Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nina 28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nina 28

  1. Witam :) Wczoraj jednak nie dałam rady juz popisac, bo imprezka skończyła się dobrze nad ranem ;) Za oknem padał deszcz z przerwami, a my zrobiliśmy sobie cudnego grilla w ...piekarniku :) Rokita...nie wiem, nie wiem...skąd ty mnie możesz znać....pomyślmy razem :) A chlebuś czosnkowy wyszedł pycha! Kupuję cały bochen, kroję na grube pajdy, dzień wcześniej roztapiam np. Masmix i dodaję do niego zmiażdżony czosnek w dowolnej ilości ( średnio 3-4 ząbki), miksuje to razem i wstawiam na noc do lodówy. w dniu grilla smaruję kromka po kromce masełkiem z czosnkiem, owijam szczelnie folią i na dobra godzinę na grill lub do piekarnika- PYCHA! Skrzydełka i inne części kurczaczka ;) namaczam na noc w zalewie, doprawiam każde na ostro i następnego dnia- na ruszt! Dziś jakoś nie mam weny do pisania....głowa mnie boli, a nawet dużo piwa nie piłam...chyba się starzeję.... Jutro naczinajem nowy tydzień pracy...a ja jakaś taka leniwa się zrobiłam....nic mi się nie chce... Idę sobie poczytać\"Sztukmistrza z Lublina\"- strasznie wciągnęła mnie ta książa! Chyba dziś skończę! Podobna jest troszeczkę, odrobinkę klimatem do \"Sto lat samotności\" Pozdrawiam ludzikowo :)
  2. Gio- che, che! Dobreee! Mój anioł nawet przez chwilę nie pomyślał, że ta pompa to mogła być nie pompa :) Aż mu przeczytałam co napisalaś, bo ubawiłam się do łez...za to mój D. jakoś teraz dziwnie na mnie patrzy ;) Ale jaja! Miał byc dziś u nas grill inauguracujny w naszym nowym, niezazielenionym jeszcze ogrodku, ale leje od rana, nawet mini burza była, więc ekipa zjeżdża się o 19.00 i siedzimy w domku :) Kiełbasa w piwie i z cebulką już się piecze w piekarniku, zaraz wrzucam chlebek czosnkowy w folii do zapieczenia a potem skrzydełka! grill w domu :) mam zamiar zrelaksowac się na maxa! fajni ludzie będą, sami przyjaciele, więc będzie miło Pozdrawiam was gorąco- Ninka ;)
  3. Melduje sie , że wróciłam z Piaseczna :) Będzie duuuuużo czytania, bo miałam mega przygode ;) Pamiętacie jak pisałam o straszliwej burzy na dolnym śląsku? Otoż okazało się, że to co było w Jeleniej Górze , Bolkowie itp to jest PIKUŚ przy tym co widziałam na trasie Oleśnica-Ligota. Żałowałam, że nie mam aparatu, bo aż oczom nie wierzyłam! Przy trasie nie było ani jednego drzewa, które byłoby nienaruszone, walały się wszędzie gałęzie ( a jechałam dwa dni po burzy!), największe wrażenie zrobiły na mnie 3 ogromne drzewa zwalone na ziemię...szczególnie żałośnie wyglądały ich ogromne korzenie....wyrwane z ziemi... brrrr! Potem widziałam warsztat samochodowy bez dachu i jeden dom ze zdarta połową pokrycia dachu.... SZOK! W Piasecznie załatwiłam służbowe sprawy, spędziłam miły wieczór w towarzystwie kolegów i koleżanki z pracy, następnego dnia miałam szkolenie i jak po 14.00 się skończyło to świńskim truchtem popędziłam do auta, gdyż chciałam już jechać do domu- byle prędzej! a to ZONK! Auto nie odpaliło! szczęka mi opadła, pół fimy wyszło na parking i ogląda mnie i auto, szef logistyki i transportu dzwoni po lawetę a ja ... mam wizję kolejnego dnia poza domem! Okazało sie, że pękła pompa paliwowa, auto było gotowe wieczorem, ale zostałam w hotelu, bo nie lubię sie tłuc po nocy....Ale jestem fuksiara, że to się stało pod samą firmą, a nie w trasie....ktoś tam w niebie nade mną czuwa...mam aniołka...kochanego.... Tak wiec wróciłam dzisiaj - na szczęscie już bez żadnych rewelacji samochodowych :) Poczytałam właśnie wasze opinie na temat związków, zdrad, kłótni. U mnie jest tak: ja jestem choleryczką w gorącej wodzie kąpaną, temperamentem i wybuchowościa moglabym obdarzyć z 10 ludzi, więc u mnie nie ma mowy o spokojnym związku pt. : \"flaki z olejem\" Jakoś mój D. to wytrzymuje, ale powiem wam w tajemnicy....