Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bellka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bellka

  1. bellka

    DESSA

    Coś ten link jest błędny. Jeszcze raz spróbuję http://meteor-turystyka.pl/uwujka,zbychowo.html Znowu to samo pokazuje, że nie ma takiej strony. Myślę, że trzeba wpisać cały w wyszukiwarkę. Jak się wpisze w wyszukiwarkę, to jest. Obejrzałam zdjęcia i przestało mi się podobać. Jeszcze takie coś..... Agroturystyka Gabi
  2. bellka

    DESSA

    Polatałam trochę po agroturystyce. Jest dużo różnych miejsc blisko trójmiasta i morza, za którym tak tęskni Kappa :) Tylko, że większość tych miejsc, to są ogromne ośrodki, a my wolimy tak bardziej intymnie. Aż mnie oczy rozbolały od tego ślęczenia przed ekranem. Podam Wam jeden link http://meteor-turystyka.pl/uwujka,zbychowo.html Chyba że warszawskie Desseczki znajdą coś ciekawego blisko stolicy, to by było tak pośrodku.
  3. bellka

    DESSA

    Dzień dobry niech będzie:) Chociaż za oknem bele jak, pada chociaż jest ciepło. A takie miałam piękne plany na dziś, sprzątanie liści, ognisko, spacer i wszystko się rozlazło. Ale przynajmniej w spokoju posiedzę w domku, popiszę z Wami, taka pogoda też ma swoje plusy.:D Witaj dawno nie widziana Kappo Temat zlotu już aktywny, na jubileuszowy trzeba znaleźć fajne miejsce. Właściwie to każde miejsce będzie dobre, bo Wy tam będziecie. Sopot.....piękna sprawa, ale latem to tam są tłumy, a okolice....trzeba coś poszukać. A może tak coś na południu kraju, najlepsza w wyszukiwaniu fajnych miejsc jest Ador i Mastaba, ale Ador chyba już wyjechała, a Mastaba się nie pokazuje. Trochę czasu jeszcze mamy, ale koniecznie trzeba zacząć szukać. A może okolice stolicy. Myślałam, że sobie zapisałam link od Adora, wcześni9ej pokazywała fajne miejsce w okolicach Dunajca, ale niestety, gdzieś mi się zagubił. Graziello, listopad jest zawsze dołujący, krótkie dni, mokro, łyse drzewa, ale nie możemy się mu poddawać. My jesteśmy zawsze grzeczne, najwyżej tylko rozbrykane :p Emem i Dodii kawę postawiła, Zidane dorzuciła ciacho, jest pięknie. Gadałam z Zidane, wszystkie Desski mocno ściska, a najmocniej Margles i Żagielki Nie ma jeszcze laptopa, bo to nie taka prosta sprawa, jakby się wydawało, czasem są różne przeszkody w zrealizowaniu potrzeb i marzeń, ale kciuki trzymam i cieszę się, że choć na chwilkę wpadłaś.:) Alicjo, aż Ci zazdraszczam tych bliskich kontaktów z konikami. Ja podobnie jak Emem boję się ich, trochę za duże, ale może gdybym miała tak częsty kontakt jak Ty, to kto wie. Żagielku co u Ciebie? Margles a u Ciebie? Wafelku a Ty gdzie? Mimo paskudnej pogody miłego dnia Wam życzę.:)
  4. bellka

