-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bellka
-
Dzień dobry :) Ja się budzę..... Ja się patrzę.... Ja.....dzień dobry Tereska Epopeja się pokazała.:) Wreszcie jesteś choć nie bywasz. Dziękuję za pozdrowienia, też Cię pozdrawiam i czekam na jakieś rewelacje z wyjazdu. Mam nadzieję, że podzielisz się z nami tymi bateriami i optymizmem. I Isoldo, przyznam się szczerze, nigdy nie przypuszczałam, że praca muzyka jest tak ciężka, emocjonująca i wyczerpująca. Wyobrażam sobie Twój stres i zaangażowanie w tłumaczeniu tekstu na ES. Żeby być prawdziwym muzykiem, trzeba się z tym urodzić, to jest wielki dar i talent i nie wszystkim dany. I Graziello, co do kotka to nie mam zbyt dużych doświadczeń. Tutaj głos może zabrać Anam i Alicja. Sama musisz zdecydować czy podołasz temu zadaniu, bo to jest duża odpowiedzialność. Często wyjeżdżasz, musisz zapewnić mu opiekę na ten czas. I Żagielku, smutne to co napisałaś. Do tej pory sądziłam, że wirtualne życzenia też są ważne. Nie wszyscy mają Twój adres, żeby wysłać pocztówkę. Przytulam Cię mocno I dla PA wszystkiego co najlepsze. I Alicjo, dla Twojego PA też wszystkiego najlepszego. Zidane, Ty też chyba masz dzisiaj solenizanta, o ile czegoś nie pomyliłam.:D Tak więc dla Twojego PA wszystkiego najlepszego. I Za oknem ciepło +5, słonko się czai, ale gwiździ jak o Dodii (dawniej).:) Miłego dnia Wam życzę.
-
Zidane, ależ oczywiście. Ja do ściskania się i kogoś pierwsza.:D No to ściskam Ciebie i Graziellę. Graziello, sobie jedź i zjeżdżaj, ja tylko uruchomię wyobraźnię i to mi wystarczy.:D Mogę Ci tylko pozazdraszczać zimowych widoków.:p Ale uważaj na siebie, żeby się nie uszkodzić, bo tam pewnie tłok jak na Marszałkowskiej. Zidane, a lody zimą jesz? No to i mrożona herbata może być.:D
-
Dzień dobry :) Zidane, poczułam zapach aż u siebie.:) Dzięki za kawę i z przyjemnością się dosiadam. Alicjo, skoro wyniki u TS były dobre, to na pewno wszystko już pójdzie dobrze. Trzymam kciuki.:) Skoro jest tak jak piszesz, to Wigilia w szerszym gronie jest pewna.:) O Samonie nie da się zapomnieć. Na każdym zlocie czy spotkaniu wspominamy. Poza tym nie widzę problemu, aby ktoś, kto ma lepszą pamięć, akurat w dniu rocznicy wspomniał Ją w Tartaku i przypomniał innym Desskom. To jest tak samo jak z imieninami czy urodzinami, ktoś pierwszy przypomni i już każdy kto zajrzy, wie co jest. Miałam przyjemność i szczęście tylko 2 razy być z Nią na zlocie, jednak najbardziej utkwił mi w pamięci ostatni zlot w W. Miłego dnia Wam życzę.:)
-
Noooo..... nawet nie ma kogo uściskać.....
-
Cześć :) Graziello, powtórzę za Anam...niech to"białe wredne" będzie w Tatrach, a w dolinach zielono.:D Trudno się przestawić na zimowy klimat, w drugą stronę idzie łatwiej. Isoldo, to już nie taka mała fasolka.:) Niech sobie rośnie spokojnie u mamusi. Miguel - Michał też mi się podoba. Cecylia piękne imię. Marianna nie bardzo mi pasuje, dobrze że Wam się odwidziało. Często właśnie przy wyborze imion dla dzieci czy wnuków, zwracamy uwagę na dorosłe osobniki o tych imionach. Jakaś chandra mnie dopada czasem i powinnam tak jak Eppopeja i Ador w listopadzie wybywać w ciepłe kraje i ładować akumulatory. Muszę tylko znaleźć jakiegoś sponsora :p Ściskam Was
-
I prawie zderzyłam się z Alicją. Powiem Ci, że też wolę stronę czynną.:D No i widzisz, problem z Lwowem sam się rozwiązał.
