Kasiula82
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Amelka dużo pije. Też jesteśmy na nocnej dawce furaginum. Ja byłam cały czas przy Amelce..na każdym badaniu. W jednym szpitalu chcieli mi ją samą zabrać do pobierania krwi to powiedziałam, że samej nikomu jej nie dam i nie mieli wyjścia. W szpitalu trzeba walczyć...pytać ciągle o leki, które podają, o wyniki, diagnozę, bo sam nikt Ci nic nie powie. Ja zawszę chcę skrócić pobyt w szpitalu do niezbędnego minimum i jeśli jest poprawa i możliwość leczenia domowego chcę wypis..na sali była ze mną dziewczyna, która 3 dni czekała na wynik moczu..ona nie pytała, nikt nic nie mówił..okazało się, że spokojnie mogła już być w domu. Powodzenia Będzie dobrze
-
Cześc Amelka miała cystografię ze względu na nawracające zapalenia ukł moczowego. Muszę powiedzieć, że baardzo się bałam cyctografii, ale mogę powiedzieć pikuś..Amelka bez problemu, marudzeń przeszła całę badanie. Badanie polega na wprowadzeniu cewnika i następnie przez cewnik kontrastu. Potem dziecko leży nieruchomo :) na stole rentgenowskim i robią zdjęcia jak sika. Tylko zorientuj się w szpitalu w którym zamierzasz robić badanie, czy zrobią je " na wejściu", czy będą "przygotowywać " dziecko, bo słyszałam od innej mamy jak w innym szpitalu całą noc robili dziecku lewatywy, odgazowywali, trzymali na czczo bo mieli starą aparaturę i to było konieczne, żeby wyszło coś na rentgenie. Nika napisz jaką kamicę ma Weronika i skąd się wzieła. Mojej Amelce też grozi kamica wapniowa.. Jeden wynik- fosfataza Amelka przekroczyła 600 % - świadczyło to o za dużej ilości wit D w organiżnie. (najprawdopodobniej wynik żle pracujących nerek, bo nie miała przedawkowanej witaminy), gdy fosfataza spadła wyskoczył wapń - dużo za duże wydalanie - też nie wiadomo, czy ma go za dużo, czy to wina nerek, czy hormonów..i co z naszymi ząbkami..są jeszcze dzieci bez ząbków? Teraz czekamy na następne wyniki i kolejne konsutacje nefrologiczne, endokrynologiczne... Dziękuję za życzenia zdrówka.. Przesyłam życzenia kolejnym solenizantom. A i jak któraś będzie uaktualniać tabelkę to mozecie Nas usunąć...bo nie mamy ząbków.
-
Cześć dziewczyny! Ale się za wami stęskniłam.. Nie miałam jak Was doczytać, bo nie mogłam zaglądać około 1,5 mc. Pewnie dlatego zniknełam też z tabelki..:) A może to tabelka dla ząbków..nie wiem, ale się dopiszę, choć u nas ząbków brak... ZOSTAŁYŚMY SAME Z GOŁYMI DZIĄSEŁKAMI ?? nick ..............imię..........data ur....waga...wzrost..ząbki..wiek Elmirka...........Aleks...........19.10....9300...78.... .....9.......12m Kasiula82........Amelka........30.10.....9700....80.........0.......12,5m Mother..........Kacper........30.10.....9400....74...... ...6.......12m KaroLinka........Natan........1.11......11,0......84.... ...6.......12m happymama......Zuzia.........3.11......10kg.....79...... ..7.......11,5 m Ann 31............Alicja.........6.11......9000.....77........6. ......11,5 m Agniesza26......Olaf...........9.11.......10kg....87/88. ..8.........12m MarzenaMol.....Arturek......10.11......9860g...74....... .8.........12 Beata1987.......Zuzia.........14.11.....9800.....74..... ..5.......12m kaaczuuchaa....Damian......15.11.....9000......73....... 6......11m1d Marta1983....... Robert...... 16.11.....9000.....68.......2.......11,5m Magmall.........Zuzanka.......16.11.....8700.....?...... ...6........11,5m Jokasta...........Jeremi ......19.11.... 8900......72?......8.......11 m **ewelka**........Wiktoria....21.11.....9,5.......89.... ..12......11m13d maminka.1........Lenka.......21.11.....9,0.......73..... ..4........11m kajtoch...........Blanka.......27.11.....11,6......83... ....2.......10,5m pingusia_22......Marika......27.11.....8100......76..... .4.........11 m Nika 33........Weronika.....27.11....10,3......ok80.......2...... ..10,5 Małgorzata.......Julek...... 28.11.... ok9,5... ok80....... 