

Nina 28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nina 28
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Jestem po kolejnej kłótni z ojcem....... Zaczynam myśleć, że on nie może się doczekać chwili, gdy się wyniesiemy...... Zaczynam się czuc sierotą..... Nie rozumiem go...nie wiem o co mu chodzi...nie umiem z nim rozmawiać.... Nawet mój wrednowaty i złośliwy czasem teściu przejął się nasza wyprowadzką...załatwia nam jakieś używane sprzęty żebyśmy mieli chociaż jak zamieszkać i funkcjonowac..zgłosił się, że pom,aluje nam mieszkanie, bo z niego jest rasowy i fachowy malarz......a MÓJ ojciec.... Mój ojciec dziś mnie zapytał ile jeszcze będe miała włączony komputer bo ciągnę prąd a on za to płaci!!! Przecież to niepojęte! Nie pisałam o tym, ale po kolejnych kłótniach, które trwają już kilka m-cy przestałam wogóle cokolwiek brać z ICH lodówki...nie robie frytek we frytkownicy bo mam ZAKAZ (zużycie prądu!), nie używam mikrofalówki (ten sam powód), nie kąpię się w wannie, nie używam telefonu stacjonarnego....nie, nie, nie......lista jest długa...a ja w domu czuję się jak intruz........ To boli! On nie docenia nic, nie widzi nic, mam mu PŁACIĆ- czy co? Niestety-nie zobaczy ode mnie ani grosza! Nie mam! Pierwszy zasiłek odbieram 8.07 i cały idzie na ratę za auto, które kupiłam jeszcze z mamą....dzieliłyśmy się ratą...teraz ja płace całość a on nawet nie zapyta czy mam na chleb.... To chamskie jest i nieczułe.... Zrozumiałabym gdyby nie miał pieniędzy - ale on je MA! I to niezłe! Odłożonych ma 4.000 zł!!! Ostatnio sprawdziłam! Ale dla niego te pieniądze nie istnieją czy co?/? Jestem zdruzgotana i samotna... Mam tylko swojego męża....nie wytrzymałabym, nie zniosłabym gdyby i on mnie kiedyś zawiódł...chyba pękło by mi serce.... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie :) famfaramfa- no tak...ci nas ojcowie.....oni sa chyba IDENTYCZNI !!!! Pamiętam jak czytałam pierwsze twoje wpisy, gdy twój tato korespondował sms-ami z tą kobieta, to mi się to w głowie nie mieściło...nigdy bym nie pomyślała, że mój tato też tak..... A tu proszę! Dziś rano skoro świt pojechał tam by pomóc jej zrzucić zamówiony węgiel do piwnicy!! Uważam to co najmniej za lekką przesadę- ona ma 26 letniego syna!!!! A mój tato ma 71 lat!!!! Pytasz o metodę.... Nie ma szans na rozmowę z ojcem.....unika tego tematu jak może....staje się wręcz agresywny, krzyczy.....boję się TAKICH \"rozmów\" ..... zostawiam to swojemu biegowi.... boję się tylko, by się nie okazało, że to jakaś cwana sztuka, której zależy na pieniądzach ojca (ma wysoką emeryturę) i na naszym mieszkaniu, które teraz jest w trakcie wykupywania.... Jeszcze jak żyła mama to rozmawialiśmy o tym, by wykupić to nasz komunalne mieszkanie....rodzice mieli mi ustanowić darowiznę....to swego rodzaju zabezpieczenie finansowe dla mnie.....i duża podpora.... Niestety ostatnio zaczynam się bać...przygotowuję wszystkie dokumenty z tym związane, chodze po urzędach....a na koniec może sie okazać, że ojciec nie przepisze mi mieszkania.....może ta baba go omami...nie wiem.... Boję się o tym myśleć....po prostu się boje..... My z mężem zaciągnęliśmy naprawdę duży dla nas kredyt na nowe mieszkanie.....od ojca nigdy nic nie dostałam...zawsze mogłam liczyć na wsparcie mamy.....teraz czuję się jak sierota.....a nie półsierota..... To boli i to bardzo.... Mam zamiar pojechać do mojej najstarszej siostry i porozmawiać z nią o tym wszystkim....zobaczymy co powie....ona zapewne o niczym nie wie.... Pozdrawiam was kochani. P.S Musze chyba "porozmawiać" z mamą....może przyjdzie do niego w nocy i przemówi mu do rozumu?! -
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
Nina 28 odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
Witam i o zdrowie pytam :) Chmielewska? UWIELBIAM! Dawno nie czytałam żadnej jej książki, ale pamiętam, że przy \"Lesiu\" gdy był opisany motyw ucieczki całej ekipy przed jadącym pociągiem, faceci z garbem i takie tam...to płakałam ze śmiechu! Elles- maile będę słała oczywiście :) Ja tez za niedługo zostanę bez internetu...buuuuuu.... :( Już niedługo wprowadzamy się z moim Aniołem kochanym do własnego, wymarzonego mieszkania i .... tam nie ma internetu.... Ale będę wpadała do firmy mojego Anioła...tam internet 24 h/ dobę :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Dzis wyczekany mecz- trzymam rzecz jasna za Holandią :) Piwko chłodzę w lodówce, zrobiłam też \"deser\" tzn. mrożonego arbuza z martini i kruszonym lodem...... mniam :) Je się łyżeczką jak lody, a .... szaleje się potem, że ho, ho! Amok- ty szczęściarzu! Mieszkać w Krakowie to zawsze było moje marzenie..... nawet na wycieczce tam jeszcze nie byłam...ale już czuję, że się zakocham..... w KRAKOWIE...... Planuję w przyszłym roku lub jeszcze na jesień wypad do Krakowa.... Przedtem poprosze cię o wskazanie fajnych miejsc do obejrzenia, zwiedzenia...ale to potem.... Pozdrawiam i znikam :) -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Sunny Day- piekne słowa! Aż człowiekowi się ciepło na sercu robi.... Ja wiem, że moja mamusia, gdzieś TAM jest..... ale tęsknię i to bardzo.... Mam wrażenie, że gdy żyła wszystko było prostrze....miałam zapewnione bezpieczeństwo, opokę, port do którego zawsze mogłam zawitać..... Teraz już tego nie ma, nagle muszę stac się na serio dorosła, samowystarczalna...a ja sie boje..... Wiem, że nasi bliscy nad nami czuwają....to nasze anioły...... Modlę sie do mamy i \"rozmawiam\" z nią codziennie........ Kochana moja :) -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
To nie chodzi tylko o to, że mój ojciec z kimś się potajemnie spotyka...chodzi o CAŁOKSZTAŁT.... Zawsze miałam ciepły, rodzinny dom....miałam cudowne dzieciństwo....teraz mi zostaje tylko podziękowac za to mojej mamie...Bogu....bo wszystko runęło..... To głupio zabrzmiało może, ale tak czuję..... Nie wazne ile człowiek ma lat: czy 10, czy 20, czy 40....każdy z nas czuje się dzieckiem swoich rodziców....chciałby zawsze móc na nich liczyć, zawsze móc trafić do tego portu...czasem tylko po to by się wyżalić...wypłakać....już to zawsze mi pomagało.... Mój dom po śmierci mamy stał się KOSZMAREM....ojca nie ma całe dnie...nie mogę z nim ustalić najprostrzych spraw domowych....moja chora siostra stała się tak przykra i złośliwa.....nie, nie będę tu tego wszystkiego opisywać, bo nikt tego nie zrozumie....... Dla zdrowia psychicznego postanowilismy zaciągnąć ten koszmarny kredyt i będziemy chociaż razem, na swoim........ Musze zapomniec o tym co było...musze nauczyć się żyć jak dorosły człowiek....trudno mi sie po prostu przestawić na bycie samodzielna, silna babą..... Mam żal do siebie, że taka jestem rozmemłana...powinnam być silna- wszyscy mnie wokół tak odbierają...tylko JA wiem ile to czasem kosztuje.... Idę popracować nad swoim wątłym charakterkiem.... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie... Właśnie skończyłam czytać \"Oskar i pani Róża\" i zryczałam się okrutnie! To przepiekna opowieśc o umierającym chłopcu..... pełna ciepła i miłości..... Ech..... famfaramfo- pamiętasz jak pisałyśmy o naszych ojcach? O tym, jak to będzie gdy kogoś poznają? Otóż mój ojciec chyba sie wikła w jakis dziwny układ..... aż boję się co z tego będzie.... On nie umie być sam.... i z jednej strony się cieszę, bo ma zajęcie, jeździ do tej pani codziennie....ale z drugiej strony..... tak jakoś mi przykro.... A gdzie miejsce dla mamy? Tak łatwo sobie układa życie bez niej? To mnie boli...tym bardziej, że mnie nawet okłamuje, bo wczoraj mi mówił, że jedzie do kolegi, ale miał pecha i to straszliwego (!) bo natknęłam się na niego jak wracałam z wycieczki rowerowej z moim mężem! Wracał od tej kobiety, bo nie wiem dokładnie gdzie ona mieszka, ale wiem w której okolicy..... Ech.... boję się tylko, że zaczna się jakieś nowe \"porządki\" gdy my sie wyprowadzimy.... Ojciec coraz częściej pyta: kiedy się wyprowadzamy, a ja nie wiem dlaczego mam wrażenie, że chce się mnie pozbyć.... Boję się, że pewnego pięknego dnia wejdę do mojego starego mieszkania a tam nic już nie będzie moje.... nie będzie dla mnie miejsca.... Mój ojciec ma 71 lat i mam nadzieję, że nie będzie chciał się wiązać \"formalnie\", ale powiem szczerze, że nic mnie już nie zdziwi.... Teraz sobie uświadamiam wiele spraw....wydaje mi sie, że mama nie była szczęśliwa....miała tylko mnie a i ja nie byłam taką córka jaką mogłam dla niej być... Tak mi źle ...... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witaj Marika....Witaj wśród nas... rozgość się i po prosty BĄDŹ .... Jeśli czytałas nasze poprzednie wpisy to wiesz, że przeżywamy to bardzo podobnie.... U ciebie minęły 3 lata, u mnie prawie pół roku, a nadal siedzimy w tym, mysli krążą po biednej głowienie...mamy żal do siebie, do lekarzy..... To normalna reakcja...ale nie wolno nam popadać w ten smutek na dobre.. Pomyśł czy twoja mama byłaby szczęśliwa gdyby widziała jak bardzo ją opłakujesz, jak bardzo za nią tęsknisz? Ja trafiłam do psychoterapeutki-doskonałej dodam. To ona mi uświadomiła wiele spraw...wytłumaczyła... Nie oznacza to, że juz nigdy nie będę smutna , że już nigdy nie będzie mi brakować mamy! Po 3 miesiącach spotkań stwierdziłam, że dam radę sama....mam nadal \"słabsze\" dni...ostatnio pół dnia przeryczałam, oglądałam moją kasetę ze ślubu ...jak patrzyłam na mamę to wydawało mi się, że nie widziałam jej kilka dni...a nie pół roku....nie mogłam w to wszystko uwierzyć.... To dobrze, że masz kochającego męża....mój mi pomógł bardzo...nie wiem jak bym przeszła przez to wszystko bez niego.... Ale wiem też, że nie mogę mu ciągle opowiadać o mamie...płakać przy nim, mieć ciagłe żale ..... dlatego jestem TU... tu piszemy o tym co nas boli...tu pomagamy sobie w bardzo ważny sposób.... Pozdrawiam was wszystkich kochani: famfaramfa, Sunny Day, Luneczka, Lorist, Marika, i inni....... -