-
Witam Was pięknie Żagielku każda z nas ma inne priorytety. Twoje i Margles są na pierwszym miejscu i cały czas trzymam za Was kciuki. Tylko tyle, albo aż tyle możemy zrobić. Isoldo, szkoda że Dessa robi Ci wbrew. Mam nadzieję, że to jakieś przejściowe trudności. Rozanko, Twoja panienka to już prawie panna.:) Dziwne że nie pluła tą marchewką, bo dzieci różnie reagują na nowe smaki. A obserwowanie ich reakcji na nowe potrawy, jest wspaniałym przeżyciem. Anam, aleś mnie zaskoczyła kulinarnymi zdolnościami.:p Powiedz jeszcze, czy było pyszne. Oj Zidane, kiedy wreszcie zapanujesz nad tym sprzętem.:D Też zaczynam liczyć dni do wiosny, tym bardziej, że dziś po południu zrobiło się prawie biało. Temperatura spadła gwałtownie i to wredne białe sobie leży. A ja zrobiłam sobie śledzie w oleju, jakieś zachciołki mam ostatnio. Dobrze, że już wiek nie ten i nic mi nie grozi.
-
O Boże! A cóż to za jakiś desant się tu rozpanoszył. Ciekawe czy na innych topikach też tak jest. No to ...dzień dobry.:) Chociaż ponuro i popaduje co rusz. Alicjo, aż się nie chce wierzyć, że taki zwykły samochód, a tak może plany pokrzyżować. Może jeszcze się naprawi. Na paprykę już masz jedną chętną (Graziella) :p Gdybym była bliżej, to też z przyjemnością bym się poczęstowała.:D Poza tym to u mnie nuda, po południu będzie weselej, bo przyjadą wnuki.:D Miłego dnia dla Was.:) Sprawdziłam kilka topików, nigdzie to obcojęzyczne badziewie się nie pojawia, tylko u nas.
-
Hejka :) Anamku, no zdrowieję wnusię jak mogę, jak ona chora to ja uwięziona. Chyba ogłoszę jakiś bunt na pokładzie. A ja dziś zrobiłam cytrynowo-miodową ze spirytusu...acha :D I nawet wyszła dobra, chyba tylko ciut za dużo miodu dałam, teraz się przegryza. Dodii, gdzie znowu wylatujesz? Isoldo, skoro dzielisz się ze mną kamyczkami, to już nic mi nie jest straszne....razem damy radę.:D Fajne jest takie oczekiwanie na potomka. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło pomyślnie i szczęśliwie.:) Margles Żagielki Miłego wieczoru Wam życzę.
-
Cześć :) Ja tylko na chwilkę, ciut zalatana jestem. Wnusia chora, to ja prawie cały dzień zajęta, a wieczorem padam jak kawka. Graziello, u nas lało i wiało, ale pioruny nie leciały. Pogoda prawie taka jak u Dodii, bardziej by pasowała na kwiecień, co to przeplata. Najważniejsze że nie mrozi, chociaż po niedzieli podobno już ma być zimno. Zidane, opanuj ten swój sprzęt, żeby więcej być z nami.:) Alicja jak zwykle ciągle u ludzi i z ludźmi i z kulturą za pan brat. Się pochwalę też, w przyszłym tygodniu idę do teatru.:D Isoldo, cudne są takie wycieczki. Wierzę, że uda Ci się z nami spotkać, nie może być inaczej. Wnuczek lub wnusia na pewno Ci pozwoli. U Rozany było bardziej napięte, bo termin porodu akurat przypadał w terminie zlotu, ale Rozalka potrafiła się znaleźć, poczekała na babcię.:D Miłego wieczoru dla Was
-
" a eppoppeja zaraz z kamyczkami wystartuje.... czyli masz przechlapane... jak nikt." I za to Was kocham.:D Może jutro będę się koncentrować, bo dziś już głowa za ciężka. Też Cię buziam Dobranoc :)
-
Kappa, tylko tu se mogę pomarudzić.:D Na zlocie nie da rady, bo Ador mnie zaraz w gips wsadzi.:p A wiesz, że ja bojaźliwa jestem.:D Mamy przegląd od morza do Tatr, na pewno coś wybierzemy.
