Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Drumla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Drumla

  1. Idę coś wciąć i zbieram się do pracy... cholerka jeszcze dwa miesiące trzeba do roboty pochodzić... a ja jestem taka zdemotywowana :( Z drugiej strony czas szybciej mija...
  2. Dobrego nastroju do 18 dzidziola (a może nawet 40) tego sobie i tobie życzę :P
  3. Ja planuję przyjechać z 8 cm rozwarcia :-D ;) No a tak na poważnie to naprawdę chcę wytrzymać w domu jak najdlużej jeśli bedę naturalnie rodziła, widziałam jak się te dziewczyny z 1 cm snuły po korytarzach i czekały, to mi sie odechciało panikować przy skurczach..
  4. Ja też już zaczęłam ciążowe spodnie nosić (kupiłam dwie prawie nowe sztuki na ciuchach... H&M :) )... i super wygoda, ajka jest ziomno teraz to pas fajnie grzeje brzusia.
  5. czesc Schizo... poprawił się już nastrój?
  6. Żabka... ja przy KTG czuję się jak w oceanarium :-D Ja sama nie amiałam, ale koleżanki z sali porodowej tak. Acha... na porodówce żabciu nie będziesz chyba mogła miec komórki (właśnie zakłóca pracę KTG i innych urządzeń) więc do skurczy weź coś innego albo licz na położną. U nas z porodówki i na porodówkę dodzwonisz się jedynie na stacjonarny numer.
  7. dwa razy forum mnie wywalało... wrrrr... normalnie nauczę się kopiować to co piszę, bo inaczej walnę w glebę
  8. I w skrócie... Izu... ty to szczuplak jesteś Mama Zosi... ja też na początku patrzyłam na te E i starałam się unikać, ale teraz już nie mam złudzeń... to nie do uniknięcia w naszych czasach. Myślisz że do ramy nie dodają żadnych dodatków.... moze teraz nie piszą E234, ale piszą... substancja spulchniająca, substancja wiążąca, zakwaszacz, czy wreszcie walą nazwami chemicznymi (glutaminian sodu, kwas askorbinowy itp.). A do wędlin to solanki wciskają i dodatkow ile wlezie :-D Nie trzeba sie zwariować, takie czasy. Poza tym, ja jestem masłożerką... myślę że po margarynie pawika bym puściła ... w końcu to ja jestem pierwszą barierą ochronną małej (muszę strawić pokarm). Jestem za rozsądną dietą po porodzie, niczego za dużo i nie naraz. Po kolei wprowadzać różne składniki.
  9. Co do ubierania w szpitalu to u nas przed porodem chodzą dziewczyny jak chcą... w trakcie koszula jaką chcą ubrać ubierają (tylko bez spodni oczywiście), polożne radzą żeby była nie za długa bo się potem pęta... po porodzie jak się chce, wygodnie jest poprostu w koszuli bo krocze boli a w koszuli nic nie obciera, majtki jakie się chce tylko do badania bez (jak na obchodzie jest dokrtor trzeba wystawić cipki :P), koleżanka mówiła że te jednorazowe są fajne bo nie obciskają a troszke podtrzymują brzuszek no i fajnie trzymają podpaski.
  10. Patinka... moja koleżanka rodziła po nocy (ostatni posiłek to kolacja) od 6 do 22!! mówiła że mało nie zemdlała z głodu i ratowały ją tylko biszkopciki.
  11. Tazjaa... człowiek uczy sie przez całe życie... pierwsze słysze o czymś takim jak ten tens :) Kefirek... mi sie wydaje że te bąbelki pękające to zawirowania i bombelki wodne jak dzidzia się gnieździ (podobnie jest jak my na basenie kręcimy się pod wodą i tworzy się takie małe jacuzzi... ja też czuję takie śmieszne uczucie czasem jakbym w brzuszku miała gazowaną wodę :-D Smaruj tą skórę wokół pępuszka oliwką. U nas w szpitalu karmią dziecko z takich fajnych kubeczków (coś jak ta medela http://www.allegro.pl/item459230150_medela_kubeczek_do_karmienia_i_nie_tylko_30ml.html smoczków nie używają, mówią że potem dzidzia po smoczku może nie chceieć piersi łapać (bo łatwiej się ciągnie z butelki)
