Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

halasliwa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez halasliwa

  1. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    mia , dziekuje za podtrzymanie na duchu.masz racje ,ze wszytsko ma swoj czas..a malenstwo mimo calego tego zgielku jest dla mnie najwazniejsze.
  2. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    dziewczyn,jestem Lwica !postanowilam walczyc o przyszlosc mojego maluszka i o to by byly pieniazki na jedzonko.poszlam sobie do redakcji z tym brzuchalem nie ukrywajac go juz wogole i powiedzialam wszytko co mi lezy na sercu.i przeprosilam,ze sie poryczalam (powiedzialam,ze to hormony)i ze nie wyobrazam sobie zycia bez pracy i ze zatrudnilam sobie asytstentke i bla bla bla.zapewniono mnie ze nie zrezygnuja z moich uslug.dziewczyny !teraz rycze troszku ze szczescia.przepraszam was jeszcze raz za zasmiecanie forum wlasnymi nieszczesciami.buziaczki dla was wszytkich.
  3. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    jeszcze 75 dni...i malenstwo bedzie z nami...ale ten czas leci...jeszcze niedawno ciaza liczyla sobie 11 tygodni i wciaz bylo mi niedobrze;) z radoscia powitalam dzien w ktorym zaczelam normalnie jesc ppamietacie co bylo pierwszym w pelni zjedzonym posilkiem po tym jak mdlosci sie skonczyly?ja pamietam pierogi ruskiei barszcz czerwony w \"czerwonym wieprzu\"-potem sie smialam ,ze szkoda,ze nie poszlam do tej restauracji wczesniej;)hihi mam wrazenie,ze maluszek zmienil wreszcie pozycje, nie czuje go juz tak bardzo nisko i jak to lekarz ujal \"czesci drobne\"dziecka znajduja sie teraz troszke w innym polozeniu.jednak te cwiczeni agrawitacyjne i puszczanie muzyczki malenstwu cos dalo.dzieki za te rady no i witam nowa kolezanke.sorki ze wczeniej sie nie przywitalam. postanowilam sie nie przejmowac.nie moge dawac tego stresu kruszynce
  4. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    zadzwonil do mnie przed chwila moj EX, i powiedzial,zebym sie nie przejmowala bo do cholery w ciazy jestem i mam teraz inne zmartwienia niz praca ize Cudowny napewno zapewni nam godne zycie...a ja chce pracowac.nie chce spoczywac na laurach tylko dlatego,ze bede matka...samotne kobiety w mojej sytuacji to niby co mialy by zrobic??
  5. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    mia, dzieki za mile slowa. boje sie jednak, jestem dzieckiem wojny...z wlasnego wyboru, obrazilam sie na szkoly, bo zachcialo mi sie byc artysta i zecywiscie zostalam doceniona w swoim fachu...jednakze moj zawod laczy sie z ciagloscia...przez caly czas musze zdobywac wiedze," pojawiac sie w miejscach" i utzrymywac kontakty...niestety z kontaktami jest troszke ciezko ostatnimi czasy...czyli od momentu kiedy zaszlam w ciaze...postawie sprawe jasno.kilka lat temu rozstalam sie z pewnym panem lubianym w "srodowisku"...oczywiscie to on byl tym biednym i pozuconym i jego pozalowano a nikt nie zastanowil ise dlaczego postanowilam odejsc...nie utzrymalam "zaloby po tym zwiazku"poniewaz nie bardzo bylo juz po czym i zwiazalam sie z Cudownym...okazalosie ,ze z mojej strony to juz kompletnie przegiecie i jak moglam...a otoz moglam bo nie chcialma spedzac zycia w samotnosci, bo mam swoje potrzeby i spotkalam kogos wyjatkowego...ciaza byla gwozdziem do trumny...a ci "przyjaciele",ktorzy pozaostali i nie odwrocili ise odemnie niestety traktuja mnie jak chora...ot cala historia...dlatego prawdopodobnie nie utrzymujac pewnych kontaktow (niestety Swiat sie obraca wokol "kolesiow")nie bede miala mozliwosci juz wrocic do pracy tak intensywnie jak kiedys...jestem sierota zyciowa i jakos boje sie wchodzic tam gdzie mam wrazenie,ze mnie nie chca...boje sie ,ze jesli sie nie przelamie to zostane kobieta domowa...a wszystko co dotad zdobywalam zostanie wspomnieniem...ze zamiast robic to co kocham bede np. sprzedawac buty na bazarze... matko panska ale sie dzis zale...chyba juz tu dzis wiecej nie bede zagladac.nie chce sprzedac wam swoich zlych fluidow...
