Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

halasliwa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez halasliwa

  1. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    ale w nastepnej ciazy jak bede....i bede musiala lezec...to nie odwiedze ani razu kuchni...b po schodach bedzie;))hihi ...
  2. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    czyli nic co bym mogla robic...;(
  3. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    iwonka co to jest 3xs?
  4. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    ja juz w swoim zyciu jestem tak nie decyzyjna,ze choc do apteki chcialabym pojsc...nie wybieram nic do naszego gniazda...znaczy sie konsultuje i pokazuje co mi siei podoba...ale chcialabym jezdzic po tych sklepach i ogladac betony,cementy, farby kafelki...przynajmniej do apteki sobie pojde...walczylam o ten spacer jak lwica:)
  5. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    bo "zglupne" do konca...jest tu jakis farmaceuta?bo co czlowiek to opinia:)a ja dzis mam wielki plan wyjsc z domu do apteki i zakupic juz wszytsko...
  6. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    no i wez nie masuj.....to jak z uzalenieniem...bez wielkiego "chciecia zaprzestania" to ise nie da...tak latwo nic nie przychodzi...postaram sie:)
  7. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    truskawki sie odmrazaja...bo nie chce miec zimnego koktailu...za to banany sie smaza...zjem i zapelnie sie do poznego obiadu... kluska dzieki za info o bepantenie... a wracajac do spinania brzucha...mam jakos dziwne przeczucie ,ze skurcze(spinanie brzucha)powinno bolec...a mnie nie boli moze is euodpornilam juz na to:)i nie zauwaze porodu:P tak , tak wiem...nie da sie przegapic...taki zart mi sie wkradl... banany juz zjadlam:)mnimi
  8. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    wiec wszytkie choc mozemy kozystac z pomocy staruszkow...jakos sie jej obawiamy...takie zycie widocznie.jeszcze nie pojechalam do staruszkow a juz chce wrocic;P tak chcialam was podpytac jeszcze o to sinanie brzuszka..od kilku dni brzuszek spina sie ,ale nie czuje tego bolesnie-bolesnie jest dopiero kiedy maluszek ise ruszy...ale z tego wzgledu,ze sie caly cas dotykam po belblonie to wiem,ze bardzo czesto jest kamienny ...kamiennosc trzyma go czasmi nawet ponad minute i dopiero potem puszcza...wczesnie j nie sprawdzalam takich rzeczy bo nie lezalam bezczynnie i nie mialam czasu na zaglebianie ise w twardniejacy brzuch...mam ise martwic??doktorek wlasciwy za tydzien a...ale jutro mam wizyte u jakiegos gina od skierowan na badania ...moze podpytam u niego..martwie sie ,ze nie dotleniam malca tak jak powinnam. szklana...ale mi zrobilas tym koktajlem...wyciagam truskawki....jesli mi straczy sil...to tez zrobie i wypije:))
  9. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    i chcialam wam napisac ,ze najwieksza trgedia zycia mnie spotkala,dwa tygodnie temu nawizycie u doktorka dostalam zakaz bzykawek...dzis zaczynam 3 tydzien..i dostaje na glowe..w naszym zwiaku tak dluga przrwa sie jeszcze nie zdazyla...i wsciekam sie tym bardziej kiedy cudowny brak bzykania ostanawia wynagrodzic mi wszytskimi sposobami dotykania i miziania...doprowadza mnie do szlu ,ze wiem ze do niczego to niedoprowadzi...tez tak macie?nie moge ise doczekac pierwszych prawdziwych oznak porodu i ostatniego kochania przed przyjsciem maluszka...bo potem znow dluuuuga przerwa...