    DESSA

    Dzień dobry :) Pewnie taki będzie, mimo wszystkich przeciwności i kłód pod nogami, ominiemy, przeskoczymy, nie ma innej opcji. Zaglądam dziś do Tartaku i oczom nie wierzę, sen to czy jawa....Eppo się wreszcie odezwała.:D I na dodatek wydała rozporządzenie :p ale jako Rada Starszych ma prawo.:D Pewnie lecisz z Adorem, listopad jest takim miesiącem, że aż się prosi o wyjazd w ciepłe kraje. Bawcie się dobrze i wypoczywajcie. Margles, kciuki trzymam cały czas Fajnie że się odezwałaś.:) Zaraz poczytam o tym olejku z oregano. Słyszałam, że robią herbatki z oregano i piją i też pomaga, tylko nie wiem na co. Isoldo, sama widzisz jak trudno przewidzieć, który dzień może być miły, życie nas cały czas zaskakuje. Anam, poza makaronem mogłaś jeszcze dać wnusiom kaszę do zabawy, albo mąkę, dopiero by miały radochę.:) Jesienne liście, robota nieprzerobiona, cały czas lecą, a komu się chce codziennie je zgrabiać. Dwa domy dalej koło mnie, rośnie olbrzymi dąb, a na nim jeszcze mnóstwo liści, wiatr je roznosi dookoła, do wiosny bym miała z nimi zajęcie, ale sobie teraz odpuściłam, bark jak bolał tak boli, żadne leki nie pomagają, trzeba się oszczędzać. Dodii, u nas też chodzili tacy oszuści, podawali się za przedstawicieli zakładu energetycznego, chcieli zobaczyć rachunek i takie tam. To im powiedziałam, że skoro oni z tego zakładu, to mają wgląd w rachunki i niech spadają. Coś tam pomruczeli i poszli. Podobnie było z abonamentem telefonicznym, też namawiali do podpisania nowej umowy, bo taniej, koleżanka dała się nabrać i płaciła dwa rachunki, bo oni nie mieli nic wspólnego z pocztą. Trzeba bardzo uważać, a oni właśnie najchętniej żerują na starszych ludziach.
  5. bellka

    DESSA

    Oj Żagielku jesteś bardzo dzielna, że dajesz radę z tym wszystkim, to jest nie lada wyzwanie. Cały czas myślę o Was Szkoda, że ta pielęgniarka tak rzadko Was odwiedza.
  6. bellka

    DESSA

    Cześć :) Emem, z przyjemnością dosiądę się do kawy .:) Zalatana ździebko jestem, a wieczorem padam na pisk. Dziś już zaliczyłam jeden cmentarz, jutro wybieram się na Śląsk, a pojutrze znowu mam 3 cmentarze do odwiedzenia. Liśc***ełno leci i na okrągło by trzeba sprzątać, ale w końcu to też ma swój urok. Właśnie na Śląsku jest cmentarz bez drzew, nie mają co sprzątać, ale krajobraz księżycowy i tak całkiem smutno jest (o ile tam może być wesoło). Takie te dni teraz są nostalgiczne i wspominkowe i najgorsze, że znowu listopad, bardzo nie lubię tego miesiąca. Żeby się trochę oderwać od szarej codzienności wczoraj z Anam wyszłyśmy do ludzi i do kultury, na koncert kwartetu smyczkowego. Świetna impreza, a wiolonczelista niesamowity. Jak grali tango, to on tańczył z wiolonczelą, co prawda na siedząco, ale ruchy miał niesamowite. Isoldo, zaraz pomyślałam o Tobie, tylko że Ty grasz w poważnej orkiestrze, to takich wygibasów chyba nie robisz.:D Też się cieszę, dawno nie widziana Ador i Rozana się pokazały. Eppo, Joanka i Mastaba to już chyba całkiem o nas zapomniały.:( Ador, niemożliwe że się tak wzięłaś za robienie słodkości i uszczęśliwianie rodziny.:) Tajlandia Ci wszystko wynagrodzi, nawet nie pomyślisz tam o grzybach.:p Rozanko, nie chcę głośno mówić, ale żeby ten nawyk przeprowadzek nie wszedł Ci w krew.:p Na pewno nie było łatwo wszystko tam upchnąć, ale jak to tylko przejściowy czas to wytrzymacie, no i będziesz mieć na bieżąco oko na ogród. Jak masz kominek to nie powinno być zimno, zresztą teraz zimy są łagodne. Alicjo, też miałam kiedyś taką przygodę autobusową, z daleka nie bardzo widzę, jak autobus skręcił nie tam gdzie zawsze dopiero się zorientowałam, że to nie ten i wysiadłam na następnym przystanku. Graziello, Samona cały czas ma na nas oko, nie dopuści do zagłady Tartaku, a wiesz, że Ona miała swoje sposoby. U Dodii pewnie wiosna w rozkwicie, a u nas jesień i też aktualnie jest cudowna. Chociaż dzisiejsza mgła przyprawiła mnie o dreszcze, wyobraziłam sobie, że jestem tu tylko sama, a dookoła nic nie ma, niefajne uczucie. Chyba już wszystko powiedziałam, a jak nie to dopowiem-dopiszę następnym razem. Trzymajcie się. Margles Żagielku
  7. bellka

