Jest tez metoda dla wytrwałych mianowićie: trzeć pumeksem kurzajke az poleci krew , założyc plaster i gotowe po zagojeniu nic nie pozostaje wypróbowane na sobie :) ,działa to następująco naskórek w którym osiedla sie kurzajka nie jest dobrze ukrwiony a wiec dużo krwi tam nie dojdzie, organizm człowieka sam potrafi wyprodukowac sobie przeciwciała dla brodawczaka ludzkiego tzw kurzajki , we krwi jest pelno krwinek białych które mają za zadanie niszczyć takie wirusy gdy krew zaleje kurzajke , sam organizm zniszcza ją bezpowrotnie , ja stosowałem to na stara , wielka kurzajke pomogło! próbujcie tego gdy juz nic nie daje rady...;)