

Nina 28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nina 28
-
Dzieńdoberek! Dziękuję kochani za zdjęcia :) Nareszcie nie muszę Was sobie tylko wyobrażać.... Dziś po raz kolejny przypomniałam sobie jak tutaj trafiłam....i z jakim ciepłem się spotkałam....to było dla mnie niewiarygodne! Tyle się w moim życiu wydarzyło w ostatnim czasie.... i dobrego....i niestety bardzo złego..... Nie będzie to przesadą, gdy powiem, że w dużej mierze dzięki WAM zaczęłam sie podnosić z kolan i zabierać za życie. CHCIAŁAM WAM ZA TO PODZIEKOWAĆ Ech...ale się rozczuliłam.... Wczoraj przeczytałam niezwykłą książkę \"Pamiętnik pisany miłością\" James\'a Petterson\'a....ryczałam jak bóbr..... To przepiękna opowieść o kobiecie, która pisze pamiętnik dla swojego jeszcze nienarodzonego, ale rosnącego w jej łonie maluszka.... Dzieje się w tej powieści wiele zła....męża tej kobiety dotyka przeogromna, niewyobrażalna strata.... a jednak.. PODNOSI SIĘ i idzie dalej! Ta książka to balsam dla mojej duszy... Najbardziej zapadła mi w pamięć przypowieść o pięciu piłkach : (...) Wyobraź sobie, że życie polega na żonglowaniu pięcioma piłkami. Ich nazwy to praca, rodzina, zdrowie, przyjaciele i prawość. Wszystko udaje ci się utrzymywać w powietrzu. Ale pewnego dnia wreszcie do ciebie dociera, że praca jest gumową piłką. Jeżeli ją upuścisz, odbije sie i wróci. Pozostałe cztery piłki- rodzina, zdrowie, przyjaciele, uczciwość- to szklane kule. Jeśli się którąś upuści, może się obić, wyszczerbić lub nawet roztrzaskać. Kiedy pojmiesz naukę o pięciu piłkach, wkroczysz na drogę budowania równowagi w życiu. (...) Pozdrawiam
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
córka.... wiemy przez co przechodzisz....tu wszystkie to przeżywałyśmy....i przeżywamy nadal.... Mogę powiedzieć tylko jedno: w moim przypadku CZAS w jakiś sposób leczy rany...mijają za kilka dni 3 m-ce od dnia gdy moja ukochana mama odeszła.... Do tej pory mam przed oczami te najgorsze momenty ze szpitala...jej smutne oczy.... to nadal bardzo boli.... Każda z nas przeżywa strate inaczej, ja prawie codziennie jeździłam na cmentarz, tam mogłam poryczeć w głos, wyżalic się....przyznam się, że robię tak nadal... Znalazłam się u psychologa....siedziałam sporo czasu na zwolnieniu lekarskim....miałam czas by sie pozbierać, poukładać co nieco w głowie... Duża zasługa w tym ludzi, których poznałam na KAFETERII.... to dzięki nim miałam siłę....i dzięki mojemu mężowi.... Kochana córko- przeżywasz teraz najgorsze dni.... jeśli będziesz potrzebowała pogadać, wypisac się... ZAPRASZAM , równiez w imieniu pozostałych bywalczyń tego topiku... Trzymaj się! Ściskam cię mocno! -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
famfaramafo- ODEZWIJ SIĘ! I przeslij mi jak możesz na maila dorbug@interia.pl jakiś inny namiar na ciebie niż to forum....może gg, albo mail.... proszę.... Daj znać co u ciebie :) Buziak -
