

Nina 28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nina 28
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie ... Mariko ..... uważam, że stoisz w martwym punkcie.... Nie wolno się tak zatapiać w bólu!!! Szkoda, że nie masz przy sobie nikogo, kto potrafiłby ci pokazać, że świat się nie skończył....musisz żyć dalej i wykorzystać swój czas!!! Pomyśl- czy twoja mama byłaby szczęśliwa gdyby widziała jak cierpisz, jak ból zdominował twoje życie? Twoja mama zapewne bardzo cię kochała i NIGDY nie chciałaby cię zobaczyć w takim stanie! Zobacz ile miałaś i doceń to. To prawda, że życie się zmieniło o te słynne 180*- moje też, ale spójrz na to inaczej: wspomnij dobre chwile z mamą, doceń to, że miałaś tyle szczęścia w życiu by doświadczyć miłości matki, troski, czułości.... To twoja mama ukształtowała cię, sprawiła, że jesteś dziś tym kim jesteś.... Nie zaprzepaść jej trudu, jej miłości.... Swoim życiem daj świadectwo tego jak dobrym była człowiekiem i czego cię nauczyła! Słonko...może powinnaś sięgnąć po polecaną tu literaturę? Mi to bardzo pomogło...poukładałam swój strach...ból...tęsknotę.... Nigdy nie będzie już tak jak było, ale musisz się z tym pogodzić... Pisz tutaj o wszystkim, wyżal się, wypłacz.... Ściskam cię mocno -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witam wszystkich. Na dolnyśląsk nastała zima- dziś zablokowało w ciągu godziny większośc dróg- a ja ambitnie pchałam się dalej, bo musiałam być w legnicy. Niestety- w słynnym Kaczorowie powstał zator i skutkiem czego przesiedziałam w aucie 2 godziny grając sobie w węża w telefonie i dzwoniąc do moich klientów, że dupa- nie dojadę :) Ale tak na poważnie- trochę mnie zmartwiło to, że ja mam jedną główną trasę wylotową z mojego miasta -a tam jest słynny zimowy odcinek, w którym co roku dzieją się cuda...i jak ja teraz będę pracować?! Moje autko sprawuje się zaskakująco dobrze, ale te tiry i inni, którzy jak tylko zobaczyli pierwszy śnieg to tak jakby amby jakiejś dostali- szok! W najlepszym razie przeczekam do wiosny- che, che ;) famfaramfa- ach, ale musiało być fajnie :) mam na mysli pierwszą noc u siebie.... To ganianie za meblami też jest super- ja to uwielbiam :) Życze ci udanych zakupów i meblowania. A teraz idę się pobawić z moim psem na śniegu- bo ona (sunia) jak co roku dostała schizy na widok białego puchu i obawiam się o swoje życie- przeciągnie mnie pewnikiem po wszystkich co większych zaspach. Z zasypanego śniegiem Podgórzyna- Nina Max Kolanko ;) -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Megan.....to co opisałaś to dla mnie koszmar jest.... Obawiam się, że nie napisze nic mądrego..... Całkiem z zewnątrz to moge jedynie tyle napisać, że bardzo współczuję....Twoja siostra wiele doświadczyła złego.... Moim zdaniem powinna walczyć o swoje! To jak zachowuje się ta baba to rozbój w biały dzień! Ja na jej miejscu nie wychodziłabym z domu do końca życia, bo zżarły by mnie wyrzuty sumienia- a ta? Jakby nic się nie stało?! Nie wiem, czy dobrze robię, ale to napiszę: skoro twoja siostra nie ma siły by walczyć, to może TY to zrób? Albo ktoś z waszej rodziny? Ktoś po prostu musi jej uświadomić, że nie wolno tak postępować! Już ja bym sobie z nią pogadała! Kurrrde- jak mnie to wku...., że ludzie tacy są! Lorist- ten twój pomysł to rewelka! zabieram famfaramfę w autko i jedziemy do ciebie na wiosenny piknik na działce ;) Mi nie trzeba 2 x powtarzać! Uważaj :) -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Kochani.... ależ to gwarno :) !!!! Witam wszystkich bardzo serdecznie- rozsiądźcie się wygodnie, czujcie jak u siebie. Poczytałam sobie wasze wpisy i rozryczałam się jak rasowa płaczka! Wróciły wszystkie wspomnienia...obrazy.... Jakie to dziwne, że człowiekowi jest raźniej, gdy wie, że nie jest sam, że jest ktoś kto go zrozumie- prawda? Storczyku...bardzo się cieszę, że masz takie odczucia....a może jesteś moją siostrą-bliźniaczką- kto wie? :) Oczywiście, że chętnie nawiążę z tobą kontakt, napisz coś więcej o sobie, podaj jakieś namiary, napisz gdzie mieszkasz. Tylko mam nadzieję, że nie rozklejasz się tak łatwo jak ja....mi ostatnio niewiele potrzeba.... Mnie chyba dopada jesienna melancholia..dziś leje cały dzień, jest ciemno i paskudnie... Od 7.30 byłam w trasie- wróciłam po 16.00....ech... Dostałam pierwszy w życiu mandat! Na szczęście tylko 50 zł i 2 punkty...ale zawsze. Panowie policjanci byli bardzo mili, pogadaliśmy sobie z 20 minut....mandat był za \"szybką\" jazdę bo na 40 miałam 62 km/h - głupie przewinienie, ale co zrobić. Gdyby nie to, że obok stał facet, który awanturował się z drugim policjantem i nie chciał przyjąć mandatu to może bym sie wyłgała...a tak? jestem lżejsza o 50 zł .... Ale za to jutro robię sobie względne wolne- pojadę tylko do dwóch moich klientów -a to tylko 12 km od mojego domku. Potem planuję zakupy, szybkie sprzątanko- bo wieczorem mam babskie spotkanie z kilkoma znajomymi ze średniej szkoły :) (kiedy to było?!- rany!) famfaramfo kochana! - baw się fajnie, bądź grzeczna, urządzaj mieszkanko i wypoczywaj- odezwij się do nas czasem. Daj znać kiedy wracasz :) Luizo- będzie dobrze- pamiętaj. Konwalio....ja też za bardzo nie czuję obecności mojej mamy....śni mi się rzadko, a jeśli już to wiem, że nie żyje.... Ale modlę się do niej często, rozmawiam z nią..... szczególnie podczas jazdy samochodem..... Chciałabym by była ze mnie dumna i strasznie, strasznie żałuję, że nie doczekała swoich wnuków.....Ja teraz nawet nie myślę o dziecku, ale wiem, że będzie mi jej wtedy jeszcze bardziej brakowało...była dla mnie autorytetem, ostoją i opoką..... Bez niej ten świat jest inny...dla mnie.... Storczyku- ta historia o golębiu...przjmująca! Wierzę, wierzę! Ja tez miałam kilka takich \"przypadków\" po śmierci mamy..... Moi bliscy mówią, że to moja wyobraźnia i przemożna chęć nawiązania kontaktu z mamą, w jakiejkolwiek postaci i formie...ale ja wiem swoje :) Megan- ktoś mi już polecał tę książkę o której wspomniałaś.... Nie mogłam jej nigdzie dostać- chyba poszukam na Allegro.... Napisz o niej coś więcej proszę. Pozdrawiam was serdecznie . zajrzę jeszcze wieczorkiem, bo teraz czas na gotowanie obiadku :) -
Słuchajta!!! Proszę mi sie wykopywać spod tych kocy i kołder i włazić do smuteczkowa! Bo Nina bić będzie :) No dobra- żartuję z tymi cielesnymi karami ;) Po prostu brakuje mi was- tylko jotka dba o dobry honor topiku Ja walczę z kilogramami...chyba z mizernym skutkiem, ale nawet rower treningowy wytaszczyłam i ćwicze.... Przytyłam ostatnio powoli...ale skutecznie! Nie mieszczę się w ulubione spodnie... Mam taki plan by się przez tą zimę troche poruszać, poćwiczyć...to podobno nawet na złe nastroje pomaga- więc 2 w 1 :) Kochani- idę sobie popisac różne durnowate ale niezwyyyykle wciągające raporty i dokumenciki i czekam na wieści od was. Pa
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
