Gwiazda78

A prasować lubię-i lubię mieć porządek, nawet bardzo-teraz mnie z deka wkurza że co posprzątam to znów tak jakbym nie sprzątała bo dzieciak bałagani...Przy prasowaniu się super myśli-można sobie wszystko poukładać i rozprostować, także w życiu:) Wystarczy tylko dobra muzyka w tle i pozytywne nastawienie:)

Dzień dobry:) Robię kawę, pijcie sobie:) Alonuszka, dawaj młodego, ja ostatnio moją nauczyłam chodzenia spać w 10 minut-o 21 a nie jak chciała o 23:) Wszystko za sprawą zmnijeszonej ilości drzemek i jednej książki do czytania przed snem-może z Twoim też się uda?;) A tak na poważnie-może on potrzebuje Twojej obecności, poprzytulania się itp-wiem, że zajmuje to mnóstwo czasu-ale pomyśl, za jakieś 15 lat już nie będzie tego robił, wręcz przeciwnie;) I zdradzę wam tajemnicę-przez ostatnie 2 dni włączam sobie rmf święta i cieszę się na nadchodzący czas:) Tylko ja teraz głównie siedzę w domu-więc nie słyszę tej wszechogarniającej i wszechogłupiającej muzy w sklepach... Milego, spokojnego dnia:) I napiszcie co dobrego u was słychać:)

Kawa? wlasnie przyszłam od teściowej, połozylam dziecko spać i zabieram się do jakiejś roboty. A nie chce mi się....może ktoś lubi prasować? Alonuszka, w zamian za zabranie dwulatka mogę Ci podrzucić prasowanie?

I też nie mogłam spać w ciąży nad ranem-więc wstawałam sobie o jakiejś 3, 4 i robiłam śniadanie, brałam gazetę lub książkę i szłam na balkon słuchać porannego świergotu ptaków i patrzeć jak dzień się budzi-ale teraz nie polecam:) Tak na marginesie-to w macierzyństwie najbardziej brakuje mi samotności-lubię swoje dziecko, ale czasem chciałabym mieć cały dzień tylko dla siebie.JAk skończę karmić to sobie zafunduję taki luksus-teraz się cieszę że mała dużo śpi:)

Dzien dobry, kawa z rana dla chętnych:) Alonuszka-ja mogę przygarnąć dwulatka-może moja będzie się miała z kim bawić wreszcie i przestanie mnie traktować jak przytulankę:) No od paru dni masakra-ciągle za mną chodzi (chodzi na czworakach głównie-czasem z pilotem w ręku, co daje odgłos jakby terminator się wałęsal po mieszkaniu) i piszczy żeby ją wziąć na ręce, na kolana albo przy niej siedzieć. Jakiś lęk separacyjny 10miesiąca mi się kojarzy... CO to będzie jak do pracy wrócę? Już teraz robię zapasy pierogów i innych.O, Bestowa i MArchewka-naróbcie sobie teraz zapasów na czas bezpośrednio po urodzeniu-naprawdę ułatwia to sprawę, można spokojnie spać z małym a jedzenie jest.A tak w ogóle to jakieś typy imion dla potomstwa? Rozcuimkana a zaglądałaś tutaj odnośnie chleba? ja nie piekę ale zaglądam jak mi źle na duszy-jakoś mnie to pokrzepia:) http://www.chleb.info.pl/

Dzien dobry:) Zapalam światło i zaczynam kolejny dzień:) Gdyby któraś chciała dołączyć do śniadania-to zapraszam, nienawidzę sama jeść....pewnie dlatego często jem przed kompem.... Pastę z kurczaka robię blenderując upieczoną w jakiejś przyprawie pierś-potem wystarczy dodać trochę masła, wody, jakieś ulubione zioła i jest czym smarować kanapki. To moja alternatywa sklepowych pasztetów-przynajmniej nie ma tu żadnych "oddzielonych mechanicznie części kurczaka" i innych badziewi.... A tak w ogóle-to wczxoraj znalazlam fajny przepis na rybę http://o-pysznym-jedzeniu.bloog.pl/id,2867523,title,Panga-po-wiedensku,index.html Dzisiaj idę po jakiegoś dorsza czy co tam będzie i robię. Alonuszka-prezenty!!!!!! Chyba muszę pozamawiać jak nie chcę mieć kuriera na Wigilii:) A, jeszcze jeden przepis Wam wkleję:) http://o-pysznym-jedzeniu.bloog.pl/id,4800986,title,Domowy-Baileys,index.html Robić i pić, póki możecie:) JA jeszcze jakiś czas poczekam:) Miłego, słonecznego dnia:)

