Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pimach

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pimach

  1. A co mamy z Toba zrobić, Kreskówko, kochamy, to wybaczymy! Kałamarnico, a Ty gdzie zginęłaś w odmetach szareej rzeczywistości? U mnie z \"dietą\" tak sobie, ale nie ma teksańskiej masakry piłą łańcuchową. Ale, no własnie, ale bez rewelacji. Niestety. Zawsze jutro jest nowy dzień. ;-)
  2. Amorki, jeszcze żyję, choc przyznam, ze ledwo. Jeszcze dziś i jutro się szkolę, a od soboty zaczynam kur włoskiego. Chyba zniosę jako po tym maratonie. No właśnie, czasem trudno coś wytłumaczyć, szczególnie, kiedy kazde nastepne \"a dlaczego?\" coraz bardziej komplikuje sprawe. Kałamarnico, dobrze pamiętasz. Jak to dziś określiła moja koleżanka z pracy, \"na śnaiadnie jadamy paszę\". Nofa, witaj. Życzę powodzenie. Moich wypowiedzi lepiej nie czytaj, bo to są same grzechy. Do obiadu dzielnie sie trzymałam. Na stołówce zjadłam kasze gryczaną z sosem i surówka peińską, a w domciu na deser prince-polo. Nie potrafiłam sobie odmówić, bo mam @. A za niedługo znowu na kurs....
  3. Kałamarnico przez Ciebie zeżarłam dwie paczki ciastek na tym kursie. Nie wiedziałam, że w wordzie 2007 jest tyle c iekawych mozliwości. Mam tak wtdety bamber, ze szkoda gadać. Postaram się jutro wpisac. Chcecie na całą ilość, czy w przeliczeniu na keksówke?
  4. Amorki, no nie wiem, czy aby ja mniej nagrzeszyłam. Ale lanie przyjmę z pokorą. ;-) Mam sprawdzony przepis na chcleb na drożdżach bez wyrabiania. Trzeba mieszać mikserem, ale z taka końcówką spiralą. Wychodzi rewelacyjny. Z tym, że ja mam mąkę taka z otrębami z młyna, ale za to nie mam owych końcówek. ;-) Na razie sie trzymam. Miałam straszna ochotę na bigos na stołówce, ale się oparłam. Pojechałam do przyjaciółki na kawę, wróciłam do domciu i zjadłam moja wersję fasolki po bretońsku, czyli fasola bez tzw \"wkladki\" i zagęszczenia. Szczerze mówiąc wyglądalo to jak fasola pływające w czerwonej wodzie, ale nie było złe. Nazarłam się ja prosie. Teraz stoi obok mnie serek Danio intenso z orzechami, ale ide na całe popołudnie na kurs komputerowy. Wezme ze soba banana, zeby z głodu nie padła na klawiaturę. U Was tez popsuła sie pogoda?
  5. Och, zlej mni e Kałamarnico. Moze zmadrzeję, bo ostatnio rozrabiam jak pijany zając na łące po studniowce. Na razie owsianka i kawa. Zawsze do obiadu jest w miare ok. Schody zaczynają się wieczorem. I pewnie Was zaskoczę, ale waga mi nie spada,,, Niezła jestem, nie?
  6. Kreskówka, to faktycznie bardzo tanio. Oferty weekendowe byly za ok 1,5 tyś. Uznalam, ze troche za dużo. Mnie dalej ciągnie na mięso. Zjadłam dwie parówki z serem żółtym. Jak ja Wam zazdoszczę nieprzespanych nocy...
  7. Kreskówko, swietny pomysł!!! Juz Ci zazdroszczę tych masaży, maseczek i pedicurów. Swego czasu tez patrzyłam na takie oferty, ale ceny weekendowego pobytu mnie zwaliły z nóg. Nawet jak tam sobie chapsniesz cos więcej, to Twoja zrelaksowna skóra eszystko Ci wynagrodzi. Zastanawiam sie, jak można z żołądka robić śmietnik? Oczywiście mówię o swoim żołądku. Zjadłam białkową kolację: jogurt, grapefruit i swojska kiełbasa z musztardą. Na cholere mi ta kiełbasa była!!!
  8. Witam. Wczoraj urzadzilamsobie pożegnanie z niezdrowym odżywianiem. Oszczędzę Wam szczegółów, bo pewnie by Was zemdliło. Niestety, mnie jakoś mdlic nie chciało. W kazdym razie poszlam po bandzie i jakoś wcale nie czułam sie pełna.. Zjadłam na śnadanie moja owsiankę z ziarnami na wodzie z kroplą mleka, potem kanapkę z rzodkiewką, kapuśniak, kawałek ciasta drożdżowego z owocami ( przyjaciółka miała depresję i musiałam ja pocieszyć), a teraz pochłonęłam pomarańcze i udaję, ze mnie nie ssie w żołądku....
