Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

halasliwa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez halasliwa

  1. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    narazie zdazylam obejzec fotki.rosolku -masz takiego samego \"kudlatka\" jak my:)
  2. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Witam kochane! dzis spedzilysmy druga noc w domku:)powoli zaczynam odpoczywac po szpitalnych nieprzespanych nocach i dogadywac sie z maoja ksiezniczka:) dziekuje publicznie kochanej Szklanej:)dziekuje za poinformowanie grona forumowego za wsparcie ,telefony i wizyte:)JESTES NIEZASTAPIONA!!!!!!!!!!!!! powoli zaczynam juz dochodzic do siebie ,choc jesli chodzi o samopoczucie fizyczne to wczoraj mialm kryzys...no i baby blues wkradl sie w szitalu - dzis sie z niego smieje...ale chwile grozy byly....wstretan pani pediatra nastraszyla nas hipotrofia i robila badania w tym kierunku-wyszzly dobrze:)mimo wszytko czeka nas jeszczew izyta u neurologa za 4 tygodnie. Leah jest tak koszmarnie mala,ze wszytkie ubranka na niej wisza hihi:) a tak ze smiesznych spraw, to wyladowalam dokladnie w tych samych salach co stokrotka i szklana. zakochalam sie w mojej ksiezniczce...cudowny zwariowal i dzis jadac na lotnisko, powiedzila,ze bedzie bardzo tesknil i ze teraz musi szybciej wracac bo w domu czekaja na niego dwie najpiekniejsze dupy na swiecie:)... koncze narazie , zaraz bedzie kolejne karmienie.zajze pozniej.musze ponadrabiac zaleglosci i sprawzic ile pieknych dzieciaczkow przybylo nam na forum! buzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
  3. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    tyle u was sie dzialo...odnosze wrazenie,ze mamy tez nowe kolezanki-witam! gratulki tez dla nowo rozpakowanych:))widze,ze wkleilyscie liste z menu karmiacej mamy... wydrukuje sobie:)a co! dziekuje kochane za zainteresowanie moja osba, bardzo mi milo z tego powodu. igmik, Cudowny byl ze mna w szpitaluprzed i po obrocie, oczywiscie nastepnego dnia mnie odebral i bylismy w kinie nawet pozniej...to bylo moje ostatnie kino...:( buuu teraz to juz mi pozostanie tylko szklana wyciagac na seanse dla mamusiek;P i z radosci takich amlych ...remont wreszcie ruszyl,\"panowie na budowie\" uwijaja sie jak w ukropie, a Cudowny wyjezdza dopiero 16 wiec jutro przy narodzinach maluszka bedzie i kilka dni po...przynajmniej bedzie mial troszke kontaktu z malenstwem:)) no i moze w marcu bedziemy wreszcie u siebie!!!dziwnie czuje sie pod dachem u rodzicow...mimo,ze to moj dom rodzinny to jakos mi tu obco...moze dlatego ,ze kilka lat temu i tu odbyl sie remont...i nic juz nie jest na swoim miejscu lacznie z kuchnia i lazienka... mam pietra troszke...chodze po domku i pakuje ponownie walizki(przestawiam co lzejsze meble-ccciiii!!!!-szukajc lepszych rozwiazan) i nerwuje sie kolejna noca w szpitalu...