LUIZa..... bardzo mnie poruszyło to co napisałaś..... Wiem, że słowa nie są w stanie wszystkiego oddać, ale bardzo, bardzo mi przykro.... Moja mama, którą straciłam na początku tego roku też miała guza mózgu...nie tętniaka, ale.....za późno zdiagnozowanego...gdyby nie to, że po znajomości załatwiliśmy tomograf, to tez by pewnie umarła w domu, nagle....i miałabym jeszcze większy żal do siebie.... Luiza....wiem, że to może dziwnie zabrzmi, ale musisz przez to wszystko przejść...miesiąc czasu to bardzo krótko....musisz przetrawic i ponazywać wszystkie uczucia, które cię dopadają, wylać swój żal, strach, ból ..... Powinnaś mieć się gdzie wygadać, to bardzo pomaga- ale uwierz mi- wielu z nas miało komu się wypłakać w rękaw, ale i tak czuliśmy się niezrozumiani.... Wiele słów już tutaj padło na temat śmierci, radzenia sobie ze stratą najbliższych- jak masz czas i ochotę to poczytaj sobie na spokojnie....wiele z tych wpisów to bardzo mądre spostrzeżenia, wiele razy pomagały mi , gdy świat się walił.... Ja nie do końca pomogłam sobie sama...trafiłam do bardzo dobrej pani psycholog (po drodze odbijałam sie od kilku beznadziejnych pseudo psychologów, których metody leczenia to naszpikowanie człowieka lekami otumaniającymi) i to ona pokazała mi drogę: poleciła kilka książek, kazała powoli przez to przejść.... Powiedziała mi, że to dlatego od setek lat jest w zwyczaju przyjmowane , że potrzebna jest nam roczna żałoba- właśnie dlatego, że około roku potrzeba nam by oswoić się z nową sytuacją... Teraz trudno ci uwierzyć w moje słowa, ale zobaczysz, że kiedyś nadejdzie dzień, gdy zaczniesz się na powrót śmiać, gdy nie będziesz co rano wstawać z bólem i łzami, gdy będziesz umiała ciepło i żartobliwie wspominać brata- i nie spowoduje to chisterii i morza łez..... W środę mija 10 miesięcy bez mojej mamy.....wiem,że ona jest TAM, gdzieś TAm.... i czuwa nade mną.... Poukładałam powoli swoje życie, nie ukrywam, że bardzo pomógł mi ten topik i ludzie, których tu spotkałam, ale również to, że zmieniłam pracę, zamieszkałam w nowym mieszkaniu.... Nadal mam w szafie nocną koszulę mamuni....jeszcze nią pachnie-zapakowana szczelnie w worek foliowy....sprawdziłam dziś rano.... Luizo- bądź z nami, pisz i bądź silna. Pozdrawiam cię gorąco- Nina -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Helou ewybadyyy :) Kurde- u mnie pogoda tak paskudna, że wszystkiego się odechciewa. Miałam dziś poszaleć po mieście z moim mężulem bo ma straszne braki w szafie z ubraniami- a tu nawet nosa się nie chce wychylić z ciepłego łóżeczka- leje, jest ciemno, szaro i ponuro... Tak więc nadrabiam zaległości w leniuchowaniu, zaraz zasiądę w fotelu i poczytam sobie coś smakowicie babskiego ;) a wieczorkiem mamy wyjść z przyjaciółmi na pizzę, ale kto wie, czy wyjdziemy , bo właśnie poodbierałam kilka maili, że pochorowali się i siąpią nosami i wogóle..... Ja chcę LATO!!!! Nie cierpię takiej pogody- wczoraj było tak pięknie, zabrałam psa do lasu, spacerowałam sobie i wdychałam świeże powietrze. Uśmiałam sie, bo myślałam, że wiewiórki już śpią snem zimowym, a tu wczoraj jedna taka ruda z kitą zaczepiała mojego psa i miała ochotę na zabawę! Ale żałowałam , że nie mam aparatu!! Famfaramfa- udał się wczorajszy dzień? widziałam w opisie na gg, że zapowiadało się ciekawie...ja uwielbiam takie poprawiające nastrój wizyty... wiesz gdzie ;) Pozdrawiam was wszystkich gorąco i życze miłej soboty. -
Kitka- che, che :) Może być oczywiście- chociaż nie nosze kitki- a może wiewiórka bez kicka :) Hej, ho- niech wiruje cały świat
-
