bellka

Witam wszystkie Desseczki :) i miłego dnia życzę :) Alicjo...nalewka czeka i nabiera mocy, tylko coś tak jakby jej dziś w nocy ubyło :) nie wiem czy ktoś się zakradł i znalazł mój tajemny schowek??? ale spokojnie, jest pochowana w różnych miejscach :) dla zmylenia przeciwnika :)

Dobra Dianko...odkładamy imprezę na jutro, może będzie więcej chętnych :) obiecuję, że sama nie wypiję :)

No i tak...nikt nie chce mojej nalewki :( więc zabieram zabawki i idę spać:) spokojnej nocki dla całego Płota :

Diana...jak to nie stawiam??? już stawiam naleweczkę wiśniową własnej roboty....kto chętny :) zapraszam :)

Witam Desseczki :) ja znowu dziś urobiona po same łokcie...ponieważ ma się pogoda popsuć, więc co by poprawić estetykę mojego zaniedbanego ogródka.....wzięłam się za koszenie trawy :( nawet poszło mi całkiem, całkiem....ale teraz mój kościotrup się zbuntował i ledwo dżwigam t...k :) znowu od dzieci dostanę reprymendę :) ale oni oczywiście nie mają czasu, a ktoś to musiał zrobić (krasnoludków ni ma) ....no więc starym zwyczajem padło na mnie :) Teraz już tylko coś zakąszę....mam jakieś dziwne zachcianki :) gdybym była młodsza to myślałabym, że jestem w .....ale ponieważ teraz już mi to nie grozi to może mam kaprys????....ładnie brzmi :)

Bawcie się Desski dobrze :) jutro Was znowu poczytam, bo niestety ale ślepy się do mnie zaleca :) i nie mogę mu odmówić :) Spokojnej albo wesołej nocy dla całego Płota :) dobranoc :)

Anamku...niektóre stosowałam, np, aloes na oparzenia, soda na opuchliznę, siemię lniane na żoładek...ale czosnku nie przetrawię, tak cuchnie póżniej, że aż mnie mdli...najgorzej jak w autobusie poczuję taki przetrwaiony czosnek, to wycofuję się na bezpieczną pozycję albo wysiadam...

Cosik opornie im to idzie :) a może szykują jakąś imprezkę :)

Kappo...a ja właśnie już miałam iść spać, ale troche poczekam, może się na coś załapie, narazie wcinam suchą bułkę bo dopadł mnie mały głód :)

Sofko...i o to chodzi :) żeby było po......przeca po to się to robi, a jeszcze jak z uczuciem, to jest dopiero to :) Cytrynówki nie robiłam, teraz próbuję zrobić z jeżyn, ale nie wiem jaka wyjdzie, to jest eksperyment :)

Witam wieczorową porą wszystkie Desseczki :) całą noc przebalowały, ciekawa byłam skutków tej balangi :) ale wszystko o.k., jesteście niesamowite :) Ja dziś byłam prawie cały dzień w rozbiegach, póżniej miałam wizytę kuzynki :) przeprowadfziłyśmy ocenę organoleptyczną moje naleweczki i wypadła pozytywnie :) co mnie cieszy ogromnie, muszę rozwinąć produkcję na większą skalę :)

Jubilatka pewnie nie trzeżwieje albo torty piecze :) Kappa....my mamy stragan z watą cukrową, balonikami i wodą z ogórów kiszonych...ceny umiarkowane, kolejka kilometrowa :) Samona...dzięki, że założyłaś za składkę byle tylko ten dług nie rósł tak jak nasze ceny, bo emeryturki zabraknie :) albo będziemy zmuszone jakoś dorobić :) Zaproszeni goście super, najbardziej podoba mi się ten ostatni :) ma takie piękne oczy i nie jest rogaty :)

Isoldo....toast wznoszę, winko czerwone...mniam, mniam :) Samona...ja właśnie lecę kończyć obiad, bo dziś mam dzieci na obiedzie ...tak sami z siebie to nie przyjdą :) ale na obiad to z ochotą :) takie interesowne ...hihihi

Witam wszystkie Desseczki :) nocne rozrabianie już Wam w nałóg weszło :) a ja kurcze padam wieczorem jak kawka :) ale za to póżniej ile mam czyyyytania :) i dobry humor od rana ....właściwie dziś od południa :) Anamku kochany :) dzień radosny, dzień jedyny, gdyż są Twoje urodziny :) wszystkiego co najlepsze Ci życzę i spełnienia marzeń :) buziaki :):):)

Desseczki :) bawcie się dobrze, jutro Was poczytam, bo dziś już niestety oddalam się na swoje łoże "jasiek" mnie wzywa :) Buziaki dla całego Płota :):):)

Kappo...niestety w tym roku chyba nie zostawili tych wieńców na J.G., widziałam w tv jak przynosili i przekazywali cudeńka, ale poszłam póżniej na wały i tam tylko były 3 czy 4 sztuki i to takie niespecjalne, nie wiem czy po poświęceniu zabrali je ze soboą, czy braciszkowie pochowali, a może wystawią je póżniej, co roku chodziłam i podziwiałam te piękne prace, ale dziś było inaczej...a może obawiali się zniszczenia, bo na dzisiejszą noc znowu zapowiadali burze i silne wiatry....