  12. Echo :-D no dobra idę śniadanko robić i budzić mojego misia... do zobaczonka pewnie wieczorkiem...
  13. baryłka... kobietom po porodzie podobno marzną stopy (jeszcze nie sprawdziłam), szlafork biorę, ale pewnie i tak będzie leżał (rzeczywiście gorąco jest) ale ostatni go z dwa razy urzyłam (gdy szłam do sklepiku. Z aparatem i telefonem radzę iść (po pierwsze to kontakt z mężem dopóki nie zabiorą cię na porodówkę). U nas jest tak że nawet przy porodzie rodzinnym, mąż obecny jest dopiero od któregoś tam centymetra (chyba 5 czy 7). Po drugie niektóre z nas będą chciały rodzić z mężem (wtedy aparacik rzeczywiście on moze przynieść), ale jak ktoś rodzi sam i chce mieć zdjęcie po porodzie dzidka to aparacik niezbędny (z położną się pogada i fotkę cyknie)
  14. Patinka... fajnie że się odezwałaś, bo już się niepokoiłam. Moja mała też się rusza teraz leniwiej (tzn., nie rzuca się ale rozpycha raczej i "gnieździ"). Kimizi... i tak długo wytrzymałaś, ja czasem na podyplomówce w pełni władz cielesnych wymiękałam koło godziny 16 :-D Ja też nie jestem spuchnięta i mam szczupłą twarz, ale ginekolog mówi że cipeczka :) Ogólnie się ostatnio śmiałam, bo jedna osoba powiedziała mi: "Ładnie wyglądasz, dziewczynka ci nie odebrała urody, pewnie będzie chłopak" a druga "Ładnie wyglądasz, dobrze ci w tej ciąży to wróży dziewczynkę" :-D No i masz z tego samego wywróżyli dwie rzeczy :P Wredna Kasia... u nas w szpitalu wszystkie kobitki mają torby jak na 2 tygodniowe wczasy, ale w końcu lepiej wziąć więcej niż mniej i się prosić. Tylko radzę, weź rzeczy dl dzidzi i siebie na wyjście (plus fotelik) spakuj ale nie bierz z sobą, mąż przyniesie drugą torbę. Baryłka... u mnie też mleczko za oknem, chyba zrobię sobie kakałko :P Mea.. fajny brzusio, rośnie ci "malutka, no i zazdroszczę piersi.... moje nic a nic nie urosły (przynajmniej przy moim brzuchu mi się tak wydaje)
  15. Pia... widać, że różne kraje... u nas będzie jeszcze inaczej :P Dla mnie Wkładki, laktator, majtki sztuće, olejki do masażu... u nas niet w szpitalu :) Ostatni byłam na obserwacji i musiał mi mąż przynieść, bo było zdziwko. Ręczniki wezmę dwa, najwyżej mąż wymieni. Tens (to do mierzenia ciśnienia, bicia serca, ki diabeł?... u nas obie rzeczy są w szpitalu). Resztę biorę :) Dokumenty podobnie (oprócz palnu porodu - zazdroszczę wam) Dla malucha: Ubarnek dla dzieci u nas nie trzeba (są takie szpitalne i potem można je oddawać do prania i barć nowe), ale już kosmetyki i pieluszki (tetrówki są ale nie ma jednorazówek) dla niego tak. Kosmetyki: niestety u nas trzeba zabrać podpaski, coś do higieny intymnej (polecam mydlo szare albo tantum rose). Podkłady są na łóżkach (w końcu to ich interes żeby im materace nie zamokły ;) Jedzenie: u nas też jest, ale po porodzie czasem ma się smaka na coś innego niż zupa mleczna :P Ogólnie biorę biszkopciki na przekanszanie w trakcie porodu, wafle ryżowe itp. No i woda we własnym zakresie (u nas podają herbatki, inki, mleczko itp.). Fotelika, ubranek dla dzidzi i dla mnie na wyjście nie biorę... leżą spakowane w domu a mąż bierze je na wypis :)
  16. Dzisiaj się zważę u mamy, żeby za dwa tygodnie u lekarza szkou nie przeżyć :-D Mam taki apetyt na słodyczę, że hej... wcinam trufle, tofi i batoniki, w ten weekend nie kupujemy słodkości do domu, bo jak są dostępne to więcej się ich je :/
  17. dzisiaj znowu z pracy :( odrabiamy 10 listopada. Siedzę tu prawie do 3 a potem na obiadek do rodziców idziemy. Oczywiście dzieci w szkole jak na lekarstwo... odrabiają prawie wyłącznie nauczyciele :P Nudy Pia... ja tam wolę żeby mi wody odesżły w sali porodowej przy parciu, bo podobno wtedy dziecku z wodami łatwiej wyleźć. Ale fajny masz plan :) Może ja też sobie wymyślę... przyjeżdzam do szpitalka z 7 cm rozwarcia, potem skurcze parte i jest z nami mała, no i żyjemy długo i szczęśliwie :P A tak na poważnie to mam nadzieję ze nie będę się męczyć więcej niż 24 godizny... na 24 jestem przygotowana psychicznie ;)
  18. jejku ale zimno, włączyłam ogrzewanie i piję gorącą melisę, założyłam ciepłe skarpetki i się zagrzewam ;) Mój mąż siedzi na meczu w zimowej kurtce, mam nadzieję że nie zamarznie biedak
  19. Mea... ja też :-D oni co kwartał zmniejszają lub zwiększają ratę reagując na zmiany stóp procentowych... teraz powinni zmniejszyć, ale zobaczymy
  20. 32 tydzień ciąży... Mama może już przypuszczać, jaki temperament będzie miało dziecko. Jeżeli lubi kopać, dużo się rusza, mało odpoczywa, to najczęściej po urodzeniu też będzie aktywny. Jeżeli jednak lubi spać i jest mało ruchliwe, potem jako niemowlę będzie również spokojnym śpiochem... moja to taki średniak... tylko wypina dupkę (typowa kobieta :P ), boleśnie mnie nie kopie i czasem się ciśnie gdzie nie trzeba... więc jest nadzieja że będzie spokojna
  21. trzymam kciuki, żeby nie doszedł... no i progi procentowe w szwajcarii zmniejszono, więc czekam na reakcję mojego banku
  22. tak... pocieszam się że i tak ratę mam ciągle mniejszą niż jakbym wzięła w złotówkach, ale zawsze żal...
  23. Masakra... mam ratę droższą już o 150 zł :/ Idę się przygnębić
×