że nie ma ze mna łatwo. Może dlatego mnie tak kocha? Jest masochistą czy co? Uwielbiam kłotnie, głośne i konstruktywne, nienawidze cichych dni, ale zdarzyły nam się kiedyś prawie 2 dni bez słowa!!! Okropność! co do zdania Anioła małej i jego zacytowanych słów....sama nie wiem... Nie umiem traktowac faceta jak psa, to bez sensu, nie umiem mu ciągle powtarzać, że jest cudny, bo to jest ...sztuczne...tak jak napisała Szam...po prostu akceptujemy sie takimi jakimi jesteśmy, a jeśli nam się coś nie podoba to jedno drugiemu od razu mówi! Mój D. jakbym zaczęła go tak traktować jak to opisał Anioł to pomyślałby, że jestem poważnie chora, czy cuś...bo ja jestem wredna baba- i taką sobie wziął :) Nie umiem głaskać, poklepywać...już taka się urodziłam. jestem czuła i kochana, ale nie 24 godziny na dobę. jestem wymagająca, krytyczna- dużo oczekuję od innych, ale od siebie wymagam najwięcej. kasiek- rozmiar 34/36?! Kobito ty nie bluźnij o byciu grubym!!! Ja mam 40 i co mam powiedzieć? Tygrys- wow! Tyle ruchu i tak mało jedzenia? Ty znikniesz nam niedługo. Tylko przeslij swoje zdjęcia na chwilę przed :) Ale takiego dnia pełnego ruchu to ci zazdroszczę! szczerze! Szam...co do wzorców pochodzących z domu...ja miałam przecudowną matkę, kłóciłyśmy się często, ale to tylko z mojej winy, teraz doceniłabym każde jej słowo po stokroć...ale jej już nie ma.... Z tatą mam dobry układ, ale nigdy nie byłam z nim tak blisko jak z mamunią.....ale też lepiej się dogaduję z facetami- od zawsze! mam kilku bardzo fajnych kumpli, znamy się jak łyse konie, przy nich nie udaję, nie kokietuję, jestem sobą. Wolę te przyjaźnie..... Pozdrawiam was gorąco i już nie zanudzam, bo nikt mnie nie przeczyta. Papa :)
  4. Ja tez odpadam- nie nadaję się na mądre dyskusje dziś.... wróciłam przed chwilką z basenu- ledwie żyję....namachałam sie, że ho, ho. Wkur...się tez niesamowicie, ale teraz juz się z tego co mnie spotkało potrafię smiać.... Na basen chodzimy z moim mężem i naszymi dwoma super-zakręconymi kumplami do jednego z fajniejszych hoteli w naszej okolicy- mamy tam znajomych z obsługi i płacimy prawie grosze.... Hotel jest super-hiper, dziś odbywała się tam jakaś konferencja połączona z bankietem, bo mijały mnie non stop człowieczki w garniturach i z tekami :) wyszłam wcześniej, przed chłopakami i poszłam sobie posiedzieć w holu poczekac na nich... siedzę sobie grzecznie, obok na kanapie moja sportowa torba z ekwipunkiem na basen, grzebię sobie w paznokciach, bo nie mam co ze soba zrobić i oglądam sobie przechodzące tabuny garniturowanych panów :) Nagle kątem oka widzę, że jeden z nich (na oko 50 lat, duży brzuch, obleś w oczach, zionął alkoholem) podchodzi do kanapy na której siedzę.... siada.... i coś do mnie mówi... Dociera do mnie, że ten kolo pyta mnie czemu tak sama siedze i czy.... Z NIM NIE PÓJDĘ!!!!????? Normalnie jakbym dostała w mordę, mowę mi odjęło ( i to MNIE!) i praiwe że wydukałam nie, dziękuję!!!! Boże , do czego to doszło! Wy tu gadu-gadu o związkach i roli kobiety, a tu okazało się, że kobita ubrana od stóp do głów w sportowe ciuchy,absolutnie nie wyzywająca, zachęcająca- po prostu SIEDZĄCA w hotelowym holu- jest brana za ......dziwkę!!!!????? Trzepało mnie jeszcze chwilę po tym jak ten debil sobie poszedł, ale teraz mnie puściło i jakbym go teraz dorwała to bym mu obiła mordę! Poczułam się jak....przedmiot, okropne uczucie! Tylko dlaczego zareagoiwałam po czasie? Nie umiałam nic mu sensownego powiedzieć jak się dosiadł ziając alkoholem, a teraz mam milion słow na minutę! Mam nadzieję, że nie posądzicie mnie o jakiś \"branżowy \" wygląd czy ubiór.....Po prostu jestem w szoku i nie umiem wam tego jeszcze dokładnie opisać.... Idę spać bo nic tu po mnie .... Jutro jadę do Piaseczna na dwa dni- odezwę się w piątek .... Głowa mnie chyba zaczyna boleć....