Oj Kofi! Jak zawsze konkretna i szczera :) TO LUBIĘ ! To prawda NIKT mnie nie zmusza.... ja sama to robię, dla ojca, dla rodzinki.... Co do twoich słów o wierze, kościele...ja od jakiegoś czasu wnikliwie poszukuję, węszę... Dziś czytałam w Poltyce nawet ciekawy chociaz nie za bardzo przemyslany artykuł ŻYCIE PO ŻYCIU- interpretacja reinkarnacji i odniesienie jej do wiary chrześcijańskiej... Czytałam gdzies, że Buddyzm to wybiórcze elementy kilku wyznań, religii, że wybrano sobie z tego co najważniejsze, najwygodniejsze... Że Buddyzm ułatwia np. umieranie, bo daje nadzieję na kolejne wcielenia, że wtedy człowiek nie boi się, ufa.... ja nie wiem co o tym wszystkim sądzić.... Jestem na rozdrożu... Kościół mnie odpycha swoją obłudą, sztucznością, wrednymi gębami zamoznych biskupów, blichtem i zakłamaniem, dewocją... Innych wiar nie rozumiem, nie znam tak dobrze, bo od dziecka byłam wychowywana w wierze chrześcijańskiej... Nie ukrywam, że moja wiara znacznie \"osłabła\" po śmierci mojej mamy kochanej... pamiętam jak wyłam w głos w szpitalu i pytałam DLACZEGO? Dlaczego ona? Jaki jest tego sens? Dlaczego teraz i TAK?!? I miałam i nadal mam gdzies tłumaczenia bliskich mi osób, którzy mówili, że tak mało być, że Bóg wie co czyni.... Nie zgadzam się z tym! W co mam wierzyć? Co jest słuszne? tego musze sama się dowiedzieć... Pozdrawiam was serdecznie. Kofi- dziękuję za maila :) Buziak.
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Nikt tu już nie zagląda.... a szkoda... Famfaramfa zniknęła...nie daje znaku życia... Ja jestem, ciągle jestem.... Niedługo Święta kochane.... to będą pierwsze Święta bez mojej mamy...a dla was bez waszych bliskich.... Jestem tylko wdzięczna w jakiś sposób losowi, że nie jest to Boże Narodzenie, bo tych Świąt bym chyba nie przetrwała...bez NIEJ.... Wielkanoc nie jest dla mnie ważnym Świętem, mimo, że najważniejsze w religii chrześcijańskiej.... Mimo wszystko i na przekór losowi: ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM ZDROWYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT. DUŻO CIEPŁA RODZINNEGO, DUŻO ODPOCZYNKU I CZASU DLA SIEBIE I DLA NAJBLIŻSZYCH. NIECH TE DNI ZJEDNOCZĄ NAS W SPOKOJU I SZCZĘŚCIU...POMIMO WSZYSTKO... Pozdrawiam was serdecznie -
Też pozdrawiam i życzę miłego dnia. Ale że mój Keanu Reeves to za przeproszeniem \"kurdupel\" ??? Przeciez on ma 185 cm wzrostu?!? to kurdupel jest? Nieeee, w żadnym wypadku :) Moja bezkrytyczność w stosunku do niego wzrosła ostanio przeszalenie.
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie :) Iwo- jest dokładnie tak jak napisałaś- moje nastroje są bardzo BARDZO zmienne...raz jest OK, raz dobrze, a kiedy indziej jadę na cmentarz i wyję.... Bardzo brakuje mi mamy...brakuje mi rozmów z nią, nawet naszych sprzeczek, brakuje mi jej ciepła, jej bezinteresownej gotowości by zawsze i wszędzie mnie wysłuchać, poradzić.... Prowadziła mnie za raczkę mimo iż od lat jestem \"dorosłą\" osobą, sama zarabiam na siebie, ważniejsze decyzje podejmuję sama.... Nie mam i nie będę już chyba miała takiej osoby....takiej przyjaciółki... Owszem wiem, że będzie coraz lepiej. Nie mam natury depresyjnej i nie uznaję autodestrukcji, po prostu czasem jeszcze sobie pochlipię w poduszkę, a potem wstanę i dalej będę żyć. Pozdrawiam was bardzo cieplutko. Dziękuję wam, że jesteście! -
erin- też sie nabrałam!!! ty cholero jedna :) Aż mi dech zaparło! Lilianka- śpiewaj, śpiewaj- mozna oszaleć - voolaaareeeee :) odznaczam obecność i pędzę rowerkiem po naszych okolicznych trasach rowerowych (masło maślane- che che) - pewnie wypluję płuca już po pierwszym kilometrze, ale co tam!
