bellka

Hejka...witam Desseczki i życzę miłego wieczoru :) Od rana gonię i gonię i już sama nie wiem za czym i po co, bo i tak nikt tego nie doceni, ba nawet nie zauważy :( Też mnie jakaś rwa kulszowa czy inna cholerka dopadła :( tyłek nosze daleko z tyłu, a prostuję się pare minut i żadne smarowidła nie pomagają :( jutro chyba sobie zalegnę i nic nie będę robiła to może jakoś dojdę do formy...albo zastosuję metodę Anamka...dobry koniaczek i do łóżeczka Alicjo...bardzo Ci współczuję :( Rozanko...nie daj się temu cholerstwu, pokaż kto tu rządzi :) Sofka...znalazłaś w końcu te bąki, czy bobki :) Emem...przypomniałaś mi o zapasach zimowych, ja jeszcze w tym roku oprócz nalewki nie zrobiłam nic...:)

To mnie Anamu pocieszyłaś, że za tydzień będą targi i stragany :) ja się dziś kurde nastawiłam na zwiedzanie straganów i zakupy, a tu gucio :( nic nie było, chyba ich pogięło ...niedziela, piękna pogoda i wszystko pochowali...karramba :) no i przez to nie odszukałam majowego balonika, a taką miałam nadzieję :( Szkoda Anamku, że nia załapałam się na takie pyszne cieplutkie ciacho, ale myślę, że jeszcze nic straconego :) ja teraz nic nie piekę, bo nie mam komu, a sama jak bym zjadła blachę takiego ciasta...to wszystkie ubranka by się pokurczyły :)

No i się rypło :) żle wpisałam nicka :) i z tego powodu zżółkłam :) lub spomarańczowiałam :)

Witam Desseczki :) Tyle się u Was dzieje, że nie jestem w stanie nad tym zapanować :) Anamku...a ten z helikoptera nie chciał czasem Ciebie porwać :) bo taki miał podczepiony zbiorniczek, jak by na kogoś polował :) a kąsek jesteś smakowity :) Sofka....jest mi tutaj dobrze, chociaż za Wami nie do końca nadążam, ale się staram :) Kappa...udanej zabawy :) Rozanko...będzie dobrze, strach ma wielkie oczy :) Wszystkim Desseczkom życzę miłego dnia :)

Hej ho, hej ho...do pracy by się szło, albo może i lepiej nie :) Dziś jeszcze sprzątałam po wczorajszym malowaniu :( jeszcze troche drobiazgów mi zostało do zrobienia, ale teraz odpoczywam :) Jesteście super desseczki....i jak Was czytam to zaraz mi lżej na duszy :) Sofko...fajnie, że sunia wraca do zdrowia :) A Anamka pewnie dalej nurkuje w jeziorach i podziwia podwodny świat :) U mnie narazie nie pada, ale jest zachmurzone i straszą, że po południu będą opady i nawet burze...wrrrr Miłego dnia Wszystkim życzę :)

No i znowu odezwała się moja skleroza....Igo :) wszystkiego najlepszego, słoneczka wesołego, kufereczek stóweczek i wszystkiego czego chcesz :):):)

Witam wszystkie Desseczki :) Poczytałam Wasze nocne rozmowy i uśmiałam się do łez :) Jestem dziś urobiona jak wół na roli, malowałam własnoręcznie kuchnię i łazienkę :( teraz zdycham ale pełna satysfakcji, że nareszcie zrobiłam to co wisiało mi nad głową od dawna :) No widzisz Sofka, niepotrzebnie się zamartwiałaś, wszystko jest o.k. a piesek jest śliczny i komicznie wygląda w tym niby fartuchu czy coś tam :) teraz już będzie szybko wracał do zdrowia :)

Sofka nie zamartwiaj się na zapas, sunia nie jest stara i ma silny organizm, jestem z Tobą i też trzymam kciuki za psinkę....wiem doskonale co przeżywasz, bo pies to jest normalny domownik, po prostu członek rodziny... Nie jadłam jeszcze placków ze szpinakiem :) ale można by spróbować...

Witam wszystkie Desseczki i miłego dnia życzę :) mnie wczoraj wieczorem zdechł internet :( kurcze co ja nie nawyprawiałam żeby to ustrojstwo zadziałało, a on nic, uparty jak osioł, pewnie coś musiało być na łączach bo dziś na szczęście działa :) Anamku...narobiłaś mi ochoty na placki ziemniaczane, chyba się przyłoże do roboty i też dziś zrobię, bo też mam jakiegoś okropnego lenia i nie wiem jak się go pozbyć, wszystko odkładam na zaś ....to chyba jakaś choroba :( ale może nie jest grożna....:)

Witam wszystkie Desseczki :) i te wesołe i te zalatane i te rozleniwione :) jak ja. Po wczorajszej harówie dziś mam luzik :) no bo w końcu odpoczynek też się należy :) załapałam się jeszcze na Waszą kappaną kawkę.... Anamku...doszłaś już do siebie po tych pieczonkach i nie tylko :)

Witam wszystkie Desseczki :) czytając Was, nabawiłam się bólu brzucha...ze śmiechu, jesteście suuuuper :) Rankiem musiałam iść do \"dowcipnego\" po jakieś recepty, bo coś tam wyszło :( i mam zakaz współżycia...hihihihahaha... przez okres trwania kuracji :) a póżniej znowu zajęłam się odgruzowywaniem podwórka :( a teraz po obiadku zawiązuje sadełko i mam troche luuuuuzzzzuuuuu :) Widzę, że jakieś śledztwo się tutaj zaczyna....trza pomyśleć o alibi :)

Dzięki...chętnie się dosiądę i chyba si e zmieszcze, bo taka jestem w miarę sobie :) no to polewajcie :)

A ja mogę się do Was dołaczyć :) absolut może być i zagrycha mi pasuje :) i jeszcze własnej roboty!!

