Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

katia28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez katia28

  1. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    i w tych rozpaczliwych działaniach kobiet po zdradzie nie ma nic złego..uwazam ze kazda ma prawo rozpaczac po stracie jak chce tylko niech ten czas bedzie jak najkrótszy bo jesli trwa latami to juz psychiatryk sie kłania
  2. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    z racji choroby będę pierwsza, która sie wypowie na zadany temat:) Prawdą jest, że kobieta porzucona przez faceta zwłaszcza dla innej cierpi okrutnie i to nie zawsze z wielkiej miłości do owego porzucacza, ale z faktu, że jak to on mógł porzucić ją i to dla innej i zeby ta inna jakaś ładniejsza chociaż była to nie takie byle co itd...co do faktu szukania winy w sobie to mylisz sie drogi antychu bo większość z kobiet pomimo, że tak mówia ze były idealne itd to zdają sobie dobrzez sprawe co było nie tak, a wręcz obwiniaja sie nad wymiar czyli mówią moze byłam za guba a waża 50kg co zakrawa na obłęd lekki ...sa tez takie związki, które rozpadaja sie i juz..wszystko w nich gra ale zdarza sie cos co sprawia ze ludzie męczą sie ze sobą i nie ma co na siłe reanimowac..tylko ze nawet wtedy gdy obie strony sa swiadome tego faktu i tak jest cięzko pogodzic sie z faktem rozstania zwłaszcza ze jedna ze stron zazwyczaj znajduje sobie wtedy nowego partnera i tu własnie zaczyna sie jazda bez trzymanki... kiedys myślałam ze w wieksdzosci przypadków to faceci zdradzaja, odchodza do innej itd...teraz wśród swoich znajomych widze ze nie tylko...kobiety tez zdradzają tylko zazwyczaj po cichu i nigdy to nie wychodzi a jesli zakochają sie na maksa to rzucają wszystko i juz ..i wtedy są wiadomo kim..dziwkami... co do sedna tematu..tzw zemsty..to róznie sie to odbywa...większosc zdradzonych kobiet odwdzięcza sie pięknym za nadobne co wcale nie przynosi im ulgi..i generalnie cały czas próbuja udowodnić swojemu byłemu partnerowi ze guzik je obchodzi, radza sobie swietnie, wygladaja swietnie itd...duzo o zgrozo popada w totalna paranoje i traci resztki swojego honoru..łaża za facetem wydzwaniaja, upokarzają sie a potem mówią ze to facet je upokarza i wszystko jestw miare ok o ile ludzie ci nie mają dziecka..bo jak sie nie kontaktowac gdy ma sie dziecko??? mozna wtedy jako tako sie dogadywac ale początki sa bardzo trudne i nie ma o czym gadac..temat rzeka.. i w końcu dochodząc do konca co w tym złego ze kobieta idąc na rozwód kupuje elegancką garsonke i szykuje sie zeby ładnie wyglądać.szykowała sie do slubu szykuje i do rozwodu...chce zeby mąz widział ją zadbaną i ładną..a nie obszarpaną z worami pod oczami..ja nigdy nie byłam porzucona przez faceta(jeszcze).. a tym bardziej zdradzona(przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo).ale z mojego doswiadczenia powiem wam ze jak rozstałam sie z męzem na 3 miesiące to faktycznie bardziej o siebie dbałam.zawsze jak miał przyjsc nawet na 5 min to musiałam sie do tego przygotowac..ładnie ubrac pomalowac.i to działa..mąż widział ze jestem uśmiechnieta, zadbana i dostawał białej gorączki.ale to działa tylko wtedy gdy facet kocha tą kobiete a nie gdy ma juz inna...i dodam jeszcze na koniec ze mój mąż tez sie starał wtedy...zakładał nową koszule, wygladał super..a mnie szlak trafiał ze jak to bezemnie tak swietnie wygląda...a ze mną zawsze zakładał byle co.itd itd.. i ostatnia rzecz...jesli kiedys będę sie rozwodziła to tez kupie sobie ekstra kreacje i będę błyszczala...:)
  3. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    też ciekawa jestem jaki temat antych nawinie.. czekam z niecierpliwością...i slabością ogromną ponieważ odezwaly sie zatoki i pani kasia lezy w łózeczku z antybiotykiem i cierpi okrutnie:( ale mam za swoje...jak sie nie nosi czapki i rano myje włosy to sie ma... przynajmniej poleze i odpoczne..synek chodzi do przedszkola więc mam cisze i spokój...
