jakie to kurcze prawdziwe...przeczytałam na onecie
Jako psycholog i telewizyjna Superniania często odwiedza pani polskie domy. Podoba się pani w nich?
W zbyt wielu mi się nie podoba.
Co konkretnie?
Wciąż jeszcze nie podobają mi się relacje pomiędzy kobietą i mężczyzną. To, że facet chodzi „polować”, a kobieta bywa kuchtą. Pozostawiona w domu, już nie ma marzeń, ambicji, nie jest nawet żoną, a już na pewno nie kochanką. Kiedy pytam taką kobietę o jej marzenia, to odpowiada, że chce już tylko być dobrą żoną i dobrą matką.
A kiedy rodzi dziecko, to chyba już w ogóle znika ze świata żywych?
Po urodzeniu dziecka wiele kobiet przez pewien czas jest piersią, jak to określił Wojciech Eichelberger, a potem jest już tylko mamuśką – tak do 20-tego roku życia córeczki i do 40-ego roku życia synka.
Dlaczego córki do 20-ego, a syna aż do 40-ego?
Bo córka znajduje mężczyznę którym może się opiekować a syn, mimo że ma taką „żonę-opiekunkę” to i tak mamusia uważa że ona źle się nim zajmuje.
Czyli gdy kobieta zyskuje dziecko, to traci osobowość?
My kobiety często zapominamy, że jesteśmy kimś. Małe dziecko do pewnego wieku nie wie, że jest odrębną istotą niż jego mama. Łączy je z matką bardzo silna więź i mówi się, że trzeba je odpępowić. Otóż te kobiety także nie odpępowiają się od swoich dzieci.
Ale istnieje coraz więcej związków partnerskich.
Rozmawiałam o tym ze swoimi studentkami. One wszystkie mi mówią, że mają partnerskie związki. A ja wtedy pytam: „Jak jedziecie na kemping to kto gotuje?” „My.” „A kto pierze?” „My.” „A kto sprząta w tych namiotach?” „My.” To ja się pytam, gdzie jest ten partnerski związek? On istnieje w sferze deklaracji, ale w rzeczywistości jest znacznie gorzej.
OJCIEC: Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść
Rozmawiamy już dłuższy czas, a jeszcze ani razu nie padło słowo „ojciec”. Gdzie on się podział?
Mój mąż wymyślił takie określenie, że w Polsce faceci śpią od ściany. Oni śpią od ściany w sensie fizycznym, bo kobiety wstają w nocy do dziecka, ale także śpią od ściany w sensie wychowawczym. Ojciec uważa, że zacznie rozmawiać z dzieckiem, jak ono będzie mówiło. Potem uważa, że zacznie z nim rozmawiać, jak będzie miał o czym. A potem ewentualnie może z nim iść na piwo i na dupy, ale też nie bardzo, bo z synem nie wypada. I nawet patrząc na moich znajomych dostrzegam, że relacje pomiędzy synem a ojcem są dosyć kiepskie. Jak pan trafi do jakiegoś biura, to widzi pan, że na biurkach kobiet stoją zdjęcia dzieci lub laurki, a na biurkach facetów bardzo rzadko.
Chyba że taki facet jest menedżerem, który usłyszał podczas szkolenia, że tak trzeba.
Faktycznie, on już to wie i nawet sam narysował taką laurkę wieczorem i podpisał: „For daddy.” Jednak zwykle kiedy trzeba zostać po godzinach w pracy, Polak chętnie na to przystaje, podczas gdy na Zachodzie ojciec mówi: „Muszę wyjść, bo mam mecz syna.”
Więc woli spędzać czas w pracy.
Tak, tyle że na łożu śmierci żaden facet nie żałuje, że za mało czasu spędzał w pracy – żałuje, że tak mało czasu spędzał w domu z córką lub synem.
fragmenty wywiadu z super nianią Dorotą Zawadzką