8.......10,5 mała_agatka....Franek.......3.12.........?........80.... ....1......11,5m dunia27.......Kubuś..........4.12......ok9.850.....85... ....6........10,5m U Nas nie wesoło.. Amelcia ma duże problemy zdrowotne...od szpitala..do szpitala :( w zasadzie to jeszcze nie wiedzą co jej jest. Ostsatni raz pisałam jak miałyśmy jechać na cystografię. wyszła dobrze, nie ma refluksu, a infekcja dróg moczowych powraca co około 3 dni od wyleczenia :( Poza tym porobili dodatkowe badania i one wyszły żle..i teraz diagnozują ją dalej. Co 2 tyg. jeżdzimy do CZD w Katowicach. Do żłobka nie chodzi - całkowity zakaz leakrski. Na szczęście na roczek byłiśmy w domku i zdążyliśmy zorganizować suuuper imprezę urodzinkową (bo dzień wcześniej jeszcze w szpitalu) Ale jest cudowna..mimo tylu badań, chorób, lekarstw, zmian otoczenia jest bardzo wesołym dzieciaczkiem. Biega już od 3 tygodni. Coraz więcej rozumie, coraz więcej opowiada. Wszystkim dzieciaczkom przesyłam życzonka urodzinkowe. Mam nadzieję, że teraz będę mogła częściej zaglądać..często o Was myślałam. Ściskam mocno. Prześlę zdjęcie Amelki na pocztę
-
Karolinko dziękuję za szybką odp. Napisz mi jeszcze czy wszystkie sale na tym oddziale co Ty byłaś były pojedyńcze, bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałam.
-
cześć Dziewczyny Melduję się po dłuższej nieobecności.. nie miałam czasu ostatnio Was doczytać.. Mam pytanie chyba do Karolinki Ty byłaś w CZD jeśli się nie mylę? W jakim mieście? 22.10 jadę do Katowic do CZD..napiszesz mi jak tam jest..jakie warunki, jacy ludzie..? Wielkie dzięki.
-
Cześć dziewczyny! Wybaczcie moją dłuższą nieobecność. Beatko trzymaj się ciepło dla Ciebie! Amelcia ma się już lepiej. Dzsiś odebrałam wynik posiewu-JAŁOWY !!! Nawet nie wiecie jak się cieszę 5.10 jedziemy na cystografię do Katowic. Amelka już bez problemu wstaje i chodzi przy wszystkim co się da, jak się jej da paluszki to biega po całym mieszkaniu :) , ale jeszcze się nie puszcza. Nocnikowanie wychodzi nam od pierwszego razu. Co prawda chodzi w pieluszce, ale co 2h sadzam ja na nocnik i albo siusiu, albo kupa się pojawia i potem zagląda co zrobiła :), a jak zaczyna robić kupę do pieluchy to biegniemy na nocnik i przestaję cisnąć, aż jej nie posadzę :) Ząbków jeszcze nie mamy - z buzi wylewają się potoki śliny i gryzie wszystko, ale jeszcze nic się nie pojawiło. Od pon znów chodzi do żłobka i znów ma smutki po dłuższej przerwie :( Naszą ulubioną zabawą (czyt. Amelki) jest rozdawanie wszystkich zabawek mamusi i tatusiowi, a jak zabraknie to zabiera nam pojedyńczo z powrotem :) Pytałam jak się bawi w żłobku i znalazła sobie koleżankę i kolegę w podobnym wieku (czyt. miesiącach) i bawią się tak samą - dają sobie coś i zabierają :) Ja też już mam zamówioną mszę na roczek Amelki w 2 nd listopada. Mam pytanko - jak huczne roczki planujecie, bo nie chciałabym się dać zwariować - impreza ma się przecież kręcić wokół solenizantki, a nie za stołem :)
-
Karolinko strasznie się cieśszę ze z Natankiem wszystko dobrze. Beatko o tym szaru szpitalu co pisałaś to na Ligocie w Katowicach - bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam..a tam właśnie jedziemy w pażdzierniku..napisz jakie tam warunki (sale, ubikacje itp). W cieszynie dostałam lozko polowe, sale 5 osobowe (5 pacjentów +mamy), ubikacja 2 piętra niżej, lodówka piętro niżej, ściany pomalowane w obrazki :)
-
Duniu pozytywnie cię rozczaruję tzn. jestem w kontakcie z bdb nefrolog i owszem bylismy cały czas na nocnej dawwce furaginy i w tym czasie Amelcia nie wiadomo skąd załapała straszne świństwo, czyli bakterię pseudomonas, która jest bardzo uciążliwa do leczenia(furagina na nią nie działa, jak czytalam o niej w necie to ma 5500 genów i szybko się broni przed tym czym się ja leczy). W pierwszym posiewie wyszła w ilości 10^5 a za 3 dni 10^7 (Ty na pewno orientujesz się że to ogromne ilości). Dlatego musielismy iść do szpitala, bo tylko dożylnie lub domięśniowo podaje się te leki(fortum) . Z racji, że były to takie ilości bakterii leczenie jest przewlekłe i po zastrzykach nie ma wyjścia - musi być baktrim do czasu cystografii, a cystografia 5.10 to nabliższy możliwy termin po takim zapaleniu. Baktrim już Amelka raz brała i ją nie uczuliło. Mam nadzieję tylko, że nic się z nerkami nie stało. Teraz jeszcze nie wiem, czy nie złapała coś w szpitalu, bo robi po kilka wodnistych kup dziennie, wczoraj 2 razy wymiotowała i ma bardzo słaby apetyt, tylko pilnuję, żeby się nie odwodniła, bo inaczej znow szpital...ale do cieszyna już chyba nie pojdę. Jak masz jakieś info dla mnie to pisz proszę, bo może o czymś nie wiem, a wiem, że Ty jesteś obeznana w temacie.