    DESSA

    Dzień dobry :) Pochmurno, smutno i ponuro, a na północy jak? Joanko, nic się nie odzywasz, co u Ciebie? Isoldo, przestało już u Was padać? Przed chwilą rozmawiałam z Zidane. Dalej nie ma laptopa, będzie mieć po 1-szym, tablet też Jej padł i nie ma z Dessą kontaktu. Bardzo rozpacza z tego powodu, a szczególnie dlatego, że nie mogła złożyć życzeń naszym drogim Irenkom.:o Wszystko nadrobi, może w tym tygodniu uda Jej się dorwać do sprzętu u koleżanki. Wszystkie Desseczki mocno ściska i obcałowuje Zidane nie zamartwiaj się tak, wszystko jest do odrobienia, ja to rozumie i pozostałe Desski na pewno też. Margles co u Ciebie? Żagielku masz dobre wieści? Trzymajcie się Desseczki i uważajcie na różnego rodzaju wirusy, latają i atakują. Może jeszcze kawę postawię, taką z ekspresu.....dostałam z demobilu (od córki), bo sprawili sobie nowy, taki wypasiony.:D
  8. bellka

    DESSA

    Wstać pora, wstać.....szkoda dnia.:) Wczoraj Emem robiła pobudkę, a dziś ja. Bardzo mnie wkurzają te zmiany czasu, ale trzeba się będzie znowu dostosować. Anam, znasz lekarstwo na wkurzenie? Mam nadzieję, że sobie zaaplikowałaś.:p Wczoraj miałam najazd wnuków i ich rodziców. Przywieźli do degustacji bimberek, powiem Wam, że całkiem łatwo wchodzi i lepszy niż inne %%, tak że niechcący, impreza nam się rozkręciła.:D Dzieci było tylko troje, ale hałas robili za dziesiątkę, najważniejsze że zdrowi i że im się chce, a ja powoli oswajam się z błogą ciszą. Nie wyobrażam sobie pracy w szkole, czy w przedszkolu, chyba tylko za karę. Zapanować nad taką grupą dzieciaków, to nie lada wyczyn. Trzeba się dobudzić.....zapraszam na kawę.....i iść spełnić obywatelski obowiązek. Dobrego dnia Wam życzę.:)
  9. bellka

    DESSA

    Hej Graziello :) Prawie się zderzyłyśmy Nie dziwię się, że tak przeżyłaś ten film.
  10. bellka

    DESSA

    Isoldo, Ty sama jesteś jak muzyka i nie chodzi o to, żeby Ci kadzić. Tak Cie odbieram i tak czuję. I moja wrażliwość na muzykę, moje ucho nie może się równać z Twoimi doznaniami......absolutnie! Jakieś straszne załamanie pogody u Ciebie, nie lubię takich anomalii. Szczęście chociaż, że piwniczka nie ucierpiała.:D I No Emem, toś poszalała.:p Żeby chociaż można było w tym szaleństwie posłuchać muzyki, to już by było lżej. Może jutro masz wolne to odpoczniesz. Ja mam jutro wolne....chyba, bo chłopaki straszyli, że mnie odwiedzą. Dawno ich nie widziałam, ostatnio miesiąc temu na ognisku. Filip to już uczniak, chodzi do II klasy i już nie jest taki przytulasek, a szkoda. Czasem takie poważne tematy porusza, aż strach się bać, co będzie dalej. Za to młodszy nadrabia za obu.:D Zatem idę się zrelaksować. Dobranoc, spokojnej nocki
  11. bellka

    DESSA

    Dodii, wychodzi na to, że bawię się w chowanego.:D U Ciebie już piękna wiosna, a u nas jak na razie paskudna jesień. Jednak dzisiaj wylazłam trochę na dwór po południu, bo bym wkrótce skisła, a ja jako kiszonka byłabym bardzo niesmaczna.:D Żagielku jakie wieści? Margles U mnie nic ciekawego się nie dzieje, a właściwie to może i dobrze, lepszy stary spokój, chociaż.......czasem chciałoby się zaszaleć.:D Ale do tego niezbędne jest szalone towarzystwo, a takiego akurat nie mam pod ręką.
  12. bellka

