pimach

Mikołajkowe ho ho ho! Obudziłam się dzis w nocy spłakana, bo tak mnie bolał brzuch. Boje sie. Dzwoniłam do szpitala, ale mój lekarz nie ma dyzuru i musze czekac do poniedziałku. wrrr. Teraz mnie nie boli, ale boje sie, czy dziecko zyje. Jeżeli chodzi o prochy, to chyba nikt mnie nie pobije: 2x w tyg zastrzyk w tyłek - Kaprogest 3x1 Duphaston 2x1 No-spa 1x1 zastrzyk w brzuch z heparyny 1x1 kwas foliowy 1x1 witaminki i jeszcze dojdzie mi 3x1 encorton. Jestem troche przerazona taką iloscią, ale czego sie nie robi dla dobra sprawy.

Mikołajkowe ho ho ho!!! Wiecie, obudziłam sie w nocy spłakana, bo tak mnie bolał brzuch. I teraz się martwię. Na dodatek mój lekarz nie ma dzis dyzuru w szpitalu i muszę czekac do poniedziałku... I jeszcze gg mi nie działa. Jak nie urok, to...

Hej Lasencje! Ale rozrabiałyście wieczorowa pora, a mnie net padl. Życie jest niesprawiedliwe... Do2do, jakos tak \"nieszczęsliwie\" wyszło, chyba nawwet sama pisałam o szczesliwej... Moze jednak zmieni zdanie... A tak na marginesie, urosłam o kilka cm, że zostałam zakwalifikowana. ;-) W nocy tak mnie bolał brzuch, ze obudziłam się spłakana. I teraz się martwie. Dzwoniłam do szpitala, ale mój lekarz nie ma dyżuru musze czekać do poniedziałku... Jak ja nienawidze CZEKAĆ!!! Donia, jak mozna umawiać sie na tak barbarzyńską godzine w sobote?

Ha, wreszcie Was znalazłam!!! Wróciłam od lekarza i jest tak sobie. Dziecko ok, bryka sobie, ale Chiny Ludowe nie jest to 11 tc, kolejny raz z usg wyszło, że 13 tc. Juz nie wiem. Ale... No własnie. Jest krwiaczek, odkleja sie kosmówka w miejscu, w którym wytworzy się pepowina. Bezwarunkowe leżenie do tego czasu. I kategoryczny zakaz powrotu do pracy. No i moje dylematy zostały rozwiazane, chociaz szkoda, ze takim kosztem. :-( Ustaliliśmy, że jade na wlew, ale włączam encorton, 15 mg, po 5 mg co trzy dni, aż dojdziemy do docelowej dawki. I tak do końca ciązy. Chyba zaczne swiecić w ciemności. Dobrze, ze jesteście . Zaraz doczytam.

Wróciłam od lekarza i jest tak sobie. Dziecko ok, bryka sobie, ale Chiny Ludowe nie jest to 11 tc, kolejny raz z usg wyszło, że 13 tc. Juz nie wiem. Ale... No własnie. Jest krwiaczek, odkleja sie kosmówka w miejscu, w którym wytworzy się pepowina. Bezwarunkowe leżenie do tego czasu. I kategoryczny zakaz powrotu do pracy. No i moje dylematy zostały rozwiazane, chociaz szkoda, ze takim kosztem. :-( Ustaliliśmy, że jade na wlew, ale włączam encorton, 15 mg, po 5 mg co trzy dni, aż dojdziemy do docelowej dawki. I tak do końca ciązy. Chyba zaczne swiecić w ciemności. I oczywiscie sie martwie.

