Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bellka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bellka

  1. bellka

    DESSA

    Hejka wieczorkiem.:) Emem, już wysłałam wcześniej do Zidane namiar na miejsce zlotu, znaczy się nazwę tej Chaty i myślę, że dalej sobie poradzi. Dzięki za przekazanie pozdrowień i do Zidane też ślę buziaki.:) Dodii, tyle lat przyjaźni to jest coś wspaniałego. Isoldo, najważniejsze że ta praca daje Ci satysfakcję i zadowolenie, że publiczność Was docenia i że widownia jest pełna, że macie dla kogo grać, a nie do pustych foteli. I niech tak będzie, aż do mety.:) Alicjo, pięknie opisujesz przyjaźń z koniem. Ja się jednak ich boję, za duże jak dla mnie, może gdybym miała tak częsty kontakt jak Ty, to bym się przyzwyczaiła. Konie to piękne zwierzęta i bardzo inteligentne....prawie jak ja :p Dziś odpoczywałam od prac ogrodowych, bo prawie cały dzień padało. Nawet pogoda dba o moje zdrowie.:D Może Dollot tutaj zagląda. Dollociku, ściskam Cię imieninowo i życzę wszystkiego najlepszego.
  2. bellka

    DESSA

    Emem, wreszcie tupnęłaś nogą. Mam tylko nadzieję, że nie tą uszkodzoną.:)
  3. bellka

    DESSA

    Dzień dobry.:) Joanko, niestety przeczytałam dopiero dziś. Wczoraj podobnie jak Emem grillowaliśmy na świeżym powietrzu, chociaż pod wieczór burze straszyły z każdej strony, ale tylko postraszyły i poszły gdzieś dalej. Potańczyłam z wnukami, ale bez figur, mogłabym się skręcić jak korkociąg i kto by mnie później odkręcał.:D Emem, u mnie lało tak przedwczoraj wieczorem i oczywiście razem z burzą. Dziś niebo zaciągnięte chmurami, jest chłodniej i można swobodnie oddychać. Dodii już pewnie bawi się ze swoimi przyjaciółkami, bo u niej pora w sam raz na lancz i szampana.:D Miłej niedzieli Wam życzę.:)
  4. bellka

    DESSA

    Cześć :) Desseczki, bardzo dziękuję za życzenia. Dodii, a może do PL przylecisz.:) Alicjo, jak ja Cię rozumie, mnie też taniec daje kopa, chociaż nie tańczę tak jak Ty, ale zawsze coś wytupię i wykręcę, a przynajmniej się pokręcę.:D Kappa, jak miło Cię widzieć i wiedzieć, że o nas pamiętasz.:) Emem, u mnie cały dzień była patelnia, przed godziną się mocno zachmurzyło i może popadać. A na jutro zięć też zaplanował grilla imieninowego, może się jednak uda, chociaż teraz z tą pogodą to nigdy nic nie wiadomo. Moc dobrych życzeń dla Mateuszka
  5. bellka

    DESSA

    Dzień dobry :) Już jestem w domku, bardzo przykry jest powrót do codzienności, ale inaczej się nie da. Wszystkim pięknie dziękuję za życzenia i niech się spełniają.:) Zidane, wyślę Ci wieczorkiem adres mailowy, teraz tylko wpadłam na chwilkę. Margles, jedz dużo zielonej pietruszki, też ma żelazo. I ten cud niech się spełni.:) Alicji i Rozanie gratuluję zdanych egzaminów.:) Rozana, bardzo dobrze pokombinowałaś z kalendarzem. Emem, współczuję Ci, qrcze to dopiero pech. I Anam, ściskam Cię mocno i życzę wszystkiego naj, naj, a raj niech trwa. I Więcej napiszę wieczorkiem, bo teraz robota mnie goni. A powinnam sobie poleżeć i wypoczywać, żeby utrwalić zabiegi. Cieszę się, że lipiec tuż, tuż i będę mogła osobiście Was obściskać i pogadać oko w oko.:D Miłego dnia Wam życzę.:)
  6. bellka