-
" ależ popatrz na MEN (to komponent męski i angielskiusmiech.gif )" Margles, aż tak inteligentna to ja nie jestem.:D Ale za to inne zalety mam.:p Żagielku, w tych Laskach jest duży obiekt na 54 miejsc, a nam potrzeba coś małego i takiego tylko dla nas.
-
Anam, ale menzurka to raczej damska miarka.:D o ."znow normalnie i radosnie i niech tak bedzie zawsze """" Żagielku, tak ma być.:)
-
Rozanko, też bym była za Blejówką, z łazienkami damy sobie chyba radę. Przecież na Podlasiu miałyśmy tylko 1 łazienkę i dało radę.:p Zobaczymy co powiedzą pozostałe Desseczki. Graziello, zerknij wieczorem na te oferty. Twój MM chyba nie poznał Cię do końca. Margles, o tej porze gmerać w pamięci?:D No dobra, spróbuję.
-
Cześć :) Rozanko, przejrzałam te oferty, właściwie to każda jest ciekawa. 1) U "Dyzia" dobra zaleta, bo daleko od najbliższych zabudowań.:) 2) Chwałowo też fajne, ale pod nami mieszkają gospodarze, ostatecznie nie będziemy w domu skakać i tupać.:) 3)"Pod Orzechami" fajne miejsce, szkoda tylko, że nie ma ogólnodostępnej kuchni i jadalni, pokój 2-osobowy chyba tylko kanapa. 4) "Blejówka" fajne i można z dostawkami, wydaje mi się tylko, że za mało łazienek. 5) "Leśne Zacisze" fajne miejsce, raj dla Zidane, może podglądać ptaki i dla Adora - grzyby.:) A my byśmy mogły w końcu zjeść jajecznicę z kurkami.:p Ja bym optowała za pozycją między 1,2 i 5. Ale nie wiem jak pozostałe Desseczki.
-
Margles, jak fajnie Cię widzieć w dobrym humorze, bo tak chyba jest. Kappa, mało ośrodków jest koło Żagielka, jak są to wielkie molochy, albo całkiem maluśkie. Znalazłam takie dwa, które ewentualnie by nam pasowały. 1/ http://meteor-turystyka.pl/cwal-jaksice,jaksice.html 2/ http://meteor24.pl/info/udyzia-janikowo/ Te trzeba link wpisać w wyszukiwarkę, inaczej się nie otworzy. Ten drugi się otwiera bez problemu. Wafelku, ależ jesteś uparta.:p Najbardziej zaniepokoiło mnie to..." To jednak nie moja bajka.najgorzej było z...fajką" ....nim doczytałam dalej. Myślałam żeś zeszła na złą drogę i jesteś moją koleżanką od fajczenia.:D Że Cię dociążyli, to wcale się nie dziwię, bo Ty taka filigranowa Desseczka jesteś.:) U mnie też wieje i leje....brrrr Fajnie móc podziwiać świat podwodny, zawsze myślałam, że to takie proste, siup do wody i już, a tu nie ma lekko. Żagielku, byłoby miło poznać się osobiście, kto wie, może nam się uda. Zobaczymy co powiedzą pozostałe Desski. Emem, pogoda jest do kitu, zgnilizna i wiatr, bardzo łatwo się zaprawić, dbaj o siebie.:) Anam, Kaszuby też daleko. Margles, a może to yard?
