Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pimach

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pimach

  1. 7 tydzień,serducho puka w rytnie cha cha, wszystko ok. Z radości po powrocie zjadłam pół słoiczka śledzi i umierałam. Ostatnio mam rażenie, że moje trawienie wyjechało na wakacje i za chłolere nie wiem, kiedy wróci. Dziękuję za kciuki.
  2. Rozwielitko, madrze gadasz, moja mama (notebene po rozwodzie) zawsze mówi, ze emocje sa złym doradcą. Bez rozmowy sie nie obedzie, odpuścic zbyt łatwo nie mozna, byle nie przegiąć w druga stronę. Docen, że się chłopina stara. Trzymam kciuki i wierzę, ze wszystko będzie dobrze. Jak mnie trafia z moim, to sobie zawsze myślę, ze nie chce mi sie nowego chłopa od poczatku wychowywać.... i jakieś inne ciało łaziłoby mi po chalpie w szlafroku.... Kalamornico, no wiesz, Ty?! Powiedz szybko, co jadłaś, rozgrzeszę się. Zbieram się do lekarza, trzymajcie kciuki!!!
  3. Amorki, wiesz, nie lubię takich sytuacji, ale co zrobić. Wolałabym, żeby było normalnie, ale nie można mieć wszystkiego. Jutro mam wizytę u ginekologa, już umieram ze strachu, czy wszystko jest ok. Trzymajcie kciuki!
  4. Ech, Amorki, trudne pytania zadajesz. Wszyscy boja się cieszyć, ale jak widać po menu, to robia wszystko pode mnie. Zażyczyłam sobie bigos, ma być we wtorek. Na podwieczorek zaprosiła mnie przyjaciółka, bo zrobila salatkę jarzynową, więc nieźle sie ustawiłam. Z ojciem rozmawiałam, wyjeżdża na świeta do Izraela, wraca 25 grudnia i wyskoczył z zaproszeniem, że moze byśmy wpadli.. Powiedziałam, że nie. Mogę sie z nim spotykać, ale z jego żoną nie chcę i niech już nie wraca do tematu. Zaczął, ze z tesciami dobrze żyjemy i chodzimy do nich, odpowiedziałam, ze na teściów zawsze mogę liczyć. Mimo że im się nie przelewa, powiedzieli, że dadzą nam pieniądze na jeden wlew (4,5 tyś), a żona mojego ojca ma 300 tys na koncie i leci do Jerozolimy. Nie zmuszam jej do miłości, ale niech nie wymaga tego ode mnie. Kalamarnico, oj tak sobie marudzę. Nadal jestem na etapie kwaśnego. I to pod kazdą postacią, ale najlepiej na ciepło. Ktos ma jakies propozycje? Rozwielitko, i widzisz, znowu marudzę.
  5. Cholera, zeżarło mi posta! Amorki leczy kaca i zołądek z przejedzenia. ;-) Rozwielitko, palma pierwszenstwa z marudzenia od dwna tkwi w moich rekach, więc wal smiało, może Ci ulzy, a dziewczyny napisza zapewne cos miłego, nie mowię o sobie, bo mnie sie to rzadko zadarza. ;-) Kłamarnico, jak na marude przystalo,bede sie czepiać, co to za soso bez sosu? To warzywa duszone. Dobre bylo? Ja na nic nie mam ochoty, czuje glód, ale nie mam ochoty na jedzenie. Nawet zwazyłam sie dzis rano i przytyłam 0,7 kg. Chyba nie jest źle? Fajne to przesunięcie czasu, mąż nie śpi od rana i podał mi kawe do łożka, to, że jak zwykle była nie do wypicia i wylądowała dystkretnie w zlewie, to już inna inszość. Potem zrobił jajeczniczke na boczku i cebuli (żołądek mnie boli do teraz). Na obiad ide do teściowej, wiec sama zrobis tylko kolacje. Nie ma to, jak sie ustawic w zyciu!
  6. Co było wiązadłem tego sosu? Tzn, co stanowiło sos? Na kolację zaliczyłam 3 kromki z serem żółtym, co w kontekście pomysłu mojego męża, żeby zamówić pizzę i wczorajsze chińskiej zupki, jest i tak doskonałym wyjściem. Amorki, mam nadzieję, że dobrze się bawisz i zjesz kawałek pysznego tortu, ciasta i kilka ciasteczek...
  7. Hop hop, tu ja, maruda! Byłam dziś na włoskim, potem zadzwoniła teściowa, że zaprasza na obiadek... co ja bym bez niej zrobiła? A teraz myślę, co by tu zjeść na kolację. Odkąd zmieniłam leki, kopletnie nie mam apetytu. Zmuszam się do jedzenia, chyba że ktoś mi przygotuje...