    DESSA

    Cześć :) Alicjo, gratulacje dla TC i dla wspaniałej Mamy. Wyobrażam sobie Twoje przeżycie, to jest coś pięknego i niesamowitego. Podejrzewam, że łezka Ci się w oku zakręciła.....z wzruszenia i z dumy. Emem, też uwielbiam takie poranki, ale jakoś na razie rzadko mi się trafiają, najczęściej w niedzielę i czasem w sobotę. Pojutrze wyjeżdżam do sanatorium, mam nadzieję, że wreszcie odpocznę i będę na luzie. I awansem już dziś składam życzenia Rozanie, Mastabie. Kappie, Wafelkowi i Dollotowi wszystkiego najlepszego Desseczki i spełnienia wszystkich marzeń Pozostałe Desski też kissam :D
  7. bellka

    DESSA

    Zidane, miałyście szczęście, że nie dopadła Was Straż Miejska, bo wiesz....w miejscu publicznym nie wolno:p Za tort bezowy dziękuję, jest mniam, zaraz mi się przypomina dzieło Anam, a winkiem wznoszę toast za Twoje zdrowie i wszelaką pomyślność.:) Emem.:)
  8. bellka

    DESSA

    Ador, za zdrowie Zidane, to ja z Tobą mogę już.:) YYYYYYYYYYY sto lat 30 clematisów?! Szaleństwem bym tego nie nazwała, ale wiesz, każdy ma swojego bzika.:p
  9. bellka

    DESSA

    Cześć.:) Ależ Dodii, ja się wcale nie obraziłam, żartowałam.:) W wyobraźni widziałam to tak samo jak Ty, a gdybyś jeszcze z nami była, to kosiarka by nawet nie drgnęła.....:D Chociaż my z Anam jesteśmy ambitne :p to pewnie coś by się tam ukosiło, gorzej jak nie to co trzeba.:D Zdrówka Ci życzę i bardzo współczuję, wiem jak to jest, na własnej skórze się przekonałam. I teraz już bardzo uważam z jedzeniem na wyjazdach. Alicjo, że mnie boli ręka i bark i nie powinnam dźwigać to się nie dziwię, ale że Ciebie też dopadło, taką małolatę... Cieszę się, że wszystko u Ciebie się rozwija i to we właściwym kierunku.:) Melisso, nie zazdroszczę Ci takich warunków w pracy. Przecież tam spędzamy połowę życia, to atmosfera powinna być miła, jak nie jest, to źle się pracuje. Może się to jakoś z czasem ułoży. Zidane....witaj w domu.:) Czekam na Ciebie i na relacje z pobytu.:) Dzisiaj byłyśmy z Anam w teatrze na sztuce "Trener życia". Bardzo fajna sztuka, lekka i kończy się dobrze.
  10. bellka

    DESSA

    Hej Żagielku Cieszę się, że Cię widzę, mimo że wirtualnie.:) No wiesz co Dodii, tego się po Tobie nie spodziewałam. Anam będzie się tarzać na łonie z wnusiami, a mnie zaprzęgasz do koszenia trawy, a fe.:p Gratuluję, że wszystko Ci dobrze poszło.:) Nieciekawie się dzieje w Twojej pracy, dobrze chociaż, żeś Ty nie zagrożona. Emem, zobaczyć na raz tyle kwitnących różaneczników, to musi być niesamowite wrażenie. Joanko, byłaś na pogotowiu? Czy wszystko już dobrze z okiem?
  11. bellka

    DESSA

    Emem, taka filiżanka by była fajna. Chyba trzeba poszukać w necie, gdzie robią dedykacje. A to Pismo Święte też ładnie jest oprawione. Myślę, że pieniędzy im nie zabiorą, przecież oni zbierają jak młodzi na czepek.:) Joanko, ja dziś prawie nic nie robiłam, a też ledwo żyję. Nie wiem czy to wina pogody, czy jakaś niemoc mnie dopadła. Przez chwilę było mi tak zimno, że musiałam okryć się kocem. Joanko, pewnie między psami jest spora różnica wieku, starsza już spoważniała i denerwują ją wybryki młodszej. Jak młodsza dorośnie to się wyciszy i będzie dobrze.
  12. bellka

    DESSA

    Witam :) Emem, to masz problem. Nie mam pojęcia co można kupić na taką okazję.
  13. bellka