-
Witam Was uśmiechem, chociaż dzień ponury i deszczowy.:) Wafelku, czy w buciorach czy w gumiakach, ale wchodź. Zaglądasz tylko czasem, ale tyle tematów na raz poruszysz, że trudno wszystkie spamiętać.:D Dobrze, że żyjesz intensywnie, aż chwilami Ci zazdraszczam.:p Też mi się marzy wyjazd na święta, bo wigilia zawsze u mnie, ale musiałabym zafundować wyjazd dla wszystkich, to już wolę popracować w domu. I tak sobie myślę, że musisz częściej używać %%.:p Chaotycznie czy chronologicznie, każdy Twój wpis to jak promień słońca w pochmurny dzień. Graziello, leżysz i kwiczysz?! Aż mi się nie chce wierzyć.:D Rozanko, dzięki że chciało Ci się poszukać tych różnych ofert. Suwalszczyzna co prawda daleko, ale skoro można dojechać bez problemu, to jakoś damy radę. Czego się nie robi dla przyjaciół.:) Mnie osobiście podoba się pozycja 6 i 8. Pozycja 7 fajne miejsce, ale mało miejsc. Co do terminu, to oba mi pasują, mogę się dostosować. Z dużymi dziećmi tak jest, niestety nie można ich już postawić do kąta, żyją własnym życiem, a my ich problemami. Najważniejsze, że Rozalka jest grzeczna i rośnie. Dodii, pewnie szkoda, że nie uda Ci się lecieć do Indii, ale skoro planujesz dłuższy urlop w PL, to może będzie okazja wreszcie się spotkać i na to liczę.:) Graziello, zrobiłam tak jak pisała Rozana, skopiowałam link i mi się pokazały. Emem, a Ty gdzie? Też wyjechałaś w ciepłe kraje?:D Żagielki Margles cały czas jestem myślami z Wami.
-
Cześć :) Melisso, u mnie też dziś wieje okropnie, idąc ze sklepu, na otwartej przestrzeni wiatr chciał mnie zepchnąć na jezdnię. Kappa, też podsunęłaś dobry pomysł z miejsce na zlot. Dodii, wiem że byś chciała, ale czasem wszystko robi nam wbrew i nasze chęci nie wystarczają. Wyjazd do Indii, piękna sprawa, uda Ci się na pewno.:) Melisso, w tej pracy ciągle masz jakieś zawirowania, ale pociesz się, że wkrótce urlop.:) Gościu, "Dom pod klonem" też fajnie wygląda. Wczoraj gadałam z Anam i doszłyśmy do wniosku, żeby przy wyborze miejsca brać jednak pod uwagę możliwości dojazdu, bo nie każda jest zmotoryzowana. A niektóre miejsca na Suwalszczyźnie to chyba całkiem oddalone od środków komunikacyjnych. Melissa postawiła kawę, to ja dorzucam bułeczki cynamonowe, pyszne.:) Miłego dnia Wam życzę.:) Słucham o zamach w Paryżu i skóra mi cierpnie, znowu tyle ludzi niewinnych zginęło.:(
-
Cześć :) Teraz to już jeden wielki mętlik w głowie od tych ofert.:p Graziello, "Litewska chata" fajna, ale tylko na 6-8 miejsc, myślę że to będzie mało. Myślę, że trzeba szukać lokum przynajmniej gdzieś na 14 osób. Może trzeba poczekać aż powrócą Desski z wojaży i wszystkie się zadeklarują. Jak by co, to ja się już deklaruję i mam nadzieję, że nikt i nic mi w tym nie przeszkodzi. Joanko, jak miło Cię widzieć dobry pomysł masz z odwiedzeniem Samony. Może tam też trzeba coś poszukać. Dodii, szkoda że nie dasz rady, tak dawno Cię nie widziałam. "Chatka dziadka" mi się podoba. Noclegi u "Agnieszki" też mi się podoba.