  10. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    witam kochane! nie odzywalam sie jakis czas, zaleglismy z cudownym na jakis czas.podczytywalam was ale jak sie lezy calymi dniami w lozku i nic wiecej to pisac tak do konca nie ma o czym..Cudowny wyzdrowial, a ja przez caly czas(nie zarazilam sie)jestem ospala i zmeczona...ostatnio prysznic stal sie nielada wyzwaniem i po nim moje cialo jest tak zmeczone jakby mialo zemdlec, serce wali mlotem a umysl mam jasny i on sie wyrywa do dzialania...ale jak juz z tej fizycznej niemocy zalegne spowrotem w lozku i pomysle ,ze moze poczytam to nie moge bo lapki nie trzymaja ksiazki tak jak powinny a oczeta robia sie senne..i tak w kolo macieju...jestem juz bezmuzdzem kompletnym i tv tylko ogladam...zenujace...jeszcze nigdy w zyciu tak nie mialam...w sumie zaczyna byc mi wszytko jedno...oprocz tego ,ze malenstwa nie moge sie doczekac aby ten marazm i ta podla nieczynnosc fizyczna zgubic. poczynilam tez dwa wybryki.w sobote pojechalam do szkoly rodzenia..sama bo cudowny tylko mi tylek zawiozl aby reszty dwupaczek nie zarazic i w niedziele pojechalismy do moih rodzicow.mame zrobila obiadek a tate rozpakowal wszytskie paczki jakie do mnie przyszly.i tak wreszcie zobaczylam wozek:)i zabawke pierwsza dla malenstwa i spiworek:)mile doswiadczenie:) pozatym nic. NUDA . powoli zaczynamy(cudowny zaczyna)pakowac nasze bety.i jedne wywozi do nowego gniazda a polowe do moich straszych, bo niestety bedziemy u nich mieszkac przez jakis miesiac...juz jestem przerazona.sa ok...ale wyobrazcie sobie mieszkac prawie 10 lat bez starych i nagle musiec tam wroic...dlatego tez wam zazdroszcze ,ze jestescie wszystkie u siebie, pokazujecie fotki przygotowanych juz pokoikow..a u mnie co swierzo uprane i uprasowane ubranka popakowane w worki na smieci...tak oczekuje na moje pierwsze dziecko... maluszek wciaz super aktywny..najlepiej mi w majtkach i w koszulce zakrywajacej biust(ktory codzien rano wydaje ise jeszcze wiekszy...i twrady jak beton)cala reszta bardzo mi przeszkadza kiedy dotyka brzuszka...jest juz tak skopany... modle sie juz nawet o narodziny malenstwa w tym tygodniu... dziewczeta, purelanu z sutkow sie nie zmywa czy bepanthenu? jeszcze nie myslalam nad tym w co ubiore malenstwo na \"wielkie wyjscie\" julka niezlego glodomara masz:)to chyba duzo pochlonal ten twoj adas:)no i oby tak dalej pieknie spal. super ,ze wazka wreszcie sie odezwala i ze anastazja pieknie rosnie. mia-gratuluje pozegnania kataru rosolek-bedzie pieknie, nie martw sie tym szpitalem. szklana!jak mozesz chorowac?calineczka takiego fikola zrobila a ty zaraza zlapalas? nie daj sie:))))!!!! dziekuje dziewczynki za zainteresowanie. dzis mam troszke wiecej energii, wiec moze ise troszke poudzielam:) dobrego dnia!
  11. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    ojoj! ale te maluszki piekne!i tak slodko kudlate! fab, dziekujemy za wyslanie zdjec, pola taka malutka w twoich ramionach.swietny widok.ucaluj igmika:) zmykam.
  12. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    bry dzien! na wstepie sciski dla piksip!gratulujemy!:) szklana, ty nic nie kombinuj z tym cisnieniem, rosolku ty tez! stokrotka, beda jaja jak twoje malenstwo tez fikola zrobi:P my lezymy. malenstwo szaleje, jakos ostatnio brak problemow ze snem.wszystko spox aprocz skurczow ,klucia w niewymownej i opadnietego brzuszka pitro nizej. szczerze mowiac troszke mnie strach oblatuje ale staram sie o tym wcale nie myslec.ide obejzec zdjecia poli .pa!
  13. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    wreszcie cos sie ruszylo...hmm u szklanej napewno:)) ciesze sie ,ze u was wszytko ok. szklana.dawaj znac co tam bedzie:) wracam znow do lozeczka
  14. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    no nie moge...gdzie wy jestescie?
