katia28
Zarejestrowani- 
				
Zawartość
0 - 
				
Rejestracja
 - 
				
Ostatnio
Nigdy 
Wszystko napisane przez katia28
- 
	:) miaa pięknie to ujęłaś..pprzemo osłabił mnie swym pesymizmem i nie byłam w stanie nic napisać...
 - 
	...no właśnie..dlatego z reguły nie pcham sie w cos co ktoś z góry skazuje na klęskę:(
 - 
	tak miaa ten drugi człowiek i dzentelmen to ta sama osoba:) nie wiem czy wyjaśnione mysle ze i w nim i we mnie są wątpliwości ale nie odnośnie swoich uczuć tylko tego czuje i mysli ta druga osoba..
 - 
	Miaa cześć:)
 - 
	nie wiem co mam ci powiedzieć...w sumie czasem rozwód to tylko formalnośc..tak jak i ślub..papier nic więcej..czasem ludzie nie zyja ze sobą od lat i nie maja rozwodu..i podobnie ze slubem..żyją ze sobą mają dzieci i nie maja ślubu...
 - 
	hmmm z tej strony o tym nie pomyslałam..tez ostatnio mam dylemat podobnej natury...zastanawiam sie czy powinnam z kims sie spotkać..bardzo tego chce...on chyba też..ale on w trakcie rozwodu..ja przed...
 - 
	cieszę się, że sie dobrze bawiłas na wyjeździe i że znów jedziecie...
 - 
	hmmm..to dobrze ze okazał sie dzentelmenem...jesli masz ochote byc bliżej niego to bądź... ty tez nie jesteś po rozwodzie jeszcze...ja niestety tez nie...:( i niektórzy mówią ze nie wiem czego chcę:(
 - 
	koniec zycia- rozjeździłas sie kochana:)tak trzymaj! a jedziesz z tym znajomym, który cie zapraszal ?...zdradź mi coś...bo ciekawość mnie zżera:)
 - 
	wyjeżdżam w środe nad morze..będę tęskniła za wszystkimi forumowiczami, a zwłaszcza za jednym:) mam nadzieje, ze odpocznę, zrelaksuję sie i wrócę zrobic porządek w swoim życiu..czas to zakończć i zrobić miejsce na to co piękne, prawdziwe i szczere..choć wiem, że nie będzie łatwo...ale wytrzymam to wszystko...
 - 
	witajcie moi drodzy:) koniec życia...spokojnie, jeszcze wiele bzdur usłyszysz od swojego m...mysle, że w sądzie i tak prawda będzie górą:) antych- masz racje..tylko prawo posrane a cierpią na tym dzieci i ich matki, które są bezsilne wobec tego wszystkiego... przemo...\"teraz ty chcesz się rozwieść\"..hmmm...chcieć znaczy móc...rozwieść się i wszystko inne też...:)
 - 
	To człowiek człowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczęścia. [ P. Holbach ]
 - 
	"O! gdzie miłość stawia siatki, Nie figlujcie, moje dziatki! Bo z miłością figlów nie ma: Jak was złapie, to zatrzyma! A.Fredro
 - 
	ja tez zycze wszystkim miłego dnia...:) duzo sie teraz u mnie dzieje...dobrego tez:) chodze rozkojarzona i zakręcona(pozytywnie)...
 - 
	....i dobrze mu tak..gnomowi jednemu..i wszystkim innym którzy nie płaca na swoje dzieci!!!!!
 - 
	hej riplej poza tym teraz ruszył znów fundusz alimentacyjny...więc nie jest az tak źle...
 - 
	posiedze sobie tu troszkę sama:)
 - 
	zmykaj kochana.mój synus juz spi od pół godziny taki był zmęczony biedaczek:(
 - 
	to próbuj kochana..zawsze mozesz odpuscic i zgodzic sie na rozwód bez orzekania jesli stwierdzisz ze nie ma sensu.ze nie dasz rady itd
 - 
	agnieszk mysle ze najlepiej bedzie jesli faktycznie pójdziesz do adwokata i powiesz mu jak jest...wypytaj go z czym to sie wiaze itd...i wtedy napewno podejmiesz słuszna decyzje...
 - 
	rozumiem cie agnieszk naprawde......ale czy jak zaczniesz z nim wojne i po 3 latach szarpania wygrasz ja to myslisz ze on da ci spokój...>?
 - 
	agnieszk ale w sadzie juz nie będzie taki sprytny..uwierz mi...sad to nie cyrk...moja kolezanka tez miała męża cwaniaka.i w sadzie sedzia go zgnoił..oni maja doswiadczenie w takiego typu akcjach..a ty jesli jestes wrażliwą osóbka to odchorujesz to bardzo...bo to nie jest takie proste słuchac oszczerstw przy obcych ludziach..
 - 
	ja juz prawie jestem kłębkiem nerwów...i nie zamierzam dłuzej marnowac czasu na szarpanie sie ...
 - 
	a ja juz odpusciłam...bo zadałam sobie pytanie czego ja chce..i chce spokoju...nie mam o co walczyc....ja wiem kto jest winy i moje dziecko tez to kiedys bedzie wiedziało bez orzeczenia sądu... jesli twój m jest taki pewny siebie to bedzie kłamał jak z nut.....
 - 
	co do brania winy na siebie...czy on chce orzeczenia o twojej winie...? musisz zdawac sobie sprawe z czym sie wiąże taka sprawa, one sie ciągną latami i sa bardzo nieprzyjemne... mąż bedzie wygadywał na ciebie okropne kłamstwa..jestes na to gotowa..bedzie mówił, że nie dbałas o dom, nie gotowałas i nie współżyłaś z nim...
 