Alicjo...po takiej wyżerce to i zmywanie mi nie straszne :) chyba, że wcześniej z obżarstwa bym zległa :]

Samona...świetne fotki, a najbardziej podoba mi się płot (bez desek) i krówka :) Anamku...ale Ci dobrze :) ciągle balangujesz i coś zapiekasz, podpiekasz :) a przepis na dip też sobie ściągnęłam, jak się nadarzy okazja to wypróbuję... U mnie teraz też zaczęło padać i zimno jak diabli....brrrr

Witajcie Desse-czki :) miłego dzionka wszystkim życzę :) Słonko świeci, żyć się chce... Ja też miałam dzisiaj sny, ale w przeciwieństwie do Samony ...strasznie koszmarne :( i to przed samym przebudzeniem....przemyślałam sprawę i pognałam na cmentarze zapalić świeczki.... Teraz już sobie siedzę spokojnie przy herbatce i podczytuję...:)

To Ci Kappa nie zazdroszczę, ale miałaś chyba przeczucie albo wyczucie ...a ci z pogotowia to powinni raczej przy kopaniu rowów pracować, a nie z chorymi ludżmi....chyamstwo takie, że głowa mała...:(

Ja jeszcze nie zasnęłam, ale niewiele mi brakuje :) jakąś Mafią mnie postraszyli, więc cicho siedzę i nasłuchuję ...czy się tam kto na mnie biedną nie czai :)

Desseczki...ale żeście rozrabiały w nocy :) czy to może pełnia była, że Was tak nosiło :) kanapę zmaltretowały i biedna nie ma siły się odezwać :) Epopejo...praca na świeżym powietrzu służy :) nie wywołuj wilka (deszczu) z lasu, niech choć jeden weekend będzie uczciwy... Ja mam dziś troche luzu, odgruzowywacze też mają luz :) na obiad przychodzi córcia ze swoją połówką, a potem to już błogie lenistwo...chyba że mnie gdzieś poniesie :) Miłego dnia Dess-eczkom życzę :):):)

Witaj Kanapo...ja też jestem tutaj nowa, podpieram płot od kilku dni, ale jakoś daje rade :) desseczki są miłe i nawet bez drzazg :) pozwolisz, że ulokuję się w Twoim kąciku...tam jest najbezpieczniej i najwygodniej :) Sofko, a jak te biedronki zechcą mnie pożreć...:)

Witam :) a ja nie mam czasu na rozpisywanie się, bo pilnuję odgruzowywaczy :) ale musiałam rano zajrzeć i miłego dzionka wszystkim życzę :) Sofka...mówisz, że biedronki lepsze niż lekarze...hmmm...trzeba to przemyśleć, tylko nie wiem co zacz te biedronki :) Epopeja....trunki nie są mi obce, w zasadzie nie grymaszę, ale najlepiej lubię Martinii, różne domowe i nie tylko nalewki, może być oczywista dobra czysta, piwem też nie gardzę....a co tam będę wymieniać, powiecie żem alkoholiczka :( :) zlocik i owszem, czemu nie :)....

To i ja dołączam się do życzeń dla Joasi...wszystkiego co szczęściem zwie i spełnienia marzeń :) Ten wypadek csamolotu był bardzo tragiczny, dobrze ,ze Isolda akurat nim nie leciała, straszna tragednia :( Wy macie dobrze, latacie na spotkanka, ja biedna też latam ,ale ciągle na jakieś badania, jak mnie te doktory dorwały to nie chcą już odpuścić, ale się chyba zbuntuję, bo nie mam już zdrowia się leczyć:) aalbo siedzę w domku i nadzoruję wywóz gruzu...brrr Pozdrawiam wszystkie Desse-czki :)

Witam wszystkie desseczki :) i życzę miłego dnia :) Anam...ale Ci dobrze, kawka pod śliwką :) i z Kappą :) tylko, że na po południe znowu zapowiadali deszcze i burze...brrrr A ja już jestem urobiona jak drwal :( odgruzowywałam swoje podwórko, jak w takim tempie pójdzie do zima mnie z tym bałaganem zastanie ... Powiedzcie mi, jak się robi takie cudne mordki w postach, bo ja taki troche tuman komputerowy i nic nie mogę sama wykombinować :)

Samona...świetne te zdjęcia duchów, ciekawe jak Wam się to udało zrobić :) też już zmykam do swojego \"jaśka\" bo czeka z utęsknieniem :) a ja tu siedzę i oczy wlipiam .... Spokojnej nocki wszystkim desseczkom :)

Sofka...kurcze, bo się aż zarumieniłam :) dziwne co, w tym wieku...a jednak :) U mnie śliwowicy też niet, ale zrobiłam nalewkę wiśniową....i teraz się gryzie :) Baaaaardzo się cieszę, że do Was dobiłam :) buziaki dla wszystkich :):):)