  6. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    igmik!masz niesamowicie radosna buzke:)i rzeczywiscie nie wygladasz choc mna troche zmeczona... ja ostatnio zauwazylam,ze wogole nie ma opcji abym wyszla z domu nieumalowana...zaznacze,ze rzadko sie maluje...zawsze mialm since pod oczami..ale ostatnio wraz z pojawieniem ise ciemniejszej kreski na brzuszku pojawily sie tez duzo ciemniejsze since pod oczami...ogorek to rozjasni?jak myslicie jest sens?i wogole czyt te wszystkie przabarwienia na skorze znikna czy tak juz zostanie?
  7. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    hejka... poczatek dnia raczej ujowy...w sensie noc.najpierw kimalam pzred tv w salonie zwinieta w kulke na kanapie...przykryta szalem...bylo mi nieludzko goraco...potem przenioslam sie do sypialni,wlaczylam tv...i zasnelam al tyko na dwie godzinki...potem pobudka, sisiu i juz zasnac nie moglam...lezalam z godzinke potem godzinka snu i koszmar, ze stracilam prace,ze bylismy z malenstwem glodni,ze narobilam sobie dlugow i zamkneli mnie w wiezieniu i kiedy juz wreszcie urodzilam zabrano mi dziecko...koszmar najokrutniejszy z okrutnych...potem oczywiscie ryczalam jak glupia i do 7 nie zmruzylam oka.jednak sprawa z moja praca strasznie wywiera wplyw na psyche.w nocy robilam wszytsko zeby zasnac...mleczko gorace ciasteczka...w pewnym momencie nawet juz plakalam tylko po to zeby zmeczyc sie i zasnac...okrucienstwo...wygladam dzis jak wrak kobiety...Wazka, dzikei za liste z pytaniami do szpitala...zaczynam w sobote szkole rodzenia ,wiec bede mogla podpytac polozna.szklana ,widze ,ze masz juz duzo informacji na temat naszego szpitala, podzielilabys sie;)ciekawosc mnie zrzera... i chcialma jeszcze cos powiedziec o Cudownym...pojechal na wegry popracowac troszku ,wroci w piatek dopiero...dla mnie to kawal czasu,szczegolnie,ze mam taki wisielczy humor...w sobote powiedzial,ze zalozyl lokate dla malenstwa i wplaca tam co jakis czas pieniazki,aby sobie procentowaly. zapytalam to jak bogate jest nasze malenstwo...a on mi na to ze uzbieral 10 klockow...na wszelki wypadek,zgdyby bylo chore(bo nigdy swieci oboje nie bylismy i rozne rzeczy za mlodu sie dzialy...wiec brzuszek nie byl przygotowany na takie male szczescie)a jesli bedzie zdrowe to zeby na studia mialo...dziewczyny...rozczulil mnie bardzo mocno...tym bardziej, ze ja w tej chwili pewnie groszem nie bede smierdziec nawet...i glupio mi strasznie ztego powodu.a on mi na to zaspiewal taka jamajska piosenke nad ktora nigdy sie nie zastanawialam...byla tylko forma dziekczynna dla mamy..i wreszcie zrozumialam,ze ja mam w swoim obowiazzku nosic to dziecko pod sercem i dbac o nie najlepiej jak umiem...i to jest moj wklad najwiekszy i najcudowniejszy dla tego malenstwa... i znowu sie poryczalam...:)) bede zagladac...dzis postanowilam zostac kura domowa i zrobic porzadki wszedzie tam gdzie nie zagladalam od miesiecy...powyrzucac rzeczy ktore na to czekaja...w koncu przed przeprowadzka trzeba zrobic jakis remanent... bo nie napisalam wam...w przyszlym tygodniu dostaniemy klucze do mieszkania i bedziemy mogli wreszcie zaczac remontowac (smi bo nie ma fachowcow)jak pech to pech;)
  8. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    acha moj Pan Kot, Zankot Wincent ogladal ze mna marsz pingwinow...to jedyna radocha jaka mnie spotkala;)jego uwagi od tv nie odwrocilo nawet nakladanie jemu jedzenia do miski...rozczulil mnie...zauwazylam ostatnio,ze kiedy ogladam jakies zwierzeta w tv to on oglada ze mna...ale rzeby tak ise skupil na poltorej godziny?!niesamowite!