  4. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    hej kochane! melduje sie grzecznie.wreszcie jestem sama w domku i nikt mi w niczym nie przeszkadza wiec siadam i pisze co u mnie.wiem, ze szklana cos naskrobala po rozmowie ze mna ale nie wiem co bo kiedy zobaczylam ile naskrobalyscie przez te kilka dni ....poczytam jak sie odmelduje:)) dzis ostatni dzien z zapakowanym malenstwem.w sumie ise z tego bardzo ciesze , bo minie bol pachwin, ktory niepozwala mi chodzic no i poobrotowe bole pewnie znikna zastapione innymi:) z obrotem to bylo tak:o 9 rano bylam w szpitalu i dzialo ise do 12 a potem juz tylko odpoczynek:)a dzialo ise duzo i szybko.milion badan przyjemnych i nie przyjemnych, w tym usg, zwykle badanie gin kroplowki wenflony mierzenie wazenie,odpytywanki...po pierwszej kroplowce bylo fajnie(tak wogole to musze powiedziec ,ze zadnego stresu nie mialam, mimo ze zdawalam sobie sprawe z tego ,ze bedzie bolesnie,ze moze skonczyc sie cesarka...LUZ dziwi mnie ostatnimi czasy jaki spokoj mam w sobie.caly czas ise smialam i zartowalam.po drugiej kroplowce dostalam okropnych drgawek, tak ze na blok porodowy gdzie mial byc obrot szlam chwiejnie jak galareta..przy obroocie bylo z osiem kobiet ,kazda z nich czyms sie zajmowala(bylam podlaczona do jakis urzadzen)podczas zabiegu co chwila sprawdzano przez usg co dzieje sie z malenstwem i sluchano jego teetna.i bylo milo bo obaracal malenstwo moj doktorek prowadzacy i pozniej do mnie tez zagladal:))sam obrot to wielki bol...po wszystkim polozne powiedzialy,ze bylam bardzo dizelna i ze one by na taki zabiag sie nie zdecydowaly...i nie dziwie sie ,ze Cudownemu nie pozwolono wejsc na zabieg...przeciez gdyby zobaczyl to co oni tam robili to rozniosl by pol szpitala...przed zabiegiem odprawilam go ze szpitala i powiedzialmz,e zadzwonie jak juz bedzie po wszytkim.a tak wogole to smiesznie bylo zobaczyc jego mine kiedy ja w tej szpitalnej koszulinie z wenflonem na lapce witalam go na oddziale...z duzego faceta stal sie bladym malym wystraszonym chlopcem....rozczulajace...bezcennne:) patzrac z perspektywy sincow na bzruchu i czasu jaki uplynal od tego NIEUDANEGO obrotu(bo o tym jeszcze ni enapisalam)sama rowniez nie zagodzilabym sie na ten zabieg....mysle,ze oboje i ja i malenstwo niepotzrebnie sie nameczylismy...a moze gdyby ise udalo to wcale bym tak nie napisala...sama jzu nie wiem.w kazdym razie nie jest najgorzej. troszke sie obawiam juztrzejszego dnia i co dziwne wczoraj powiedzialam to Cudownemu glosno,ze nie boje ise cc,ani bolu tylko dzieciatka, ze wszytko zmieni w naszym zyciu i ze wcale nie wiem czy bede umiala je kochac mimo ,ze dzis wiem,ze oddalabym za ni zycie....naprawde straszne uczucie. no nic koncze. poplakalam sie znowu z powodu tych mysli.pozniej was jeszcze poczytam.sciskam was najmocniej w ostatnim dniu mojej ciazy, pomyslcie jutro o nas, a jak tylko bede mogla to dam znac szklanej co u mnie i kogo przywitamy jutro na swiecie:)buziole !!!!!!!!!!!
  5. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    drogie moje, niedawno wstalam, w sumie wczoraj przespalam pol dnia odsypiajac ta przekleta noc...dlategosie wcale nie odzywalam...ipragne zakomunikowac,ze prawdopodobnie przez jakis czas z mojej strony bedzie cisza.postaram sie wysylac smski szklanej(mam nadzieje,ze ise nie obrazisz...)dzis wieczorkiem prawdopodobnie bede juz w szpitalu bo jutro czeka nas nauka o obratach cial malenskich ...i nie jak u zawitkowskiego ...tylko przez brzuchal!trzymajcie kciuki zeby nic nam sie nie przytrafilo.Sciskam was najmocniej jak tylko potrafie.i sle buziaczki dla wszytskich:))papap!!