Fasola współczuję podróży-ale mam nadzieję, że bilans i tak wyszedł na plus:) Ja na zimę oprócz wózków mam jeszcze nosidło-super jak się chce polecieć do sklepu na przykład a nie chce się wózka ciągnąć. Zobacz, może sobie u Mikołaja zamówisz?:) http://pathi.pl/glowna/galeria

Pstryk, zapalam bo widzę że śpicie:) Robię kawę, niech pachnie:) Mam też śniadnie-ale chyba jesteście zalatane-chociaż jakby co to proszę się częstować:) Miłego dnia i tygodnia:)

Dobry wieczór:) Żeby aż tak pusto tu było? Dobrze, że się do tego towarzystwa zapisałam to macie co czytać. Herbata kokosowa jest z Rossmana o ile dobrze pamiętam-to czarna z dodatkiem wiórków-dla mnie pyszna. Polecam jeszcze Liptona karmelową z wanilią-też czarną. A z zielonych to Miłosny uśmiech i Cudowny dzień ze Świata Herbat. A przed Świętami najlepsza jest czarna herbata z cukrem(!) i plasterkiem pomarańczy. TO dobranoc, gaszę żebyście się po nocy nie plątały.

Co do zastawów imieninowo-urodzinowych ja mam jeszcze gratis w postaci Dnia Kobiet:) Wyobraźcie sobie co się dzieje kiedy wracam z pracy dźwigając mnostwo kwiatów i mijając babki z jednym tulipankiem...Wszyscy myślą że to z okazji DK tyle nazbierałam...

Zapalam światło-żebyście się nie poobijały jak będziecie wstawać.Dźbry.Dla mnie herbatka kokosowa i kubek zielonej-a dla reszty dzbanek kawy-sama raczej nie piję ale uwielbiam zapach świeżo parzonej:) Miłego weekendowania:)

Widzę że im bliżej weekendu tym mniejsza ilość postów:) Aż takie rodzinne jesteście czy nie macie netu w domu? ;) W kwestii pasztetu podpowiem jeszcze, że dobrze mieć blendera-ja jestem posiadaczką tegoż urządzenia od tygodnia i jak ze 3 razy dziennie go do czegoś nie użyję to mi czegoś brakuje:) Ale selera na tych większych nożykach tnie się błyskawicznie-marchewkę i cebulę też. Rozważam nawet zrobienie placków ziemniaczanych w ten sposób. Rozciumkana-a jaka super pasta z pieczonej piersi z kurczaka wychodzi-bez żadnych kostek. To jakby co ja gaszę, śpijta dobrze:) Jutro jadę do rodziców, mam nadzieję że ofiar w ludziach nie będzie:)

Sorry, tap madel i dziecko płacze.

Em, ty sobie założ zeszyt i spisuj dobre rady:) A potem dziękować będziesz:) CHociaż, najlepsze rady mają teściowe-moja mi kiedyś powiedziała, że jak dziecko plącze to trzeba miotłą rzucić pod łóżeczkiem-tylko nie wiedziała czy dziecko ma być w tym czasie w łóżeczku czy nie. Albo przy innej wnuczce przelewała wodę celem odczarowania-serio. Kurczę,jak tak piszę to zaczynam się jej bać-mino że kobieta do rany przyłóż, jak na teściową to rewelacyjna.

Hehe, ja mialam na początki szafkę z przewijakiem obok biurka komputerowego (ach ci nowocześni rodzice;) )-i jak Zośkę przebierałam to jej się zdarzało strzelać-regularnie miałam czyszczenie monitora;) Teraz po pierwsze nocnik w użyciu-po drugie stanowisko komp to laptop w kuchni. Ale dywan tez już czyściłam:) A zmieniając temat-to jakiś dobry i nie drogi podklad może polecicie? Cobym wygladała w pracy jak super top model?:) Jakby jeszcze na allegro byl, to rewelka.