  9. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    hejka:) wcale nie jestem usmiechnieta ale co tam...ostatnio jednak emocje biora gore.. wczoraj bylam z mama wteatrze...i familiada nabrala dla mnie nowego oblicza...wyobrazcie sobie pana karola...bez glupieho zartu na wejsciu i bez garnituru a ubranego w damska kiece w podkolanowki ,szpilki, kolczyki...bomba!wole go w takim wydaniu...a po teatrze kiedy mama odwozila mnie do domku mialysmy tzw. kolizje drogowa..nic sie nie stalo (nam)ale autko bedzie musialo pojsc do wrasztatu...zycie.jakis super mlody koles wjechal nam w dupsko, mama zlapala stresa, bo pasy mi ise pod brzuchalem mocno napiely ...tak apropo pasow to juz nie wem czy zapinac czynie...z jednej strony polecaja zapinanie pasow przez ciezarne,z drugiej troche strach...podobno jestesmy jednym z niewielu krajow w ktorym pokutuje stwierdzenie,ze ciezarna nie powinna zapinac...zapinacie??? Cudowny wyjechal...do pracy...siedze i rycze...prawdopodobnie moje jedyne zrodlo utrzymania zniknie...strace glownego klienta i bardzo regularne pieniadze...co wmoim zawodzie rzadko ise zdaza...ajkas kretynka w redakcji stwierdzila,ze nie moge sie przemeczac, bo w ciazy jestem...tylko nie przyszlo jej do glowy,ze pozbawia mnie w ten sposob srodkow do zycia...ludzie naprawde czasami maja bezmózdze... wiec siedze i rycze...obejrzalam dzis \"marsz pingwinow\"i tez ryczalam...wszystko powoduje ze rycze... a lekarz (nie ten co prowadzi ciaze)powiedzial,ze chyba zwariowalam,ze pytam jak przekrecic dziecko... no i przeczytalam wcoraj troche forum grudniowek...dzieje sie...niektore juz daawno rozpakowane.jedna w 30 tygodniu...czyli jakos w tym czasie w ktorym jestem teraz...bo od poniedzialku zaczynam 30 tydzien...boze... i dzis stwierdzilam,ze chyba nianki potzrebuje..zeby tylko tu ktos byl ..czyjas obeznosc mi potrzebna...;) spadam.dzis jestem tak samo samolubna jak szklana na poczatku...odezwes ie pewnie jutro.przepraszam . buzi
  10. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    ZZZZZZZZZZZZDDDDDDDDAAAAAAAAAALLLLLLLLLLLAAAAAAAAAAAAAAMMMMMMMMMMM!!!!!! nasteona czesc egzaminu 2 stycznia. hej kobietki,przeczytalam wszystko co napisalyscie,sliczne poscielki!szklana z twojego linka podaobaly mi ise te w kratke ,niebieska i rozowa oraz cala biala...w sumie zastanawiam sie nad zakupem...fakt ,ze mam juz wypelnienie podus i kolderki... lecem swietowac z Cudownym moj maly tryumf:))jutro wizyta u lekarza...zobaczymy co on mi tam powie:)) sciskam kochane....acha...azpomnialabym...mezczyzni czasami sa niedomyslni a le sama po sobie widze,ze mam szalenstwo w oczach ostatnimi czasy i jak to ktoras z was ujela...zaczynam wspolczuc Cudownemu ,ze musi z emna wytrzymac:P buziolki
  11. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    dzieki dziewczyny za uspokojenie:)malenstwo juz chyba spi,, bo mniej kopie i ja mam mniej stresu.poczytalam o ulozeniu mojego malenstwa...hm...wcale to nie jest optymistyczne;/ wiem,ze moze sie tak skonczyc bo ja ise urodzilam w ten sposob i moja mama...wiec tradycji moze stac sie zadosc:( ciesze sie ,ze u was wszystko w pozadku:) balbinko gratulacje!!!!!!!!!myslalam,ze masz tylko teorie takjak i ja...a tu taka niespodziewanka dzieki za rade ze sluchawkami:)przyjemna to rada:)przeczytalam tez gdzies ,ze mozna dzieciatko przesunac lezac z poduszkami pod tylkiem....mniej optymistyczne ,bo w moim przypadku bolace...ale cóz, jak szklana powiedziala wszytko dla dziecka eracam do testow buziole!