  6. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    ja tak na szybko, egzamin zdany!!!!!!!!!!!dzieki za wsparcie:))balbinko dlugo czekalas na dokumenty?zadzwonili do ciebie zebys przyszla odebrac?bo ja z tego wszytskiego zapomnialam zapytac ja to wszytsko wyglada. wczoraj bylam u anestezjologa, wybral mi znieczulenie podpajeczynowkowe...w czwartek wieczorem najprawdopodobniej bede juz lezec w szpitalu i w piatek bedziemy obracac maluszka.jestem przezrazona...do tego dzisiejszej nocy od 22 do 4 nad ranem mialma okropne skurcze ale nie w dole brzucha tylko na wysokosci zoladka...dostalam drgawek...brzuchal mialam tak bardzo napiety i malenstwo z niego tak okropnie wystawalo,ze moglam dotknac kazdej jego czesci ciala...a po tym wszytskim ten bol mnie tak zmeczyl,ze zasnelam...rano kiedy sie obudzilam bylam przerzona,ze ono ise nie rusza.wykonalam kilka ruchow i obudzilam malenstwo..ale rusza sie stanowczo mniej.zebra i okolice zoladka mam tak obolale jakby mnie ktos kijem poobijal...cudowny oczywiscie wyjechal na jedna noc gdzies do pracy do i nnego miasta i nie odbieral telefonu...jestem na niego wsciekla i nie bede sie do niego odzywac...bardzo potrzebowalam choc jego glosu i nie wazne bylo,ze moi rodzice byli za sciana i w kazdej chwili moglam ich obudzic...chodzi o to ,ze kiedy go potrzebowalm to jego zabraklo...pozatym ostatnio troszke malo lezalam...ta przprowadzka i wizyty u zlekazry...wczoraj czulam jak maluszek rozsadzal mi miednice...tak od przodu, strasznie boolaly mnie kosci w dolnych partiach pachwin chodzilam jak kaczka. widzialm dzi zdjecia nowych maluszkow -sa sliczne. nie czytalam was wcale i nadrobie zaleglosci po poludniu. ide jeszcze odssypiac.szklana dzieki za telefon wczoraj.jestes niezastapiona:)) tzrymam za was wszytkie kciuki
  7. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    heja, meldujem: w calosci jestem. przeprowadzka w ostatnich dniach zajela nam duzo czasu .dzis spedzilismy pierwsza noc u moich starych.czuje sie zmeczona.dzis mam egzamin na prawko-laski tzrymajcie kciuki -pewnie jutro napisze czy sie udalo.jutro tez mam wizyte u anestezjologa i jutro dowiem sie kiedy dokladnie bedziemy obracac dzieciatko. uciekam.teraz tzrymam za was wszystkie kciuki te, rozpakowane i te zapakowane.i przepraszam ,ze ni9e doniose sie do zadnej z was...czas goni. dobrego dnia:)
  8. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    chciejko, powtorz test za kilka dni .kiedy beta hcg rosnie kreseczka jest coraz bardziej widczna.pozdrawiam
  9. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    hej kochane, na wstepie graltulki dla mii...niesamowite to wszystko:)) stokrotko ty juz jutro, pewnie zobaczysz sie ze szklana jeszcze.a ja 6.02.ide obracac dzieciatko a na 10 mam zarezerwowany termin na cc jesli sie nie uda. dziekuje najpiekniej za wczorajsze slowa otuchy...wcale mi nie lepiej,ale macie racje ,los dobrze sprawil,ze bede mieszkac przez czas jakis u mamy i bede miec rodzicow przy sobie.w koncu maja mnie jedna i moga sie mna opiekowac...szkoda tylko,ze ten tak specjalny czas dla naszej trojki zostanie zachwiany...mam nadzieje,ze wyjazd Cudownego minie \"jak z bicza strzelil\". balbinko ,klusko,wy to chyba zaraz bedziecie miec maluszki:) igmik, haydi,fajnie ,ze piszecie troszke sie obawiam,ze jak maluszki beda juz z nami to forum troszke przygasnie...a szkoda by bylo.fajnie czytac o tym jak sobie radzicie. szklana..zostajesz moja idolka:)tzrymaj sie cieplo(przepraszam,ze nie odpisalam wczoraj na smska...tyle sie dzialo..) no i trzymajcie kciuki w poniedzialek mam egzamin na prawko... buziole dla wszytskich:))
  10. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    depresje przed porodowa to ja mam...wlasnie sie dowiedzialam,ze cudowny na dniach wyjezdza do maroka(taka praca)a ja na ten najwazniejszy okres dla mnie zostane sama, z tymi obrotami malenstwa,z cesarka,dzieckiem rekonwalescencja remontem i cala masa innych obowiazkow.siedze i rycze.w dupie mam to wszytko.inaczej wygladalo to wszytko w moich wyobrazeniach.chyba jakos przestalam sie cieszyc narodzinami naszego dziecka...teraz to mimo wszytkich niedogodnosci ciazowych to chcialabym urodzic w marcu...
  11. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    up-gratuluje...zostalo ci juz tyklko urodzic. stokrotko, no to pewnie sie nie zobaczymy
  12. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    do kogo to pytanie?w tabelce wszystko jest
  13. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    stokrotka?spotykamy sie w szpitalu?jak po wizycie?