Witam smutaski wszelakie :) Szafirku- !!!!! Ja też do was się przyłączam: do ciebie i manny- niech ten rok już się skończy! Wypisałam tu już dawno moje żale i smutki, ktore mnie spotkały w tym roku.....i chociaż ostatnie miesiące są jak najbardziej dobre i szczęsliwe, to...... boję się już tego \"dobrego\" jak cholera!!!! Te wszystkie złe rzeczy, które mnie spotkały - sprawiły, że boję się szczęscia.....nie to nie tak....nie wiem jak to opisać....po prostu gdzieś w głębi mnie czai się strach, że jak tylko pobędę sobie taka szczęśliwa i spokojna to zaraz coś ŁUP!!!! rozwali mi łeb i pozamiata moje życie...... Ech...wiem, że to głupie, ale w jakimś amoku czasem jestem: boję się o zdrowie mojego ojca, o mojego męża- to są najbliższe mi osoby.... To chyba ta pogoda tak na mnie wpływa- od dwóch dni nie widziałam słoneczka, w Podgórzynie śnieg na przemian z deszczem, a ja pomykam autkiem przez mgły i zawieje i dziś na liczniku mija kolejny tysiąc kilometrów..... Cieszę się, że mam tę pracę- lubię ją bardzo, chociaż pod koniec miesiąca jest czasem tak nerwowo- że uła! Ale mam zajęcie, lubię robić to co robię, trafiłam na fajnych ludzi.....same plusy :) Kochani- namawiam do uśmiechu! Nawet na siłę! Kilka osób usprawiedliwiam, bo wiem, że trudno się uśmiechać....ale reszta? Odwalam \"rogala\" :) i lecę się porelaksować- miała być gimnastyka, ale chyba niezdrowo zalegnę przed TV.... Buziaki dla wszystkich
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie kochani! Nie wiem czy uda mi się coś wysłać bo dziś kafeteria szaleje i strony otwieram po kilka razy, bo nic się nie wyświetla...ech.... U mnie wszystko Ok, weekend minął jak zwykle za szybko...w niedzielę spadł śnieg w podgórskich miejscowościach a jak dzis schodziłam po schodach o 6.30 rano z sypialni do kuchni to oczom moim ukazał się....biały las!!!! Śnieg spadł! Byłam lekko w szoku, bo to dopiero 8.11, ale co tam- oponki mam w służbowym autku wymienione, jechało się fajnie - a teraz wszystko podtopniało i zimno - brrr! Byłam dziś u mamuni na cmentarzu...posprzątałam wypalone znicze, zapaliłam nowe....smutno mi bez niej....tęsknię..... Myślę o niej codziennie....łza mi się kręci na mysl o niej.... Moja teściowa jest od środy w szpitalu i wiecie co- nie mam siły by wejśc do tego szpitala. Kojarzy mi się z mamą...chorutką, przerażoną...wysyłam tam tylko męża i pytam co u niej....to głupie, że jeszcze mnie trzymają takie wspomnienia, ale tak jest.... Lorist- ucz się ucz! My z Famfaramfą wpadniemy do ciebie na te pyszności o których wyżej wspomniałeś- już mi ślinka cieknie, a ja odchudzać się muszę, bo ostatnio kupiłam do domu wagę i .... szkoda gadać! najgorsze jest to, że nie mam za dużo motywacji by schudnąc, bo mąż też kocha jeśc, kocha mnie taką jaka jestem- a ja? cóz....chciałoby się być znowu taką ładną jak 7 lat temu..... Pozdrawiam was kochani i wracam do moich raportów, bo pracy multum! -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie kochani! Nie wiem czy uda mi się coś wysłać bo dziś kafeteria szaleje i strony otwieram po kilka razy, bo nic się nie wyświetla...ech.... U mnie wszystko Ok, weekend minął jak zwykle za szybko...w niedzielę spadł śnieg w podgórskich miejscowościach a jak dzis schodziłam po schodach o 6.30 rano z sypialni do kuchni to oczom moim ukazał się....biały las!!!! Śnieg spadł! Byłam lekko w szoku, bo to dopiero 8.11, ale co tam- oponki mam w służbowym autku wymienione, jechało się fajnie - a teraz wszystko podtopniało i zimno - brrr! Byłam dziś u mamuni na cmentarzu...posprzątałam wypalone znicze, zapaliłam nowe....smutno mi bez niej....tęsknię..... Myślę o niej codziennie....