  12. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    dzwonilam do doktorka, powiedzial ,ze wszystko ok, jesli nic mnie nie boli i nie mam skorczy to wszystko jest w porzo...i po tym telefonie sie zaczelo...rozryczalam sie i nie moge przestac, bo ono sie tak mocno rusza ,ze ja czuje je przez \"muszelke\" to jest takie uczucie ,ze masz ochote wsadzic sobie reke i popchnac to dziecko na swoje miejsce...nie moge siedziec bo wtedy to sie jeszcze bardziej nasila....i boje sie chodzic i wogole wystraszona jestem..doktorek mowi,ze jak dziecko jest w polozeniu miednicowym to mozna je tak odczowac... w sumie toprzerazajace
  13. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    haydi pytalas lekarza czy to normalne,z odczuwaniem tych kopniakow? ja zaczynam miec stresa, ochota na sex mi ztego powodu przeszla...zastanawiam sie czy dzwonic o konsultacje do doktorka...doszlo do takiej paranoi ,ze boje sie chodzic..i siusianie mnie przeraza...:(
  14. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    hejka, kozystam ,ze jestem sama i pisze....czuje sie jakbym miala nad soba \"szefuncia\"Cudowny stal sie patrolujacym i nie daje mi robic nic wiecej oprocz testow(Balbina tzrymam kciuki!!!!!!!!)naszczescie jutro koniec!powtarzam sobie jeak mantre ,ze zdam...moze jak uwierze to zdam...w koncu juz trzy egzaminy za mna...i zawsze padalam na przekletych jazdach...podobno zbyt pewnie jezdze...cuszzzzz..... szklana, bedzie oki, zal ise ile chcesz i tak wszytkie wiemy ,ze bedzie pieknie i dobrze:)i nie rycz...wiem,ze latwo tak powiedziec...ale sprobowac mozna.masz dobre podejscie ,wszystko dla malenstwa i swietnie,ze w swoim lozku:))ostatnio dla mnie istnieje tylko jedno lozko na swiecie...zadne inne nie jest wygodne...a tak swoja droga czemu dostalas leki na serce??buzi:)) rosolek,dobrze ,ze z mala wszytsko ok! up!dzieki za pocieszenie:))
  15. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    hej kobietki, ja tylko krociutko, Cudowny mnie dzis tzryma w ryzach i niedaje czytac bo mam sie uczyc, chcialam wam tylko zyczyc milego dzionka,braku zmartwien i powiedziec rosolkowi ,ze moja polozna to suma 1500 zlotych...+pokoj jednoosobowy (czyli porod rodzinny)i byc moze znieczulenie...i wychodzi ladna suma....:/ buziole dziewczeta:))
  16. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    szklana ciesze si ebardzo ,ze pamietasz...ja puki co siedze w domku przed kompem i robie testy na prawko...bo w czwartek egzam....i nie mysle za bardzo o kawkach i spotkaniach...trzymam sie domku ,zeby nie zaniedbac obowiazku uczenia sie:)pozatym tez jakos mam nadzieje,ze jak sie bede mniej ruszac to moze tak malenstwo nie bedzie wierzgać...hm...to mowie ja...ktora w sobote do 3 nad ranem tanczyla;P
  17. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    rosolek, ciesze sie ,ze oczka sa git!