  14. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    heja, melduje po wizycie u doktorka.szyja miekka i krociutka, mam dolazic jeszcze tydzien.do tego:w tym tygodniu anestezjolog bo po 10 cesarka...a okolo 6 bedziemy probowac obrocic dzieciatko...czyli ten sam scenariusz jak u szklanej.doktorek dzis mi opowiedzial jak to tam u niej bylo, i byl dumny z niej ,ze dzis juz fika z wielkim usmiechem na twarzy:)ja tez jestem z niej dumna.z chcecia bym teraz do niej zadzwonila i powiedziala,ze tez czulam sie jakbym ise zapisywala do fryzjera...ale nie bede jej przeszkadzac. niech ma czas dla siebie i frani...ona teraz wazniejsza jest niz moj milion pytan:) troszke boje ise tego obracania ale co tam...urodzic jakos musze.cudowny mnie troszku pociesza, ale tez sobie troszke podejzewam,ze ma pietra;P -pewnie nidlugo to przeczyta i zuci we mnie jedna ze swoich smniesznych minek. mia..dzis w tvn 24 powiedzieli,ze zamknieto miejski szpital polozniczy.mam nadzieje,ze nie tam mialas rodzic. lafy tafy, czy ty przypadkiem nie mialas czarnego nika? jesli to ty trzymaj sie twrdo i dawaj znac co u ciebie.pamietaj ,ze ksiezniczki brzuchatki beda cie wspierac. balbinko...coraz blizej!!!!i kacper niedlugo bedzie w twoich ramionach.....//////a tu balbinka zrobi nam mala niespodziewanke iurodzi ostatnia;))))))))))))hihi
  15. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    stokrotka, to my we trzy na spacerki mozemy chodzic...ja tez mam w miare blisko do szpitala..znaczy jak sie przeprowadze... my tez jutro mamy wizyte na 16..wieczorkiem dam znac jakie decyzje i oczywiscie buziaki dla agagus i haydi-witaj spowrotem
  16. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    z czestotliwosci pojawiania sie ostatnich postow od szklanej, wnioskuje ze chyba rodzi bo taka cisza nastala:) balbinko dzieki za info w sprawie macierzynskiego rosolku ty sie niczym nie denerwuj bo ci cisnienie skoczy...luzik zalecam:P
  17. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    hej jeszcze jestem i podczytuje zzielenialam na chwile, bo firma w ktorej jestem zatrudniona to kilka osob...o co chodzi z tymi dokumentami do macierzynskiego?to ja musze sie czyms jeszcze zajac?o co chodzi?mozecie wytlumaczyc mi jak chlop krowie na miedzy bo ja zupelnie nic nie wiem...myslalam,ze jak urodze to szpital wysle zawiadomienie i to juz...
  18. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    hej, spragnionym wiesci co u nas .. no nie urodzilam, choc zwiastuny juz jakies sa...rozumiem ,ze bol jak na okres to taki tepy bol rozlewajacy sie po calej dolnej partii brzucha...wiec mam i dopada kilka razy dziennie.wczoraj np.z takim sie ibudzilam...az mialam mdlosci...czesto jeszcze dochodza akcje pt. wbijanie glowy w zoladek...i to jest okrutne...o bolacej watrobie nie wspomne..nie jestem w stanie zalozyc stanika, bo cala skora mnie napitala.pomijam skorcze i klucie w niewymownej...jutro wizyta u lekarza..zobaczymy co tam powie. ogladam ciagle tego zawitkowskiego i ucze sie opieki nad malenstwem,wyszlo na to,ze metody ktorych uzywalam do tej pory ,od trzymania poprzez przewijanie byly nienbezpieczne dla dziecka...hm...no i te same bledy jak ja popelnia milion kobiet na swiecie..zobaczymy moze uda nam sie zastosowac porady terapeuty. zakonczylismy w sobote szkole rodzenia.mam nadzieje,ze wiedza wyniesiona z zajc zaowocuje w szpitalu i w zyciu. w piatek przeprowadzamy ise do moich rodzicow..przerazenie siega zenitu a od kilku dni sukcesywnie ise pakujemy i przewozimy niektor rzeczy.(no i lazimy po sklepach kupujemy armatury , baterie ,zlewy i inne duperele w remoncie potrzebne) chyba tyle u nas. oczywiscie podczytuje was codziennie i prosze o wybaczenie , wiem,ze opuscilam sie w pisaniu.po tych wszytkich eskapadach staram sie duzo lezec,a kiedy sie juz uloze to czuje duze zmeczenie i zauwazam ,ze nawet wylaczam sie ogladajac tv. mamo3 GRATULUJE NAJPIEKNIEJ wracaj szybko do siebie. buziolki. szklana..korci mnie zeby wyslac ci choc smska, ale wiem,ze potrzebujesz teraz spokoju i nie bede cie niepokoic ,ale przygotuj ise na milion pytan z mojej strony:)caly czas jestem myslami na zelaznej:)trzymam kciuki owieczko odkad przeczytalam,ze ty tez w szpitalu..boziu...oby wszytko ulozylo sie po twojej mysli:) cala reszta dziewczynek...nie odniose sie do kazdej z was.a;e pamitam i sciskam najmocniej:)dobrego dnia kochane:)) w sumie tyle u mnie.