Wróciłam od lekarza i jest tak sobie. Dziecko ok, bryka sobie, ale Chiny Ludowe nie jest to 11 tc, kolejny raz z usg wyszło, że 13 tc. Juz nie wiem. Ale... No własnie. Jest krwiaczek, odkleja sie kosmówka w miejscu, w którym wytworzy się pepowina. Bezwarunkowe leżenie do tego czasu. I kategoryczny zakaz powrotu do pracy. No i moje dylematy zostały rozwiazane, chociaz szkoda, ze takim kosztem. :-( MamaE, gratuluję widoczków. Cieszę się, ze wszystko ok. Dziecko takie grzeczne, az pozazdrościc. Moje co usg to szaleje, az sie boje, co będzie później... Dziekuję za pamiec. :-) Gonia81, sprawdzałas Provite? Wejdź sobie na ich strone, maja tam uruchomione GG i za free odpowiadają na wszystkie pytania. :-) Fasolkowa mamo, jakie masz leki? Duhaston? Wiataj w klubie leżących. Uwazaj na siebie i wykorzystuj rodzine ile wlezie. Masz byc moze jedyna okazje w zyciu. ;-)

Może troche z innej beczki, ale też o rodzinie. Moja szwagierka ma dwoje dzieci, dwie dziewczynki, których pilnuję w każde wakacje. Trzecie dziecko straciła w 6 m-cu. Tak to nią wstrząsneło, ze nie może dojść do siebie. Kiedyś wzięła mnie na rozmowe i powiedziała, że dziecko jest najwazniejsze itp i żebyśmy starali się o własne, a nie czekali na adopcję. Odpowiedziałam jej, ze w naszym przypadku koszty in vitro to ok 30 tyś, bo do procedury dochodza kroplówki. Ona mi na to, ze oni pomogą, że możemy liczyć na połowę kasy itp. Gdyby nie te zapewnienia pewnie nie wystartowalibyśmy do tej W-wy na te wszystkie badania itp. To, że potem obrazilismy sie na klinike, to juz zupełnie inna para kaloszy, ale.. Teraz jestem w ciazy i nawet nie zadzwoniła, żeby zapytać, czy wszystko ok, jak się czuję itp. Teściowa mi powiedziała, że ona jeszcze się nie uporała ze swoją strata. Alez litości, ma w domu dwie świetne córki. Ja poroniłam trzy razy i mam w domu.... psa i kota. Po co ta licytacja? Przeciez to jej bratanek albo bratanica. Kiedy my jestesmy u mamy na obiedzie, to ona nie przychodzi. Strasznie to przykre. Zastanawiam sie, czy Wigilię tez zbojkotuje. No, wygadałam sie.

No to ode mnie dla Was: Po dobrej imprezce wracają trzy podpite koleżanki, w pewnym momencie zachciało im się sikać a ze na ulicy był duży ruch i przechodziły obok cmentarza zdecydowały się przeskoczyć przez mur. Kucnęły jedna tu, druga tam i sikają nagle zrywa się wichura, burza pioruny, więc wystraszone uciekają przez cmentarz, krzaki, płot i do domów. Następnego dnia ich mężowie spotykają się przy piwku, po paru mocnych jeden zaczyna: - Znamy się już długo to powiem wam chłopaki że wydaje mi się że mnie żona zdradza! Wczoraj wieczorem wróciła do domu późno, podpita a na dodatek w podartych rajstopach. Drugi mówi: - Eeee, to nic moja chyba też mnie zdradza, mało że wróciła późno i w podartych rajstopach to jeszcze bez majtek! Trzeci mówi: - Panowie to wszystko nic: moja wróciła, późno, podpita, bez rajstop i majtek, a na dodatek miała taka fioletowa szarfę na sobie: Nigdy Cię nie zapomnimy - Koledzy z Gdyni!

Moze glupi, ale mi sie podoba. Na dobry poczatek (?) dnia: Po dobrej imprezce wracają trzy podpite koleżanki, w pewnym momencie zachciało im się sikać a ze na ulicy był duży ruch i przechodziły obok cmentarza zdecydowały się przeskoczyć przez mur. Kucnęły jedna tu, druga tam i sikają nagle zrywa się wichura, burza pioruny, więc wystraszone uciekają przez cmentarz, krzaki, płot i do domów. Następnego dnia ich mężowie spotykają się przy piwku, po paru mocnych jeden zaczyna: - Znamy się już długo to powiem wam chłopaki że wydaje mi się że mnie żona zdradza! Wczoraj wieczorem wróciła do domu późno, podpita a na dodatek w podartych rajstopach. Drugi mówi: - Eeee, to nic moja chyba też mnie zdradza, mało że wróciła późno i w podartych rajstopach to jeszcze bez majtek! Trzeci mówi: - Panowie to wszystko nic: moja wróciła, późno, podpita, bez rajstop i majtek, a na dodatek miała taka fioletowa szarfę na sobie: Nigdy Cię nie zapomnimy - Koledzy z Gdyni!

