widzialnaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez widzialnaa
-
Present chcialam napisać : nie, już nie trzymam! powiedzialam o tym temu i tej ... juz nie trzymam. a przez pół roku nie powiedzialam nikomu... nikomu ale moze ty masz rację? skąd pomysl, ze trzymam? moze trzymam, ale inaczej. chyba tak, tak czuje, ale nie potrafie powiedzieć jak właściwie Ewa dziękuję Ci za przepisanie tak pięknego fragmentu :). wydrukuję go sobie normalnie :)
-
Prezent ja mam wrażenie, że Tobie trochę głupio, że nie piszesz. Pewnie, że chcialabym, abyś napisała, ale chcę abyś się czuła gotowa i dobrze. Napisz albo zadzwoń gdy będziesz gotowa, a ja bardzo się ucieszę. I poczekam tyle ile chcesz. Tylko moge od czasu do czasu profilaktycznie się przypominać, tak na wszelki wypadek, gdybyś już czuła się gotowa, ale nie myślala o tym, że jesteś i abyś o mnie nie zapomniała. Ja też coś tak "trzymalam". Przez pół roku. Więc spoko :)
-
Ściskam Prezent ! Jak przyjedziesz to ja też przyjadę! Zrobimy sobie spotkanie ??? Idalka z nieba mi spadłaś!! i ten twój tekst! dziękuję! Pozdrowienia dla mentorki!!
-
- O. Królik jest mądry - powiedział Puchatek w zamyśleniu. - Tak - przyznał Prosiaczek - Królik jest mądry. - I ma Rozum - rzekł Puchatek. - Tak - zgodził się Prosiaczek - Królik ma rozum. Nastąpiło długie milczenie. - I myślę - ciągnął Puchatek - że on właśnie dlatego nigdy nic nie rozumie.
-
Tak, bliskoznaczna olej kasę, ja nie olalam i żałuję.
-
Presenciku :) a Ty maila napisalas, bo ja nic nie widze :P
-
dla Ciebie to zosia6g@interia.pl bo na o2 nie dochodzilo
-
Present ja też czekam na mailika :)
-
zawodowo to nie wiem co moglabym robić, zobaczę, pożyjemy zobaczymy :) dzieki bardzo kochane ! mam dobry humor po tym, ale nie czuje, ze to koniec, zwlaszcza ze musze cos odkręcić jeszcze zwiazne z magisterka i dam jeszcze takie moje badania profesorowi
-
nie przestaje, ale zaczyna. ze jak juz zrobilas to i to tamto i tamto i widac, ze sprawa nie ma szans, a ty sie nadal łudzisz to wtedy śnisz. a ty nie zrobilaś wszystkich rodzajow dzialania. rodzajow mowie, bo czesto choc podejmujemy pozornie rozne dzialania, tak naprawde jest to ten sam rodzaj i skutek jest ten sam
-
moim zdaniem śnić się przestaje wtedy, kiedy juz sie zrobilo ile sie dalo. a tu mozna podjąc jakieś dzialanie. a raczej jakiś rodzaj dzialania, ktorego nie probowalaś. \"boże daj mi siłę, abym mogl zmienić to, co potrafię, pogodę ducha bym pogodzil się z tym, czego nie mogę i mądrość, abym odróżnił jedno od drugiego\" to chyba tak leci
-
czy czasem przeziębiebie, gardlo nie oznacza tłumienia swoich uczuć i wyrażania ich?
-
ja tez uwazam, ze nie ma co tłumić swoich myśli. rób, to na co masz ochotę. przecież to tylko własne oceny cię tu ograniczają. jak się z nim spotkasz to nie zrobisz nic zlego, moze nawet coś fajnego wyjdzie. jesli nie uda ci sie spotkać z nim, to wtedy bedziesz wiedzieć, ze probowalaś, ale nie wyszlo. tak oceniać i tłumić pragnienia, to chyba nie tędy droga. za to probować zawsze warto, skoro tego pragniesz, to probuj :). powodzenia :)
-
Może już nie trzeba nam przypominać jak smakuje noc, by móc docenić słońce. Może potrafimy to już teraz, wystarczy się otworzyć, a nie przyciągać następne cierpienie.. Wszystkiego naj w Nowym Roku :)
-
wiesz mrowa, tak sobie pomyslalam, ze te filmy tlumacza to tak jasno i naukowo, a gdzie tu jest miejsce na wiarę? przecież "błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". Ludzie zanalizują aurę, to tamto udowodnią, może tak ma być, a może nawet udowodnią istnienie... Boga?
-
mrowa to kupuje stamtąd, z tamtej strony, tak? i dlaczego jest tyle czesci, chyba czesci tego filmu, to sa czesci, tak?