  5. Jak wy możecie lubić burzę- no jak? ja sie potwornie boję...piorunów, huku...najbardziej to błyskawic...chyba za dużo sie nasłuchałam o przypadkach, gdy ludzie i zwierzęta giną od burzy.... U nas wczoraj zginęły 3 osoby a 6 trafiło do szpitala....to wzmaga mój respekt do natury.... Podobno we Wrocku był horror1 oja koleżanka dziś do mnie dzwoniła i opowiadała historie jak z filmu sf !!! Tramwaje, autobusy, auta stały, pozrywało dachy, połamało drzewa, podobno nie było w niektórych dzielnicach prądu, nawet komórki padły.... Ja dziś zamknęłam już miesiąc i padam na twarz...a jutro muszę wyjechac na dwa dni i nawet nie mam czasu spokojnie pomieszkać!!! Wrrrrr! jadę sobie teraz pozałatwiać sprawy i zakupy w mieście- jest fajnie, temp. 19 stopni- to lubie :) Upałom mówię NIE! ja jestem "grudniowa" dziewczyna to jak mam lubić tropiki, no jak?
  6. Acha- i wszystkim dobrego tygodnia życzę :) Papa
  7. kasiek- nie mam twojego maila ! jak chcesz to podeślij mi namiary na dorbug@interia.pl
  8. Helou! Jeszcze nie byłam na zewnątrz, ale w domu panuje temperatura....tropikalna... Bleeeee Borewicz- kotek fajny, taki ...demoniczny...czorny jak wungiel..ja sie bojem takich kotkow....:) A te oczy! Złoto! A lamele to takie ściany drewniane, rózniaste wzory do wyboru, do koloru-montuje sie na słupach i bach(!) - masz fajne ogrodzenie i nie musisz patrzeć na sąsiadów tylko grillować do rana ;) Tygrys- to faktycznie tak zabrzmiało jakbym się tłumaczyła ? No ja nie wiem czemu tak mam...jak tak sie nasłuchałam wczoraj to mi się tak porobiło :) AIR- Fredek jest boski! A zdjęcie z serduchem rozwaliło mnie na maxa! A jaką ma fajną plamkę na pyszczku :) Słodkiiii Podeślę wam moją psinę kochaną, bo wczoraj znalazłam przez przypadek katalog z kilkoma fotkami :) Papa
  9. No! widze, że dyskusja ostro poszła- kosztem Borewicza, ale trudno.. :) Ktoś być musi :) Wróciłam z upalnego centrum Jeleniej Góry, gdzie miałam czteroosobowy babski wieczorek przy piwku. Było strasznie fajnie, obeszłyśmy chyba ze 3 nowe kluby w mieście, nagadałyśmy się że ho, ho, a morał z tego taki, że mam kochanego męża :) Jak się człowiek nasłucha od koleżanek jak to im źle i wogóle....ja wiem, że to może wrednie zabrzmi, ale : cieszę się, że mój D. to mój D. Nawet jak tak postękuje z kanapy, bo dziś odwalił super robotę i zamontował dziesiątki lameli ogrodowych- w ponad 30-sto stopniowym upale!!! I wogóle jest fajny...:D Tygrys- uła- stringi??!!! To ja kurna na basen w jednoczęściowym kostiumie mykam, a tu Gio o stringach pisze? To co ja się szczypię?! Idę zmyć upał z siebie i kłade się do łóżeczka :)
  10. I znowu mi sie udało \"napocząć\" nową stronkę- tym razem 556. Jak to saszka kiedyś napisała?- aż mnie palec boli od smyrania tej myszki, by zjechać na dół na odpowiednią (X-setną) stronkę :D