  19. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    hej, melduje sie ,ze zyje i ze jeszcze jestem spakowana...ostatnie dwa dni troche polatalam. a dzis zuje masakryczne zmeczenie.pogratuluje tylko Haydi-ciesze sie ,ze juz maly jest na swiecie i ze jestes szczesliwa. witam spowrotem kluski i rosolka:) tzrymam kciuki za wszytskie ,ktore szykuja sie na przyszly tydzien:)) sle caluski i wracam polezec:)pa!
  20. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    mia...ja chba bylabym szczesliwa gdyby kogokolwiek interesowalo to jak sie czuje...i czy wogole zyje...odkad jestem na zwolnieniu , to moj tel. milczy.dzwonia tylko starzy..okazalo ise,ze do tej pory telefon dzwonil tylko w sprawie pracy........jesli nie bede mogla wrocic do pracy to bede najbardziej nieszczesliwym czlowiekiem..mam tylko nadzieje,ze maluszek mi to wszystko przysloni. a co do pogody...u nas buro, ale cieplutko,zesko...cudownie...jak na pierwszy szpaciren od 2 tygodni to naprawde pieknie:)) bede mama...powtarzam sobie konsekwentnie:)
  21. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    czasami dopadaja mnie takie olsnienia...np. dzis w poczekalni do doktorzycy, malenstwo tak cicho siedzialo jak nigdy i mi jakos tak lekko bylo i inaczej niz codzien..chwile nie czulam dolegliwosci ciazowych...i tak sobie siedzilam ....a w pewnym momencie mlenstwo sie ruszylo a do mnie dotarlo, ze musze teraz byc odpowiedzilana matka!!!!!!ze matka mam byc ojoj!!!wiecie co dla niektorych egzemplarzy ciaza powinna byc dluzsza..zeby tak do konca dotrlo to macierzynstwo a nie tak po lepkach.... postanowilam sobie od dzis powtarzac BEDE MAMA...
  22. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    no to trzymam kciuki:)buzia wielka
  23. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    ale to ty juz leci do tego szpitala haydi? a tak wogole co lekarz to opinia...doktorzyca dzis rzekla ,ze moja szyjka w pozadkuale lezec trzeba...hm...dziwne to wszystko....
  24. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    igmik...pola ma takiego stwora na sukience jak j na plecach:)sliczna jest:)
  25. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    dziendoberek! bylam dzis u jakiejs doktorzycy...przyjela mnie ,zbadala..dziwne cisnienie mam...nigdy takiego nie mialam130/80...najwyzsze w moim zyciu.maluszek nadal glowa w gorze i polozna i doktorzyca mowia zeby sie juz nie nastawiac na fikola...hm?ja chce rodzic sn! do tego wszytskiego byla niemila do bolu i bol zadala...zobila mi posiew...bosze...zeby ktos wczesniej powiedzial ,ze mi cos do dupska wsadza to moze by tak nie bolalo...ale przezylam:)wyniki za tydzien. potem zrobilam sobie spacer.przeszlam caaaluska chmielna w zdloz...nogi bola mnie jak cholera.doszlam do paczkow goracych ,zjadlam dwa:)i jestem uszczesliwiona:) rano dostalam smsa od klusek...ale widze,ze mia juz go przepisala:)dzieki . moja kumpela dzis zaczela rodzic:)mila termin na 11 stycznia...niezle co? igmik, julka widze,ze zadowolone jestescie mamuski:) szklana, mia...nie dajcie sie bioparoxowe kobiety...bioparox to to czego halasliwa nie lubi najbardziej! szklana ale masz przygody!ale ciagle jakos taka jestes zaplanowana:)pozazdroscic:)) ide obejzec pole na emali. normalnie zrobilam dzis 2xs...stylko tego trzeciego s Cudowny mi odmawia...a ja juz usycham z checi...:( buzie!
×