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Może i cos jest w tym, żeby nie płakac.... Ale czasem nie można się powstrzymac... Może stąd te moje niesamowite sny z mamą...że wyciągam wodę ze studni....a ona lezy na ławce...zmęczona i smutna.... Może powinnam to tak zinterpretować jak mówi Ada, że mama daje mi znak, żebym jej tak nie opłakiwała, bo to jej szkodzi.... Jestem coraz silniejsza w tej kwestii, tylko te urodziny, pierwsze urodziny mamy- bez mamy.... tak mnie zdołowały.... A na temat modlenia sie....nie zauważyłyście, że we wszystkich modlitwach za zmarłych pojawiają sie słowa, mówiące o tym, by modlić się o łaske Bożą, o możliwość opuszczenia czyśca i dostapienia łaski nieba... ja nie umiem się modlić tymi słowami!! Nie wydaje mi się, by moja mama była w jakimś czyścu, bo to był najlepszy człowiek na świecie.... Nie zgadzam się z wieloma sprawami dotyczącymi naszej katolickiej wiary....modlę się częściej DO mamy niż ZA mamę... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Hej, hej! JESTEM! Miałam trochę trudne dni...mamy urodziny... To był dziwny dzień...rozkleiłam się dopiero troszkę na mszy za mame...łzy same mi kapały....potem pojechałam sama wieczorem na cmentarz... Jak co roku kupiłam jej prezent...tylko trochę inny niż zazwyczaj....tym razem tez były kwiaty, ale w formie małego, prześlicznego wieńca w kształcie serca....Stałam tam gdy zachodziło słońce i ryczałam... Mówiłam wszystkiego najlepszego mamusiu, już nie mogłam powiedzieć ani zaśpiewać STO LAAAT!.... Nie wpadłam w totalnego doła, pomogła mi w tym w dużym stopniu pogoda- słońce świeci jak szalone i sprawia, że chce się żyć. Przetrwałam te trudne dni, tęsknię za nią przeokrutnie, ale w jakiś sposób pogodziłam się z zaistniałą sytuacja, -
Oj, aż mnie brzuch rozbolał od śmiechu- a mój pies na mnie patrzy z przerażeniem... Chmm......
-
Obecna i jak najbardziej przytomna :) Porządków epizod drugi: dziś wywalanie wszystko z szaf i wpychanie zimowych i obrzydliwie ciepłych ubrań na pawlacz! cha! WIOOOOSNAAA ACH TO TYYYYYYYYY !!!! Lalalalalalal Mam dla was cos MEGA doładowującego ! Włącz dźwięk, usiądź wygodnie, kliknij na link http://www.zosia.piasta.pl/karaoke.html i po prostu zacznij śpiewać - tekst podawany będzie na ekranie tak wiec nie ma ż tym żadnych problemów.