  9. Kałamarnico olbrzymia, dziekuje za wszelkie informację, ktorych mi udzieliłas. :-) :-) Nie czuję się dobrze z jedzeniem miesa. Niestety jakis czas temu strułam sie rybą, a dokladnie sałatka z wędzonym łososiem, i odrzuciło mnie od ryb, dlatego co jakis czas jadlam kurczaka i tak sie rozkręcilam, ze nie umiemprzestac. Ale od jutra koniec, bo niestety ma to przełożenie na moje wizyty w WC. Ratuje sie blonnikiem. Chyba za malo jem surowizny... Moze jutro wezme do szkoły obrana marchewę?
  10. Kałamarnico, mój kot to już dziadek, ma 8 lat.A że jest prezentem od teściowej, to ma charakterek. I moze dlatego moj Elvis, to juz trzeci pies w jego karierze. ;-) Uwielbiam koty i nie wyobrażam sobie nie mieć jakiegos przedstawiciela tego gatunku w domu. Może dlatego, że jakoś dzieci nie sa nam dane. avien, osobiście nie wierze w proszki do prania \"wyszukujące\" plamy, albo szampony do włosow \"odnajdujące\" mikouszkodzenia i wypełniające je, dlatego tabletki \"wyłapujące\" tłuszcz z pożywienia mnie nie przekonują. Może jako dodatek, ale napewno nie jako jedyny sposob na utrate wagi. Kto nam tak uporządkował informacje o podziale na grupy? Kałamarnico, chyba Ty napisalaś, ze masz ochote na mięso. Odniose się do tego. Przez pewnie z 10 lat byłam wegetarianką, kiedy (dzięki Wam) zaczelam stosowac ten sposób odżywiania nie od przypadku do przypadku, ale w miare regularnie, mam niesamowita ochote na mięso. I niestety zdarza mi sie złamać. Właśnie dziś zjadlam kurczaka z sałatą, pomidoem, rzadkiewką, ogórkiem i fetą. Jestem obzarata jak bak i zabieram się do czytania maili od Ciebie. Za które gorąco dziekuje.
  11. Kałamarnico, planktoniku, mój kochany, do Ciebie zawsze sie odezwę. {kiss] Ale naprawdę źle sie czuję, tak się obżarłam i jeszcze nazłopałam wody podczas jedzenia. Ech, glupota ludzka nie zna granic. A moja napewno. Leże sobie w łozu z wruczącym kotem na klacie, sapiącym psem w nogach i chrapiącym mężem obok. Istne wariatkowo.
  12. O mayko, chyba pęknę. Wróciłam z imienin dziadka. Moja teściowa jest mistrzynia kuchni. Popłynęłam z karpatką... Jutro biorę sie za siebie...
  13. Kałamarniczko, ja nadal nic nie mam. W domu ciche dni, więc dieta poszła się pasc. Zjadłam 4 kromki z szyka i chrzanem. Ech, ale posprzatałam całą chałpe, więc moze trochę spaliłam?
  14. Kałamarnico, nic nie dostałam. Ech, ona są naprawde chyba z Plutona. Mój się koleżanka z pracy na gg udziela, a archiwum oczywiście wyczyszczona. Nie mam juz sily. Ale chociaz nie jem jak prosię.