łza mi się kręci na mysl o niej.... Moja teściowa jest od środy w szpitalu i wiecie co- nie mam siły by wejśc do tego szpitala. Kojarzy mi się z mamą...chorutką, przerażoną...wysyłam tam tylko męża i pytam co u niej....to głupie, że jeszcze mnie trzymają takie wspomnienia, ale tak jest.... Lorist- ucz się ucz! My z Famfaramfą wpadniemy do ciebie na te pyszności o których wyżej wspomniałeś- już mi ślinka cieknie, a ja odchudzać się muszę, bo ostatnio kupiłam do domu wagę i .... szkoda gadać! najgorsze jest to, że nie mam za dużo motywacji by schudnąc, bo mąż też kocha jeśc, kocha mnie taką jaka jestem- a ja? cóz....chciałoby się być znowu taką ładną jak 7 lat temu..... Pozdrawiam was kochani i wracam do moich raportów, bo pracy multum! -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie :) Melduję sie po powrocie z Warszawy! Małe sprostowanie- nie lekceważymy tu nikogo. Bardzo mi przykro, że ktoś się poczuł urażony....czasem piszemy tu tylko po to by się wyżalić.....czasem prosimy o radę...a czasem nie prosimy wprost, a i tak dostajemy dobre słowo i wsparcie.... Jeśli \"ktosiu\" czujesz sie niezauważony/a - to daj nam znak! Poprosić o komentarz niewiele kosztuje, a ja jak widać czasem nie zauważam, że ktoś chciałby pogadać..... Obiecuję ze swojej strony poprawę i czekam na wasze wpisy... Wiem, że reszta ludzików z tego topiku się ze mna zgodzi- musimy sobie pomagać, chociaż nie...... słowo MUSIMY tutaj zupełnie nie pasuje- my chcemy sobie pomagać, bo paradoksalnie w ten sposób pomagamy SOBIE. Ale dziś zawile się rozpisałam- jakby nikt nie wiedział o co mi chodzi, to przepraszam...jakaś dziś jestem zakręcona...może to ta paskudna pogoda za oknem? Wczoraj jak tak sobie sama pędziłam autkiem po Polskich drogach nocą to miałam sporo czasu na rozmyślania....popłynęła mi łezka na wspomnienie mamuni.....wkurza mnie to, że ciagle mam przed oczami te najgorsze chwile, jej pobyt w szpitalu, pogrzeb..... Nie umiem się tego pozbyć i pamiętać ją TYLKO zdrową....a mówią, że mózg człowieka wypiera ze swej pamięci złe wydarzenia..... Pozdrawiam was gorąco weekendowo. Uściski dla nowo przybyłych- trzymajcie się! Specjalne pozdrowienia dla famfaramfy :) Luneczko, Lorist...jak mijają dni? a na poprawę nastroju : , , , -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witam kochani.... Ależ dziś miałam miły dzień! Spotkałyśmy sie z famfaramfą i musze wam powiedzieć, że pani prezes-tj. założycielka tego topiku to nie tylko piękna ale szalenie mądra i pełna ciepła osoba :) !!!! Przepaplałyśmy 2 godziny i aż żal mi było wyjeżdżać z Wrocławia.... Podarowała mi płytę z muzyką , którą lubi....zaraz \"zapuszczam\" w komputerze i słucham.... Naoglądałam się przepięknych zdjęć- famfaramfo nie zapomnij przekazać mojego zachwytu Thomasowi- facet ma niewątpliwie talent! Ech...była mi potrzebna taka rozmowa. I myli sie ten, kto pomysli, że siedziałysmy i użalałysmy się nad sobą i naszym losem...NIE! Przeciwnie- uśmiałyśmy sie po pachy i wydaje mi się, że teraz może być już tylko lepiej..... Kochani- jestem bardzo szczęsliwa, że famfaramfa założyła w styczniu ten topik....to już 10 miesięcy naszych wpisów, piszemy tu swoisty pamiętnik...zwierzamy się sobie....nawet nie zdajemy chyba sobie sprawy jak wielką i wspaniałą pracę tu wykonujemy- POMAGAMY SOBIE!!! Pozdrawiam was serdecznie i znikam na dwa dni- mam spotkanie-zgrupowanie w Warszawie i wracam późną nocą z czwartku