like_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Hej dziewczyny, Ja poznalam kogos innego, specjalnego, niestety poki co jestesmy w zwiazku na wielka odleglosc, wiec nie wiem czy cos z tego bedzie. Niemniej jednak duzo mi to dalo/daje, czasem czuje sie szczesliwa, ruszylam z praca, marzeniami, wiec jest OK. Tamtego nie widzialam i nie slyszalam od niego od prawie 3 lat. Czasem mysle o nim, ciekawe, czy sie ozenil z tamta, ciekawe, czy kiedys sie odezwie. Pare dni temu dostalam smsa typu co tam u mnie z nieznanego numeru , przez chwile pomyslalam, ze moze to on...Pare tygodni temu zagooglowalam jego nazwisko, sprawdzalam, czy dalej pracuje gdzie pracowal - tak...
-
Hmm. Chyba niej "ufam" facetom, w kazdym widze kolejnego fuck frienda, nie wierze, zeby mogl sie we mnie ktos zakochac, nie wierze, ze ktos moglby mnie szanowac i chciec. Łapię dystans do kazdego napotkanego, jestem zimna, parszywa, wredna, wierze w niezaleznosc, samodzielnosc , i nie tęskno mi za związkami choc juz mi ćwiercwiecze stuknelo ;) Tak czy siak za tamtym nie tesknie, bardzo rzadko mysle o nim , a jak juz mi sie cos przypomni to podchodze do tego z obojetnoscia. I zaznalam lepszego seksu od tego czzasu i poznalam przystojniejszych i wiekszych dzentelmenow ;) Krotko mowiac, tamtego mam w dupie. Nie widzialam go od 2.5 roku (?) już. Choc, ostatnio, po pijaku, pare dni temu, pomyslalam, ze chcialabym osiagnac cos wielkiego, by tamten o mnie uslyszal, i zazalowal tego jak mnie "potraktowal", bo przecie super kobieta jestem ;) ;) Kici, powodzenia, oby u Ciebie dalej tak dobrze sie wiodlo, i oby juz nigdy wiecej takich 'przygod";) Ciekawe, co u Mleka, no ciekawe... Czy wrocila do Londynu, spotkala sie z nim..
-
Ja w zasadzie poszlam w inna strone, juz nie mysle o tamtym, nie tesknie, i mi obojetny, ale mysle, ze to dosc powaznie wplynelo na moj stostunek do mezczyzn i samej siebie... :O :OI
-
Karolcia, gratuluje! Tluste mleko, olka, kici? bywaice tu? ;)
-
Zobojetnial mi juz calkiem chyba :O Nie jestem szczesliwa, smece na zycie, na samotnosc, mam doly i narzekam, ale za nim zupelnie nie tesknie. Obrzydza mnie, zniecheca, mam nadzieje,ze go nigdy nie spotkam :O Zaluje, ze weszlam w ten uklad, zaluje, ze byl moim pierwszym. Nawet nie mam ochoty sie juz mscic, wisi mi. Z cala pewnoscia moge powiedziec, ze pomaga jedynie totalna izolacja od takiego typa ale i poznanie jakiegos innego..... Mimo ze z zadnym z tych co "mialam" po tym dupku sie juz nie spotykam, to bardzo mi pomogli i uwierzyc w siebie, i wydoroslec, i poznac troche swiata, ludzi, samej siebie... Jednak co mi po tamtym dupku zostalo, to totalna nieufnosc, obojetnosc, chyba nigdy nie zbuduje prawdziwego normalnego zwiazku i nie powiem 'kocham'. Eh.Samotnie mi, ale wiem, ze nie tedy droga by myslec i tesknic za tamtym zbokiem ;)
-
Jestem zakochana (?) po uszy w innym, z wzajemnoscia! Sa plany, jest szczescie. Choc wlasnie dzis gdzies tam w ciszy serca pomyslalam o tamtym, co robi, czy sie jeszcze odezwie.. pomyslalam, i tu wlazlam spowrotem... eh..
-
Update: Fajny, ale nie moj 'ksiaze z bajki'....albo ktos, z kim chce zwiazku.. Ale przynajmniej pomogl mi zejsc na ziemie i przestac myslec o tamtym dupku. Choc troche..
-
Ten nowy to nic powaznego, tzn ja nie traktuje tego zbyt powaznie i zachowuje dystans, nie uzalezniam swych mysli i planow od niego, to juz postep;) Fajny facet, jest milo i przyjemnie, jutro jedziemy razem na weekend Grunt, ze msli o tamtym nie sa juz tak natretne, wszechobecne. Wg mnie duzo pomogl mi wyjazd- jak wiem,ze nie ma fizycznej mozliwosci spotkania go na ulicy czy polecenia do niego na jego zawolanie, to mi lzej na duchu.. Poza tym zatopilam sie w pracy/nauce,no i jakies spotkania z tym czy tamtym, wracam zmeczona, i wreszcie zasypiam kamiennym snem zaraz po polozeniu sie do lozka,, a nie rozmyslam/nie analizuje godzinami jak wczesniej...... Czasem mi smutno. Czasem pomysle. Ale to juz 9 miesiecy jak sie do siebie nie odzywamy.... Hmm, wyglada na to, ze sobie poznajdowalysmy jakies te 'plasterki' ;) i jest lepiej....................... do kiedy?
-
O kurde, mleko!!!! :D No to .. super!! Nie wierzę, że tak łatwo poszło :P wow.. :) Mam nadzieje, ze teraz juz bedzie dobrze...wiec jednak istnieja rownie warci faceci? trzymaj sie tam..
-
Głupi jebany skurwiel, nienawidzę!!!!!!!!!!!!!!!!! siebie, jego, wszystkich i wszystkiego!!!!!! Przeklinam moment gdy go poznalam i zycze mu wszystkiego najgorszego. Jebany manipulator, cwaniak! nienawidzę!
-
ehh jestesmy glupie:(
-
samotnie mi :(
-
.... juz 5 miesiecy odkad sie z nim nie kontaktowalam :( :( :(
-
Zazdroszcze, jesli przeszlo "na stale". :) U mnie bez zmian. Tzn, skrajne wahania... Raz tesknie, rozmyslalam, kombinuje, zaluje, rozpaczam, a raz jestem pelna energii, czuje sie niezalezna, przeklinam przeszlosc i mam go w dupie. Najbardziej boli jak przypomina mi sie ta jego "prawdziwa i normalna" dziewczyna, a ich wspolne zdjecie ciagle mam przed oczami :O Generalnie wydaje mi sie, ze jest lepiej... Lepiej niz pare tygodni temu, pare miesiecy temu - powoli mi jakby przechodzi, ta cala obsesja (u mnie to chyba nie byla / nie jest milosc)... Rzucilam sie w wir roznych zajec, staram sie wywalac go z glowy jak mnie tylko nachodzi. Ale daleko do normalnosci, daleko do zapomnienia, obojetnosci.. oj daleko. A juz nie wspomne ze zaden facet z ktorym sie spotykam sie do niego nie umywa :O ..Zastanawiam sie, czy by sie nie odezwac do niego...
-
mleko jak ja Ci zazdroszcze ze mimo to dalej sie odzywacie!!! niechby raz na miesiac i o pogodzie... zazdroszcze!! heh... pewnie to nie koniec Twojej historii...