-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bellka
-
Hej Graziello.:) Za to u mnie dziś było słonko, tylko wiatr bardzo zimny, ale i tak było pięknie.
-
Cześć :) Dzień był miły, zwłaszcza jego końcówka, bo....mini biedronka się udała.:) Dziś odwiedziłyśmy nowy lokal, nawet sympatyczny, ale jedzenie takie se, porcje minimalistyczne, a ceny odwrotnie ..... Ale co tam jedzenie, najważniejsze jest towarzystwo, a to było doborowe. Anam, ta strona nie chce się otworzyć, przynajmniej u mnie. Szkoda, bo bym coś zobaczyła.
-
Adorku, czy nadal masz ochotę na Stambuł? Qrcze, teraz to strach gdziekolwiek się przemieszczać.
-
Dodii, u Ciebie gorąco, a u mnie zimno i ponuro. W stolicy też podobno było słonko. Co do zdjęć...to ja w tym temacie nie jestem za bardzo douczona, ale mogę spróbować coś Ci wysłać, tylko jak teraz nie masz dostępu do netu to i tak nie zobaczysz. Wyślę Ci jednego maila, jak potwierdzisz, że doszedł to wyślę więcej. I widzisz Graziello, tak nie do końca jestem z techniką do przodu :p A wiem, że to na pewno jest prościutkie, musze poćwiczyć. Do koleżanki nie pojechałam, bo miała najazd dzieci, a chodziło nam o to, żeby spokojnie pogadać. Innym razem pojadę. A dziś popołudnie spędziłam z książką pod kocykiem, znaczy się usiłowałam coś przeczytać, ale oko mi się przymknęło i koniec. Widziałam za to kawałek wystawy tulipanów. Niektórych odmian w ogóle nie znałam, piękne są, tylko tak krótko kwitną.
-
Cześć niedzielnie i trzynastego.:) Mam nadzieję, że trzynastka nie jest dla nas pechowa. Wlazłam tu z nadzieją, że ktoś kawę postawił i się nie zawiodłam.:) Melissa już zaprasza. Tak rzadko zaglądasz, a u Ciebie na pewno dzieje się tyle ciekawych rzeczy. Właściwie to nie wiem gdzie teraz może być bezpiecznie. Nie dziwię się, że Arabowie cmokali na Twój widok, zgrabna blondynka to dla nich rarytas.:) Skąd masz słońce? U mnie od kilku dni chmury, mokro i ponuro, nawet się nie chce nosa wyściubiać na dwór. A dziś planowałam odwiedzić chorą koleżankę. Jak nie nie będzie padało to się wybiorę, bo w tygodniu raczej nie mam czasu. Właściwie to mogłabym po południu iść, ale nie lubię wracać po ciemku, na dodatek z odległej dzielnicy. Taki jakiś cykor się ze mnie zrobił. Miłej niedzieli Wam życzę.:)
-
Margles, też Cię ściskam i nie tylko weekendowo. Nie chodź tam gdzie ścisk i tłok, uważaj na siebie, musisz być sprawna na zlot, pamiętaj.:) Ador, na moje towarzystwo nie licz.:D Do samolotu nie wsiądę za Chiny, chociaż Stambuł i Damaszek brzmi bajkowo i tajemniczo. Ciekawe jak u Ciebie była dziś pogoda, bo u mnie ohydna. Normalnie zgniliznę czuć było w powietrzu. I z tej to przyczyny siedziałam sobie w domku, coś tam pchnęłam, coś umyłam, bo za dwa tygodnie podobno są święta.:D W tym roku chcę zminimalizować menu świąteczne, ciekawe czy mi się uda. No właśnie, Żagielek się prawie nie odzywa. Dobrej nocy Wam życzę.
-
Zidane, udanej wyprawy i masy wrażeń. Też pamiętam jak Ador opowiadała. A na ostatnim zlocie jak nas osa zaatakowała, wszystkie byłyśmy przerażone w trosce o Ador. Na szczęście się wyniosła, oczywiście osa.:p W takim przypadku odczulenie jest konieczne.