  11. Witam :) Gio- ! Jak miło cie znowu poczytać :) O słońcu nie słyszałam, ale nie zamierzam się opalać...jakoś tak znielubiłam takie leżenie plackiem...wole raz na ruski rok iśc do solarium na 5-10 min,albo wysmarowac się jakimś dobrym samoopalaczem, bo ja to taka bladziocha jestem, że fuj! Wczoraj udało się mojemu D. po wielu perypetiach wywieźć wszystkie śmieci z naszego \"ogródka\" a dziś mimo upału montuje ogrodzenie- jest szansa, że jutro zainaugurujemy sezon grillowy u nas pod domem ;) Zaraz pędzę do Wałbrzycha albo Legnicy na poszukiwanie akcesoriów ogrodowych, bo nawet tyłka nie ma na czym posadzić :) Upałów nie znoszę! Moja ukochana temperatura, w której świetnie funkcjonuję to max 24 stopnie- jak się robi upalnie to opadam z sił....a tu jeszcze sauna w samochodzie...brrrr..... Kupiłam sobie wczoraj \"Herbatniki z Jagodami\" I. Sowy- mam zamiar dziś poczytać i polenić się troszkę....sprzątanie zaliczyłam wczoraj, a na obiad będą...TRUSKAWKI, więc za dużo roboty z tym nie ma :) Pozdrawiam was gorąco- Tygrysek sauna i siłownia fajna rzecz!
  12. Nikto nie je doma? Hop, hooop :) Wcale się nie dziwie....taka pogoda za oknem, że aż żal w domu siedzieć. Ja już po śniadanku, zaraz wyjeżdżam do mamuni na cmentarz.... Dziwne to święto bez niej....kolejne takie..... Potem mamy zwlec się w stronę wodospadu kamieńczyk w Szklarskiej Porębie :) Pozdrawiam
  13. Dudek Górą!!!!! Ten jego słynny \"taniec buszmena\" w bramce! Kochany jest! Pozdrawiam diabełkowo i te co oglądało mecz i te co nie oglądało....
  14. Lalala- katar pokonany! :D :D :D :D :D :D :D Stoczyłam nierówną walkę ALEEEE - działa! Jakby co to polecam: aspiryna, scorbolamid, duuuużo płynów i wit C saszka- dzięki za kolejny sposob, może kiedyś spróbuję...kto wie... Ale co ty z tą zimą? Coś ważnego ma się wtedy wydarzyć, czy co? Ja za zimą zupełnie nie tęsknię, teraz mam wszystko to co kocham: kwiaty, ciepełko, sandałki, słońce, długaśne dni i wieczory przy grillu...no i ogrom owoców i warzyw- mniam! dziś na obiad- sałatka kalafiorowo-pomidorowo-jakaś tam Elles- jak to z kolegą ten Borewicz sypia...ekchem....no dobra już nic nie mówię, bo szanowny kolega Borewicz się całkiem na mnie obrazi, bo nawet już mi zdjęć nie przesyła,a tylko raz na niego nakrzyczałam za tego maila z mózgiem na asfalcie...brrrr! Idę sprzątać i mogę uznać, że zaczęłam czterodniowe leniuchowanie :D Dostałam maila od dyrekcji, że w firmie piątek jest dniem wolnym! Tylko żadnych specjalnych planów nie mam na te dni pełne lenistwa- a wy? Co porabiacie? Ja chyba zbiorę ekipę i podjedziemy w góry na dzień lub dwa.... Pozdrawiam wszystkich gorąco Pa
  15. Elles- u mnie tez jest \"dodaj nowy temat\"- o co tu chodzi? AIR_ gratulacje!!! Opijaj, szalej, ale jutro się zamelduj :) Mi nadal cieknie z nosa- zna ktoś sprawdzony sposób na katar? Wiem, wiem, że czy leczony czy nie to 7 dni trwa, ale ja mam już dooooość.... A tak wogóle to chyba jestem zakręcona, bo po otworzeniu tematu na diabełkowie, nie zjechałam na dół do aktualnej strony tylko czytam na dole to co pisano na pierwszej stronie z 23.01 i dziwie się, że nie kumam o co chodzi....I cieszyłam się jak głupia, że tyle ludzi pisze- cha, cha! chyba pójdę sobie spać, bo nie nadaję się do niczego....