    DESSA

    Gadałam przed chwilą z Zidane. Siedzi w lesie na odludziu z 2 obronnymi psami.:D Podgląda przyrodę, zachwyca się świeżością zieleni i tulipanami, obłożona książkami kontempluje ciszę i spokój.:) Nie ma netu, a bardzo się za Dessą stęskniła.:p Ściska wszystkie Desseczki i pozdrawia. Ador, jak zaginął mój ostatni pies, też postanowiłam, że już nigdy i tego się będę trzymać. Takie przeżycia już nie dla mnie. Nie tak dawno zmarł mój kolega, mieli psa, on to znaczy ten kolega był na rencie i miał czas dla psa. Gotował mu różne przysmaki, chodził na spacery i dużo czasu mu poświęcał. Teraz rodzina ma problem, psa kochają, ale pracują, pies przez większość dnia jest sam, nie zawsze wytrzymuje ze swoimi potrzebami (mieszkają w bloku), śpi i leży cały czas w łóżku swojego pana, dostał padaczki z tęsknoty, leczenie i jest pewna poprawa. Ale jego Pana nie ma.....i nie będzie. Joanko, kciuki cały czas trzymałam za T.C. i nie pomogło? Matma poszła słabo, co nie znaczy, że całkiem źle. Ja mam dziś wolne od ogrodu, bo z małymi przerwami cały czas leje.
  14. bellka

    DESSA

    Cześć Desseczki :) Isoldo, Ador, przytulam Was mocno, smutne wieści i żal wielki, nawet niebo płacze jak nasi przyjaciele odchodzą. Pies to nawet więcej niż przyjaciel, to jak członek rodziny. Niby piękne jest to nasze życie, ale czasem dokopać potrafi i to w najmniej niespodziewanym momencie. Isoldo, bardzo smutny ten utwór. Przysiądę na chwilę i poczęstuje się kawą od Dodii.
  15. bellka

    DESSA

    Dzień dobry :) Koniec świętowania, czas się zabrać za poważną robotę.:p Szkoda, że wieczorkiem nie zajrzałam, Joanka częstowała pyszną nalewką i teraz mogę sobie tylko wyobrazić jej smak i zapach.:) Kciuki za Olę oczywiście trzymam, będzie dobrze, bo inaczej być nie może, zobaczysz.:) Wafelku jak dobrze Cię znowu widzieć, chociaż już nie nadążam za Twoimi wyprawami.:D Żagielku, jest tak jak pisała Wafelek, wszyscy o Was myślimy, tylko nie zawsze o tym piszemy.:) Jak siadam do kompa, to wiem co chcę napisać i czym się z Wami podzielić, a jak zacznę pisać, to wszystko gdzieś odlatuje i wychodzi na to, że niewiele mam do powiedzenia. Emem, dzięki za kawę i słodkości, ptasie mleczko jest mniam.:) Miłego dnia Wam życzę.:)
  16. bellka

    DESSA

    Joanko Majowa Panienko wszystkiego najlepszego, radości każdego dnia, sukcesów w realizacji marzeń, miłości i tego czego sama chcesz. I Emem, to tak bardzo daleko nie masz do działki, ale pieszo to już ładna wyprawa. Rowerem możesz jechać po chodniku, jak nie ma wyznaczonych ścieżek rowerowych to wolno tak jeździć. Melisso, sprzeczki i kłótnie najczęściej są o błahostki, do poważnych spraw inaczej się podchodzi. Poszalałaś z roślinkami, ale za to będziesz mogła latem oko cieszyć. Ja właśnie staram się nie chodzić do sklepów ogrodniczych, bo dostaję tam małpiego rozumu, nakupie różności, a później to nawet nie wiem gdzie to posadzić. Dodii, u mnie też chłodno, ale słonecznie, a jak jest słonko to nie ma na co narzekać. Zapraszam na kawę i ciasto jogurtowe z bananami (i z zakalcem):D
  17. bellka