  15. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    rosolek!glowa do gory!bedzie dobrze:) sciskam mocno
  16. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    dziendoberek kochane:) ale sie podzialo! tylko na troszke was opuscic i wszystko mnie omija:) mia, ciesze sie,ze zdayzlas kupic torbe-to w sumie bajwazniejsze-bo i naczej pojechalabys z workami na smieci;P wszystkimi innymi rzeczami isei nie przejmuj, twoj ukochany wszytsko zrobi.lez kochana i odpoczywaj. kasia i szklana-ale numer!nie smuccie sie! pamietajcie,ze jak malenstwa urodza sie naturalnie beda mniej zaskoczone i lepiej przygotowane na spotkanie z wami. my wczoraj odpoczywalismy,spalismy i juz nam lepiej.choc ja dzis slabiuska jakas jestem i mecze sie straszliwie.malenstwo nadal szaleje, tak ,ze lezki w oku ise kreca...zaczynam sie naprawde zastanawiac czy to normalne..i szczerze chcialabym juz urodzic i wali mnie czy jestem w 35 tygodniu czy 40... julka, cudowny mnie wczoraj zapytal czy jak juz urodze to tez bede masowac tak ten brzuszek...a ja skolei pomyslalam czy nie bede tesknic za tymi bolesnymi kopniakami.tesknisz za obywatelem z brzuszka czy jestes nim na tyle zajeta,ze nawet o tym nie pomyslalas? ide polezec.buzie
  17. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    pospalismy troche...w sensie kocur Cudowny i ja ,kazde w swoim lozku.Cudownemu juz lepiej ma TYLKO 38,5 caly czas spi. to w sumie dobrze:)lekarz kazal nam spac oddzielnie i unikac sie. julka sliczny i kudlaty ten twoj adasko:) uciekam lezec spowrotem.malenstwo nie daje mi zyc...
  18. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    loj! julka pieknie piszesz:)zycze wszystkim tak przyjemnego przyjecia na swiat maluszkow:)
  19. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    Cudowny poszedl do lekarza, a ja zostalam w domku..wietrze chatke i zmieniamposciele,zaraz zrobie jeszcze wycieczke do sklepu a potem ide lezec ...jak doktorek przykazal...i wreszcie sie drzemne...brzuch po calosci mam twardy jak kamien...ale nic nie boli...nie wiem czy to dobrze czy zle... zlecilam cudownemu aby zapytal co mamy zrobic ze mna abym nie padla ofaiara jego zarazkow..zobaczymy jakie wiadomosci przyniesie. zmykam na jakis czas
  20. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    kluska,troszke mi to zajmie ale przepisze ci co tam mam w ksiazeczce ze szkoly rodzenia
  21. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    dzieki fab za info! usciskaj ja serdecznie od nas i powiedz jej ,ze wszystkie jestesmy z Wami!
  22. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    lec kochana i kup ta torbe, musimy byc przygotowane na wszystko!
  23. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    kiedy dowiedzialam sie,ze malenstwo jest ulozone miednicowo, to poczytalam o tym i rzeczywiscie bylo napisane,ze maluszki lubia wyjsc wczesniej...ale skolei ja urodzilam sie z takiego ulozenia i cale dwa tygodnie po terminie. ja spakowalam sie w dwie walizki...w jednej jest wszystko dla malenstwa a w drugiej dla mnie...
  24. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    boze ja myslami z igmikiem w szpitalu jestem, mia, Cudowny dal sie na mowic do lekarza na 10;30 idziemy naszczescie bliziutko, blam sie dzis w nocy bo z takich przyjemnych rzeczy to sie dowiedzialm,ze karetki ni eprzyjezdzaja do takich przypadkow...i co ja niby mialabym zrobic z wielkim przelewajacym sie przez rece chlopem bedac w 35 tc?wziasc na plecy i do taxy? temka spadla mu z 39 i 8 do 39 wiec jest juz jakas poprawa, i lekkie uff bo jest kontaktowy.. poszlam spac na kanape..spalam cale 2h mam ochote na jeszcze...ale sie bardzo prezjmuje wszytkim i chyba nie poloze sie dopuki mnie nie zetnie.. i zaufaj mi mam pietra,ze sie zaraze...ize wtedy z narodzinami dzieciatka moze byc klopotliwie, igmik mowila,ze infekcje przyspieszaja porod...strach...ale co mam zostawic mojego robaka samego?on by mnie nie zostawil...
  25. halasliwa

    LUTY 2009!!!!!!!!!!!

    ja...ale wiesci....!igmik!trzymam kciuki!!!! ja wlasnie namowilam mojego bohatera na lekarza...no cudem bo chlopina chyba w lekarzy nie wierzy...albo juz mu tak zle bylo ,ze sie zgodzil sciski dziewczyny:)
×