prawdziwy pan Wokulski

a co to znaczy "ma na mnie w******e"?

mam pytanie do "pani gosc" . czy twoj niewierny maz jest teraz zupelnie sam? czy z tamta jest juz koniec?

moze jutro ci opowiem bo jest juz pozno. A teraz co? odzywa sie?

czy przez caly grudzien az do sylwestra byl w trasie? czy jezdzil za granice? od kiedy zaczal jezdzic w trasy? wybacz tyle pytan, ale probuje wykluczyc jedna mozliwosc bo znam podobna historie z przeszlosci. Nie chce tylko nic pochopnie insynuowac.

nic tu sie nie trzyma kupy :-) albo to jakis "czarny tulipan" albo facet moze cierpiec na jakies zaburzenia psychiczne....po tym co piszesz wszystko wydaje mi sie jakos nienormalne

kto wie co go tak naprawde zmienilo? bardzo czesto powodem takiej naglej zmiany jest inna kobieta albo gdy kobieta po okresie wspanialej sielanki zaczyna planowac wspolna przyszlosc i rozwija przed facetem wspaniale widoki szczesliwego tatusia i mezeulka. Koniec z kolegami, imprezami, wolnym wyborem i sciemniania innych dziewczyn, nieeeeee! zakrzyczy w duszy co drugi "szczesciarz" :-( . Gdybys posuchala jak faceci z odraza rozmawiaja miedzy soba o tym w pracy...zgroza..:-( Siedza goscie po 40-stce i biadola nad swoim szarym zyciem z wiecznie niezadowolona kobieta a mlodzi chlopcy sluchaja tego i wlos im sie na glowie jezy. I gdy juz sie nasluchaja tych "okropnych opowiesci" to zaczynaj rozmyslac i zastanawiac sie. Polowa "daje noge" natychmiast a reszta probuje sobie to jakos wytlumaczyc****oddac sie losowi. Coz, proza zycia!

natomiast ci co zdradzaja kochajace ich kobiety tak jak maz pani "Gosc" to mezczyzni, ktorzy szukaja potwierdzenia swojej meskosci. Chca poczuc, ze wciaz jeszcze sa atrakcyjnymi samcami, zdobywcami. Zauwazcie, ze wielcy bohaterowie w filmach zawsze zdobywaja nowe kobiety, coraz mlodsze i piekniejsze. Sultanowie i krolowie posiadali haremy albo setki kochanek, Rambo, Indiana Jones czy James Bond w kazdej swojej nowej przygodzie mieli nowe, piekniejsze i mlodsze kobiety mimo, ze sami byli starsi i mniej atrakcyjni. To wszystko silnie oddzialowywuje na psychike chlopcow i mezczyzn. . Mezczyzni pragna byc podziwiani za ich meskosc a kobiety pragna byc podziwiane za ich pieknosc i wyjatkowosc. To tak silnie bodzce, ze moga pchnac nas nawet w najgrozniejsze sytuacje potrafiace zrujnowac zycie nasze i naszych bliskcih.

nie moge mowic za wszystkich. Powiem jak to bylo u mnie i moch kolegow i z tego co wyczytalem w roznych ksiazkach na ten temat. . Mezczyzni maja w sobie jakis pociag do odkrywania i zdobywania. To chyba zostalo nam z pradawnych czasow. Nie na darmo najbardziej pgladane filmy przez facetow to "Indiana Jones", "Gwiezdne wojny" czy "Star Trek". Siedza przed kompem i zamieniuaja sie w super-bohaterow grajac w swoje ulubione gry, zabijajac mnostwo wrogow i zdobywajac nowe poziomy.. Oni chca byc bohaterami, zdobywac, walczyc****oznawac nowe swiaty. . A co daje im zwiazek? no wlasnie! cos zupelnie przeciwnego; stabilizacje, spokoj, rutyne i codziennie te sama wydeptana sciezka do domku z kochajaca kobieta, dzieciakami i kotem. Mlodzi mezczyzni czesto buntuja sie przeciw takiemu narzuconemu im porzadkowi i po prostu, ktoregos dnia znikaja w poszukiwamiu czegos innego. Lacza sie z innymi podobnymi im chlopakami i razem szukaja nowych przygod w zyciu. To jest czasami silniejsze od milosci kobiety.

znowu zle napisalem moj nick, sorry :-(

pani "gosc" ....czyli chcesz zeby on do ciebie wrocil?