Kappo...takie prawdziwe stragany to są jeszcze ale w odpusty pod J.G., ale w taki europejski jarmark to nie uchodziło, chociaż obarzanki też widziałam i nawet miałam chętkę sobie kupić....ale ten tłok mnie wykończył, jednak głównie przeważało rękodzielnictwo, no cudeńka różne były, tylko gorzej z kasą :) bo drogie jak cholerka :)

Iso0lda...czy to Twój koń ??? :)

Kappa...bo takich najprawdziwszych to już nie ma, ale te też były takie jakby nasze :) i nie nasze.....takie ełropejskie :)

Czytając Was nie można zachować powagi :) ale to o to chodzi, jesteście super Desseczki, czy jak ktoś tam powiedział \"produkt tartaczny\" :) Diano....nawet nie mam pojęcia jak wyglądają takie pomidory, a o nazwie bawole j....ja czy serca :) też nie słyszałam, ale pewnie dlatego, że kupując pokazuje łapą a nie pytam o nazwę, ale jutro zapytam, ciekawe które mi pokażą :) Rozanko...takie świństwo Wam zrobić, ale pewnie kobicina poszła na wieś, popytała, ludzie może nawet z zazdrości ją podbuntowali i się teraz stawia, ale widoczki piękne, może się wszystko ułoży po Twojej myśli :) Poszłam dziś na targi europejskie organizowane w naszym mieście w związku z dożynkami, wytrwałam 40 minut :( był taki tłok przy kramach i stoiskach że nawet jak by ktoś zemdlał, to by nie upadł, nie było takiej możliwości :) a jeszcze te wymieszane zapachy waty cukrowej, grilowanych mięs, duszonej kapusty ....łokropieństwo :)

Witam cały Płotek :) i miłego dnia życzę :) Samono...tak pięknie a zarazem z wielkim smutkiem opisałaś P.Krysię... Przeżyła wielką tragedię i pewnie próbowała się odnależć w nowej sytuacji, dlatego swoje uczucia przelała na psa i kwiaty, bardzo często tak bywa...szkoda tylko że nie pomyślała wcześniej o swoim zdrowiu...ale o tym zawsze myśli się na końcu, bo każdemu się wydaje, że jego nic nie dopadnie, a to niestety nie jest prawdą.... Zastanawia mnie tylko, czy to przeczucie kazało jej uśpić kochanego psa, żeby póżniej on sam nie cierpiał i nie usychał z tęsknoty...:(

Witam wszystkie Desseczki :) i miłego dnia życzę :) Ale żeście w nocy poszalały, oj poszalały...ja nic nie piłam, a też mam kaca :) chyba mi się cóś udzieliło od Was :) a o godz. 23-ej to ja już padam na bużkę i trudno mnie dobudzić :) ale muszę się kiedyś zmobilizować i z Wami pobalangować :) Rozanko...z kupnem nieruchomości to tak jest...ale czy ktoś się wycofał ??? a na pociechę poleję Ci nalewki wiśniowej, sama robiłam...i jedna się jeszcze uchowała od ubiegłego roku.... Dziś wybywam do mojego brata, bo bidulka złamał nogę :( i siedzi w domku, muszę go troche pocieszyć :) i postawić do pionu, bo marudny się zrobił okrutnie.... Buziaki dla całego płota :)

Witam wszystkie Desseczki i życzę miłego wieczoru :) nareszcie mam chwilę luzu i musiałam wszystko przeczytać od desski do desski :) zaraz mi się wszystko poprawiło i naprawiło, chociaż coś mnie w krzyżu połamało i chwila trwa zanim ustawię się do pionu :) Nie znam Was osobiście (z wyjątkiem jednej desski) ale jak tak czytam i czytam, to wyobrażnia pracuje, chociaż pewnie i tak w niewłaściwym kierunku :) chodzi mi oczywiście o wygląd :) ale może kiedyś uda mi się z Wami spotkać :)

Witam wszystkie Desseczki :) i zdrówka dla wszystkich niedomagających, choroby przychodzą i odchodzą, więc Was też wkrótce opuszczą :) Dziś z Anamkiem miałyśmy czerwoną kartkę w kalendarzu :) i taki luz bluss, a przy okazji pogadałyśmy z Rozanką :) miałam wrażenie, że znamy się już od dawna :) Samono....bardzo Ci współczuję, ale takie jest życie, nic nie poradzimy, a żal i smutek pozostaje :( Zafiro...mnie też nie otworzyły się Twoje fotki, za to wnusiu Rozanki....baaaardzo przystojny :) Pozdrawiam cały Płotek...:)

Witam wszystkie Desseczki :) Poczytałam Was i myślę, że też może załapię się na to szczęście i uda mi się sprzedać, to co mam do sprzedania :) Rozanko oby Twoja wróżba się spełniła :) i też pukam w niemalowaną deskę, a tego zwierzaka przegoń na cztery wiatry... Kappo...udanego dolotu :) Ja też wolę frytki od ryżu, a dziś zjadłam rybkę z surówką, bez żadnych węglowodanów :) podobno się nie tyje :) Teraz czekam na dziecko i znowu odgruzowywanie :( a wieczorkiem idę na imieniny, może się troche odstresuję :) Buziaki dla całego Płota :):):)