  18. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    monis trzymam kciuki rowniez:)dobrze,ze ktos z toba pojedzie:) szklana ,dzieki za odpowiedz z tymi koszulami...chcialabym zrobic juz wszystkoi spakowac te przekleta torbe do szpitala,zeby juz stala...ostatnio malenstwo naprawde bolaco kopie mnie w tzw. dól...pozatym Cudowny nalega zeby to zrobic i miec za soba:)
  19. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    dzieki dziewczeta za pomoc:)buziale w nochale;)
  20. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    a to ksiegowa powinna mi wydac, tak??
  21. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    dzieki za odpowiedz w sprawie zusu... monis, nie krepuj sie i dzwon do najblizszego szpitala...jesli nie tam to skieruja cie do innego tylko wez te wszystkie zaswiadczenia,zes platnikiem zusu bo ci pomocy nie udziela...no i oczywiscie badania.glowa do gory!jakby co pisz na forum. musimy sie wpsierac:)jakby co zrobie ci zakupy:)
  22. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    dziewczyny! pomocy !jak wyglada RUMUa?to jest wydruk z konta,ze zaplacilam zus czy jakis specjalistyczny druczek i kto go wydaje (jesli to druczek) dziekuje bardzo za odpowiedz:)
  23. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    oj mia,a, idz.....!!!!!!! ja robie tyle bledow ,ze po maturze przestalam przepraszac;)przed matura jeszcze wypadalo, to silniejsze odemnie...czasmi kazdy robi bledy w pisowni i nie powinnismy sie za to przepraszac...tym bardziej,ze jestesmy rozkojazone;)w podstawowce pani na wywiadowce powiedziala mamie"ja ją pytam jak ise pisze krol?wiec mi mowi o z kreska prosze zeby napisala na tablicy i pisze prze u zwykle i jak tu sie na gownire nie denerwowac?"a potem w liceum dowiedzialysmy sie u psychologa ,ze nadpobudliwe dzieci czesto maj najwiekszy problem z koncentracja a z tego biora sie "choroby "typu dyslekcja dysgrafia itp...z jednej strony czuje ise usparwiedliwiona, bo potrafie zagiac kazdego kto sprawdza czy znam zasady pisowni i do tego zadziwic bo bledy sadze jak kwiatki na grzadkach:) nie ma za co przepraszac
  24. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    igmik, jestes bardzo mila..ale jak juz sie pewnieprzekonalas na wlasnej skorze...nie latwo jest przyzwyczaic sie do nowej "ja"i wymazac z pamieci te stara,w miare szczupla i atrakcujna...patrzysz na ten tylek ,wielki cyc i wszechobecny celulitis..i zastanawiasz si eczy to na zawsze czy tylko jeszcze chcwile a potem wszystko wroci do normy...widze, po wypowiedziach tu obecnych,ze problem z akceptacja siebie mam nie tylko ja...wazka wpadla w histerie zakladajac ladna bielizne dol swojego pana?dobrze amietam?lacze sie z nia w bolu:)moze i jest nam ladnie i do twarzy z tymi brzuszkami...ale gdzies tam glebiej wcale tego nie czujemy i czujemy sie nieco gorzej...a pamietacie jak bylo na poczatku?brzucha nie bylo widac i kazda pisala, "mam wiekszy i fajniejszy biust...mezyk ise cieszy i ja tez..."...a teraz narzekadla nam sie wlaczaja:))hihi
  25. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    sikorka...naprawde?no firzbiny to druty...ja juz wogole nie czuje ise jak kobieta...a jak zakladam te ciazowe spodnie to juz na siebie patrzec nie moge...a jak patrzea na siebie w staniku i tych spodniach to chce miise wyc...nie wyobrazam sobie stanika ktory nie okielzna tej mleczarni...mierzylam te bez drutow sa OBRZYDLIWE a biust w nich wyglada jak u starej baby, niedosc ,ze opada to wylewa sie pod pachy....:((((ale dzieki za rade wole byc jeszcze bardziej nieapetyczna ale nie miec temperatury i jakis chorob....boze...:(
×