ale swietym napewno nie jestem :-)

pani "gosc" ...nawet najwieksi swieci koscielni to czesto nawroceni grzesznicy. Ja jestem mozna powiedziec - "nawroconym lajdakiem" :-)

zawsze w zwiazku cos tam wybaczamy, krzywe zeby, pierdzenie podczas romantycznego filmu, "smutny oddech" przy pocalunku, wyjatkowo kiepski gust albo ten wiecznie za maly biust :-) jest duzo rzeczy z ktorymy potrafimy sie pogodzic bo kochamy te druga tak jaka jest. Takze zawsze po rozstaniu jest cos czym mozemy obrzydzic sobie ten niebianski wizerunek wcale nie tak niebianskiego stworzenia jakim jest czlowiek

to normalne, ze zaczynasz czuc do niego negatywne uczucia. To pierwszy krok do "wyzdrowienia". Musze przyznac, ze jestem troche zdziwiony, ze juz zaledwie po kilku dniach zaczynasz dochodzic do siebie bo innym dziewczynom na tym topiku wyjscie z pierwszego szoku zajmowalo czasami cale miesiace. . Przezwyciezyc swoje przyzwyczajenia zakodowane w mozgu przez kilka lat to bardzo trudna i mozolna praca. Najlepszym i chyba jedynym tak skutecznym sposobem na to jest tak jakby nalozenie na nie nowych przyzwyczajen. Wymazanie ich jest bardzo trudne, ale zastapienie nowymi jest juz o wiele latwiejsze. Twoj sposob myslenia jest jak najbardziej prawidlowy. Znalezc jak najszybciej kogos innego, kolege, przyjaciela, kochanka, kogokolwiek, zeby tylko pozostawic tamtemu nedznikowi jak najmniej miejsca w naszej swiadomosci a kazda nachodzaca nas mysl o nim odpedzac stanowczo mowic nawet sobie na glos...nieeeee, o nim nie mysle, nie jest tego wart. Trzeba takze obrzydzac sobie go jak to tylko mozliwe, myslec o nim tylko negatywnie i oceniac bezwzglednie wszystko to co kiedys mu wybaczalas, a chyba jest tego duzo?

kto wie? moze masz racje co do powodow jego postepowania. Jestem facetem i znam kilku, ktorzy zrobili podobnie(ja jestem jednym z nich). To, ze bedzie kiedys zalowal tego co zrobil to bardzo, bardzo mozliwe, ale chyba bedzie to juz bez znaczenia bo kiedy dojdzie do tego to ty juz bedziesz zakochana po uszy w zupelnie kims innym i bedziesz miala juz gdzies jego i jego cierpienia :-)

to byl moj wpis :-)

"po rozstaniu" .. . przeczytaj ostatnie zdania twojej ostatniej wypowiedzi. Chyba jednak sama rozumiesz o co jemu tak wlasciwie chodzi. To jest wlasnie ta niezawodna kobieca intuicja o ktorej tutaj czesto wspominam. On chyba jeszcze nie jest gotowy na trwaly zwiazek i dlatego cie opuscil. Kto wie? moze i on kocha cie, ale co z tego kiedy jego milosc jest tak slaba i w kazdej chwili moze pojawic sie cso co bedzie wazniesjze dla niego od ciebie. Czy pragniesz takiej milosci w zamian za twoja milosc? czy jest to sprawiedliwe wedlug ciebie? Gdybys miala przyjaciolke pozwoliabys jej na takie traktowanie ciebie?

"po rozstaniu! mam nadzieje, ze odezwa sie inne dziewczyny na tym forum i pomoga c**przetrwac ten najgorszy okres. W twoich slowach jest wiele bolu i cierpienia. Ja mysle bardziej logicznie i nie moge moim slowami sprawic zeby twoj bol byl mniejszy, ale inne dziewczyny, ktore czytaja i sledza ten temat moga pomoc ci o wiele lepiej bo wiedza jakich slow ci teraz potrzeba. . Na pocieszenie moge ci tylko powiedziec, ze on nie byl mezczyzna twojego zycia, nie byliscie sobie pisani. Gdyby bylo inaczej to nie postapilby z toba tak okrutnie.Jest ktos inny o wiele lepszy, kogo spotkasz niedlugo i z nim bedziesz naprawde szczesliwa. On nie bedzie tak okrutny i egoistyczny jak twoj byly chlopak. Ten wzgardzil toba i twoja miloscia bo juz jej nie potrzebowal. Zapomnij o nim bo to zlych duch w twoim zyciu, ktory okryl cie tylko cierpieniem i zabral ci cala radosc zycia. . Wytrzyj lzy i zacznij rozgladac sie za tym prawdziwym mezczyzna twojego zycia. On gdzies tam jest, czeka na ciebie i tylko on bedzie ci kochal tak jak tego pragniesz. Uwierz mi, nastepny Sylweter bedzie dla ciebie piekniejszy i radosniejszy.