Hej, heeej! Kofeina- powiem tylko ZAZDROSZCZĘ..opanowania rzecz jasna! Ja bym tego pseudopromotora rozszarpała na tak zwanym miejscu!! Wrrrr! Nie wyobrażam sobie, że mógł zrobic taki numer- to jakiś kretyn chyba... i no właśnie tak jak kasiek napisała- ja nie wiem czy to jest zgodne z przepisami regulującymi twojej uczelni.... Ale podziwiam cię i życze jak najbardziej pomyslnego złożenia pracy, zdania i wogóle i w szczególe- ty wiesz :) Mój D. broni się dziś!!!! Totalny luzak i jeśli dostanie 5 to nazwę go MEGA LUZAKIEM - uczył się 1,5 dnia! Uczył- to za duże słowo- w międzyczasie oglądał ze mną mecze (ach ten Anglia-Portugalia BOSKIIII) i \"poczytywał sobie\"..... Ja dzis zrobiłam się (malnęłam) na brąz, ciemny brąz dodam. i co? I pstro! I teraz niestety wiem, żem skazana na bycie blondynką do grobowej deski :) W czymkolwiek ciemniejszym, zrudziałym lub brąz wyglądam po prostu \"NIETEGES\" tzn. smutno, szaro i takie tam.... Poczekam więc jak mi się to dziadostwo z łepetyny zmyje i wracam z podkulonym ogonem do mojej ukochanej farby w kolorze: popielaty blond. Trudno...takie są rokowania dla moich włosów.... Za kilka godzin wybywam na grilla do moich przyjaciół- opijamy tam magisterkę mężula, imieniny Piotra i ogólnie będzie cool :) Wesoło mi dziś przeogromnie :) W piątek dostajemy klucze od naszego wymarzonego M-ileś!!! Już nie moge się doczekać malowania, szaleństwa kolorów, meblowania :) Ech.... Erin- smutno ci.... ale ten miesiąc minie super szybko. zobaczysz :) Nie smuc się, korzystaj z wolnego pilota do telewizora, zabarykaduj sie w wannie z pianą na godzinkę...poczytaj coś wesołego.... Ja lubię samotność...ale ja trochę dziwna jestem- to fakt Buźka wielka dla wszystkich. Idę sprawdzić czy mnie mój pies pozna w nowym kolorze- hi, hi. Zrobię jej BUUUU!
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
To ja- dobry duszek :) Piszę , piszę.... Dziś spędziłam bardzo miły dzień ... od rana załatwiłam sporo ważnych spraw, przygotowałam komplet dokumentów do Notariusza, odwiedziłam biuro nieruchomości przez które kupujemy mieszkanie i zostałam mile zaskoczona, bo podczas omawiania ostatnich, kosmetycznych spraw do załatwienia pani kierownik zapytała mnie....czy nie chciałabym z nimi pracować? Bardzo mi się miło zrobiło..kiedyś pracowałam w tym zawodzie i powiem szczerze, że świetnie się w tym czułam...ale chwilowo to nie jest zajęcie dla mnie. Zero gwarancji comiesięcznych wpływów, a ja bardzo potrzebuję tej \"płynności\" bo rachunki wpływają regularnie- che, che :) Ale zrobiło mi się miło, że sprawiam dobre wrażenie.... Potem miałam \"babskie spotkanie\"- spotkałyśmy się we 3- przyjaciółki ze szkoły średniej. Moje obie koleżanki mają już cudne córcie, jedna ma 4, druga 2 latka.... niesamowite dziewczynki! Pogadałyśmy, poplotkowałyśmy...było więcej niz wesoło :) A teraz wróciłam do mojego ukochanego męża, który wypada na tle mężów moich koleżanek po prostu BOSKO. Po tych żalach, i przemycanych między wierszami słowach goryczy na temat ich mężów- ja uważam, że mam chyba IDEAŁ! :) Nie, nie będę popadac w przesadę, po prostu miło jest wracać do domu, do ukochanej osoby...... Pozdrawiam was kochani. Życzę miłego weekendu. Ja będę miała bardzo emocjonujące te dwa dni: jutro mój Daniel ma obronę pracy magisterskiej, potem czeka nas wielki grill i popijawa, a w niedzielę wyruszamy w góry! Pozdrawiam. -