    DESSA

    Dzień dobry, albo dobry wieczór :) Gościu, fani Chopina to też subkultura :p Isoldo, jak miło Cię znowu widzieć Nie jestem fanem Chopina, ale niektóre utwory mi się podobają, koncert finałowy oglądałam, co prawda nie do końca, bo to pora nie moja. Wnusia chora i nie chodzi do przedszkola, to ja skoro świt muszę do niej lecieć, a rankiem bardzo ciężko się teraz wstaje. Szczęściem dość łagodnie przechodzi to przeziębienie, ale lepiej dmuchać na zimne, bo ten wirus jest bardzo wredny. Dziś nie padało po południu, to poszłam się trochę dotlenić do ogrodu, przy okazji pozgrabiałam trochę liści. Niestety z orzecha już lecą, inne drzewa jeszcze całkiem zielone są. Bardzo nie lubię tej pory roku, może nawet nie tej, a takiej zimnej, chmurnej, ciemnej i mokrej, bo kolory jesieni są piękne, zwłaszcza w górach.
  13. bellka

    DESSA

    Witam pięknie wszystkie Desski, a najgoręcej kochane Solenizantki I Isoldo Wszystkiego najlepszego, zdrowia, radości, zdrowego wnuka, albo wnusi i spełnienia tego czego sama chcesz I Żagielku Wszystkiego najlepszego, zdrowia i dla Ciebie i P.A., radości, pomyślnych wiadomości i spełnienia marzeń I Dla Samony I Isoldo, bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że wkrótce dołączysz do grona babć.:) Trzymam kciuki za T.C i Maluszka Szukanie mieszkania to dopiero interesujące i odpowiedzialne zadanie, ale znając Ciebie, to wiem, że na pewno znajdziesz dla nich coś odpowiedniego. W pracy koniecznie wyluzuj, musisz mieć siłę i zdrowe ręce, żeby móc się bawić z maluszkiem. Niesamowite uczucie napełnia nas, jak czekamy na nowego członka rodziny, tego się nie da wyrazić słowami. Samonę często wspominam i nie da się ukryć, że za każdym razem nas wita w Dessie. Pisałam Wam już kiedyś, że znalazłam wspaniałą lekturę, czytam prawie od początku cały topik, a tam, prawie na każdej stronie Samona i Jej pełne humoru, czasem ironii i sarkazmu posty. I tego najbardziej teraz brakuje i wierszy Majowego Balonika. Bardzo mi utkwiło w pamięci ostatnie spotkanie z Samoną, chociaż ja nie byłam z Nią tak bardzo emocjonalnie związana jak Wy, bo znałyście się o wiele dłużej, ale czasem myślę, że miała w sobie coś z jasnowidza. I tak dalej sobie myślę, chociaż myślenie to bardzo ciężka i wyczerpująca praca.......tak jak kiedyś Isoldo pisałaś i mówiłaś....kochajmy się.....i zgadzam się z tym całkowicie, ale najbardziej póki żyjemy i póki możemy to mówić i okazywać, bo później to....ech.... No i rozpisałam się, a wcale tego nie chciałam, ale tak mi wyszło.
  14. bellka

    DESSA

    Żagielki cały czas ślę dobre myśli i dobre fluidy w Waszą stronę Trzymajcie się oboje
  15. bellka

    DESSA

    Ador, a jaki ten tort.:p To ja poproszę dżin z tonikiem. 3,35 to całkiem przyzwoita godzina.:D Co do tego ma pesel, ważne co w serduchu.:D Anam, na spacer mogłaś iść dziś, po południu było całkiem fajnie, nawet żółte się pokazało. Zidane, coś masz pecha do tej techniki:p Ale i tak się cieszę, że się pokazałaś wreszcie.:) Bo Eppo, Isolda i Mastaba całkiem zamilkły.:( Bardzo ich brakuje, przynajmniej mnie. Adorku, w gips się nie pcham, jakby co :p Emem, aktualny kalendarz wisi na widoku, drugi mam przy kompie i czasem tam lukam.:) Margles Żagielku
  16. bellka