Tuncia, widziałam tego bloga i Twoje zdjęcie. Wyglądasz slicznie. :-) Jak mogę sie tam dopisać? O ile mogę? MamaE, trzymam za Twoje usg, koniecznie daj znac po! Fasolkowa mamo, jak sie czujesz? Kiedy masz kontrolna wizytę? Mam nadzieję, że wszystkie niepokojące objawy ustały i czujesz sie lepiej. :-) Apsika, o biedaku, ja nie wymiotowała ani razu, za to wciąz mam nudności i brak apetytu. Do2do, Ty to jestes pieronica! Uwielbiam Cię! ;-) Olaoli, no to faktycznie miałas usg bez zbędnego \"wczuwania się\" ze strony lekarza. Najważniejsze, że wszystko jest w porządku, a dzidzia bryka. I tego trzeba sie trzymać. Jadę dzis popołudniu do lekarza celem ustalenia dawki leków. I oczywiście boję się, czy wszystko z moim dzieckiem jest dobrze i czy zyje. Strasznie sie boję. Śnilo mi sie dzisiaj, ze to chłopiec, skoro sny sprawdzają się odwrotnie, to pewnie będzie dziewczynka. Dziewczyny, a moze dołożyć do tabelki płec dziecka?

Mleczna czekoladko, ode mnie tez wszelkiej pomyslności i spełnienia marzeń.

Ja też chcę. Mój mail też powinien być w profilu.

Matko, z tym moim jedzeniem w ciąży chyba sie wykończę. Prawie wszystko kończy swój żywot w koszu na śmieci. Dziś jestem na etapie klusek śląskich z sosikiem i Kubusia. Samo zdrowie. Kałamarnico, ja bym te buraczki choć zblanszowała. Ale nie wiem dlaczego, tak na czuja mówie. Ale smakowicie pisałyście o tych sledziach i sledzikach. Mniam.

Mój pierwszy raz , , Obelixowa, gdzie jestes? Tęsknię... ;-)

Gonia81, zaskakujące jest to, że przy usg nie ma ginekologa. Przecież (nie umiejszając wiedzy radiologa), nie ma on takiego doświadczenia na wypadek jakichkolwiek nieprawidłowości (dpukac w niemalowane!!!) nie wiadmo, czy poprawnie odczyta obraz usg. Wiesz, ja jeszcze wcale nie byłam badana ginekologicznie, ale może dlatego, że plamiłam i mój ginekolog \"nie chciał tam grzebać\". Nie wiem, jak jest przy \"normalnych\" ciążach, bo moja niestety taka nie jest. Zawsze możesz pójść do innego, a potem swiadomie podjąć decyzję mając porównanie i wybór.

Kałamarnico, a Ty spać nie mozesz? Czy ciastka pieczesz? A, nie przepraszam, buraczki mrozisz. ;-) Narozrabiałam wczoraj. Jakos tak w ciagu dnia nie chce mi sie jeść, ale wieczoram zachciało mi się galaretki. Posłałam męża do sklepu po brzoskwinie w puszce, a ten mi przyniósł morele, bo były w mniejszej puszcze. Ale to nie to samo!!! No, ale i tak mi to nie przeszkodzilo na sam koniec dnia dopchac jeszcze w/w galeretką. Uff.

MamaE, dziekuję za słowa rozsądku.

Mamusia222, masz zdrową córkę, ciesz się. Mnie nieszczęście poronienia dotknęło trzy razy, ostatnim razem w 14 tc. Więc nie mów mi, ze chcę słuchac tylko dobrych informacji, bo chyba źle wyciagasz wnoski. Skoro gonię co tydzien na usg, borę zastrzyki w brzuch, w tyłek i kroplówki za 5 tys zł, to nie mów mi, że nie robie wszystkiego, żeby urodzic zdrowe dziecko. Wybacz ten atak, ale mnie zirytowałas. Codziennie drżę, czy moje dziecko zyje, najchetniej na stełe przypiełabym sie do usg. Poczatkowo plamiłam, spadła mi progesteron, wiec lezałam plackiem. Moja ciaz jest z garunku wysokiego ryzyka, więc zaprawde wiem, co mówie.