-
Cześć Ja też się melduję.. W zeszłym tygodniu Amelka wylądowała w szpitalu :( (ja oczywiście razem z nią) - diagnoza odmiedniczkowe zapalenie nerek. Od pon jestesmy w domu, ale na zastrzykach 2 x dziennie do niedzieli. Potem do 5 pażdziernika będzie na baktrim i 5.10 w katowicach musimy zrobić cystografię. Narazie nie mam więcej czasu pisać.. Trzymam kciuki za serduszko Natanka
-
Cześć Ja na sekundę, czytam Was, ale potem się rozpisze, teraz dla Beatki Jak pobrac mocz: Wykąp małą, ja po kąpieli przecieram jeszcze cipke wacikiem z roztworu nadmanganianu potasu - żeby odkazic bakterie i potem wybór: 1. dla początkujących - woreczek na mocz (do kupienia w aptece) - przylepiasz ( ja nie zakładam na to pieluszki) i czekasz az nasika, jak tylko nasika to odklejasz i zanosisz do analizy (mocz musi być szybko oddany bo namnażają się bakterie) - nie zostawiaj jej na noc z przykejonym woreczkiem (spotkalam sie z takimi opisami na necie). Najlepiej pobrac z samego rana. sposoby żeby szybcie sikała: przepoic na pusty brzuszek, postawić w wannie i puscic wodę, pocierać dłonie i stopy mokrym zimnym wacikie (to chyba pomysł Małgorzaty jak się nie mylę), masować dolny odcinek pleców (lędzwiowy)..róznie to bywa ja czasem mam mocz po 5 min, a czasem po 2h więc cierpliwości 2. mieć w pogotowiu pojemniczek na mocz (nie mozesz go wcześniej otwierać) w momencie kiedy sika otworzyc kubeczek i złapać :) Na początek polecam ci woreczek :) powodzenia
-
Cześć dziewczyny! Dunia zdrówka dla szkrabka! Co się stało, że mu tak te leukocyty skoczyły..inf. układu moczowego..miał jakieś dodatkowe objawy? Jeśli pisałaś wcześniej to wybacz, ale nie miałam czasu doczytać wszystkiego. Ja też właśnie łapię mocz Amelce, zasneła na przewijaku, więc prxylepiłam woreczek i siedze obok :) Amelcia zaczeła sama wstawać i powoli raczkuje..dziś jedziemy kupić zabezpieczenia do półek :) Poza tym też troszke chora, katar kaszel..ale mam nadzieje ze szybko przejdzie.. Dziś jedziemy na zakupowe szaleństwo dla Amelci..wreszcie sprzedaliśmy domek letniskowy (pisalam wcześniej), wyszliśmy z dlugów i czas rozpieścić córcię..kupię chodzik pchacz-nie taki co się wsadza dziecko tylko co pcha (pewnie doskonale wiecie :) ), ubranka, jakieś instr muzyczne- typu bębenek lub organki, piłeczki do suchego basenu i co mi wpadnie w oko..polecacie coś :) Amelcia jadła wczoraj pomidora i nic ja nie uczuliło..myśle, że alergie odeszły w niepamięć :) Udanej niedzieli
-
Hello Ja tylko na sekundę, ale muszę się pochwalić (choc wiele z Was już czuło jak to jest... ja miałam ten zaszczyt wczoraj poczuć to pierwszy raz) AMELKA MÓWI MAMA MAMA MAMA MAMA :) :) :) :) Ps. Pewnie i tak jeszcze nie rozumie...ale to nic :)
-
Hej Dzięki za podpowiedzi z siusianiem..dziś nasikała do pojemnika po minucie i to tyle, że starczyło na posiew i badanie ogolne..wyniki ogolnego juz mam-są lepsze :) Kurcze Aga jak czytam coś takiego to mnie coś bierze..co za lekarze..zmieniaj przychodnie ..poprostu szok. Dziewczyny uważajcie z ta stronką... Amelka zakochała się w żłobku i dzieciach - dziś jak po nią przyszłam to nawet nie zwrocila na mnnie uwagi, bo koleżanka była bardziej interesująca :) Przyznam, że troche mi było przykro, ale co tam...ważne, że ona ma się tam fajnie i nie teskni... Dziś jadła jabłko i kurczaka i jeszcze nie ma uczulenia :) Chyba wszystko nam przechodzi :) Buziaki..spokojnej nocki bez pobudki