  4. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    fajna stopka duszku kafeterii :) Życiowa bardzo...
  5. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    witajcie:) faktycznie ostatnio jestem pochłonięta rodziną zwlaszcza opieka nad synkiem a dokładnie zjeżdżaniu na saneczkach:) faktycznie ostatnio jest tu cicho i pusto..no ale to chyba dobrze tak czasem pomilczec :) przemo urzęduje na starym topiku.. stellka wpada czasem wiec żyje.. riplej jest stałym bywalcem... wszystko gra:) pozdr serdecznie
  6. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    to co ..zabawe czas zacząć...pora zakończyc stary rok, który nie był łatwy...wierzyć ze Nowy będzie łaskawszy...że spełnia sie marzenia i ziszczą sny... Życzę wam udanej nocy sylwestrowej.....i szcęśliwego nowego roku ide zrobić sobie drinka.. wasze zdrowie!
  7. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    http://starymarzyciel.wrzuta.pl/film/dpYVyrrR7b/abba_-_mamma_mia w takich rytmach spędzam sylwestra...muze już mam tylko na strój nie mam pomysłu hehe:)
  8. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    zapomniałam o tym co najważniejsze..spokój...życzę wam wszystkim spokoju..sobie tez:)
  9. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    napisze krótko i na temat:WESOŁEGO ALLELUJA :) UPSSSSS..to nie te święta...:) w takim razie życzę wszystkim zdrowia..resztę sami kombinujcie...wszystko w waszych rękach...szczęście..miłość...radość..pieniądze... u mnie pada śnieg......jest pięknie...wszystko gotowe...choinka pachnie i iskrzy...to sie chyba nazywa nastrój świąteczny..:) miłego świętowania... i jeszcze prezent ode mnie http://pl.youtube.com/watch?v=R7UIb1RYPfg WESOŁYCH kochani...
  10. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    dopiero co wyszłam z kuchni prawie na czworaka...padam na pysio... ale sernik w piecu i ryba po grecku zrobiona.czy ktoś to doceni..??? kolejny raz zaczęłam dziś zastanawiac się nad tą jakże przepiękną tradycją jaka są święta ...po jaką cholere baby urobione po pachy siedzą w kuchni..wcześniej 10razy są w supermarketach stojąc w gigantycznych kolejkach i wydając majatek...po jaką cholere pytam...??? po to żeby w środe usiąść w mniejszym lub większym gronie i zjeść to wszystkow trimiga...a panowie...własnie panowie...jakże wy sie umęczycie jęcząc ze znów na zakupy i ze tyle roboty choc wcale sie jej nie tykacie no moze co niektórzy maltretuja karpia próbujac go zabic...ach wkurzyłam sie..jestem zmęczona i ide spac:) spokojnej nocy
  11. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    ja tez jestem.....mam piękną żywa choinke jak mówi mój synek od sufitu az do ziemi...cała sie iskrzy...jest piekna...
  12. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    http://pl.youtube.com/watch?v=VRET6Q1va_E&feature=related
  13. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    dla tych którzy mogą wygrać... http://pl.youtube.com/watch?v=D2I1IqJ05iM&feature=related
  14. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    widzę, że wszyscy zyją...ale cóz to za zycie heh:) mam tyle pracy, że na szczescie nie myslę jeszcze o karpiu i pierogach..ale porządki robie na okrągło węc sie wszystko wyrównuje:) pogoda beznadziejna, pada deszcz:( przychodzi dzis do mnie wieczorkiem koleżanka z która byłam w spa i zamierzamy zrobić powtórke z rozrywki czyli nałozymy sobie jakies maseczki i bedziemy marudziły na ten cholerny świat..przy jakims winiaku... a jutro zamierzam wywrócic dom do góry nogami raz jeszcze...i kupić choinkę:) pozdrawiam wszystkich zwłaszcza stelle, która sie o mnie ostatnio martwiła..