"po rozstaniu" . wcale nie dziwie sie, ze masz niezly metlik w glowie. Po 2.5 latach fajnego i udanego zwiazku taki banalny koniec. Takie cos potrafi zlamac nawet nawet najsilniejsza osobe. Ludzie naprawde potrafia byc nieobliczalni. Rozkochac w sobie kogos, stworzyc mu raj na ziemi, uzaleznic od siebie i nagle zostawic i odejsc. Dlaczego tak postepujemy? Powody sa rozne i kazdy napewno znajdzie dla siebie jakies pasujace wytlumacznie zeby nie miec wyrzutow sumienia. . Wedlug psychologii ci co odchodza sa w lepszej sytuacji. C***orzuceni sa w o wiele gorszej sytuacji, zostaja sami ze swoim cierpieniem i samotnoscia. Czuja sie odrzuceni, brzydcy, niechciani i bezwartosciowi. Rozmiar nieszczescie jest nie do opisania. Wszystko traci sens i zaczynamy podwazac sens naszego istnienia. . jaki powod mial maz pani "gosc" , kryzys wieku sredniego? mozliwe, zaslepienie inna kobieta? bardzo mozliwe, ale jaki mial powod twoj chlopak? to zagadka i nie chce bawic sie tutaj w zgadywanke. Nie zmniejsza to jednak faktu, ze postanowil cie zostawic i zaczac nowe zycie. Nie powinnas wierzyc juz w nic co ci mowi. Nie doszukuj sie w jego slowach czegos co chcialabys uslyszec. To co robi jest jedýna prawda z ktora twoje serce musi sie zmierzyc. Tak! serce bo to one jest problemem. Twoj rozsadek i kobieca intuicja doskonale wiedza juz co sie stalo i ze to juz prawdopodobnie jest koniec. Zostalo ci to najgorsze, przekonac swoje uparte serce, ze on nie zasluguje na ciebie i twoje uczucie, ze to napewno nie milosc sprawila, ze tak okrutnie z toba postapil . Najwazniejsza zebys nie byla sama tylko staraj sie nauczyc zyc jak dawniej tylko juz bez niego.

pan Wokulski to taki "podworkowy" psycholog i filozof. Na kazdym podworku mozna spotkac takich ludzi. To tacy ludzie, ktorzy lubia duzo czytac, podrozowac, obserwowac ludzi i ich zycie a jezeli chodzi o moj wiek bo duzo ludzi mnie o to pyta to powiem tak, ze nie jestem mlody ale i nie jestem w sedziwym wieku, o nie! jeszcze mi daleko do starosci :-) ani zmarszczek ani siwych wlosow jeszcze sie nie dorobilem :-) a nick, ktory sobie wybralem nie jest oczywiscie przypadkowy. Stanislaw Wokulski z "Lalki" i ja to osoby, ktore maja ze soba duzo wspolnego. Reszta niech juz pozostanie tajemnica.

niestety, ale musisz przejsc to wszytko co kazdy musi w takiej sytuacji. Poczytaj sobie co pisaly inne dziewczynu o swoim cierpieniu. Czeka cie to samo i musisz tak jak one wypalic w sobie uczucie do niego zeby moc normalnie zyc. Inaczej sie nie da. Trzeba zabic w sobie wszystko co trzyma nas przy tamtym czlowieku i uswiadomic sobie, ze to moze byc koniec, ze ten czlowiek nie jest i nie bedzie juz czescia naszego zycia. . To bardzo trudne bo serce bedzie mowilo nam co innego a ludzie i nasz rozsadek co innego. W takich sytuacjach na poczatku zawsze wygrywa serce i to wlasnie sprawia, ze bedziemy na sile szukac dowodow, ze on wroci i ze znowu bedziesz szczesliwa. . To jednak najczesciej jest tylko zluda i niepotrzebne przedluzanie czegos co i tak skazane jest juz na powolna smierc, bo nawet jak on wroci to nic juz nie bedzie jak przedem. Zaufanie odeszlo raz na zawsze a bez zaufania zaden czlowiek nie bedzie mogl byc z innym czlowiekiem. Ktos kto nas oklamywal, oszkiwal, wzgardzil nigdy nie bedzie juz mial dla nas wiekszej wartosci a wprost przeciwnie, stanie sie z czasem w naszych oczach tak obrzydliwy, ze juz na sam mysl o nim poczujemy wstret i odraze. . To wymaga jednak czasu i zrozumienia, zrozumienia, ze jestesmy ofiara, ze ktos wzgardzil naszym uczuciem i w perfidny sposob wykorzystal nasza dobroc i oddanie. Od takiego czlowieka powinnismy jak najszybciej uciekac gdzie pieprz rosnie. Trzeba raczej cieszyc sie, ze pokazal swoje prawdziwe oblicze tak szybko a nie pozniej kiedy wszystko bedzie jeszcze bardziej skomplikowane jak np, pani "gosc" , ktora maz zdradzil po 30 latach malzenstwa. . Wiem latwiej mowic niz zrobic. Jakie mamy jednak wyjscie? meczyc sie, chudnac, plakac calymi dniami i myslec o samobojstwie. Zawsze powtarzam innym i powiem tez to tobie, ze to co cie spotkalo to nie koniec twojego zycia tylko koniec pewnegu etapu w twoim zyciu.Zycie sklada sie z roznych etapow i kazdy etap gdzies sie zaczyna i musi gdzies sie skonczyc. Etap zycia z nim zakonczyl sie w Sylwestra i tym samym zaczal sie nowy etap w twoim zyciu. Jaki bedzie? to juz zalezy od ciebie samej bo to twoje zycie i tylko ty jeste za nie odpowiedzialna. Patrz w przyszlosc, ale nie szukaj tam juz jego bo on sprawil, ze jest dla ciebie juz tylko przeszloscia i to smutna przezloscia.