-
Amelkę poję mocno przed naszymi zabiegami, w trakcie też..stawiam w wannie i puszczam wodę..masuję odcinek lędzwiowy pleców (ponoć pomaga) :) i dziś skończyło się tym, że zrobiła kupe na tatusia i i tak się nie wysikała po kupcę :) Zawsze jak idziemy się kąpać to ledwo ją dam do wanny sika-a od dwoch dni się zbuntowała Aga to obserwuj małego, żeby się nie odwodnił..jest ciepło..a jak ulewa..a te kupki są wodniste, śluzowate..biedaczek..niech szybko zdrowieje.
-
Hej dziewczyny Lorinka dzięki za pamięć.. Nie miałam czasu zaglądać, bo od dwóch dni polujemy na siusiu Amelki i nie da sobie pobrać, a muszę zrobić posiew (wczoraj miał być :)) i w czwartek bad. ogólne. Jak przychodzimy ze żlobka to polujemy do wieczora-ona nie sika :) ale nie odwadnia się-pije normalnie, po nocy oczywiście pielucha cieżka...a w niedzielę, jak nie trzeba było to zrobiła pierwsze siusiu do nocniczka i grała muzyczka. Jeśli chodzi o nocne pobudki to od kiedy karmię butelką budzi się raz na ranem (około 4,5)..przynajminiej taka pocieszka po skończonej laktacji.. Muszę się pochwalić-Amelce znikło uczulenie na marchewkę..mamy coraz większe pole do popisu z menu..biszkopt też ok (wiec gluten i żółtko). Powrót do żłobka po 3,5 tyg przerwie był łatwy...panie mówią, że cały czas się śmieje i jest radosna i o takie niekłopotliwe dzieck to trudno..bawi się, smieje, dobrze je i śpi..zuch dziewczyna. Piszecie o tych teściowych takie rzeczy, że jestem w szoku..ja na szczeście mam super tesciową, choć sama wychowała 2 dzieci to nigdy się nie odważyła w niczym mi zwrocic uwagi lub spobowac cos po swojemu. jak coś chce to sie wypytuje..co jak..jakby była nowicjuszką :) Ostatnio chciała zrobić Amelci deserek jabłko z biszkoptem (chcieliśmy sprobowac czy dalej jablko uczula)..wypytala jak ma przygotować..zrobiła, a Amelka pluła tym na kilometr (choć było bdb)-szkoda mi jej wtedy było..teraz jak doszła marchewka to załątwiła królika wiejskiego :) i pyta jak ma ugotować te warzywka, żeby zrobić obiadek..wszystko jest po mojemu :) nawet pytała jaki chce nocnik, bo chciala jej kupic..MAM SZCZESCIE. Co do sałatek to nie pomogę.. A jeszcze się pożale..szef w tym tyg chciał mi obciąć wypłatę o 300,00 zł - na stałe..jak sie wpieniłam (zapewne chodzilo mu o moje nieobecności). Na szczeście staneło na moim..nie wiem co bym zrobiła..jestesmy w dlugach po uszy. Beatko dla Ciebie - dzielnie się trzymasz.. Wspominacie ciąże..ach, aż się rozmarzyłam..to był super okres..ale jak piszecie, że jadłyscie pikantne rzeczy to przypomina mi sie nieznośna zgaga - tez mialam ochote na ostre..ale nie dalam rady przez zgage. Aga na katar nic nie dawaj skoro zawsze ma tak przy ząbkach.. Rozpisalam się masakrycznie..kto to przeczyta