-
Kawa na stole? Joanko, już się dosiadam.:) U mnie też krokusy już wylazły i lada dzień zakwitną, żonkile i liliowce też, no i oczywiście tulipany. Bardzo lubię bratki, ale też te maleńkie. Już kiedyś dałam Wam link do emotek, musze poszukać i znowu wkleić. Cześć to się robi tak [ cześć ] tylko bez odstępów. Graziello, aż tak dobrym specem od informatyki nie jestem. Kiedyś przez przypadek na to wpadłam. Trzeba być zalogowanym i jak wyśle się post, to najeżdżając myszką na prawy dolny róg pokazuje się "edytuj", klikasz w to i pokazuje się wysłany post. Wtedy możesz coś w nim poprawić, dopisać, wkleić, później klikasz w "zapisz" i leci poprawiony. Pogoda u mnie typowo barowa, a zaraz muszę do NFZ. Dobrze że wczoraj trochę popracowałam w ogrodzie, powygrabiałam pozostałości po jesieni i zimie. Też czekam na jakieś fotki od Anam, ale ona zalatana i pewnie nie ma czasu. Margles Żagielki
-
Adorku - dwukropek i małe p (bez odstępu i bez nawiasu)i wyjdzie :p Dobrze, że zdecydowałaś się na to odczulenie. Przynajmniej spokojnie będziesz mogła siedzieć na łonie.:) No i my nie będziemy się stresować.:D Szerszenie pożyteczne? One potrafią w trymiga zabić cały rój pszczół :o
-
Cześć.:) Rozanko, też bym się martwiła, chociaż może to jest martwienie się na zapas. Musicie obserwować Rozalke, czy to jest ciągłe drżenie, czy tylko w określonych sytuacjach. Graziello, pocztę odebrałam, przeczytałam.:) Za oknem ponuro, zastanawiam się czy iść do ogrodu i dalej robić porządki wiosenne, czy sobie dziś odpuścić. Na razie popijam herbatkę owocową, a dla chętnych mam też kawę.:D Dobrego dnia Desseczki
-
Hejka :) Zidane, warto było czekać na takie podziękowanie, piękne.:) Udanej wyprawy Ci życzę i czekamy na relację. O tak, relacje Wafelka są jedyne i niepowtarzalne. Pióro ma świetne, czyta się jak najlepszą książkę.:) Rozanko, sprawdzić trzeba, lepiej dmuchać na zimne. Ale to mogą być jakieś przykurcze. A u pediatry może się denerwowała i dlatego jej rączka drżała, dzieci różnie reagują. Moja wnusia miała coś takiego, że prawie cały czas zaciskała dłonie w piąstki, nawet jak coś brała do ręki, to nie prostowała do końca paluszków. Konieczna była rehabilitacja, ale później szybko to ustąpiło. Dodii, nie denerwuj się tym gościem. Podejrzewam, że albo się w Tobie zakochał, albo.....zazdrość go zżera, albo go to bawi. Bo cytować zbitek wyrwanych z postów zdań i to nie tylko Twoich, to wymaga nie lada pomysłowości, ale skoro lubi, to niech się dalej tak bawi skoro sam z siebie nie może nic ciekawego napisać, a musi się pokazać.....no taka karma.
-
Ufff....udało się. Żagielku, dla Ciebie też cała masa buziaków Joanko, ale piękny bukiet.:) Tak fajnie wiosennie się zrobiło.:) Anam, no gdzież Ty bywasz.:D Zidane, kiedyś miałam podobny przypadek u fryzjerki. Z tym, że po ufarbowaniu włosy przybrały zieloną barwę, w końcu udało jej się przywrócić jakiś normalny kolor. Zgoniła na firmę, z której była farba, że nowa i takie tam. Może i tak było, a może farba była przeterminowana. To co Desseczki, może jakieś winko, w końcu mamy święto.:)
-
Zidane znowu nie chcą wpuścić na salony, uznaje za spam. Dostałam polecenie :p aby odebrać z poczty i do Was przesłać, co niniejszym czynię.:D Ale....żeby nie było tak prosto, to też mnie uznało za spam. Muszę zrobić pewien myk, może się uda. I Belleczko, proszę Cie, prześlij na forum. Nie chce mnie cholera wpuścić, twierdząc, ż to spam Całuję Zosia Żagielku, dla Ciebie potrójne buziaki Dla Was, Desski - podwójne. Sobie zostawiam jeden, bo nie mam humoru. Fryzjerka ufarbowała mi włosy, wyszły fatalnie, potem ten kolor zdejmowała i ujednolicała - jest nie najlepiej. Siedziałam w gabinecie od 10.00 do 14.30. Poza tym - takie różne... Też nieciekawie... Margles, jak to dobrze, że jesteś na chodzie no i filmy w kinach zaliczasz. "Dziewczyna z obrazu" jest na zalukaj.pl Dodii, "Pani w furgonetce" z (też moją ulubioną) Maggie Smith obejrzałam wczoraj, na zalukaj. Dobra, podobno oparta na faktach historia... Emem, których siedmiu rzeczy nie wiemy o facetach? Trzy dni temu doszłam do wniosku, że w ogóle ich nie rozumiem... Graziello, ten 1% na konto w Pucku bardzo trafiony. Czy opowiesz o spacerze warszawskich kobiet? Ćwierciakiewiczowa pisała na meblach d...? Wisława Szymborska też się nie krępowała. Jeden z wierszy, "Oda do starości" tak kończyła "Więc chociaż czasem w krzyżu cię łupie Ciesz się dniem każdym! Miej wszystko w Doopie... No i miała sporo racji. Tak sadzę. Joanko, faktycznie, miejsca na książki w domu brak. Ograniczam się z kupowaniem. Poza tym, przeciętna cena to 50 PLN. Na szczęście mam zaprzyjaźniona bibliotekę no i Lożę 44... Bellko, krety, choć urwisy, są takie sympatyczne... Ten karbid tylko przegania je do sąsiada czy... coś gorszego? Alicjo, tańcz, ćwicz kroki, bo i my się szykujemy... Tylko nie wspominaj o angliku... Anam jesteś w Holandii czy w domu przed wazonem?