"po rozstaniu" jezeli nie chcesz pisac o swoich problemach to po co tutaj zjawilas sie?

na szczescie dolegliwosci juz przeszly :-) fajnie, ze ja i wielu innych moglismy c***omoc. To piekne kiedy ludzie tak bezinteresownie moga sobie pomagac. To ze jest nas duzo i kazdy moze poradzic, ocenic ze swojego punktu widzenia, ta roznorodnosc opini i ocen stanowi sile tego Forum a anonimowosc gwarantuje szczerosc i niezaleznosc swoich wypowiedzi. . I dobrze jak kazdy nowy "gosc" wymysli sobie wlasny nick. To ulatwia dyskusje.

sorry za bledy, ale to chyba wciaz kac po Sylwestrze :-( . poprawiam.....witajcie w Nowym Roku!!!

"Mazel Tov" to czy pietno po starym zwiazku da o sobie znac to zalezy tylko od nas samych. Jak ktos chce sie dreczyc na wlasne zyczenie wspominaniem o kims kto nim/nia kiedys pogardzil to juz jego/jej prywatna sprawa. . Ja juz nie chce marnowac wiecej czasu na takie bezsensowne rozmyslanie, wspominanie czy analizowanie.Czesto zdaza mi sie wspomniec jakos dziewczyne, milosc, flirt z przeszlosci, ale komentuje to szybko kilkoma zdaniami w mysli i koncze stwierdzeniem - "bylo minelo, trzeba isc naprzod". Nie mozna budowac nic konkretnego z ludzmi z przeszlosci. Trzeba rozgladac sie za kims nowym bo to jest "niezapisana jeszcze ksiazka" i tylko z takimi osobami mozna stworzyc cos nowego, nowe uczucie bez skazy pelne nadziei i ufnosci. . Cos co raz zgrzytnelo miedzy ludzmi bedzie juz zgrzytac przez caly czas w naszej swiadomosci bez wzgledu na to czy to przyjazn, milosc, kolezenstwo, malzenstwo, biznes....etc... . Mysle, ze ludzie starsi szybciej zdaja sobie z tego sprawe i szybciej wychodza z kryzysow. Partner nie jest dla nich jedyna osoba na tym swiecie, oni maja takze dzieci, wnuki i duzo przyjaciol a to pomaga im szybciej pogodzic sie z nowa sytuacja. Maja jeszcze tyle, ze odejscie partnera nie jest dla nich koncem swiata chociaz jest napewno tak samo okropnym przezyciem. Mlodzi ludzie sa bardziej uparci i potrafia walczyc nawet kilka lat o zwiazek bo ten chlopak czy dziewczyna to jedyne co posiadali, co bylo ich wlasne i wyjatkowe tylko dla nich. Po ich odejsciu zostaja naprawde sami ze swoim zranionym sercem i bez wiary w przyszlosc. Czesto czuja, ze nie maja juz po co i dla kogo zyc. . Takze nasz "gosc" powinna sobie szybko dac rade i wyjsc z tego kryzysu. Ma dzieci i wnuki wiec jej niewierny maz nie byl jej calym swiatem chociaz tak napewno myslala. Niedlugo jednak bedzie mogla znowu poczuc sie szczesliwa nawet bez niego. Mam nadzieje, ze swieta, ktore spedzi z najblizszymi pomoga jej zrozumiec, ze sa rozne szczescia w zyciu, ze naprzyklad szczescie bycia zdrowa w otoczeniu zdrowych i wesolych dzieci i wnukow wcale nie musza byc gorsze od tego szczescia, ktore doznawala gdy byla ze swoim mezem.