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Jutro są urodziny mojej mamy...skończyłaby 66 lat.... rano jedziemy na cmentarz dokończyć wiosenne porządki...posadzimy kwiaty, krzewy, udekorujemy kwiatami grób....zapalimy znicze.... Chce by było jak najpiękniej.... do Czuję się winna- ja też tak miałam i ...mam.... Wiem, że czasem nic nie można zrobic , każdy mi mówi, że nie mogę się obwiniać, ale czasem mam przed oczami mamę...i niektóre sytuacje... wtedy wina jest wielka...wielka... Musze z tym dalej żyć, z myślą, że mogłam być lepszą córka, mogłam być bardziej czuła i opiekuńcza, mniej egocentryczna i skupiona na swoim życiu... Dostałam nauczkę, kopa od życia i to ma mnie czegoś nauczyć. Zbieram się do kupy każdego dnia, raz jest lepiej raz gorzej, a raz całkiem źle...ale życie toczy się dalej. Liczy się tylko TU i TERAZ. Pozdrawiam -
Witajcie! Kofeinko- i jak wiosenne porządki? Jest takie mądre powiedzenie, że na smutki najlepsza jest...PRACA. I coś w tym jest , bo u mnie zadziałało :) Jako, że zawodowo nie pracuje z powodu zwolnienia to dziś wypucowałam całe mieszkanie. Okna lśnią i wpuszczają wiosenne słoneczko, parkiety wypucowane, świeże kwiaty w wazonach, rzeżucha zasiana na Wielkanoc i rozsiewa zapach siarki po kuchni....;) Urobiłam sie po łokcie, ale warto było. Szafirku- gratuluje udanego randkowania niedzielnego- tak trzymaj! Pumka- dziewczyny już mądrze napisały, ja tylko dodam swoje trzy grosze: korzystaj z nowej, miłej znajomości i nie martw sie ani nie rozmyslaj na zapas. Warto wyłączyć czasem analizowanie i rozbieranie na części pierwsze sytuacji damsko-męskich, gdyż przynosi to więcej szkody niz pożytku. Pozdrawiam wszystkich wiosennie. Ide rowerek wygrzebać ze strychu i rozpoczne sezon rowerowy :)
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witajcie. Sandy Jones - dziękuję :) Jak miło było przeczytać to co napisałaś... mama śniła mi się znowu...nie wiem co o tym myśleć... Rozmawiałam dzis ze swoją koleżanką, której w czerwcu tamtego roku zmarł ukochany ojciec...pogadałyśmy sobie, popłakałyśmy... Powiedziała mi coś podobnego do historii o zmarłych, którą przytoczyłaś- a mianowicie, że zmarłym \"trzeba dać spokój\" tzn. niejako pozwolic im odejść, opuścić ten stan by móc znaleźć się w innym.... ja to wszystko rozumiem, naprawdę, ale bardzo mi trudno... Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo emocjonalnie byłyśmy z mamą związane...Wczoraj do mnie dotarło, że gdy tak będę ciągle o niej myśleć, ciągle rozpamiętywać, to mogę jej \"zaszkodzić\', może ona też będzie \"cierpiała\" z powodu rozłąki... To wszystko trudno wytłumaczyć... Modlę się za nią, dziękuję za sny, bo tam ją mam , tam moge z nią rozmawiać, tego bardzo mi brakowało... Alicjo....brak mi słów....nawet nie wyobrażam sobie twojego bólu, tego jak patrzysz na syna i widzisz jak gaśnie...Kochana! Jeśli czegoś będziesz od nas potrzebowała, jeśli mimo tego, że jesteśmy zupełnie obcymi dla siebie osobami będziesz chciała pogadać, wypisać się, wyżalić, lub cokolwiek innego- to tylko daj znać! Będę dziś modlic sie o twoje dziecko...jest tylko 4 lata ode mnie młodszy... -
No tak...zima! Jak ja mam dość zimy wiosną! W ramach poprawiania humoru pojechałam do fryzjera coby naprawić nieład i odrost na mojej blond głowie....chmm...wyszły pasemka jakieś takie...sinoszare....ni to blond ni to co... BUUUUUU! Ale jak znam siebie to powalczę z włosami jeszcze dziś wieczorem w zaciszu mojej łazienki i będę podobna do ludzi. I Jak tu sie nie załamać?! Pracy szukam obłędnie i szalenie, mam nawet coś na oku, jutro mam jechac na rozmowę mimo, że sobota...ale nie wiem jeszcze czy pojadę, gdyż, ponieważ ( :) ) czekam na odpowiedź z innej, bardzo mnie interesującej firmy... Ech.... Pozdrawiam i ide się odkręcać, bo dzis straszliwie zakręcona jestem...