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
Nina 28 odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
Witajcie :) cały czas czytam... nie piszę...dopiero dziś.... Przede wszystkim moc gratulacji dla Pani Magister Tygryska!!!!! Opijaj i szalej- mój mąz broni się w sobotę- będę go \"odholowywać\" z Wrocławia bo jeszcze mi w jakąś studzienkę kanalizacyjną ze szczęścia wpadnie... Gio... ty wiesz.... ja mam to samo...tylko z mamą.....ukochaną...której już nigdy nie będzie.... przeżyłam już jej pierwsze urodziny bez NIEJ.... Dzień Matki.....a za chwilę imieniny.... Ufff!!! W takich chwilach mam ochotę wyyyyć................. Wszystko to niezrozumiałe dla mnie....i tyle.... Kochani , pozdrawiam gorąco -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie kochani :0 Luneczko- trzymaj się dziś kochana.....ściskam cię mocno..... Lorist - pisz, pisz do nas..... Pozdrawiam -
No dobra- lato stęka i steka, ale może coś z niego będzie ;) Kofi- usprawiedliwiona :) Szafirowa- jaka \"zwykła miłość\" , bo nie kumam? To moja to chyba też juz jest \"zwykła\" bo długa i po przejściach i po zawirowaniach. A \"prób\" Erin to my już z tysiac przeżylim (che, che) więc : CO NAS NIE ZABIJE TO WZMOCNI!!!! Ściskam was mocno, jadę do mieścinki gdzie się za 2 tyg. wprowadzamy na obchód tzn. mam wypisanych kilku pracodawców z tamtej okolicy i może uda mi się z kims spotkać i porozmawiać o pracy.... Odezwę się wieczorkiem. pa Ps. To kiedy dzieciaki zaczynają wakacje, bo muszę się psychicznie przygotowac na wysyp młodzieży na ulicach :) ??
-
Ale głupawka nas z mężulem dopadła :) Stwierdziliśmy, że te mistrzostwa w piłce nożnej to lepiej niech się już kończą, bo my ze 100 kg zaczniemy niedługo ważyć!!! Od kilku wieczorów leje się piwko z soczkiem, zajadamy do tego jakieś chipsy, krakersy- masakra! Ale spalamy część z tego balastu, bo chodzimy na długie spacery z psem, w weekend w góry.... Pozdrawiam wszystkich obecnych i nieobecnych.....
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
A moja mama Natalia... ma imieniny 27.07..... już za miesiąc.... Ostatnio pojechałam do niej i popłakałam się...powiedziałam jej, że nie ma dnia bym o niej nie myślała...nie ma....... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Dzieki kochana, że się odezwałaś :) Bardzo dziękuje.... Lorist-jutro trudny dzień....mega trudny....wiem, że będziesz silny....ale bądx potem z nami.....myślami będę przy tobie.... Pozdrawiam wszystkich.............. -
To telenowele chowamy na okres wakacji! Ja zamierzam popracować trochę nad sobą, bom ostatnio nie do zniesienia ......... Ale przetrwam jeszcze tylko przeprowadzkę, remoncik, a potem.....sielankaaaaa - hi, hi :) Grunt to myśleć pozytywnie.