-
Kochane Babeczki przyjmijcie życzenia od Babeczki. Niech Nam się wiedzie, bądźmy zdrowe, radosne i uśmiechnięte, mimo różnych kłód pod nogami, co to nam życie rzuca. Emem, słyszałam, że ten film jest fajny, ale poczekam na Twoją recenzję.:) U mnie pogoda nawet fajna, słonka nie ma, ale jest dość ciepło. I żeby uczcić to nasze święto, poleciałam do ogrodu poprzycinać maliny, bo to już najwyższa pora. Acha, jeszcze powalczyłam trochę z kretami, rozkopałam kopce i powrzucałam do korytarzy karbid i śledzie, może ten zapaszek je przegoni. Jak jest tak fajnie na dworze, to ciągnie mnie na pole, ale z czasem u mnie nie bardzo. Ciekawe czy Dodii udało się obejrzeć film, czy jednak powędrowała na spacer, albo spędziła czas na plotkowaniu.:p
-
Już mi przeszło. Graziello, to na pewno jest to. Też mam zawsze problem z tę tą.:D Marząca się gęba [ beksa ] tylko bez odstępów . Musiałam edytować i nanieść poprawkę, bo wydawało mi się, że to pytała Margles.:D
-
E tam, nie bawię z Wami.:p Margles, jak widziałam... nonono....erka to jest to.....no to myślę sobie, się wreszcie udało, a tu gucio. A na dodatek Graziella się odełła Już zapomniałam jak kino wygląda. :o Chyba sobie poszukam obrazek na necie, albo zrobię fotkę i będę oglądać. Alicjo, Ty na nudę nie możesz narzekać.:) Ćwicz dobrze salsę, na zlocie się na nas wyżyjesz.:D Ale czasem kroki ćwiczę, nie będę taka zielona jak wtedy.
-
Graziello, ja już odgadłam zagadkę, tj.ERKA, Margles mi nawet pogratulowała.:D Nie przyłożyłaś się do czytania.:p Emem, przecież to można dostać nie wiem czego przy takim tempie remontu. I wcale się nie dziwię, że w szpitalu sobie odpoczniesz. Wreszcie koło Ciebie będą latać, a nie Ty koło wszystkich, do tego rehabilitacja postawi Cię na nogi. Dodii, masz bardzo mądrych szefów. W żadnej pracy nie można pokazywać wszystkiego, bo wykorzystają do imentu. I wreszcie pojawiła się Joanka.:) Widzisz, zawsze masz tyle ciekawego do opowiedzenia, a dawkujesz się jak lekarstwo.:D Nie mam w pobliżu żadnej brzozy, ale podobno do innych drzew też jest dobrze się przytulać. Ale jak zacznę to robić w parku, to mogą na mnie trochę dziwnie patrzeć. Nic to, spróbuję i tak, a póki co to mogę się przytulić do orzecha, jest silnym drzewem. Okropny miałaś sen, nie lubię takich. Co prawda rzadko mi się coś takiego śni, ale pamiętam raz, że we śnie wzywałam ratunku i musiałam się głośno drzeć, bo własny krzyk mnie obudził. Też nie cierpię czapek, ale ostatnio je ubieram. Zbyt często łapałam infekcje, ale rękawiczki to już w ostateczności. A powinno się nosić, bo ręce marzną i się niszczą. Ale na rower bez czapki i rękawiczek się nie da. Pogoda mnie dobija, dziś mnie cały dzień boli głowa, nawet tabletka nie pomogła. Ciekawe kiedy my, jak Dodii, będziemy mogły wygrzać na słońcu swoje młode kości.:D Jeszcze troche poczekamy.
-
" jasne, że to spółgłoska - wymów ją eR. Z czymś się kojarzy?" Margles, no kojarzy się.:D Może być np. ERKA...