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Poprowadzę sobie monolog sama ze sobą... a co... nikogo tu nie ma...TRUDNO.... Ten topik jest mi potrzebny do życia, bo okazuje się, że moje życie często mnie zaskakuje, nastroje zmieniają mi się w tak zastraszającym tempie, że nie daję rady... Wczoraj było dobrze, dobre sny itp..... a dziś? Dół...jakiś dół... Mama mi się śni już 3 noc....nie wiem co o tym myśleć, bo są to przedziwne, bolesne sny.... I ojciec, który coś w sobie tłamsi, chowa...znika na całe dnie, wraca podpity, albo pijany... On się zawsze tak zachowywał jak miał kłopoty...nie rozmawia ze mną na ten temat...nie wiem co z tym zrobić, nie wiem co mu jest... Boję się o niego...mam napady płaczu, lęku...znowu wszystko wraca.... Nie chcę przeżywac kolejnych ciosów od życia, a czuję się tak jakby los czaił się i czekał, żeby mi dowalić..znowu..... to trudne do wytłumaczenia...ale mój głos wewnętrzny, moja intuicja ...aż cała się kuli, bo wie, że coś się wydarzy... BOJĘ SIĘ... Chyba fiksuję -
Witam :) smutne urodzinki- dlaczego smutne? Toż dzień się jeszcze nie skończył! Wszystkiego najlepszego i STO LAAAT. Obecność odznaczona. Papatki
-
Witajcie! Szafirku- oj te moje schabiki są, i są... nigdy w życiu nie wyobrażam sobie siebie i tak delikatnej budowy jaką ty masz, ale bym chciała, oj... Ruszam się, ruszam- dzis nawet ostra gimnastyka była, 2 razy w tygodniu basen i sauna- staram się jak mogę, ale obydwoje z mężem bardzo lubimy dobrze zjeść, a on mnie ciągle tuczy...chyba tak lubi , bo odkąd jestem z nim ( to już 4 lata będzie) to przytyłam ponad 10 kg!!!! W Polcororicie nie próbowałam...chmmmm...może wyślę tam CV, jakoś nie pomyślałam, ale dzięki za przypomnienie! A co u ciebie Szafirku kochany? Jak samopoczucie, jak sprawy sercopodobne? Ty tylko o pracy kilka słów napiszesz i już znikasz! Pozdrowienia gorące dla wszystkich- \"kanapowa Nina\" ;)
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
To znowu ja :) Jestem dziś w świetnym nastroju mimo przeokropnej pogody za oknem. Śniła mi się mama, to był dziwny sen, ale nawet w trakcie snu cieszyłam się okrutnie, że ją widzę! Sprawdziłam zaraz co to oznacza, i chyba OK.... śniła mi się u naszej rodziny na wsi...spała sobie, lezała na ławce na podwórku...a ja z nią rozmawiałam i czerpałam wodę ze studni...takiej prawdziwej z żurawiem... Sen był dziwny, ale tak wyczekiwany !!!! Pozdrawiam was gorąco -
A ja się zakutam w kocyk z herbatką i poczytam sobie coś pozytywnego i mądrego....bo głupieję! Wczoraj wulkan energii a dziś pęknięty balonik..... Jakoś dziwnie mi....ale.... Olłejs luk on de brajt sajd of lajf... :) I będę! Erin- wierzę, że weźmiesz się w garść, szkoda czasu na umartwianie się i myslenie: co by było gdyby...oraz : co inni myślą... wiem to z doświadczenia! Czasem za bardzo analizuję i rozbieram na części pierwsze jakieś słowa ludzi, jakies zachowania, a potem się okazuje, że coś NADINTERPRETOWAŁAM, że to wcale nie tak.... Jak będziesz już na starcie myślała, że wszyscy traktują cię jak 5 koło u wozu, że będziesz im przeszkadzać, a sama się będziesz czuła niezręcznie- to uwierz mi TAK SIĘ STANIE!! Uśmiechnij się do siebie w lustrze, zobacz jaka jestes ładna, młoda, ZDROWA. Zobacz ile szczęścia cię co dzień spotyka. I nie pozwól mu minąć. No, ja się już powymądrzałam, a teraz ide poczytać, bo mi tez potrzeba dziś pozytywnego, spokojnego spojrzenia na moje pseudoproblemiki... Pozdrawiam was serdecznie.