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie... Znowu śniła mi się mama...przedwczoraj.... Nie wiem dlaczego, ale przeważnie śni mi się smutna...zmęczona...chora.... Nie wiem co to może znaczyć...czyżby chciała mi coś przekazać? Może nie jest TAM szczęśliwa? Może ma do mnie żal o to , że była sama tam- w szpitalu?..... Nie wiem co o tym wszystkim sądzić, ale przykro mi jest, gdy mam takie sny...tylko raz śniła mi się wesoła, roztańczona. ZAWSZE we śnie wiem, że umarła, że jej nie ma.... Dziwne to wszystko.... Jak wam się śnią wasi bliscy, którzy odeszli? Może pomożecie mi zanalizować o co tu chodzi? Jeśli chodzi o stawianie pomnika to my czekamy z tym do przyszłego roku. Mój tato nie da się przekonać, że teraz są takie metody, że pomnik nie ma prawa się obsuwać, przekrzywiać- u nas na cmentarzu jest okropna, gliniasta i cały czas \"pracująca\" ziemia...tato chce odczekać, by ziemia osiadła.... Ale za to nasadziłam wiele pięknych kwiatów, zrobiłam piękny, zielony skalniak- jest kolorowo i miło. Wokół śpiewają skowronki, bzyczą pszczoły.... Wiem, że życie toczy się dalej....ale czasem jak tam jadę to siadam na ławeczce i zryczę się okrutnie, wyżalę...zawsze biegłam z wszystkim do niej.... Kochana moja mama..... -
Witam smuteczkowo słonecznie i promiennie pomimo brzydkiej (ba-beznadziejnej!) pogody w Karkonoszach :) Ależ się \"rozmeczyłam\"! Oglądam wszystkie mecze, piję piwo, kibicuję...normalnie mąż jest w szoku :) Ale to fajne widowisko, rywalizacja, emocje.... erin- kochana, powiem tylko tyle: ja 6 lat temu poznałam fajnego chłopaka...nie był zupełnie w moim \"TYPIE\" , był najzupełniej normalny, zwyczajny......potem się okazało, że to świetny kumpel..przyjaciel.... Jeszcze później- \"w praniu\" wyszło, że to cudowny, wrażliwy facet...a teraz ? W sierpniu będziemy obchodzić pierwszą rocznicę ślubu!!!! Myślałam, że nie pasujemy do siebie, obydwoje z innych światów... Na mnie zawsze działali faceci w typie \"taki ze mnie boski skurw...\" a tu nagle sie okazało, że nie trzeba ciągle się szarpać, kłócić, być zazdrosną/-nym, że można żyć spokojnie, pewnie.... Erin- pielęgnuj to co masz! Ja to mam dopiero trudny charakter, ale jeśli oni z nami wytrzymują to znaczy, że muszą nas bardzo kochać!!! Hurra!!! Ineczko, Kofeina- gdzie jesteście? Marek też znikł był :) czekam na wieści od Szafirka- kciuki trzymam mocno!!!! Buziak
-
No właśnie- gdzie wszyscy? manna- ja też odznaczam się na liście obecności. Mimo, że weekend masz pracowity to życzę ci abys znalazła chwilę spokoju dla siebie i odsapnęła porządnie :) Buziak dla wszystkich
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
A ja właśnie wróciłam z cmentarza ... od mamy...poryczałam dziś sobie tam okrutnie.....zatęskniłam za nią straszliwie..... Jutro jadę posadzić świeże kwiaty, poplewić...porozmawiam z nią, posiedzę.... Pozdrawiam -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie kochani! Lorist.....wiem jak jest ci ciężko.... To co pisałeś o \"spotkaniu\" z mamą...było piękne i....niesamowite... Wierzę, że po śmierci jest inna, lepsza rzeczywistość- wierzę w to , bo inaczej życie nie miało by sensu....wierzę w to, bo inaczej bym zwariowała.... Dokładnie wczoraj minęło 5 m-cy...od śmierci mojej mamy.....i uwierz mi- nie było ANI JEDNEGO DNIA (!) bym o niej nie myslała, nie wspominała, nie tęskniła..... Kocham ją nadal bardzo, bardzo mocno...chociaż