  15. Witajcie dziewczyny. Mam lekki zgrzyt z męzem, więc nie mam nastroju. Smutno mi. Nagrzeszyłam. Czy ja znowu moge ponowic prośbe o maila? anna.machalica@neostrada.pl
  16. Kasikpow, Carolatina, raz w tygodniu chodze na pilki i uwielbiam je. Nie do końca się z Tobą zgodzę, że \"człowiek nie jest na nich bardzo zmęczony\", bo na moich sie umiera. Ale kocham to zmeczenie. Pilates to ooogrmony wysiłek bez zadyszki. To sila z wewnątrz, z napięcia mięśni. Początkowo walczysz o utrzymanie równowagi w pozycji, a potem już zaczynasz pracować nad technika, czyli \"zamykasz żebra, kość ogonowa do przodu, proste łokcie, brzuch napiety\". I powiem Ci, że to jest do wykonania, a satysfakcja jest gigantyczna. I tu zgodze się z kasikpow, ze zaczynasz się prostować przy codziennych czynnościach, a po zajeciach nie bolą Cię tak klasycznie mięśnie, ale jakby \"zawiasy\". Mam nadzieje, że rozumiesz, co mam na mysli. Planktoniku, czyt Kałamarnico, ja zawsze kupowałam błyskawiczna, bo nie robią się grudy, i robiłam na mleku. Odrobina soli, culier, masełko i cynamon. To smak mojego dzieciństwa. Kreskowka, ja jak co roku swoją przegapiłam. A tak się starałam... :-( Mąż był w delegacji i jakoś mi to uciekło. A Kazimierz? Wisła? Szczyrk? Kreskówka, a ja słyszałam, że wieczorem trzeba jeść wyłącznie białko, a w żadnym wypadku węgli. No to już nie wiem... Oponka%, płatki owsiane jem co rano z rodzynkami, słonecznikiem, siemieniem i płatkami jęczmiennymi, a plus otręby. Gotuje na wodzie ze szczyptą soli i cukru. Dla koloru dodaje kroplę mleka... beattraax, gratuluję!! Pieky wynik. Cos mnie boli zołądek. Pewnie po tym gołębiu, który nie był rozłączny, a którym zostałam poczęstowana i nie miałam wyboru... Ugotowałam już zupę koperkowa na jutro.
  17. anna.machalica@neostrada.pl Tak sobie myślę,że teraz to już możecie mnie znaleźć na NK, jak ktoś chce zobaczyć me lico. ;-) Carolatina, to kamień z serca. Mimo wszystko uwielbiam swoja pracę i uważam się za szczęściarę, bo niewielu ludzi może to powiedzieć. Kałamarnico olbrzymia, dziękuję za ciepłe słowa, ale ptrafię być wredna i złośliwa. ;-) Nadal jem barszczyk, a że zrobiłam buraczki na zimę, to tego barszczu mam wiadro. Postanowiłam przygotować do niego krokiety, dla Pana M z mięsem, a dla siebie z kapustą i grzybami. Złe połączenie? oponka, ja robię szpinak z serkiem topionym, pycha. Moze stanowić sos do spaghetii, ale to już chyba nie jest najszczęśliwsze połączenie... Nadal czekam na maila... Mam już dość tej pogody... leje od tygodnia!!! A mój Pan M poszedł na mecz. To sie nazywa kibic-desperat.
  18. Kałamarnico olbrzymia, no to bardzo się cieszę, bo mi smakowała i mam zamiar zrobić jutro powtórkę z rozrywki. ;-) Nic nie mam na mailu. Sam spam. Chyba ze zatytułowalyście maila po angielsku? Pozarłam jeszcze dwie kromki razowca z dżemem. Teraz jem pomarańcza. Wiem, że pora nie ta, ale miałam dzis tak zwariowany dzień przez te testy językowe, że wszystko mi się pokiełbasilo. A jeszcze Pani w szkole językowej dobiła mnie stwierdzeniem: -Jak pani ma zamiar przeprowadzić te lekcje z tak małą znajomością języka? A chusteczka ja to obchodzi!!! To ja najwyżej zrobię z siebie błazna. Ale podcięła mi skrzydła i kolejny raz zrazilam sie do angielskiego. Chyba jednak pójde na włoski. Carolatina, nie odbieraj moich słów jak atak. Myslałam, ze chcesz pracowac z dziećmi, a ja po kilku latach oglądania tego, jak ludzie traktują swoje dzieci i jak później sa zdziwieni dlaczego one ich nie szanują, mam dość. Powiem Ci, że nauczanie jest latwiejsze niz wychowywanie i opiekowanie sie nimi. Te wszystkie rozbite rodziny, półsieroty, margines spoleczny... Czasem serce się kraje, jakie te dzieci sa zaniedbane, a tu człowiek czeka trzy lata na adopcję. Nie chciałam Cie urazić ani zniechęcic. Mam nadzieję, że nie poczulas się dotknięta.
  19. Kałamarnico olbrzymia, dziękuję, kofana jesteś!!! Nie ukrywam, że mam pietra. Zjadłam owsiankę z róznymi ziarenkami na wodzie i kroplą mleka, pije kawe, do pracy zrobiłam kanapke z ogórkiem i gruszke. Tzn, gruszki nie robilam, sama sie zrobiła. ;-) No to idzę. Trzymajcie za mnie.
