Z chodzeniem po węglach bylo tak, ze zawsze mnie ciągnęlo do tego. I pewnego razu idę sobie uczelnią i widzę ogloszenie \"chodzenie po węglach\" ... gdzieś tam. Nie wiedzialam gdzie, okazalo się, że to w jakiejś wiosce, poza zieloną górą ( tam jestem na stancji i studiuję). Uparlam się, że MUSZĘ. Obdzwonilam z 30 osób, ale nikt nie chcial ze mną iść. Więc pojechalam tym autobusem, potem szlam po wiosce, ktora się okazala taką wioską gdzie \"psy dupami szczekają\", bylo już ciemno,widzialam tylko jednego czlowieka ....Potem zasuwalam po scieżce wśród pola. Wszystko ok 3 kilometry , bo podali falszywe dane w ogloszeniu ( ze niby bliżej). I jak tak szlam po drodze wśród pól, podjeżdza samochod, uchyla szyba, wychodzi glowa i .... ja nie wiem, czy to facet, czy kobieta ....\"dokąd na ....( coś tam, inna nazwa tego dokąd szlam, ale jej nie znalam)\" a ja \"nie wiem\". I kalkuluję sobie : facet czy kobita, podrywa czy szuka drogi, ciemno, niebezpiecznie. Ale zobaczylam pieska, takiego malego i powiedzialam, ze na węgle idę i od razu czy wsiąść mogę... to super wyszlo, bo nie wyobrazam sobie, abym miala wracać.
przyjeżdzam tam, a tam ech... jak to nazwać :).. spotkanie czarownic :). ten zajmuje się wahadelkiem, ten misami tybetańskimi, tamten bioenergoterapią, tamta jogą, tamta dietetyką a tamten numerologią itd...
to bylo fajne :)
Także, jak widzisz Tygrysku, niestety nie jestem z Warszawy. Chociaż mam rewelacyjne połączenie :) pkp
Obecnie organizuje się takie spotkania dla menagerow za cięzkie pieniądze, ale może u was będzie? Zadzwoń do Centrum Wiedzy Ezoterycznej, czy czegoś tam, co tam u was jest i się dowiedz, czy organizują. Ale uważaj na różne wplywy, namowy na inicjacje i różne takie.
Moj temat baaardzo mnie fascynuje. Jednak muszę być ostrożna, bo jednak w polsce nadal to \"szamanizm\". Bo ja o afirmacjach, hipnozie, autogipnozie, wizualizacji piszę..
Air, to chodzenie po węglach, jak widzisz, z fascynacji bylo :). Tylko ze pewnie, gdybym się tam nie znalazla, to bym nie przeszla przez ezoterykę, a potem przez pracę nad umyslem i tzw \"rozwoj duchowy\". ( fatalna nazwa)
Póki co szukam zajęcia mniej szalonego, a bardziej stalego, aby do CV wpisać:)
a kaczor... też się wkurzam...