-
Emem tak Cię mało, a więcej by się chciało.:) Graziello, w żadnym razie nie przyciskaj Margles, z Nia trzeba delikatnie i ostrożnie.:) Ale fajnie, że może już wychodzić, będzie dobrze. Zidane, bo ja tak mam....znaczy się z tymi snami. Jak coś ciekawego przeżywam w danym dniu, albo intensywnie o czymś myślę ....a czytałam wtedy Dessę z 2011r.....to często mam nocne fantazje.:D Ale takie sny lubię. Dlatego staram się nie oglądać żadnych horrorów, żadnych dramatów, wojennych filmów, cierpień ludzi, a zwłaszcza dzieci, bo noc z głowy, że nie wspomnę już o ciśnieniu. Dzięki za telefon Joanka się bardzo zaniedbała :p a tam pewnie na ranczo wiosna już i owieczki rozrabiają. Rozanko, przecież Ty ciągle w rozjazdach, to taki dzień na luzie jak najbardziej się należy. Trzeba odpocząć, żeby mieć siły na następne dni. Melisso, fajnie że się wreszcie odezwałaś.:) Ty też zarobiona jak mało kto. No...jeszcze Isolda. O właśnie mi się przypomniało....Isoldo, jesteś już babcią? Bo pogubiłam się w terminach.
-
Cześć Margles, takie tomiszcze to tylko w domu czytać trzeba, na wygodnym fotelu, albo kanapie. Ostatnio nic nie czytam, jak usiądę z książką to prawie zaraz przysypiam. Dobrze że wybrałaś się na spacer, bo jutro podobno znowu ma padać, w górach halny to i zmiane pogody przywieje. Też dziś do południa wypuściłam się na spacer, a wróciłam zmęczona, jak bym wrzuciła przynajmniej tonę węgla. Też wymyśliłaś hasło:p Może to i KANAŁ jak napisał gość, nic mi nie przychodzi do głowy. Czyżby to już było wiosenne zmęczenie. Emem, dziś też nie mam weny do pisania, wczoraj miałam, to mnie wysyłali w kosmos, poczekamy, może wena wróci. Dodii, też myślę, że te reklamy coś blokują. Kiedyś wlazłam na inne tematy i też ludzie narzekali, że posty giną, nie mogą się zalogować, albo lecą w kosmos. Chyba taki urok tego portalu. Rozanko, stłuczone, albo pęknięte żebra bardzo długo bolą i faktycznie nie ma na to żadnej rady, ani leczenia. Same muszą sobie poradzić. Dodii, Graziella chyba miała na myśli wyprawę do A. :D Ale jak będziesz w PL, to mam nadzieję, że się spotkamy, o ile nic nam nie zrobi wbrew. Ściskam Was po całości
-
Macham Wam Jakieś wraże siły tu działają Napisałam i ....poszło się kochać. Może jutro będzie lepiej. Tymczasem dobranoc.:)
-
Dzień dobry :) Za oknem mam biało, a spod śniegu wyglądają tulipany. Alicjo, przy takiej pogodnie miałaś prawo trwać w zawieszeniu. Czerwone chyba postawiło Cię na nogi.:) Kappa, nie denerwuj się. Pomyśl lepiej o zlocie, bo Płot będzie bezlitosny.:p Wczoraj mnie znowu naszło i przeniosłam się do Dessy do 2011r. Ależ było wesoło. I chyba w związku z tym, śniła mi się dziś Mastaba ćwicząca sambę z Alicją i Zidane.:) Żałujcie, że nie możecie zobaczyć mojego snu, było cudownie. Żagielku odezwij się. Chyba się nie obraziłaś, że nie będzie zlotu w Twojej okolicy. Margles Dla całej Dessy
-
To znowu ja....o losie :p Chyba już mnie macie dość.... ale muszę.:D Alicjo, wszystkie Desseczki odpisały, dziękuję Wam bardzo, bardzo. Nawet nie przypuszczałam, że jesteśmy takie zdyscyplinowane.:D Termin ustalony ostatecznie...Dyrekcja zaakceptowała.:D Zaraz Wam wyślę maila. Dopisuję - wysłałam. Ale co się nagimnastykowałam z tą wredną pocztą, to pojęcie ludzkie przechodzi. Gdyby ktoś nie dostał, to proszę o informację. Adora, Emem i Rozankę poinformowałam telefonicznie. A teraz grzecznie mówię dobranoc
-
Cześć :) Desseczki zajrzyjcie na pocztę, wysłałam do Was maila. Chodzi o małą korektę terminu. Proszę Was o szybką odpowiedź, sprawa pilna. Dobrego dnia życzę.:)