na piątek.... Do przeczytanka :) -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witam.... Jak się trzymacie? Ja dziś nie miałam chwilki na to by się rozkleić.... Od rana \"młyn\", popędziłam po 9.00 na cmentarz, pozawoziłam kwiaty, wieńce, znicze....pobyłam chwilkę sama, ale potem zaczęli zwalać się ludzie.... Po powrocie walczyłam dzielnie w kuchni, bo dziś rodzinka zjawiała się u nas- trzeba było przygotować tradycyjnie rosół i drugie danie...potem pojechaliśmy wszyscy na cmentarz...spotkaliśmy sporo znajomych twarzy.... Zjedliśmy obiad u nas....po kawie ludziska sie rozjechały.... 1 listopada.....jakże inaczej przeżywam ten dzień od tego roku..... Za oknem zimno i mglisto....po zmianie czasu już po 16.00 robi się ciemno....brrrr! Chyba zafunduje sobie kilka seansów w solarium , bo potrzebuję słoneczka.... Jutro spotykamy się z famfaramfą we Wrocławiu....już obie nie możemy się doczekać! To fajne czuć, że możesz z kimś spokojnie pogadać, wyżalić się, a ta druga osoba cię zrozumie i nie zgani za \"doły\".... Pozdrawiam was bardzo gorąco.Gdyby nie wy.....oszalałabym chyba.... Życzę lepszych nastrojów jutro- tydzień zaczyna sie od wtorku :) -
Witajcie! Jotka- ....... ale się zryczałam czytając twój wpis! napisałaś tak pięknie...ale tak smutno...... Gdy rozpaczałam po smierci mamy, to nie pamiętam już kto i na jakim topiku powiedział coś bardzo podobnego do twoich słów : \"powinnaś nie rozpaczać, ale cieszyć się, że miałaś taką matkę, że wiesz co to znaczy ją kochać, że czułaś jej miłośc na codzień....\" W jakimś stopniu te słowa podniosły mnie na duchu. Zaczęłam doceniać to co MIAŁAm....ale nadal boli, że nie mam już szansy na więcej..... Szczególnie się rozklejam gdy widzę córki z matkami np. na zakupach- przytulone, roześmiane, zaabsorbowane sobą.....też tak chodziłam pod rękę z mamą.... Dziś na cmentarzu spotkałam dwie kobiety, które przychodzą na grób sąsiadujący z grobem mojej mamy....są to matka z córką...córka ma dobrze ponad 50-60 lat...a mama to drobna, pomarszczona, ale bardzo żwawa i wesoła staruszka..... Zawsze ciepło mi się robi na sercu gdy widzę je razem....żałuję, że tak szybko straciłam mamę, ona miała dopiero 65 lat, szkoda, że zabrano nam przynajmniej te kolejne 20 lat razem..... Moja mama urodziła mnie późno...miała 37 lat....ostatnio sporo rozmyślam o macierzyństwie...dzieciach.... Przeraża mnie to! Nie widzę siebie zupełnie w roli matki! 25 grudnia kończę 28 lat, od ponad roku jestem już żoną...najbliżsi zaczynaja podgadywać dlaczego nie decydujemy się na dziecko..... Zaczyna mnie to powoli męczyć..... Wiem, że zasłanianie się sprawami materialnymi jest głupie, ale nas naprawdę teraz nie stać na dziecko! Dopero zaczęłam pracę...zaczynam dobrze zarabiać...spłacamy big kredyt na mieszkanie i jeszcze rok spłacam autko.... Głupie to i prymitywne...wiem, że tak tu się wyzewnętrzniam, ale dziś taki melancholijny dzień.... Po prostu nie dojrzałam do tego by być matką. To ogromna odpowiedzialność. To zabrzmi śmiesznie, ale wiem juz co to codzienny obowiązek i odpowiedzialnośc odkąd zabrałam do siebie swojego psa...a co dopiero DZIECKO! ;) Wieczorem jadę jeszcze raz na grób mamy..... Byli tam dziś też moi znajomi...zapalili znicze, porozmawialiśmy.....to było bardzo miłe..... Moja mama miała zawsze bardzo dobry kontakt z moimi przyjaciółmi, miałam nawet kolegów, którzy przychodzili specjalnie do nas by z nią porozmawiać przy herbatce! Pozdrawiam was serdecznie. Mam nadzieję, że nie zanudziłam.....