  8. Kałamarnico, przepraszam, to miał być głupawy żart, najpewniej mi nie wyszło. Upss Ja też swoje spaghetti zjadłam z sosem z paczki, a do tego chińska zupka ( już widzę minę Amorki) i teraz boli mnie żoładek. Mam za swoje.
  9. cd na poprawę humoru w ten paskudny dzien : Nie Pani też umie ale ta pani to ja nie wiem . A biórko to teraz stoi przed ławką Wojtka bo Michał N. stwierdził że nie widzi jak pani przed nim siedzi . A co do tego dogadywania się z panią to ja już wolę panią niż tą zastępczyni . Kiedy będą już normalnie lekcje z panią bo ja już wymiękłam z tą panią chociaż chodzę do szkoły dopiero 1 dzień . Nie moge trzymać laptopa na brzuchu, bo mnie boli zoładek.
  10. Amorki, 9 lat nie, nic sie nie dzieje, tylko ja to bym chciała mieć codziennie usg, żeby mieć pewność, że na ten moment jest ok.
  11. Rozwielitko, dlaczego nie mozesz się wyżalić? Amorki, no to sama wiesz. Od rana wydzwaniam po lekrzach, żeby ustalić, czy powinnam jeszcze brac steryd, ale jak na razie wcale nie jestm madrzejsza niz byłam. Kałamarnico, jestes wielka. Zawsze w Ciebie wierzyłam. Daj znać, jak wypróbujesz swoje nowe przepisy. Nie wiem, dlaczeg boli mnie ząb, górna jedynka, jakbym dostała w zeby. Chyba, że nie wiem, że dostałam? Ale od kogo, mąż w delegacji....
  12. Amorki, Ty to masz charakterek! Rodzina wcinna takie pyszności, a Ty mielesz pszenicę. Szacuneczek. ;-0 ;-) Kałamarnico, obawiam się, ze w kwestii opymizmu długa droga przede mna i tak łatwo się ode mnie nie uwolnisz. Zreszta to tyczy się Was wszystkich!!! Czy tylko mój mąz urwał sie z choinki? Albo porwali go kosmici i wszczepili mu jakis implant zamiast mózgu? Nie mam siły do tego padalca!!!
  13. Matko zcórką. Tak samą? iI to da się zjeść? I najęść się tym? Dziewczynki, chyle czoła. Jestem pod wrażeniem. Mowiłam Wam już, że jest tetno? :-) :-) :-) Trzymam Was za slowo, że potem mnie odchudzicie!!!
  14. Amorki, ano usmiechałam się i nawet usmiałam z mojego psa. To taka pierdoła, ze przepadłby przez kość i jej nie znalazł. ;-) Czekam na baty o jedzeniu w ciąży. Musisz mi prządnie natrzeć uszu, bo już mieszczę się tylko w dwie pary jeansów i to tylko dlatego, ze sa niskie. Beatka, głowa do góry. Amorki naprostuje kazdego. I przede wszystkim robisz to dla siebie, dla swojego organizmu i zdrowia. I to mówię ja ciastek z chrzanem! Który zjadl na sniadanie hot-doga i rogalika seven days. Ups. U mnie cudnie świeci sloneczko...
  15. Amorki, widze, ze nie tylko ja zaszalałam z postami. ;-) Staram się wcielać w zycie Twoją terapię, naprawdę się staram, a co z tego wyjdzie, zobaczymy. Amorki, proszę mi natrzec uszu na temat jedzenia w ciazy!!!
