ziarenko piasku

Hejka!!!! Basia ] spokojnie, wypoczywaj, do łykendu zostało jeszcze trochę czasu. Nie będzie źle :) Poczytaj to, humor Ci się poprawi ;) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=792642&start=0 Przepis na rybkę oczywiscie podam ale to chwilę potrwa :)

właśnie jakiś facet buziaka mi wysłał na flirciku, 49 lat stary pryk, co on sobie wyobraża ?! :D

Ale widzisz, nie chodzi o dzień dzisiejszy ale o niedzielę już:o A wyjścia nie mam :o

kasiek, faktycznie jestes z dolnego śląska, zapomniałam.. Nie wiem co się ze mna dzieje ostatnio, chodze zakręcona jak czeski tampon :o W dodatku mam meaga doła :(

Obiadek wyszedł bardzo smaczny i nie taki czasochłonny jak mi się wydawalo. Przygotowywało się piorunem a szybko a w piekarniku jakieś 45 min. bo bałam się żeby ryba nie była surowa :D Obsesje chyba mam, bo wg. prepisu miało się dusić 30/35 min ;)

Ja na razie mykam, zacząć gotować, bo w koncu wyschne na wiór :o Zdam później relację jak smakowało :O

Dziewczyny mam wasze zdjecia. Wam to dobrze, ze stolicy jesteście i się widujecie :) Num drobna jestem, jak to moja mama mówi: 'Długa jak miesiąc a chuda jak wypłata'. hahahahahha Może uda mi się przytyć troszke ;) Całe życie próbuje ale jak widać - z marnym skutkiem ;)

Kasiek jak to nie wiesz jakie? :D Na NK konto zlikwidowałam, coraz mniej mi się tam podobało..

Kasiek ok:) Czekam dziewczyny na wasze fotki :)

Basia wysłałam fotki, sprawdź skrzynke jak ochloniesz. Ja moge Ci polecić głeboki wdech a następnie wtrzymaj go na kilka sekund i wypuść powietrze i powiedz do siebie \"STOP\". Nie daj się sprowokować.

Basia, zdjęć sobie nie wysyłałysmy, ale trzeba trzeba :D mam parę w kompie to Ci podeśle na maila. A imienia tutaj nie podawałam, ze względu na to, że ktoś mógłby mnie tu rozpoznać - ejst dosyc charakterystyczne. Ale się podpiszę pod zdjęciami :) dobrze?

Basia - to danie to zapiekany łosoś ze szpinakiem. W miom sklepie akurat łososia nie było ale jest panga ;) Piecze sie w piekarniku w naczyniu żaroodpornym, na spód kładzie się szpinak z cebulka, nastepnie kawałki ryby, plasterki ziemniakow, i sos śmietanowo-koperkowy i siup do piekarnika. Na zdjęciu wygląda apetycznie ;) Jajby ktoś chciał cały przepis to napiszę, ale najlepiej będzie jak najpierw to zrobie i sprawdzę czy się będzie nadawało do zjedzienia :D

Witam Was przy porannym kakale U mnie też brzyda pogoda, zimno brrrrr Zabieram się zaraz za obiadek, wypróbowuję nowy przepis. Danie wyglądem będzie przypominać przekaładane ciasto, bo też z piekarnika. Ciekawe jakie to wyjdzie ;)

Ależ ja jestem no... phih Teraz musi wyjść :D

wpadłam jeszcze na chwile.. , zanim te kartofle się usmażą.. a mi już ślinka leci Kasiek, nudno to mało powiedziane. Życia by bez facetów nie było. To są współtwórcy i współopiekunowie naszych dzieci :D

Dobra, lece do kuchni

mnie sterczą łopatki, biodra, łokcie, kolana... masakra :o A żebra jak uchwyty walizki :D

Kasiek, ja bym tam wolała być za gruba niż taka jaka jestem teraz, a na rowerze wszystko i tak gubie :o A faceci wolą przy kości ;) Mężczyzna nie pies, na kości nie poleci :o

Tak to właśnie wygląda, że to właśnie my kobiety musimy się dostosowywać żeby facetom to co robimy, mówimy... się podobało :o A oni robia jak uważają i zwalają winę na nas :o Ale ciiiii, dzisiaj jest ich dzień ;)

Kasiek, dziekuje, za Ciebie też zjem. Może w końcu przytyje tej zimy, postawiłam sobie taki cel ;) :D Nieraz naprawde na siłe już jem ;) Mam ochotę czy nie - jem,nic mi nie grozi ;) Boć taki chudzielec ze mnie ;)

Basia- zołzy też czytałam, świetna jest, ale chyba nie wzystkie typy da się przeszkolić tak.. ;) Zaraz będe jadła smażone kartofelki z kefirem ;) Tylko trza naobierać i usmażyć jeszcze... i siadam przed TV ;)

Tak się wyleczyłam z czytadeł różnych jak trafiłam na psychologiczne powieści, a teraz filozoficzne bądź traktujące o rozwoju duchowym :)

tak się zastanwaiam... popisuję z jednym kolesiem na sympatii i właśnie jest moja kolej na odpisanie i się zastanawiam czy odpisać dziś i przy okazji życzenia mu złożyć. Co o tym myślicie? Wypada czy nie wypada?? Kasia, książek jest tyle kategorii, że każdy zawsze coś znajdzie dla siebie :) Grocholę przyjemnie się czyta, jednak moim zdaniem autorka ta i jeszcze inne (nie pamiętam) wzorują sie na "Dzienniku Bridget Jones" . Jak tę czytałaś to pewnie zauważyłaś.

W takim razie pójde obejrzec ten film, dawno w kinie nie byłam.. może uda się kogoś wyciągnąć, a jeśli nie to pójde sama i kto wie może kogoś poderwę ;)

Hejo Basia, a jaki film masz na myśli? Nie ejstem na bieżąco, a jak nakręcony na podstawie tej ksiażki to zaraz lece :D Chyba się wybiore w najbliższym czasie do kina... jest coś godnego polecenia...? Myślałam o \"Mama mia\". \"Niebiańska przepowiednię\" J. Redfileda też warto przeczytac :) Ale to zależy w jakich gatunkach się lubujesz. Te pozycje, któe Ci wymieniłam, zawierają w sobie prawdę o życiu. Jestem przeciwniczką Harlekinów (czy jak to się tam pisze :p).