Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

katia28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez katia28

  1. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    pytałam adwokata o te alimenty których ewentualnie moze żądac kiedys były mąz bo tez sie tego bałam.to nie jest tak ze on straci prace i ty musisz mu płacic alimenty....on musi byc niezdolny do pracy i nie miec zadnej rodziny, znaleźć sie w skrajnym ubóstwie...to sa naprawde bardzo skrajne przypadki..dowiedz sie u adwokata zobaczysz co ci powie...
  2. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    agnieszk po co ci rozwód z orzekaniem o winie?
  3. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Dobry wieczór wszystkim:)
  4. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    uciekam bawic sie z synkiem :) miłego popołudnia:)
  5. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    co do dzieci.to zgadzam sie z riplejem.... kobieta powina zdawac sobie sprawe ze wiąże sie z dzieciatym facetem...i nie zabraniac mu kontaktów...
  6. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    ja nie mam jubelko nic przeciwko obecnosci na 2 topikach.sama chciałam byc tez na stary ale zostałam zaatakowana:(
  7. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    ja dziś od rana pracowicie bardzo spędzam czas.. zakupy..wysprzątałam całą chate.wszystko lśni.....:) pedantką nie jestem ale lubie mieć porządek...
  8. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    jasny gwint zapomniałam o panach przemo.riplej.wybaczcie...was tez witam:)
  9. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    o jak miło:) miło, że w końcu normalne rozmowy są na tym topiku...... a nie jakieś jechanki:) bardzo sie cieszę:) witaj agnieszk po długiej przerwie.. jubelke też witam:)
  10. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    dobre pytanie riplej..gdzie są wszyscy? przemo jest w pracy stela ma dziś babską impreze:) koniec życia czasem tu zagląda.. reszta sie poddała bo jakies pomarańczowe i anonimowe coś od poczatku powstania reaktywacji siało zamęt.chciało cos udowodnić.zniszczyć...:(
  11. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    witaj riplej:) co u ciebie?
  12. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    raczej nie...odcięłam pępowine i teraz chce radzic sobie sama...duza dziewczynka już jestem..
  13. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    jeszcze masz troche czasu..poswięć go na poprawe swojego stanu...żebys na rozprawie była silniejsza... moze faktycznie pójdź po jakies leki...chyba że już je masz przepisane? a gdzie ty teraz mieszkasz jak wyprowadziłas sie od m...???
  14. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    kiedy masz rozprawe?
  15. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    koniec życia...bardzo proszę:) trzymaj się kochana
  16. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    pprzemo mnie opuścił...woli użerac się z ...na starym topiku...:) życie jest brutalne:)
  17. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    gdzies to wyczytałam i pomyślałam, że może ktos jeszcze miałby ochotę poczytać... a w szczególności wklejam to dla koniec życia... Kiedy sie rozwiodlam, mój adwokat znany pan mecenas powiedzial mi : ale wiesz tak naprawdę rozwiedziesz sie jak kiedyś na ulicy nie poznasz swojego męża , będziesz się zastanawiala skąd go znasz. i to będzie twój prawdziwy rozwód. Kiedy mi to powiedzial pomyślalam co on plecie jak ja mogę nie poznać swojego męża na ulicy - zawsze na końcu świata będe wiedziala ze to on. Lata mijaly niby bylam rozwiedziona a jednak ciągle przeszlość mnie szarpala........ Minęlo chyba 5 lat kiedy z siatami w ostatniej chwili wpadlam do autobusu. Zajęlam miejsce. Przy oknie siedzial jakiś nawalony facet - coś do mnie belkotal i niestety pokladal sie na mnie. Zafundowalam mu kuksańca, syknąl i nie podnosząc glowy wymienil moje imie. Podskoczylam - to byl mój byly mąż którego nie poznalam w przeciwieństwie do niego. Od tego czasu jestem w 100% rozwiedziona. Adwokat mial racje.
  18. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    koniec życia...odezwij sie niezaleznie od tego czy dzwoniłas do niego czy nie... nie bede cie oceniała..nie lezy to w mojej kwestii.. chyba ze cos pomarańczowego ale to ignorujemy:)
  19. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    koniec życia...nie wiem czy z tym dzieckiem czegos nie pokręciłam..jeśli tak to przepraszam cie bardzo...tyle ostatnio mam w głowie mysli tych złych i tych dobrych na szczęscie tez:)
  20. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    koniec życia...on nie wróci.. ma juz inną i dziecko w drodze.. kochana czy naprawde pragniesz żeby wrócił...? po co? na jak długo? tyle już wytrwałaś...nie niszcz siebie! pisz tutaj nie pisz do niego ja tu jestem:) co z wyjazdem w góry? byłaś? nie wiem po co pytam..pewnie sobie odpuściłaś:(
  21. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    co do końca...póki co ja tu jeszcze jestem..moze sama ale jestem:) i dobrze mi tutaj mimo ze od cczasu do czasu ktos mi dowala...nieszkodzi... moge gadac nawet sama do siebie...lubię siebie bardzo :) i juz to kiedyś mówiłam...nie poddaje sie tak łatwo czego dowodem jest moje 4 letnie małżeństwo...
  22. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    gdzie sa wszyscy..??? nie żeby źle było mi tu tylko z przemem ale ...tęsknie za innymi duszyczkami tego topiku(oprócz jednej najatrakcyjniejszej)
  23. katia28

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    jak są zdrowe relacje międzyludzkie to wszystko jest takie proste...zyjąc z alkocholikiem wszystkie mechanizmy działaja zupełnie inaczej...dlatego najwazniejsze co wyodrębniło siez moich rozważań to to , że żeby mozna było się starać w związku i dawac z siebie wwszystko co najlepsze to związek ten musi byc zdrowy...wtedy kłótnia bedzie o cos konkretnego a nie o byle co.. cały czas będac z nim zastanawiałam sie co robie źle..moze faktycznie jestem brzydka i dlatego on pije...dłuzej tego nie zniose... dokonał wyboru..teraz czas na mnie..mam do wyboru zycie z nim lub bez niego.. wybieram bez niego..wysiadam z tej karuzeli bo mi sie już żygac chce od ciągłej jazdy w kółko... bedzie lepiej, musi być...:)
×