  16. Przepraszam, ale wychodziło mi, ze nie przeszło... ups... No cóż, chyba chciałam być zauważona. ;-)
  17. Nie wytrzymalam i powiedziałam tatusiowi, co o nim myslę i że jezeli ma mi takie newsy sprzedawać, to nastepnym razem chce go zobaczyć za 9 m-cy. Sam był poruszony, uparcie twierdził, ze to było powiedziane jakby przy okazji, ale niestety to był jedyny temat rozmowy. Oczywiście z wrodzonym sobie taktem stwierdził, że \\\"to przecież głupia baba i sie nie zna\\\". Jak miło mieć dobre zdanie o swojej żonie. Amorki, kałamarnico, jestescie nieocenione. Coś czuję, ze jak nie przestane marudzić, wykopiecie mnie stąd. Idę dziś na zastrzyk i chyba poprosze mojego gina, żeby zerknął, czy wszystko ok, tak pro forma. Ciekawe, czy zaproponuje mi zwolnienie? Nie potrafie nie łączyć w ciazy. Mam na myśli kanapki. W kwestii obiadów sie trzymam, ale szynek z chrzanem sobie nie mogę odmówić. ;-) Kartkówke napisałam, dostałam 18 punktów na 20, więc chyba nie najgorzej, chociaz głupie błędy zrobiłam. Amorki, madra z Ciebie kobita i naprawde czuc od Ciebie te pozytywna energie nawet na odległość. I dla wszystkich o trudnych nickach
  18. Nie wytrzymalam i powiedziałam tatusiowi, co o nim myslę i że jezeli ma mi takie newsy sprzedawać, to nastepnym razem chce go zobaczyć za 9 m-cy. Sam był poruszony, uparcie twierdził, ze to było powiedziane jakby przy okazji, ale niestety to był jedyny temat rozmowy. Oczywiście z wrodzonym sobie taktem stwierdził, że \\\"to przecież głupia baba i sie nie zna\\\". Jak miło mieć dobre zdanie o swojej żonie. Amorki, kałamarnico, jestescie nieocenione. Coś czuję, ze jak nie przestane marudzić, wykopiecie mnie stąd. Idę dziś na zastrzyk i chyba poprosze mojego gina, żeby zerknął, czy wszystko ok, tak pro forma. Ciekawe, czy zaproponuje mi zwolnienie? Nie potrafie nie łączyć w ciazy. Mam na myśli kanapki. W kwestii obiadów sie trzymam, ale szynek z chrzanem sobie nie mogę odmówić. ;-) Kartkówke napisałam, dostałam 18 punktów na 20, więc chyba nie najgorzej, chociaz głupie błędy zrobiłam. Amorki, madra z Ciebie kobita i naprawde czuc od Ciebie te pozytywna energie nawet na odległość. I dla wszystkich o trudnych nickach
  19. Nie wytrzymalam i powiedziałam tatusiowi, co o nim myslę i że jezeli ma mi takie newsy sprzedawać, to nastepnym razem chce go zobaczyć za 9 m-cy. Sam był poruszony, uparcie twierdził, ze to było powiedziane jakby przy okazji, ale niestety to był jedyny temat rozmowy. Oczywiście z wrodzonym sobie taktem stwierdził, że \"to przecież głupia baba i sie nie zna\". Jak miło mieć dobre zdanie o swojej żonie. Amorki, kałamarnico, jestescie nieocenione. Coś czuję, ze jak nie przestane marudzić, wykopiecie mnie stąd. Idę dziś na zastrzyk i chyba poprosze mojego gina, żeby zerknął, czy wszystko ok, tak pro forma. Ciekawe, czy zaproponuje mi zwolnienie? Nie potrafie nie łączyć w ciazy. Mam na myśli kanapki. W kwestii obiadów sie trzymam, ale szynek z chrzanem sobie nie mogę odmówić. ;-) Kartkówke napisałam, dostałam 18 punktów na 20, więc chyba nie najgorzej, chociaz głupie błędy zrobiłam. Amorki, madra z Ciebie kobita i naprawde czuc od Ciebie te pozytywna energie nawet na odległość. I dla wszystkich o trudnych nickach
  20. Kalamrnica napisała mi, że musze poczekac na Twoja wypowiedź i miała rację. Gorąco Ci dziekuję. Wiesz, niegy nie miałam z ta kobieta dobrych kontaktów, zreszta nadal mówię do nie per Pani i tak juz chyba zaostanie, bo nie zapomne jej tego, co zrobila. A swoja droga mój ojciec tez ma z glową, ze zadzwonił z tym do mnie! Jego kopnał w dzieciństwie koń i to wiele wyjaśnia. Kałamarnica juz wie, że moje życie to telenowla brazylijsko-paragwajsko-meksykańska i materiału wystarczyłoby na kilka tysięcy odcinków. Dziś ide na włoski i mam kartkówkę, a potem moze do teściów, którzy jeszcze nie wiedzą, bo mój mąz nie chce jeszcze nikomu mówić, bo sie boi. Ja to wyśpiewalabym całemu światu, tak się cieszę. Starałam się wczoraj jeśc z głowa, ale ten telefon mnie rozwalił na łopatki, więc tak się nażarłam wieczorem, że az mnie brzuch rozbolał. teraz piję kawę zbożową i kilkoma ziarenkami prawdziwej i udaję, że mi smakuje. ;-)
  21. Kałamarnico, czosnek obowiązkowy do pomidorowej i dla mnie zielona pietruszka! Jestem wdzięczna za koperek, choc akurat tym razem nie byłoby tak źle. Rozwielitko, co to Progessteron? oponka5, tez bym chciała miec tak blisko... a wtej mojej wsi zapdałej trza furmanke zaprzęgac. Muszę Wam się wyzalić. Zadzwonił dzis do mnie mój tatuś i powiedział, że jego zona, która jest pulmunologiem, kazała mi przekazać, ze i tak nic z tego nie bedzie i poronie. Podcięła mi skrzydła. Amorki, potrzebuję prania mózgu!!!