-
Czesc dziewczyny nie udalo mi sie zlocyc Wam zyczen, poniewaz cos sie stalo z komputerem mojego ojca. po prostu przestal chodzic internet. sadzilismy, ze to jest tak, ze on sie po prostu przeciazyl i nie dziala. dopiero dzis okazalo sie, ze na moim jest inaczej, wiec chyba jest tam jakis wirus. badz co badz zjawiam sie z zyczeniami dość późno zycze Wam i sobie abysmy: mialy odwagę aby żyć - działać dla swojego dobra, bez krzywdzenia innych aby lekcje nam dane nie musiały boleć bardzo bardzo :). czyli abyśmy były na tyle otwarte, aby uczyć się ich szybciej. bo przeciez nie liczy sie ile np ktos sie nacierpi, ale to jakie wnioski z tego wyciagnie i ile zrozumie abyśmy umiały nie żałować tego, cośmy zrobiły, ani gdzie jesteśmy. abyśmy to widziały, ze coś nie było dla nas najlepsze, ale abyśmy nie zadręczały się zlymi uczuciami bez końca. abyśmy zmieniały to, co da się zmienić, po prostu abyśmy nie martwiły się o przyszłość jeśli nie możemy nic zrobić, ale umiały cieszyć się tym, co jest teraz abyśmy potrafiły doceniać każdą małą chwilę, która jest nam dana, być za nią wdzięczną, cieszyć się nią i dobrze ją spozytkować abyśmy potrafiły szanować swoje ciało i odżywiać je tym, co dla niego najlepsze, abyśmy szanowały także wszystko inne co nas otacza : przyjaciół, rzeczy materialne, czas itd i swoja dusze i osobowość i abyśmy wszystkie, były otwarte na uzdrowienie, duszy i ciała abyśmy były szczęśliwe
-
Present nie pamietam jakiego masz maila, a moze zmienilas. Czy mozesz napisac do mnie? na zosia6g@interia.pl. Powinno dojść
-
rozumiesz.. nie robia czegos za nich.. ale pomagają im pomóc sobie..
-
dobrze ze to zobaczyłaś, to sukces :). i skoro ta osoba przestala cie potrzebować pomoglaś jej pomoc sobie ( tzn jej) naprawdę:) aby uwolnić się od ego czy jak to nazwać - gdy "pomagam", a takze nie czuć niezdrowego zobowiązania ( nie mylić z wdzięcznością!) wobec ludzi ktorzy pomagają mi, zawsze mowię, że kazdy sobie pomaga sam, ale niekotrzy ludzie pomagają innym pomóc sobie :). sadzę, że jest to "najprawdziwsza prawda"
-
oczywiscxie to bylo odnośnie ego..
-
a wiecie co ja mam , zauwazylam u siebie ostatnio????? nazwalam to \"syndromem dobrej cioci\". jak mnie zaciekawi jakiś topik i widze, ze budzi duzo kontrowersji, jak opluwają autora, to ja piszę ładnego posta, ktory jest słodki, wyważony. ale najlepsze jest moje stwierdzenie \" wszyscy tu po autorze jadą, a ja sądzę\". wiecie. oni niedobrzy, a ja taka dobra :)
-
doprawdy, a ja czuje sie nieświadoma. ale to chyba dobrze
-
mrowa :) przemiana przychodzi zawsze jak sie cos zaakceptuje, tak sądzę :). to sie odnosci do wszystkiego, nie tylko ciała :)
-
a po wypowiedzi odnośnie rodziny ktora wymrze, pojawila sie kwestia bezwarunkowej milosci. wiec juz ja omowię po swojemu otoz pojecie bezwarunkowej milosci korzy sie ci, jak sadze, z trwaniem w beznadziejnym zwiazku, czyli BYCIEM z facetem, ktory moze byc dla kobiety okropny, a ona jest i sadzi, ze on jest wspanialy. otoz taka milosc, to, moim zdaniem zadna milosc, ale uzaleznienie. milosc prawdziwa rozni sie od tego znacznie - milosc widzi czlowieka takim, jaki jest ! dopiero wtedy kiedy przyjmujesz, widzisz czlowieka takim, jakim jest i mu to wybaczysz w sercu kochasz go, tak ja sadze. mozesz odejsc od tego czlowieka - stwierdzic, ze sorry, ale rozumiesz, ze on pije, bo tak uwaza, uwaza, ze nie moze inaczej - ale ty zrobilas co moglas, nie masz na niego wplywu - wiec odchodzisz... Mozesz odejsc i kochac, ale inaczej, bo wybaczajaco i na odleglosc :). Choc to smiesznie brzmi :). Taka milosc to zupelnie inna milosc jak jest sie w dobrym zwiazku, trwa sie w nim, jest sie szczesliwym... Oczywiscie mozna tez odejsc od toksycznego faceta i nienawidzieć go przez cale zycie, uwazac, ze to jest dran, skonczony gnojek i ze zrobil nam straszna krzywde, a jak go spotkam to nogi mu z dupy powyrywam itd... tez mozna miec taka postawę :)