  20. Dziekuję. Dostałam, ale przesylam sobie na swoja druga pocztę i chwilowo zagineło po drodze... :-( Licze na to, że poczty elektronicznej nie imaja się kradzieże? ;-)
  21. Carolatina, ja własnie uczę dzieci I-III, one są świetne, często nieznośnie, ale i tak je uwielbiam. Natomiast Ci rodzice... dzis wtrącają się we wszystko.Nawet w wietrzenie klasy!!! Jakie powołanie odkryłaś? Jutro idę na test z włoskiego i angielskiegi, bo szkoła mnie wysyła na kurs językowy. W listopadzie wyjeżdżam do Wloch na 8 dni na wymianę. Mam tam przeprowadzić lekcję i nie mam pojęcia jak ja temu podołam. Ale cieszę się i myśle o kółku włoskiego dla dzieciaków. Ja tez chcę te rozpiskę! vidon@vp.pl Aven, mogę Cie o nią prosic? Zjadlam białkową kolację i staram się nie rozrabiać więcej, bo przez te moje nastroje ostatnio mam bamber wydety jak balon na pochód pierwszomajowy. ;-( Mój mąż ma urlop i tak pomieszał w komputerze, że nic nie działa jak powinno. Ech, nie mam siły do niego.
  22. Czołem Dziewczeta. Jeszcze smarkam, ale żyję. Wczoraj mialam zebranie z rodzicami, trwało strasznie długo, a jak wróciłam, czekala na mnie.... pizza z oliwkami, których nie znosze!!! No, ale trzeba było docenić gest mauzona i zjadłamdwa kawałki, dyskretnie pozbywając się tony oliwek. A dzis zadzwoniła do mnie jedna matka z pretensjami o zadanie domowe i ... mam doła. Zjadłam baonika. Chyba się do niczego nie nadaje.... Ide pofikac nogami, może poprawi mi sie humor...
  23. Ja byłam pierwsza z tym wproszeniem!!! Rezerwuje miejsce najbliżej kuchni!!! Carolatina, dostałam kiedyś takiego maila pt. cała prawda o Actimelu. Tak naprawde poza cukrem nie ma tam nic, a cała ta bujda o dobroczynnych bakteriach to wymysł producentów, żeby podnieść sprzedaż. I jeszcze podobno tak naprawdę to uzależniamy się od nich. Osobiście nie popieram z racji tego, że są potwornie slodkie. Oponka5, do swoich łazanek poza podsmażonymi pieczarkami dodaję kapuste kiszoną i podsmazoną cebulkę. Tzn wszystko jest podsmazone i mocno doprawione. Pyyycha!!! Kreskówko, witaj. Mam nadzieję,że limit chorowania już na ten sezon wyczerpałas. ;-) Chociaż nie jestem pewna, czy mąż myśli tak jak ja... amorki, to miłe, jak mąż się chwali żona. A Twojemu trafiła się rasowa kobieta, Szczęściarz. Nie wiem, czy dałabym radę wyzlopać tyle wina codziennie, a mój biedak mąż chyba uciekałaby na moj widok, gdybym znowu chciała \"porozmawiać\". ;-0
  24. Kałamarnico olbrzymia, ale masz dziś poyszny obiadek... mniam mniam mniam. Mogę się wprosić? Uwielbiam buraczki, ale nigdy nie chce mi się ich robić, bo strasznie się wypaćkam. Masz jakis dobry przepis na nie, czy po prostu otwierasz słoik? carolatina, jeszcze sie męcze. Katerek zmienił konsytencję, ale mam zimna na twarzy, więc wygladam kwitnąco. ;-) Może jestem leniem śmierdzacym, ale podrukowałam sobie tabelki z klasyfikacją produktów (chyba je tu kiedyś wklejałam), a jak czegos w nich nie ma, to na tzw czuja je klasyfikuje. Pewnie często sie mylę, ale jedna z forumowiczek na innym forum napisała, żeby nie dać się zwariowac, starać się w 80% przestrzegać diety niełączenia, ale dać sobie 20% na pomyłki lub grzechy. Jutro mam zebranie z rodzicami, więc czuję, że mam obowiązkowe czyszczenie jelit. Wrr
  25. Miałam wrażenie, że pisałam do Was przed południem, ale nie widzę mojej wiadomości... czyżby jakaś demencja mnie dopadła? Obiady u teściowej mnie wykończą. Starałam się nie połączyć i nie połączyłam, ale odstęp czasowy był za krótki, więc w brzucholu mi się wymieszało. :-] Ech... zimno, za chwilę będzie ciemno... do D! Macie propozycje z czym robić kanapki do pracy?
×