Na basen bym poszła-ale mi umiem plywać a nie chce mi się tylko tyłka moczyć i jeszcze z prezentem wrócić;)

Napiszę jeszcze o porodzie-żeby się ciężarne nie bały-bo mnie na przyklad nic nie bolało-a od 2 w nocy do 21 kiedy to miałam cesarkę leżałam sobie na łóżku porodowym, podłączona pod oxy i zasypiałam bo nic innego nie mialam do roboty:) Budziłam się tylko jak ktoś przychodził-bo mi głupio było:) Można? można:) i koniec tego gadania o dziecku i porodzie-bo wyjdzie że się licytuję:) Jakby ktoś chciał sobie nawytwarzać wit D to zapraszam-u mnie słońce.Rewelacja:)

JA i ciąże i pológ wspominam super-zresztą ja mam dziecko z promocji-zero kolek, płaczu itp. i mino tetry w nocy i karmienia jestem wyspana i ogólnie happy. A pierwsze miesiące to było w ogóle świetnie-w życiu się tyle filmów nie naoglądałam, co było robić jak mała spała albo jadła.Co do nocnika to już nauczona-z sikaniem trochę jeszcze na bakier bo często sika-ale reszta już od jakiegoś czasu ląduje w nocniku. A oszczędność i kasy i planety-chociaż na wyjazdy zakładam pampersa, żeby nie było. No i mnie dziecko nie kosztuje prawie nic-wszystko dostalam-5 wózków (poważnie, wszystkie typy), kupę ubrań,wanny itp-jak stwierdzila moja koleżanka-glupi ma zawsze szczęście;)

A kuzynkę olać-jak ja nie lubię licytacji.... Szok....

Rozciukmana- -:) Zeby nie bylo ze ja taka z klapkami na oczach to na GW sa tez świetne fora o karmieniu butelką i inne dzieciowe.Warto poczytać, bo jak się poslucha rad teściowych czy innych życzliwych to się można załamać często. No i przewiałam sobie uszy-zawsze chodzę w berecie a dziś chciałam być modna i elegancka-i mam.Ratunku.... Może grzybowej na rozgrzanie?

Wróciła ja. I od razu się przyznaję, że u mnie właśnie tak jest-młoda zjada kielbasę i przychodzi popić mlekiem- ale ja jestem z tych to uważają że tak jest ok. I zamierzam ją jeszcze trochę pokarmić-żadne jogurty ani inne nie wchodzą w grę z powodu skazy więc przynajmniej w ten sposób dostanie sporo wapnia.A z mlekiem modyf. jest tak, że ja sama nie piję ani nie jem niczego co w proszku-więc dziecku też nie daję. A, i pieluszki stosuje tetrowe.Dziwna jestem-ale przynajmniej nie zostawimy tony śmieci. A co do laktacji w ciąży-to MArcheuka polecam to forum o którym pisałam-poczytaj sobie, później nie ma czasu a watro wiedzieć co i jak-bo w szpitalu informują ale bardzo kiepsko i często podają dużo przesądów.

Wstawac, szkoda dnia:) Idę zaraz oddać na przechowanie dziecię babci i na zakupy na pół dnia:) Trudno uwierzyć-ale jeszcze tak nie robiłam, a muszę się przyzwyczajać bo w styczniu do pracy.... To miłego dnia:)

Widzę że seler króluje:) Rzeczywiście mozna dać więcej czosnku-i ja potem dawałam też marchew startą-a co do słodkości-może sól bo chyba w przepisie nie ma-kostki są słone.Idę kolacjować z rodziną, miłego wieczoru-zwłaszcza dla tych bez dzieci:)

Nie zamierzam Cię potępiać Fasola-pisałam tylko jak to jest u mnie.Przepraszam jeśli poczułaś się w jakiś sposób dotknięta. A tak w ogóle to juz nie raz pomogła mi jakaś Twoja rada zamieszczona w odpowiedzi dla którejś z dziewczyn:) Dzięki:)

Dla mnie kp to rewelacja-wygoda, oszczędność, zdrowie itp. Trudno mi będzie chyba dziecko odstawić. Następnym razem polecam forum o kp-ja się tam dowiedziałam wszystkiego chyba: http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,Karmienie_piersia.html Dla ciężarnych będzie jak znalazł-mam jeszcze linka o ciąży i porodach z odpowiedziami położnej jakby któraś chciała.