    DESSA

    Dzień dobry:) Chociaż za oknem nieciekawie, leje, ale jest ciepło. I ciepła w serduszkach Wam życzę. I A w ogóle to dziś mamy święto.:D Adorku najmilejszy Wszystkiego co najlepsze, dużo radości, spokoju, zdrowia i szczęścia i dobry humor niech zawsze będzie przy Tobie. Ściskam Cię mocno I Emem, powiem Ci, że też mam lenia, zganiam wszystko na pogodę. Bo dziś to albo pod kocyk, albo do baru.:D Taki omlet też bym zjadła, tylko mnie nie ma kto przyrządzić. Dzieci uwielbiają kałuże. Moja wnusia też wszystkie zalicza. I Dodii, czasem człowiek pragnie pobyć tak sam na sam ze sobą. Jak jeszcze do tego jest dobra książka, dobre wino lub drink, w domu cieplutko, to sama rozkosz. I Alicja dziś i jutro ma gościa i to bardzo miłego gościa.:) Ciekawa jestem jakie menu przygotowałaś.:p I Zidane! No gdzie Ty? Obiecałaś coś i co? I Chorowitki obściskuję i dobre fluidy do Was ślę. Graziello, ozdrowiałaś już?
  17. bellka

    DESSA

    Cześć :) Szkoda Rozanko, żeś się wyprowadziła z B. Z Anam planowałyśmy , że może kiedyś tam pojedziemy. Ale na wsi może być ciekawiej.:D Alicjo, tęskniłam już za Twoją radością.:) Urlop spędziłaś bardzo intensywnie, najważniejsze że jesteś zadowolona i szczęśliwa. Dodii, u nas jest całkiem chłodno. Pocieszają, że się jeszcze ociepli, ale nie wiem czy wierzyć tym pocieszycielom. Od dwóch dni boli mnie głowa, nawet mi tabletka nie pomogła. Może to wina tej pogody.
  18. bellka

    DESSA

    Cześć :) Margles, dobrze że się odezwałaś Miałam wczoraj do Ciebie dzwonić, później zajęłam się czymś innym, a jak mi się przypomniało, to pora już nie była odpowiednia. Byłoby dobrze, gdyby dokładniej sprawdzili te "zestawy strzelające". może coś innego by było mniej inwazyjne, a tak samo, albo bardziej skuteczne. Dobrze że się wyrwałaś choć na trochę z domu, ale musisz bardzo uważać o tej porze, bo dookoła wszyscy są zasmarkani i kaszlący, a wirusy spokojnie latają w powietrzu. U mnie dziś nie pada i nie wieje, ale miejscami jeszcze jest biało i taka nieprzyjemna wilgoć w powietrzu. To co, może jakaś kawa po irlandzku....zapraszam.:) I miłego dnia Wam życzę.
  19. bellka

    DESSA

    Anam, też warczę na to białe. Drzewa uginają się pod mokrym śniegiem, znowu będą awarie prądowe. Jeszcze będzie ciepło i słońce, i babie lato i grzyby i liście kolorowe.:D Dodii, kawa z olejem kokosowym?! To musi być straszne bleee.... A nie pytałaś tej dziewczyny, co ją skłoniło do zajmowania się łabędziami. Chyba że ma czas i to lubi, ale widzę że poświęca im dużo czasu.
  20. bellka

    DESSA

    Dzień dobry :) U mnie zasypało na biało i cały czas sypie....brrrr A u Dodii upalna wiosna, no gdzie ta sprawiedliwość :o Emem, z przyjemnością dosiadam się do kawy.:) Z miodem jeszcze nie piłam, trzeba kiedyś spróbować. Po takiej harówce to lepiej odpocznij, a nie wynajduj sobie roboty. Melisso, wszyscy narzekają, że trudno o pracę, a u Ciebie odwrotnie, trudno o pracownika. Joanko, wreszcie się odezwałaś :) Ciekawa jestem co u Ciebie. Margles nic nie pisze, trzeba by zadzwonić do Niej. Miłego dnia Wam życzę A ja się biorę za obiad jakiś, brakuje mi koncepcji.
  21. bellka