-
Oj, dziś było ciężko ;) wczoraj za dużo napojów z zawartością alkoholu, a dziś rano KAC MORDERCA!!! Ale duża ilość herbatki z cytrynką oraz Ibuprom i wit.C postawiły mnie na nogi. A miałam taaakie plany: chciałam jechać na basen, potem obiecałam psu długi spacer do lasu (patrzy teraz na mnie z wyrzutem tymi swoimi wielkimi czekoladowymi ślepiami !) a tu klapa! no cóż jutro się biorę za życie, a dziś leniuchuję do końca dnia :) Marku- przybijmy piątkę jeśli chodzi o ilość przespanych dziś godzin :) Kofi- okna umyjemy jak te wichury sobie pójdą :) mmmmmmmmmm- zbieraj siły do pisania, bo Kofi bić będzie ;) Kasiek- te babki :) ..miodzio! pierwsza klasa! Ach, zapomniałabym o NAJWAŻNIEJSZYM: Kofi, ja tez uwielbiam niemiecki!!!! W mojej paczce patrza na mnie jak na kretynkę, bo nic nie rozumieją, i nie lubią...a ja mam świra. Mój niedoszły (na szczęście) mąż jest Niemcem, podszkoliłam sobie dobrze ten język, a teraz od dwóch lat nie mam praktycznie żadnej okazji by się kształcić. Zostaje TV i piosenki... Ale też mnie tak jakoś naszło ostatnio i chyba poszukam jakiegoś biznesowego kursu albo może metoda Callana? Pozdrawiam wszystkich w senną niedzielę, wracam na fotel, poczytam sobie coś milusiego.... Papatki
-
Kofi- czy to od ciebie ten przepiękny mail- WYKŁAD? To musi byc od ciebie! Przepiękny, przemądry....Ślij mi takich więcej jak znajdziesz chwilkę...tego mi potrzeba, ja ciągle szukam swojej drogi, ciągle staram się leczyć rany :) Pozdrawiam
-
Witajcie kochani! Kofi- jesteś NIESAMOWITA! Wytropiła, za uszy wyciagnęła...ech....tylko TAKICH ludzi znać :) Dzieki ci o Pani za ciepłe słowa. To prawda wystraszyłam się i uciekłam z tego topiku, wystraszyłam się, że was dołuję....za bardzo....a tego bym nie chciała! Ale sporo się zmieniło...pomogła mi pani psycholog...niesamowita kobieta! Po pierwszej sesji było źle, żeby nie powiedzieć beznadziejnie..ryczałam przez 3 dni i powiedziałam, że więcej tam nie pójdę. Ale poszłam i na całe szczęście! Wtłoczyła we mnie tyle cudownie pozytywnej energii, tyle uśmiechu, że nakręcona chodze do dziś! Zdobyłam się na dystans do śmierci, do tęsknoty za mamą... Wyjaśniono mi wiele spraw, już WIEM, że ona ma lepiej, że jest szczęśliwa... A ja mam tylko jedno, jedyne zadanie: żyć TU i TERAZ i dbać o swoich bliskich :) Pozytywnie mi ostatnio i wesoło :) Za oknem prawie lato- u mnie prawie 19 stopni!!! Jak tu się nie cieszyć życiem? Czeka mnie tyle dobrego, niedługo zdobędę nową pracę (wiem to) zacznę nowe zycie, poznam nowych ludzi, będę miała nowe obowiązki... Zamierzam wrócić na kurs językowy, potem na studia... Musze się brać za siebie :) Pozdrawiam was kochane. Obecność odznaczam codziennie :)
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Nina 28 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Kofi- już idę :) Zachomikowałam się tu, bo tu tyle kochanych kobitek, rozumiemy się, wspieramy... Ja tu też chyba zacznę sprawdzać obecność!!! Proszę mi się zameldować: - w szczególności Obywatelka Famfaramfa- założycielka tego topiku, dzięki której powoli odnalazłam siebie...w tej innej rzeczywistości - iwa - eska - ina40 - kiara - i wszystkie, których nie wymieniłam :) meldowac się sumiennie z osiąganych postępów, lub wypłakać się nie mniej sumiennie na stronach topiku. Pozdrawiam was wszystkie gorąco!