  15. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    stellla jesli chcesz aby coś szybko sie skończyło musisz pragnąc aby trwało wiecznie:( pozdrawiam wszystkich... ....pprzemo widzę że pierożki cieplutkie czekają na ciebie....smacznego...:)
  16. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    leci powtórka serialu 39 i pól... warto zobaczyć nawet po raz drugi..:)
  17. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    pprzemo...przez zoładek do serca:) ja tez dzisiaj słabo się czuję...dopiero przestała mnie głowa boleć za sprawą 2 tabletek przeciwbólowych...no cóz trzeba sobie radzić... pije herbatke miętową......działa na mnie kojąco.. pierogi będę lepiła w przyszłym tygodniu..jak każda baba hehe:)
  18. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    teraz przeczytałam, ze jestem wzorową mama..daleko mi do wzoru:( ale staram sie...a prawda jest taka ze czesto ulegam jego prośbom bo chce zeby był szczęsliwy...
  19. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    ja też mam cytrynowy:) wlasnie skończyłam piec z synkiem ciasteczka ...ozdobilismy je i kuchnia wyglada jakby tajfun przez nią przeszedł.więc domestos sie znów przyda hehe.. pomimo ogromnego syfu warto było zeby moje dziecko miało 10 min radochy:) pozdrawiam i życze miłej niedzieli pomimo wszystko... buziaki dla przema:)
  20. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    nie mam czasu na buszowanie po całej kafeterii...tu czuje sie jak w domu i tu buszuje..ale zdaje sobie sprawe ze tych topików jest cała masa..i cała masa zdradzonych cierpiących kobiet zazwyczaj:(
  21. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    kasiu-dokladnie tak jest. to nie tylko moje zdanie!! jesli ja sie staram a kobieta mnie olewa-wystarczy ze ja zaczne ja olewac-ona natychmiast zaczyna sie mna interesowac. nie odkrylem ameryki-to proste jak budowa cepa WIEM WIEM TO OD DAWNA.ALE WIELE OSÓB NIE MOŻE TEGO POJĄĆ NIESTETY:)
  22. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    jesli coś bardzo boli to najpierw chce szybkiej reakcji przeciwbólowej a potem pozbycia sie przyczyny tego bólu... ja bardzo cenie twoje wypowiedzi antych i zawsze sie nad nimi zastanawiam...tylko widzisz mysle ze do kogos uleczonego mogą dotrzec twoje argumenty a do kogoś zranionego nie...wpędzą go w poczucie winy i poczucie beznadziejności.... ja jestem uleczona mozesz walic smiało we mnie........
  23. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    czyli co wychodzi na to ze im mniej z siebie dajesz tym wiecej dostajesz???? koniec życia..ty nie pieprz tego topiku.ja tu na ciebie czekam:)
  24. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    koniec życia.daj spokój.. twój m cie nie szanował .a dlaczego...? bo sam siebie nie szanował...nie ma o czym gadac... antych wypowiada dość ostro swoje poglądy-kazdy o tym wie.az sie dziwie ze mi jeszcze nie dowalił... drogi antych....nie wiem skąd u ciebie przekonanie ze zdradzaja faceci żony które sie zaniedbały i są zachłane i zaślepione miłościa itd...ja mam inne doswiadczenia na ten temat..moje zdradzone kolezanki a jest ich kilka są fajnymi laskami, które zawsze dbały o dom i były dobrymi matkami zonami i kochankami..i dlatego tak trudno im sie pogodzic ze zdrada...bo szukaja winy w sobie..a prawda jest taka ze to faceta problem jesli facet zdradza..to on jest winny tylko glupio szuka usprawiedliwienia.bo kobieta która zdradzi przyzna sie do błędu.powie tak.zdradziła..załuje lub nie załuje..i nie bedzie obwiniała o to faceta choc w wiekszosci wypadków kobieta zdradza bo czuje sie nie kochana .potrzebuje szacunku którego nie zaznała nigdy od męża itd.ale weźmie wine na siebie a facet...bezjajowiec jeden nie umie sie przyznac do winy tylko woli przygnieść kobiete... i na koniec...prawda jest taka ze kobiety zdziry mają fajnych mężów którzy je szanują i kochają...i są rogaczami.i gdzie tu sens i logika......
×