    DESSA

    Cześć Desseczki.:) Joanko, w ogrodzie robota jest nieprzerobiona. Ja już sobie wiele rzeczy odpuściłam, a i tak w tym roku zrobiłam bardzo dużo, bo przetrzebiłam różne krzaki i krzewy, część wycięłam, trochę trawy dosiałam....i dziś rano udało mi się przed deszczem skosić trawę. Miejscami powysychała i taka marniutka, a miejscami wybujała okropnie, teraz piękna, równiutka i zieloniutka cieszy oko. Emem, super wiadomość z urlopem.:) Wiedziałam, że się uda.:) Działka przy domu to luksus, masz chwilkę, albo się nudzisz, to możesz iść i pogrzebać, a jak już trzeba dość daleko dojechać, to nie jest tak komfortowo. Ale jak taką masz, to musisz się z niej cieszyć, bo nie masz innego wyjścia.:D Dzięki Dodii , za informację odnoście dezodoro z cytryny.:) Zidane, udanej wyprawy i wypoczynku. Ciekawe czy będziesz coś tworzyć, czy podglądać przyrodę.:D Czekam aż się odezwiesz, obiecałaś.:D Melisso, złemu samopoczuciu pewnie jest winna pogoda, ciągłe skoki ciśnienia, temperatury i przemęczenie. Po weekendzie pewnie będzie lepiej.
  18. bellka

    DESSA

    Cześć i czołem :) Od wczoraj nie miałam netu, u nas burza szalała i oberwanie chmury było, część dzielnic pozalewało. Moją dzielnicę łagodniej potraktowało, ale net wyłączyli. Zidane, podoba mi się taka muzyka, można się fajnie pokołysać.:) Nogi i nie tylko same rwą się do gibania.:D To nic, że literki Ci przeskakują, jakoś odczytamy.:) Isoldo, nie poddawaj się, zaraz masz urlop, to odpoczniesz i zregenerujesz siły.:) U nas też są już jakieś truskawki, ale twarde i smak taki nijaki, nawet nie sprawdzałam skąd sprowadzane. Alicjo, po Twoich wyczynach, masaż niezbędny, chociaż właściwie to wszystkie mięśnie masz rozruszane. Dodii, a jak robisz te cytryny na dezodorant? Taką zwykła surową, czy sam sok, zdradź przepis.:) A u mnie nic ciekawego, same nudy i stabilność w obowiązkach, właściwie to nawet lubię, najgorzej boję się dziwnych niespodzianek. Po tym deszczu zrobiło się nagle tak zielono i czysto, najszybciej ruszyły chwasty i trawa. Na razie dam im spokój, a później wypowiem im wojnę. Miłego dnia Wam życzę.
  19. bellka

    DESSA

    Cześć :) Jak miło dzisiaj wejść do Dessy, Eppo się wreszcie pokazała i odezwała.:) Chociaż optymizmu nie zasiała :p Eppo, jak byś cały czas mogła siedzieć w tym ciepłym bajorku, to byś zatęskniła za tym wszystkim, co Cię teraz wkurza.:) Dziś upalny dzionek, poszłam trochę pogrzebać w ogrodzie, ale się nie dało, pot mi się lał ciurkiem wszędzie i zaraz uciekłam do cienia. To chyba ten SKS tak nas ogranicza we wszystkim. Zidane, nie da się nic zrobić, żeby te literki nie skakały. Alicjo, Ciebie jak się czyta, to taka radość człowiek przepełnia.:) Fajnie, że jest Wam razem tak dobrze, niech to będzie właśnie to spełnienie. Żagielku, gadaj co u Ciebie. Może jakiś pomysł na szybkie i proste jedzonko podrzucisz.:) Miłego dnia dla Was.
  20. bellka

    DESSA

    Witam niedzielnie :) Anam, jak się cieszę, że Graziella jednak o nas nie zapomniała, odpozdrów Ją od mnie.:) Zidane, oczywiście, że w tak piękne to dni to staram się siedzieć na działce, ale nie zawsze mam ochotę w niej dłubać.:) Jak Twoja nauka, kiedy masz egzamin? Emem, najbardziej to chyba żal siedzieć w pracy, jak za oknem jest pięknie, ale niestety, zawsze jest coś za coś, nic samo nie przyjdzie.....chociaż właściwie mogłoby.:) Dodii kawę postawiła, to ja dostawiam ciasto jogurtowe i zapraszam.:) Rozanko, trzymam kciuki za TC, jest pod opieką i wszystko będzie dobrze, ale i tak się pewnie wszyscy denerwują. Miłego dnia Wam życzę. Żagielki, dla Was
  21. bellka