  16. Agniecha 31 ...witaj! To co napisałaś to sedno tego co przeżywamy... Przeszłaś swoją drogę i doszłaś do tych samych wniosków co ja.... czuję tak samo jak ty...to niesamowite! Wydaje mi się, że w twojej opowieści zawarłaś bardzo wiele rad dla tych, którzy cierpią po stracie bliskich.... Sami musimy - każdy z osobna- poradzić sobie z cierpieniem...bólem.... Ale takie słowa jak twoje pomagają ujrzeć tą drugą stronę...inne możliwości....sens.... Pozdrawiam cię gorąco! P.S A ja mam schowaną na dnie szafy koszulę nocną mojej mamuni...spała w niej na kilka dni przed tym jak wyjechała do szpitala i nigdy już nie wróciła....możecie nie wierzyć, ale koszula jeszcze pachnie moją mamunią! Zapakowałam ją szczelnie w reklamówkę i gdy jest mi już tak bardzo, bardzo źle to wdycham zapach mojej mamuni i wtulam sie w ten kawałek materiału...a minęło już 16 m-cy.....
  17. Pozdrawiam :) czy u was też taki upał od rana? Pędzę do pracy, bo milion spraw na mnie czeka.... Będę późno wieczorem w domku....może nie rozpuszczę sie w aucie z \"mechaniczno-manualną\" klimatyzacją- czytaj: ręcznie pootwierane okna :) papa
  18. Tygrysie jak się ciebie czyta to aż człowiekowi się micha cieszy- o tak :) ! ja zakończyłam weekend z przyjaciółmi na piwku pośród pieknej zieleni i na planowaniu urlopowego wyjazdu :) Dopiero do mnie dotarło, że ten tydzień pracy ma 3 dni, więc muszę się zmieścić z wszystkimi sprawami do środy! A za to potem- la-ba!!! Buziaki dla wszystkich.
  19. Wolna sobota u Niny: - umyłam wszystkie okna - przesadziłam kwiatka - posegregowałam zaległe dokumenty i odnalazłam 2 niezaplacone rachunki (!) - zrobiłam obiad - zrobiłam pranie No! A na 18.00 idziemy do znajomych na grilla to sobie odpoczne i pośmieję się, bo ekipa jest mocna :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie. za oknem prawie lato, mój D. robi postępy w tworzeniu wirtualnego na razie ogródka, bo wywozi gruz z działki a potem ma zamiar wkopać kilka słupków mocujących irtualny płot. Pa
  20. Witajcie :) Pozwole sobie na kilka słów do oleńki- ja trafiłam na bardzo dobra panią psycholog. Po smierci mamy przeżyłam coś na krztałt załamania nerwowego, nie umiałam normalnie funkcjonować, nie chodziłam do pracy, trwałam w jakimś amoku, przesiadywałam non stop na cmentarzu ( to była zima i mróz !!) w domu tylko płakałam i katowałam się zdjęciami, wspomnieniami... Na początku poszłam do psychiatry z ośrodka, na kasę chorych. Naszpikowała mnie tylko lekami, poprzepisywała leki, powiedziała, że \"to normalna kolej rzeczy\" i ...tyle!!! Odpuść więc sobie psychiatrę, wątpię, czy ci pomoże, a wręcz uważam, że może zrobić krzywdę. bo np. jakbym była słaba, ale tak do końca słaba psychicznie, to łykałabym potulnie te tabletki i kto wie, czy teraz nie miałabym większych kłopotów, bo musiałabym się nauczyć jak sobie radzić już bez tych cudownych pigułeczek? Poszukaj dobrego psychologa-terapeuty. On ci pomoże. ja podczas pierwszej wizyty dostałam tak okropnej chisterii, ataku płaczu, że jeszcze nawet w domu nie mogłam się pozbierać. Przestraszyłam sie i powiedziałam: nigdy tam więcej nie pójdę! Ale okazało się, że to mi bardzo pomogło, potem poszłam jeszcze na 4 spotkania i .... pozbierałam się. Zrozumiałam co i dlaczego przeżywam i zmieniło się moje życie- NAPRAWDĘ.
  21. Acha- szukam sobie od jakiegoś czasu fajnych perfum... Uwielbiam tzw. dziwne zapachy, świeże, inne, które mają to \"coś\" Już mi się znudziło nieodmienne ETERNITY i dziś dałam się namówić na próbkę Amor, Amor...i FUJ! W pierwszym momencie bardzo mi się podobało, ale czym dłużej miałam ten zapach na sobie to dostawałam coraz większej furii... Macie coś fajnego, sprawdzonego? ja wiem, że to bardzo indywidualna sprawa, ale może.... o! A ostatnio szalałam za \"Happy to be\" tylko cholerstwo drogie straszetnie, a \"wersji light\" nie ma jeszcze...