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Melduję się z rana! Lorist- to najzupełniej tak jak ja..... w najmniej spodziewanym momencie jak mnie tak dopadnie....to łzy lecą ciurkiem i nic na to nie mogę zaradzić! Wczoraj oglądałam z rodzinką po raz drugi w życiu \"Szósty zmysł\". Uwielbiam ten film! Za oryginalną fabułę, za ten mega-zwrot w akcji...za..Brusa Willisa :) Ale utkwiły mi w głowie dwie sceny z tego filmu: gdy chłopczyk, który widzi zmarłych po raz pierwszy wyjawia swojej mamie co się tak naprawdę z nim dzieje....siedzą w aucie a on opowiada....matka mu wierzy dopiero gdy opowiada jej o zmarłej babci (a jej ukochanej mamie) i o tym, że ja pozdrawia i odpowiada na pytanie, które zadawała jej kilka razy stojąc na grobem.......matka ryczy w tej scenie, a ja...cóż , ja musiałam iść po chusteczki bo zasmarkałam się po pępek! A druga rzecz- to słowa chłopca \"Ludzie myślą, że kogoś stracili, a przecież ten ktoś został tylko PRZENIESIONY w inne miejsce.....\" Chciałabym wierzyć, że moja mam została przeniesiona, że nasi bliscy siedzą sobie teraz i są szczęśliwi, szczęsliwsi niż byli na ziemi, bo na to zasługują..... Pozdrawiam was serdecznie. Z famfaramfą widzę się we wtorek i już nie mogę się doczekać, ale niech reszta nie myśli, że są bezpieczni! Moje autko dotrze i do Łodzi i do Krakowa :) kto wie ?...... Życzę dużo siły na jutrzejszy dzień- sama będę jej potrzebować by się nie rozkleić. Pa -
tak tak- ja jak zwykle w pędzie :) Redrose..... boże, jak ja doskonale wiem co czujesz! Bardzo, bardzo mi przykro...trzymaj się.....ja dziś byłam na grobie mojej mamuni...zryczałam się jak głupia....pomyślałam sobie....że to pierwsze Święto Zmarłych BEZ NIEJ.....DLA NIEJ.....Boże jakie to dziwne! Nie rozumiem sensu tego wszystkiego...po co mamy kochać, po co mamy zawierać przyjaźnie, miłości, gdy potem czeka nas tylko cierpienie po stracie najbliższych?.... Wszystko to do d...!!! Uffff- upuścilam troche pary z siebie...sorki....wracam do rzeczywistości.... Jestem cholernie zmęczona tym tygodniem, jestem wykończona dzisiejszą długą trasą, zaraz idę na pięterko, zalegam w wyrku i poleniuchuję do wieczorka...- a co! Pozdrowienia dla wszystkich.