    DESSA

    Dzień dobry :) I pewnie taki będzie. Alicjo też jestem z Ciebie dumna i tak trzymaj.:) Zidane, długo jeszcze będziesz się uczyć? :) Wiecie co, wczoraj były urodziny Grazielli, może czasem tutaj zagląda. A to wszystko przez brak kalendarza. Graziello Ściskam Cię urodzinowo i życzę wszystkiego najlepszego. Dodii chyba zaspała, to ja zapraszam na świeżą i gorącą kawę, parzoną normalnie.:) Miłego dnia życzę.:)
  22. bellka

    DESSA

    Dzień dobry :) Joanko, ta owca ma tyle nóg co u pająka :D Nawet się nie da policzyć, wszystko razem zamotane.:D Cudne te małe czarnuszki, a ich matki jakie dumne......szkoda, że Matyldzie się nie udało. Dodii, już się do kawy dosiadam.:) A podobno w A. jakieś straszne huragany i nawałnice, mam nadzieję, że u Ciebie spokój. Dzionek zapowiada się piękny, w końcu wiać przestało i jest słonko. Wczoraj trochę poszalałam w ogrodzie i dziś będę chyba tylko siedzieć, albo leżeć, każdą kosteczkę czuję, a najbardziej te stłuczone żebra i dłonie. Miłego dnia Wam życzę.:)
  23. bellka

    DESSA

    Dodii, to ja się dosiadam do kawy.:) O tej porze bardzo pożądana i wskazana.:) Zidane, trzymam kciuki, ale i tak wiem, że dasz radę.:) Nic ciekawego u mnie się nie dzieje......a nie, w maju jadę do sanatorium, już mi przysłali. I kto by pomyślał, że tak o mnie zadbają.:p Miłego dnia życzę i ściskam
  24. bellka

    DESSA

    Dzień dobry, chociaż zimny.:) Dodii, dzięki za kawę, energia też mi się przyda. Alicjo, wyprawy rowerowe są świetne, a jak jeszcze w przemiłym towarzystwie, to już więcej nic nie trzeba.:D Ja na rowerze to już kilkanaście lat nie jeździłam, ale też pewnie bym dała radę. Joanko, tak mi smutno, że Matylda odeszła.:( Zwierzątka tak jak my, czasem chorują i nie można im pomóc, ale wielka szkoda. Anam, masz teraz problem i jesteś rozdarta, bo raz tu, raz tam, może się wszystko jakoś ułoży. Wkurza mnie ta pogoda, zimno jak nie wiem co, w ogródku nie da się nic robić, zresztą muszę uważać, żeby się znowu nie zaprawić. Obiecują ciepło, pożyjemy, zobaczymy. Miłego dnia Wam życzę.:)
  25. bellka

    DESSA

    Alicjo Wszystkiego najlepszego, radości każdego dnia, spełnionej miłości, prostych ścieżek i spełnienia sie wszystkich marzeń, nawet tych najskrytszych. :) Ściskam Cię mocno Joanko, trzymam kciuki za Matyldę, niech się zbiera do życia. Emem, też obejrzałam wczoraj ten film, przymierzałam się pare razy do przełączenia, ale jakoś dałam radę, chociaż później nie mogłam zasnąć. Ador, ja wczoraj miałam całą trójkę, omal chałupy nie roznieśli, ale dałam radę. Tylko, że Twoja Natasza to jeszcze maluszek, ale wierzę że dajesz radę. Dodii, też mnie bardzo bulwersuje krzywdzenie dzieci, które są takie bezbronne, ufne, a trafiają na zwyrodnialców. To normalnie nie mieści się w głowie człowiekowi, a zwłaszcza jak krzywdzi je rodzic. Pogoda zwariowana, słońce, deszcz, grad, śnieg i na dodatek wiatr, pocieszają jednak, że od wtorku ma się ocieplać.
×