    DESSA

    Witam Was w ten piękny jesienny dzień. Szkoda tylko, że dość mocno wieje, ale ogólnie jest przyjemnie. Rozanko, rozumie że już w B. nie mieszkasz. Z pewnością tam gdzie teraz jesteś, bardziej Ci wszystko pasuje i na pewno będzie fajnie. A z przydasiami też ciężko jest mi się rozstawać. Walcz z tym wirusem, żeby Cię nie rozłożył jak Graziellę. Bo potwornie umęczy i najgorsze, że nie możesz odwiedzać wnusi. Żagielku, Biedronka minimalistyczna, ale najważniejsze że była i to jeszcze z tak miłą Desską.:) Ze spacerami masz przekichane, ale może wiosną już będzie dobrze, a może jeszcze teraz coś się uda. Trzymam kciuki. Wczoraj jeszcze kosiłam trawę, to już ostatnie koszenie w tym roku. Powinno się jeszcze wygrabić to co suche, ale niestety bark mi bardzo dokucza. I jak MC tego nie zrobi, to zostanie jak jest. Teraz jeszcze dojdzie grabienie liści, orzech już je gubi na potęgę, a liście ogromne i zajęcia w nieskończoność. Trzymam kciuki za wszystkie chorowitki i zdrowia Wam życzę.:) Margles
  22. bellka

    DESSA

    Cześć :) Emem, no nie wierzę, Ciebie też dopadło? Jesteś już trzecia, którą wirus rozłożył. Rozpanoszyły się te wirusy okropnie, nie wiem czy sam fervex będzie skuteczny, oby tak. Zdrówka Ci życzę. Trzeba bardzo uważać, żeby coś nie podłapać. I Przekazuję Wam pozdrowienia od Zidane Wróciła wreszcie na domowe łono, dziś albo jutro się odezwie, ale dalej nie ma laptopa. Pewnie podzieli się z nami swoimi wrażeniami, już czekam z niecierpliwością.:)
  23. bellka

    DESSA

    Anam, no też Cię musiało dopaść. Pora jeszcze nie ta, babie lato mamy przecież.:D Kuruj się jak możesz Właściwie to do wczoraj było, bo dziś wiatr lodowaty, a byłoby tak miło, gdyby nie wiało. Od poniedziałku siedzę z wnusią. Niby nic specjalnego jej nie dolega, katar i trochę pokasłuje. Ale do przedszkola chodzą również dzieci chore (rodzice nieodpowiedzialni) i zarażają. Więc żeby jej nie dopadło coś gorszego, to profilaktycznie siedzimy w domu. Do wczoraj były spacery, rowery, karmienie dzikich kaczek, ale dziś się bałam, że ją mogę doprawić. A w sobotę urządziliśmy ognisko na pożegnanie lata, pogoda była super, siedzieliśmy na dworze do 1-ej w nocy. Teraz by trzeba było łykać coś na uodpornienie. Czy same %% będą wystarczające?:D
  24. bellka

    DESSA

    "ale jakżesz ta samorealizacja jest męcząca, ile się trzeba nabiegać, na-zginać, na-wołać No i czasem dostanie się kwiatek i buziaka od wdzięcznych..." No właśnie Graziello. Ale przynajmniej kości mi się nie zastoją :p A buziak od wnusi czy wnuka, albo laurka, albo jakiś połamany kwiatek są bezcenne. Ale fajnie nas opisałaś, tylko o sobie tak skromniutko. A jednak jesteś Zwycięzcą, jak napisała Dodii.:) Dodii sprząta, przestawia, ustawia i zawsze z kawą przyleci. I cieszy się wiosną. U nas jesień na razie jest piękna, ale już straszą chłodami. Mam nadzieję, że im się nie sprawdzi. Margles Żagielki I dla Wszystkich Desseczek
  25. bellka

    DESSA

    Cześć:) Dziś też się do Was uśmiecham:) Emem, po tylu godzinach pracy, to pewnie wróciłaś padnięta. Ale może dziś masz za to wolne. Graziello, ciekawe co Cię tak ścięło. Ostatnio jak chorowałam w lipcu na anginę, to też dopiero drugi antybiotyk zadziałał. Szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę. Dodii, kapitalną nagrodę dostałaś.:) Pogoda piękna, żółte świeci. Dziś robimy ognisko na pożegnanie lata, a może przywitanie złotej jesieni. Temat przegłosujemy i będzie wszystko jasne. Najważniejsze, że będzie wesoło i %%.:D Margles Żagielki I dla Wszystkich Dessek
×