  22. Hej hej, jestem, jeszcze zyję!!! Byłam wczoraj w tej W-wie na wlewie z bilirubiny, bo podobno odrzucam własne zarodki, a to takie cudo, jakie podaje sie po przeszczepach, tyle, ze wtedy jest refundowane, a ja nie mam i kosztowało mnie to 5 tyś!!! Żeby nie poszło na darmo, to zrobili mi usg, ciąza jak dzwon, ale nie było jeszcze serducha, bo za wczesnie. W związku z tym zrobili badanie bety (hormon ciążowy) z krwi. Wyszedł dobrze, więc mnie przetoczono! ;-) Wrócilismy b późno, bo mam do stolycy ponad 300 km w jedna strone. Ale kochane jestescie, ze pamietalyscie Amorki, własnie do takiego wniosku doszłam wczoraj. Jem dla zdrowia mojego i moje małej, a nie dla zachcianek. Dlatego wczoraj nie zaliczylam Mc Donaldsa, ale zjadłam zurek, a wracając znowu zurek i karczek z grilla (z masełkiem czosnkowym...) z kapuchą zasmażana. Nie moge, tak mi się chce mięsa i kawasnego. Zostawiłam wszystkie fryty. No, dobra, kilka czekoladek pożarłam, ale to bylo przed moim postanowieniem. Niestety, nie potrafię sobie odmowic moich kanapek z szynką, chrzanem i ogórkiem kiszonym, ale to bedzie moje jedyne ustępstwo. Na obiad bedzie krupniczek z mnóstwem warzyw, potem pieczeń z surówką. Coś nie moge jeść warzyw i owocow. Ale będe nad tym pracowala. Mi lego dnia. U mnie świeci sloneczko, więc ide robic pranie!!!
  23. Kałamarnico, ciekawe, kto Cie do nich przkonał ?! Hmm? Jak człowiek się nie upomni, to w mig zapominają o jego zasługach! ;-) Rozwielitko, rewelacja. Uwielbiam sie śmiać. Nawet dzieci w szkole zapytały, dlaczego ja wciąż sie usmiecham. Odpowiedziałam, bo zawsze ktos uśmiechnie się do mnie i świat jest piekniejszy!! Jade do W-wy. Pa
  24. Kałamarnico, gdzieżeś sie podziała?! Jak mi się nudzi, to Cię ni ma! Jesteś koperkowym potworkiem!!! Ha! Z pełna premedytacją zdradziłam Twój sekret! ;-) Zrobiłam danie a\'la Kalamarnica: czyli kapusta, cebula, boczek, kiełbaska i przyprawy. Obżarlam się jak bąk!!! Ale było pyszne. Mniam mniam. Zgrzeszyłam Micgałkami, a tek było nawet nieźle. Muszę zacząć panować nad apetytem, bo jak tak dalej pójdzie, to się z łóżka nie podniosę. Amorki, ogólnie rzecz ujmując raczej mnie na ostre i słone bierze niz słodkie. Chyba, ze to się jeszcze zmieni? Więc niedługo Ciastek zamienimy na Boczek? ;-)
  25. Amorki, nie chciałabyś wiedzeć. Tak po cichu powiem, ze to chleb z szynką, chrzanem i górkie kiszonym. Ups. Codziennie wieczorem postanawiam, ze rano zjem owsiankę, ale nie mogę sie przemóc. Takie kanapki są dla mnie szczytem perwersji w kuchni i da się za to pokroic. W innych sytuacjach, no jeszcze poza hot-dogiem, staram sie nie łączyc, czyli na obiad pierś z kuraka z surówką z marchewki ze świetaną i chrzanem. Co ja mam z tym chrzanem?! Ostatnio pisałam z taką jedną na gg, która do wszytakiego chciala dawać koperek. Ciekawe, czy się przyzna? Jutro jadę na cały dzień do W-wy, trzymajcie ze mnie kciuki. Trochę boję sie tej podróży, wytrzęsie mnie na maxa. Rozwielitko, ja też chcę wiedzieć!!! To mówie, ja, Ciastek, watkowa maskotka! ;-) A, wziełam sobie wolne do końca tygodnia, ale żal mi moich dzieciaków... Będą tęskić, a wszyscy na mnie krzyczą, że mam leżeć.
×