-
Witam :) Anamku, tak mi przykro.:( Księciunio był prawdziwym kotem z książęcymi manierami. Dumny a zarazem przytulasek i tak pięknie potrafił się witać z gośćmi. Jak go wołałaś, to najpierw było widać jego piękny puszysty ogon, który górował nad trawami, a później wkraczał majestatycznym krokiem. Alicjo, świetny pomysł z bezludną wyspą.:D Tam by panowała całkowita swoboda :p Ale tak jak gadasz, obojętnie gdzie, byle razem z Wami. Rozanko, też nie narzekam, że pojawia się nas mniej, chociaż czasem smutno. Życie w realu ma swoje prawa i często nam funduje różne niespodzianki, nigdy nie da się wszystkiego przewidzieć i zaplanować. I potwierdzam, że nie tylko ilość tworzy atmosferę. Ostatni zlot był super, wesoło, turystycznie, czasem "straszno" w grotach, a burza co nas zaskoczyła na trasie, pstrągi, króliczki, zdobywanie górek, nauka tańca, dorożka (biedny koń):p niespodziewani i mili goście, książki, pogaduszki, wspomnienia......a śmiech nasz było słychać w całej dolinie.:D Teraz już widać, że nastrój jesienny mnie dopadł, zebrało mi się na wspominki..... Rozanko, Ty też potrafisz znaleźć fajne miejsce.:)
-
Cześć Dodii Pogoda się zepsuła, wczoraj wiało i było cieplutko, a dziś kapie. Można się było spodziewać, że ta wichura przywieje zmianę. Zapraszam na kawę i ciasto z malinami.:) Miłego dnia Wam życzę.:) Melisso, a Ty gdzie się podziewasz?
-
Adorku, jednak jesteś niezawodna Nawet na wywczasach o nas myślisz.:) Udanego i radosnego wypoczynku życzę, baw się dobrze i wracaj.:) Tam inny klimat, ale powiem Ci, że u nas dziś było 20 stopni, gdyby nie wiało, to byłoby cudnie. Żagielku siły i wytrwałości dla Ciebie i powrotu do zdrowia dla P.A. Bardzo Ci współczuję i wszystkie dobre myśli do Was lecą. Życie jest piękne, ale czasem bardzo wredne. Margles dla Ciebie też. Zidane
-
Dzień dobry :) W przeciwieństwie do wczorajszego dnia, mam lazur i słońce, ale wieje jak u Dodii . Dodii, też myślę, że nie ważne gdzie, tylko ważne z kim, a z Desskami to zawsze i wszędzie. Anam, ale nie na końcu świata, ja tam nie dam rady, nie te lata, nie to zdrowie :p Hmmmm....wytrwać do X zjazdu, no dobra, a później co, zamykamy Tartak na kłódkę? Kappa ino spokojnie, jeszcze chwila i każda Desska się wypowie o czym marzy, a może ktoś znajdzie cudne miejsce, takie jak ostatnio Ador i wszyscy zaakceptują. Miałam dziś wyjść do ludzi, ale jak patrzę na drzewa smagane wiatrem, to jakoś mi się odechciewa. Miłej niedzieli Wam życzę.:) Gość nam coś podrzucił :) Anam i jest coś dla Ciebie, dom na końcu świata. Nawet fajnie to wygląda, ale nic nie piszą o kuchni, czy jest dostępna, czy musowo ich posiłki spożywać. Może nie doczytałam. Następne linki się nie chcą otworzyć, pewnie trzeba je wpisać w wyszukiwarkę.
-
Emem, to co oglądałam, to noclegi nie były takie drogie, jednak droższe chyba niż ostatnio. Jasne, że wszyscy muszą się wypowiedzieć w jakim rejonie szukamy. Kappie marzy się Sopot i okolice, ale co się marzy pozostałym, to tego nie wie nikt.:D Mam nadzieję, że coś napiszą.