ziarenko piasku

Basia, AAAllleegggoorroooo!! Ale mi przypomiałaś Może tam coś znajde:) Już ide maila pisać, już:D

Basia, zauważyłam, że podobają Ci się mebelki z IKEI.. ja kiedys upatrzyłam sobie tam biurko i do tej pory nie wymienilam, ale już mi się nie opłaca;) A to, które mam to jeszcze z zerówki, ze starej meblościanki:D

Lampka witrażowa, któa mi się spodobała, kosztuje ok 400,- są jeszcze mniejsze i większe. Na necie nie ma, bo to w cepeli, ale możesz sobie wyobrazić;) Taka nieduża, kolorowa ach...., na drewnianym stojaczku:)

Na drugim roku miałam zajęcia z panem doktorem, młodzitki, dopiero co był po obronie. Wykładał nam jakieś elementy informatyki. Ale strasznie zetresowany był. Jakby nie patrzeć, jeden wielki babiniec :D Zamiast się cieszyć, biedaczyna się stresował:D

Basia, a mnie się marzy taka witrażolwa kolorowa lampka z cepeli... ach :) Niestety nie jest na moją kieszeń, ale jak ide na uczelnię, zwsze patrze na nią - stoi sobie na wytawie - jak na razie:D Mam tez półki rattanowe do zamontowania, leżą sobie bezkarnie już od 2m-cy. Basia, czy mogę kierunek moich studiów napisać Ci w mailu? Też bym chciała wiedzieć co studiujecie. Kasia, chyba już jesteś po? Gratuluję. A co studiowałaś?

Hejka Nie było mnie ostatnio, musiałam na wykładach siedzieć, nawet nie wiem co dokładnie się działo, gadałam cały czas z koleżanką i zdjecia oglądałyśmy:D A wczoraj byłam w kinie na \"Jak stracic przyjaciół i zrazić do siebie ludzi\", boki zrywałam ze śmiechu :D Postaram się wpadać częsciej, teraz mam tyyle nauki, że szok:o Mam nadzieję, że jakoś wyrobię do następnego zjazdu.

domi Na ból gardła, pij chłodne napoje, prócz gazowanych i mleka. Nie jedz słodkeigo - bo podrażnia. Pisałam chyba coś wcześniej jeszcze. Płucz gardło jeszcze. I posłuchaj tego :) http://pl.youtube.com/watch?v=5AfTl5Vg73A

Etam, daj sobie spokój z mcdonaldem:D Zrobione w domku sa lepsze, poza tym tam jedzenie tylko wygląda na pożywienie a nim nie jest. Jest dużo chemi. Swgo czasu żywiłam się takimi daniami, i mam problemy:o takie że smażonego za dużo nie mogę.. Ale i tak nieraz się skuszę ;) Raz się żyje:D Kasia obojętnie jaki kształt, w końcu i tak bedzie ejdnakowo smakowało:D W najgorszym razie juz w kształcie ryby poproszę ;)

Kasiek, ja chcem ciastko;) Witam nową osobę A kto lubi krewetki? :D

Nie ma za co:) To teraz będziesz na wersalce siedziała, miast przed komputerem :D

A dziś jadłam gotowana rybę, w warzywach i mnóstwem przypraw. Bo tak bez przypraw chyba bym nie dała rady ;) i do tego kwaszona kaspusta:) Też polecam;)

kasiek, wiem, ale zawsze to mniejsze prawdopodobieństwo:)

MINTAJ (NIEKONIECZNIE) POD KOŁDERKĄ składniki: 1/2 kg filetów z mitaja 1 cebula sok z 1/2 cytryny szkalnka gęstej śmietany łyzka startego żółtego sera zioła prowansalskie garść posiekanej zieleniny mielona papryka sól, piepsz Przygotowanie: 1. Rybe myjemy, osuszamy, nacieramy sokiem z cytryny, solą i ziołami prowansalskimi, odstawiamy na pół godziny. Wkładamy do naczynia żaroodpornego wysmarowanego tłuszczem i wstawiamy do nagrzanego piekarnika (200 st) na 15 minut. cebulę drobno kroimy i szklimy na łyżce tłuszczu. 2. Śmietanę ubijamy z mieloną papryką, mieszamy z cebulą, doprawiamy solą i pieprzem. 3. Rybę zalewamy sosem śmietanowym, posypujemy startym serem i wstawiamy ponownie do piekarnika. /zapiekamy tak długo, aż kołderka lekko się zarumieni, a ser stopi. Przed podaniem posypać zieleniną. Trochę mniej roboty jak przy tamtym daniu, ale według mnie tamto pierwsze jest bardziej pożywniejsze :)