jej przy mnie nie ma.... Famfaramfo-cieszę, się, że się odezwałaś :) Ja też idealizuję moją mamę...Jest moim aniołem.... Nie wiem, czy mnie źle nie zrozumiecie, ale uważam, że w jakimś sensie mieliście duże szczęście, że byliście ze swoimi bliskimi do końca....ja byłam daleko...a mama sama w szpitalu......biedna, zestresowana...... Mam o to do tej pory żal do siebie, że nie siedziałam u niej, że wróciłam na ten nieszczęsny, ostatni weekend do domu...by spakowac jej świeże rzeczy, bo sobie zabrać kilka rzeczy......ech..... Nie cofnę już jednak czasu...mam nadzieję, że ona mi wybaczyła, że nie ma o to do mnie żalu.....mnie to nadal dręczy, ale staram się sobie SAMEJ wybaczyc..... Ostatnio zauważyłam , że mój tato się bardzo, bardzo postarzał.....jak na niego patrzę, to widze 71 letniego staruszka....TO PRZERAŻA! Wpadłam przedwczoraj w histerię, bo jechał na rowerze ( a kondycję ma taką, że nikt za nim nie nadąża!) i wpadł w jakąś kolejnę....rozciął sobie twarz, krew się lała, a ja wpadłam w amok, kazałam mu się pakować do auta i chciałam go zawieźć do zszycia i na zastrzyk na pogotowie. Gdzie tam! jest uparty jak osioł, nawrzeszczał na mnie , że histeryzuję, kazał zrobić sobie opatrunek, a potem.....sam cichaczem poszedł (!!) na pogotowie. Dali mu zastrzyk, szyć nie musieli-na szczęście.... Tak więc ja mam czasem dość. Z pracą też się nie udało- załapałam się do firmy, w której tyrałam prawie cały tydzień bez umowy, a w końcu jak łaskawie przyjechał właściciel- Niemiec, to ustalił ze mną, że będę pracowałam bez umowy - \"na razie, bo firma jest w trakcie reorganizacji\". Szczęka mi opadła i powiedziałam mu, że nie mam 16-stu lat, by pracować charytatywnie i jeszcze się z tego cieszyć!!!!! Ufff...szukam nadal..... A wydatki i długi rosną..... Ale spokojnie- myślę pozytywnie, dużo czytam, DAM RADĘ :) Pozdrawiam was kochani: - Lorist wypłacz się, wyżal, to najzupełniej naturalne- nie przejmuj sie, że ktoś pomyśli, że się załamujesz- każdy potrzebuje na swój sposób przeżywać żałobę po stracie bliskiej sercu osoby...pamiętaj o tym! Masz prawo do każdych uczuć i reakcji. -Famfaramfo- odezwij się od czasu do czasu, życze sukcesów w zdawaniu kolejnych egzaminów i jedź na ten urlop! Nalezy ci się! Pozdrów swojego Thomasa ode mnie ! Luneczka, Sunny Day -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
LORIST...... ty wiesz..... ty wiesz co chce teraz powiedzieć..... Trzymaj sie, nie daj się.... Msz rację- mama jest już w lepszym świecie....wolnym od bólu, cierpień, niezwyciężonych chorób..... Pozdrawiam cię i ściskam gorąco..... Będę dziś modlić się za twoja mamunię..... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie kochani :) Wczoraj spędziłam przecudnie wesoły i leniwy wieczór u przyjaciół. Był grill, był smakowity Gingers, były ruskie pierogi z grilla (!) - mniam. Odpoczęłam, uśmiałam się, odreagowałam.... Spotkałam tam niesamowitą dziewczynę-narzeczoną naszego kumpla....jej rodzice zmarli jedno po drugim: mama 6 a ojciec 5 lat temu!!! Opowiadała mi jak została totalnie sama, z młodszym bratem - koszmar!!! Jest niesamowicie silną kobietą, smutną w środku....czuje się czasem, że wiele przeżyła, że życie jej nie oszczędzało, ale ma w sobie tyle siły, tyle chęci do życia, że aż miło popatrzeć. Pogadałyśmy sobie , tak od serca....takie sprawy łączą ludzi.... Każdy z nas musi przeżyć swoje życie tak, jak umie najpiękniej. mamy je tylko jedno-tu i teraz. Pozdrawiam was gorąco i idę się \"lenić\" na kanapę. -