  22. Tygrys- zaintrygowało mnie to \"na co\" się umawiasz :) ..... chm.... AIR- chyba masz rację z tą pamięcią, bo przetrwałam pierwsze 15 minut bez bólu...ale nie odważyłam się na II część, bo jutro będę bardzo potrzebowała moich sprawnych nóg w samochodzie- uprzedzam pytanie- nie mam auta w wersji Flinston\'a- na napęd nożny, ale musze poprzyciskać czasem któryś pedał i jak nóżki będą obolałe to...psińco z jazdy :) Tygrysku- a ty masz jakieś wieści od Gio? Bo jak widać wszyscy się niepokoją...Ja nie mam numeru jej telefonu, ale kto ma to jazda! zasypać sms-ami!!! Idę sobie z psem na łąki...może mnie nie napadnie żadna wściekła krowa, bo mam na sobie ukochaną , czerwoną bluzę, a widziałam , że się te zwierzaczki popasają tu i ówdzie....
  23. Hej, hej :) Jużem w domku :) AIR- dam ci znac, czy przetrwałam te pół godziny na ...pupę ;) Bo ta płyta na brzuch ....to kurcze nawet zakwasów nie mam...nie wiem o co chodzi.... Niemożliwe żeby po dwóch latach \"nicnierobienia\" z mięśniami - miały one jakąś \"pamięć\", bo kiedyś dużo ćwiczyłam i trenowałam dawno, dawno temu taniec towarzyski...ech.... zaraz sobie wypiję kawkę i zaszaleję z płytką, a jak nie będzie mnie dwa dni to znaczy, że mnie połamało :) U mnie dziś słoneczko!!!!! Niech świeci, to może będzie trochę cieplej, bo dziś nadal chłodnawo... Tygrysek...wow...ty to masz kalendarzyk zapisany! Strasznie fajne są takie \"randkowania\" i nie tylko :) Mi pozostały już tylko romantyczne wieczory z moim D. ale czy \"tylko\"? może \"aż\" ? Pozdrawiam i też zgłaszam oficjalne podejrzenie, że Gio i Borek coś KNUJĄ! Oby to było coś miłego i miało związek z resztą diabląt :)
  24. Ale się naodpoczywałam! Po 16.00 otrzymałam telefon od \"kerownika\" i tkwię teraz przed komputerem wypisując jakieś koszmarne tabelki, raporciki... FUJ! Ale za to moja paczka wybiera się po 19.00 na basen- może trochę mi się samopoczucie poprawi... ja chcę słońceeeeee
  25. Hej Czy u was tez tak leje, pada i wogóle? Normalnie w d... mam taki maj!! Wrrr! Zjechalam dziś wcześniej do domku, bo żadnej motywacji do pracy nie mam, jutro mnie czeka stresujące spotkanie służbowe, w piątek też...ech.... Ale zaraz weekend! I mam zamiar poleniuchować, że ho, ho! Tygrysek- kino z nieznajomym? WOW! Napisz czy było miło :) Majorek- dzidzia juz daje znać, że jest i ma się dobrze! Pogłaskaj od cioci Niny przez brzuszek Idę sobie \"zalegnąć\" na kanapie z zaległymi gazetami ....lenistwa ze dwie godzinki, a potem- do roboty! Mój D. kupił mi wczoraj na moją prośbę nowego SHAPE z ćwiczeniami na ....pupę ;) i podobno jak tak sobie szedł przez hipermarket wymachująć nieświadomie gazetą, to ludzie na niego dziwnie patrzyli.... Zupełnie nie rozumiem czemu ;) Pozdrawiam diabełki P.S Co do kina i filmów to mam ochotę na coś fajnego pójść....Czy ktoś oglądał już \"Obłęd\"? Warto? O- i na pewno musze zobaczyć "Zakochanego Anioła" Po ostatniej wycieczce do Krakowa jestem zakochana w tym mieście, a w zajawkach filmu widziałam pięęęęękne kadry z Krakowa i scena strzelania z łuku przez Amora jest grana w jednej z kafejek na Kazimierzu, gdzie delektowałam się pyszną kawą....:))
×