To ja lece chlew w kuchni ogarnąć, potem obiadek - niekoniecznie rybka;) i łykendowanie :D

Basia, to dobrze że jesteś pochłonięta pracą. Wszystko żeby tylko nie myśleć:) A w nerwach żoładek pusty nie może być, bo się kurczy. Jedz cokolwiek:) Ale tak bez przerwy to lepiej paluszki wcinać:)

A Basia gdzie jest?

Basiek, ulżyło mi :D

Basia, napiszę ale jutro dobrze? :) I tak już dziś nie zdążyłabyś zrobić :p ;) Wiecie co się stało? Nie uwierzycie! Ten koleś, któremu składałam życzenia na sympatii, napisał wcześniej, że mam fajne motto, a ja mu, że mam jeszcze jedno i mu napisałam jakie, a on dziś przypadkiem zobaczyłam ustawił sobie to moje motto w swoim profilu :o Chyba powinnam zareagować, nie mogę tego tak zostawić. Małpa no. Wrrrrrr

lece do kuchni, kakao mi się zachciało ;) Magnezu nigdy dość :) Do później

Piszecie o Panu D., Panu K. , ale ja w temacie nie jestem :p

no wieje to wiatrzysko nadal, ale słońce tuszuje ;) Ja tam zawsze chustke zawsze wiążę - mam fioła na ich punkcie tak samo jak na punkcie butów i kapeluszy :D

kasiek, dzisaj na szczęście troche lepiej :) A tacy jak on to do cyrku niech idą ;)

Basia, ja narzekałam wczoraj ;)a teraz mam piekną pogodę, słoneczko świeci :) więc trzeba się cieszyć.;) A w przyszłym tygodniu ma być podobno bardzo ciepło - ponad 20 stopni :D Wow

A dzisiaj robię kolejne danko, znów z ryba ;)

ZAPIEKANY ŁOSOŚ ZE SZPINAKIEM Składniki: 50 dag liści szpinaku 40 dag ziemniaków o zwięłym miąższu 60 dag filetu z łososia sól pieprz cebula 2 łyżki masła pęczek koperku 2 żóltka 4 łyzki gęstej kwasnej śmietany łyzka musztardy masło do formy Przygotowanie: 1. Szpinak grubo kroimy. Ziemniaki obieramy, kroimy w talarki. gotujemy 5 min. w osolonej wodzie. Hartujemy na sitku zimną wodą i osączamy. Cebulę obieramy, siekamy i szklimy. Dodajemy szpinak, przyprawiamy, mieszając dusimy 2 min. Piekarnik rozgrzewamy do temp. 200 stopni. 2. koperek siekamy, mieszamy z żółtkami, śmietaną i musztardą. Przyprawiamy do smaku. 3. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem, na dnie układamy szpinak z cebulą. Na szpinkau układamy kawałki łososia oprószonego solą i pieprzem, przykrywamy plasterkami ziemniaków tak, aby zachodziły na siebie jak łuska. 4. Polewamy sosem śmietanowo-koperkowym. Pieczemy 30-35 min. na środkowej pólce piekarnika. Tak na marginesie, nie musi koniecznie byc łosoś ale każda ryba, a szpinak najlepiej cały w liściach, by samemu pokroić - ja miałam kupny, mrożony i w dodatku pokrojony już i na spodzie było trochę wody, więc lepiej go dobrze zozmrozić i odcedzić (czego nie zrobiłam). Rybe przyprawiłam jeszcze oregano i bazylią, by był lepszy samk.