Witajcie wesolutko-hej :) Ale spędziłam wczoraj super wieczór przy grillu!!! Pogoda była w kratkę, ale mielismy fajne miejsce pod daszkiem, popijałam sobie sympatycznego Gingers\'a i pojadałam.... pierogi ruskie z grilla!!!! Mniam :) A dziś....mężulo pojechał do wrocławia do promotora (Kofi-a jak twoje polowanie na niego? Promotora rzecz jasna ;) ) a ja mam caaaaały dzień dla siebie. Uwielbiam leniwe niedziele. Zakupiłam sobie smakowicie wy6glądające czasopisma babskie typu Cosmopolitan i twój styl i ...zabieram się za leniwe czytanie. Pozdrawiam was gorąco. Mareczku-czekam na relację. Szczęście aż tryska z ciebie- wery, wery dobrze :) Szafirku- gdzieś ty? Miało być o Fiordach- a tu NIE MA... Buźka
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witam wszystkich.... Szczególnie ciepło ciebie Lorist... już wczoraj przeczytałam twoje wpisy...nie wiedziałam co ci powiedzieć....chyba nadal nie wiem.... Luneczka ujęła wszystko ...jak najlepiej.... Po prostu przeżywałam to samo..myślałam to samo...myślałam, że mój świat się skończył....ale ty masz inną sytuację- pamiętaj TWOJA MAMA ŻYJE!!!!! W żadnym wypadku nie pisz, nie myśl, nie mów o tym wszystkim tak jakby odchodziła-rozumiesz?! NIE WOLNO!! Ja walczyłam z tymi myślami nawet wtedy, gdy moja mama leżała nieprzytomna pod respiratorem z zalanym, martwym mózgiem, a lekarz skurw.... w suchych słowach odebrał mi całą nadzieję! Nienawidzę lekarzy, całej naszej popier ... służby zdrowia, bo wiem, że przez nieudolność jednego z nich moja mama tak długo chodziła z tykającą bombą w głowie....nikt nie wiedział, nie rozeznał się co jej jest!!!! Teraz pozostało mi tylko tłumaczyć sobie, że \"tak miało być\", bo inaczej bym chyba zwariowała. Tłumaczę sobie, że mama nie cierpi, nie musi znosić upokorzeń, nic jej nie boli.... Nie byłam idealną córką- teraz tego żałuję...niestety pozostała mi tylko pamięć o niej...i ...praca nad sobą.... Przeszłam kilkumiesięczną terapię, teraz zaczytuję się w \"pozytywnej\" literaturze, uczę się myśleć pozytywnie, bo wiem, że tylko JA mam wpływ na swoje życie-!!!! Lorist- zajmij umęczony umysł czym innym, pojedź na działkę, poczytaj coś dobrego, pooddychaj świeżym powietrzem- potem wróć do mamy, przytul się do niej, powiedz, że bardzo ją kochasz. A może zainteresuje cię coś z półki SILVY? Tu masz link- mnie to bardzo zmieniło : http://www.silva.alpha.pl/ A wiecie co się u mnie wczoraj wydarzyło? Miałam cudny sen z mamą moją ukochaną...chyba po raz pierwszy nie wiedziałam we śnie, że umarła...przytuliłam się do niej stęskniona...mocno się w nią wtuliłam i powiedziałam, że bardzo ją kocham... To było boskie uczucie. A za chwile sie obudziłam bo.... poczułam jak ktoś mnie ciągnie za palce u stopy...no wiecie tak, jakby ktoś mnie budził..... Nie było nikogo w pokoju...mój mąż spał spokojnie na drugiej połowie łóżka więc to nie on mógł mnie trącać....od razu pomyślałam sobie o mamie...i uśmiechnęłam się...zero lęku...i na koniec coś błysło w telewizorze, który stoi na przeciwko łóżka- tak jakby ktoś go szybko włączył i wyłączył!!!!!! To było niesamowite wrażenie- nie wiem co o tym tak do końca sądzic....ale myślę, że mama przyszła do mnie.... po tym śnie...tak jakby chciała mnie zobaczyć.... BOSKO!!!!! Pozdrawiam was kochani bardzo serdecznie.