Mój pierwszy raz, koniecznie zmień lekarza. Do mojego chcodzę co tydzień i ze spokojem sprawdza, czy wszystko ok. Wie, ze po trzech stratach jestem przewrażliwiona, ale nie bagatelizuje moich objawów. Mam nr jego komórki i zawsze dzwone, jesli cos mnie niepokoi. Myslę, ze skoro masz tyle watpliwości, to powinnas je z kimś skonsultową, bo stres nie sluzy dziecku. Uważaj na siebie. Lusia 79, ja mam usg prenatalne 11 grudnia, więc tez czekm z niepokojem. Wróciłam z zakupów, ale bolała mnie brzuch, jak chodziłam po sklepie, więc teraz poleguję i odpoczywam. Miłego dzionka. U mnie pogoda pod zdechłym Azorkiem.

Witam z poranną kawą. Oczywiście zbożową, choć z odrobina prawdziwej, tak dla aromatu. ;-) Wybieram sie właśnie na świąteczne zakupy. W tym roku musze je robic na raty, bo się bardzo męczę. Nadal nie podjełam decyzji jeżeli chodzi o mój powrót do pracy i chcialabym, żeby najchętniej zrobił to ktos za mnie. :-) Piszę się któraś? ;-) Miłego dnia dziewczynki.

Biała czekoladko, jak usg? Pobeczałaś się? Wszystko ok? Tuncia, ale się usmiałam. Ja też potwornie boję się pajaków. Mysze wyniose za ogon, a przy najmniejszym pajaku paralizuje mnie strach. Gdybym miała taki sen, to.... Mnie często sie zdarza obudzić z takim kołataniem serca, jak ptak w klatce. Moze tez mam złe sny? myszka79, ja sledzę. Czytam w necie i cieszę się z kazdej informacji. Dla mnie dzien bez drzemki dzień stracony. A że muszę łykać leki o 7-15-23, to moje drzemki musze wpasowac pomiedzy godziny przyjmowania leków. mój pierwszy raz, zaczernij nick, bo ktos może sie pod Ciebie podszywać i wypisywać głupoty. Witaj. Byłam dzis w szkole, dostałam koleje laurki i taką porcję pozytywnej energii od \"moich\" dzieciaków, że jak zdecyduję się nie wracać, to nie wiem, jak ja im to powiem. Już nawet chłopcy marudzą, żebym wróciła. Brakuje mi kontaktu z dzieciakami i pracy z ludźmi, zawsze byłam kontaktowa. ;-) Wiecie, biednemu zawsze wiatr w oczy. Mam uczulenie na jedyny dostępny w P olsce irefudowany substytut progesteronu za 3 zł i muszę sobie sprowadzać z Czech za 50 zł. I kto mówi, że zycie jest sprawiedliwe? Nażarłam sie buraczków z nadzieję, że zawitam w najmniejszym pomiesczeniu w moim domu, bo znowu cos mi się zacięło.

MamaE, jeszcze zostało z 5 sztuk, więc jak się pospieszysz.... W razie czego służę prostym i sprawdzonym przepisem. :-) Swoją drodą u mnie od dwoch dni wieje halny i można oszaleć.

Właśnie, ja też się cieszę zbliżającymi się swiętami. Juz nawet upiekłam porcję pierniczków, ale jakimś cudem się zdematerializowały. Ups.

Nie jestem przekonana, czy to do końca ok, ale pieczarki z cebulką i ze smietana? Taki sosik? Nie wiem, czym sa pieczarki, ale brzmi nieźle... Znowu muszę iść do lekarza, bo w aptekach i hurtowniach nie ma moich zastrzyków. I jak ja mam byc spokojna?

Obelixowa, , jak milo Cie widziec! Na kiedy masz termin? Rozumiem, ze na czerwiec. Jak sie czujesz?