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie dobre duszyczki :) Famfaramfo- pewnie, że jestem we Wrocławiu! Juz od około 13-14,00 jestem wolna więc może spotkamy się w Galerii Dominikańskiej albo gdzieś w rynku? Co ty na to? ogadałybyśmy sobie...poznałybyśmy się nareszcie :0 Ale byłoby fajnie!!! Dam ci mój numer komórki 0601346077- wyslij mi smsa, albo daj znać to się spotkamy. Pozdrawiam wszystkich. idę na górę do sypialni...jestem dziś tak padnięta, że ledwo widzę na oczy...musze chwile odsapnąc.... papa -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie :) Byłam dziś u mamuni...posprzatałam...pomyłam....poukładałam...pochlipałam sobie cichutko..... Będzie dobrze...MUSI.... -
Haaalooooooo!!!! Jest tu kto? Ale sie opuszczacie- wstyd! Zgłaszam oficjalny wniosek o meldowanie się w smuteczkowie! Wrrrrrrr! Jestem dzis groźna- ostrzegam! PMS osiąga epogeum :) Buziaki dla wszystkich. mannusia- naprawiaj ten komputerek Szafirku- ściskam mocno Inka- ty wiesz co! Piszi, piszi :) jotka- pozdrowionka Mareczku- trzym się i big fluidek dla ciebie i Beatki erin- co u ciebie? emeczko- zadzwonił ;) ? dla reszty
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witam wszystkich. Lorist.....tak pięknie napisałeś o Święcie Zmarłych.....o świętach..... Ja już wszystko kupiłam dla mamci na ten dzień....też jest jeszcze skrzynia i kwiaty...na wiosnę stawiamy piekny pomnik.... To będzie pierwsze Święto ważne dla mnie...dotychczas nie podchodziłam emocjonalnie do święta zmarłych...były znicze...kwiaty...to wszystko....a teraz to dzień mojej najukochańszej na świecie osoby.... Brakuje mi jej tak bardzo! A święta....boję się, że całe przeryczę....bez mamy - co to za święta? I do tego dochodzą jeszcze poważne kłopoty ze zdrowiem mojej teściowej...mój mąż bardzo to przeżywa...na początku roku straciłam mamę...teraz to....boję się..... Nie rozumiem sensu tego wszystkiego. jeśli istniej Bóg to dlaczego pozwala nam dorastać w kochających rodzinach, kochać ludzi, bliskich, potem poznajemy naszych partnerów, przywiązujemy się, kochamy....a potem TRACIMY ich wszystkich.... Gdzie jest sens? Dlaczego tak jest? Az drżę na myśl, że mogłoby zabraknąc mojego męża...mojego ojca.....mam tylko ich.... Ten świat to jakiś absurd.....coraz mniej go rozumiem.... -
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
Nina 28 odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
Witam wszystkich! Nie było mnie tu bardzo, bardzo długo.... Teraz wracam, net już mam wu siebie w mieszkanku, zasiadam do niego chętnie i podczytuje co u was. Majorku- bardzo dziękuję za zdjęcia! Cieszę się że masz mnie w swojej skrzynce mailowej, zdjęcia są boskie! Boskie! Pozdrawiam wszystkich serdecznie Obiecuję się meldować. Papatki -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Pozdrawiam wszystkich.... Załapałam leciutkiego doła...miałam dziś okrutnie stresujący piątek w pracy.....ale co tam- kto ma dać radę jak nie ja? Życzę miłego weekendu -
Witam wieczorkiem :) Popijam sobie pyszne czerwone winko...za plecami mam skrzący się iskierkami kominek...ciepło i przytulnie..... PMS jeszcze trwa ( u mnie to tak z tym jakoś dziwnie i różniście), miałam dziś niezwykle pracowity i stresujący piątek.....ważny klient mi się wymyka ....myślałam, że jest super, a tu ktos mi kłody pod nogi rzuca.... Ale poradzę sobie! Metoda Scarlett jest dla mnie akurat: pomyślę o tym jutro. Weekend zapowiada się spokojnie...jutro rundka po sklepach w poszukiwaniu czegoś fajnego do ubrania...potem działania w terenie- rąbiemy drwa do kominka- ale jazda będzie, hi, hi! A na niedzielę planuję zlot czarownic tj. umawiamy się z kilkoma moimi koleżankami na babskie ploty- ależ mi tego trzeba!!! Większośś moich znajomych ma małe dzieci...trudno im się wyrwać, a i tematy nie te....więc jak już uda mi sie skombinować takie spotkanko jak planowane w niedziele, to aż mi się micha cieszy! Przyjaciółki od serca nie mam....chyba nigdy nie miałam...tylko z mamą mogłam o wszystkim pogadać, tylko ona mnie rozumiała.... No dobra- kończę waszmoście by wstydu oszczędzić :) Miłego weekendowania życzę!
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
annise.....to ja go napisałam..... Moja mama - Natalia..... Musiałam, miałam \"słabszy dzień\".... Teraz gdy go ponownie przeczytałam też się poryczałam.... Widzicie? Podobnie przeżywamy stratę....pomagajmy sobie! Wysłuchajmy, pocieszmy, jak trzeba rozśmieszmy, gdy trzeba sprowadźmy do pionu.... Życie trwa, życie jest ciągle wokół nas...bądźmy jego częścią. Mi pomagała najbardziej myśl- czyjeś słowa, że mama nie chciałaby mnie widzieć zapłakaną...smutną.... To pomagało mi się pozbierać.