-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bellka
-
Irmina, ale sobie powisiałaś.:) Alicja to bomba energetyczna, jak ją kiedyś poznasz, to się przekonasz. A Isolda ma wszelakie talenty, nie tylko poetyckie.:) Pewnie sama kiedyś je zdradzi.:) Ja też bez ściągi na zakupy się nie wybieram i najgorsze to to, że jak czegoś nie zapiszę to nie kupię. Kiedyś nie zapisałam sobie chleba, no bo to takie oczywiste było, przypomniało mi się dopiero w autobusie jak wracałam do domu, bo poczułam jego zapach, od osoby siedzącej obok. I tak idziemy po najmniejszej linii oporu, zamiast ćwiczyć szare komórki. Myślę, że chyba z Pyrlandii u nas nie ma nikogo, ale mogę się mylić. Ja jestem ze Śląska....no tak się porobiło po ostatnich podziałach administracyjnych. Teraz trzeba iść spać, bo jutro bawię się z wnusią.. Dobranoc :)
-
Emem, jak napisałaś ten krótki post, to go edytuj i dopisz, ja tak robię jak mnie spamuje.
-
Cześć Desseczki :) Alicjo, tańce i nieprzespane noce źle wpływają na kondycję, uważaj :p Biorę leki na to skubane RZS i one bardzo wysuszają śluzówkę, mówiłam lekarzowi, ale powiedział, że nie ma tutaj pola manewru :o I tak to jest, na jedno ma pomóc, a drugie rozwala, beznadzieja. Irmina, fajnie że się już zadomowiłaś. Wiesz, my takie desski z nalotem patyny, ale przez to szlachetniejsze :D W ub.roku dwie Desski wydawały swoje dzieci. Ja mam to już za sobą, a szkoda bo to fajny czas jest. Dzięki za kawę, nie jesteś skąpiradłem :p Dobrze mówisz Rozanko, jak się czyta Alicję, to w człowieka też zaraz dobra energia wstępuje. Ja miałam przedwczoraj dzień do bani, ciśnienie skakało, łeb pękał, dziś już jest dobrze. Za oknem biało i wilgotno, co trochę śniegiem pudruje. Miłego dnia Desseczki
-
Cześć Desseczki :) Mastabo, jak dobrze Cię widzieć.:) Tak mało jesteś, a będzie Ciebie jeszcze mniej? Melissa jak poda śniadanie, to zaraz człowiek jest głodny.:) Też najbardziej teraz brak mi słońca i te krótkie dni....ale co raz bliżej do wiosny i tym się pocieszam. Alicjo...mapale?!:D Do tego to już trzeba mieć kondycję.:D Roztańczyłaś się na dobre i tak trzymaj, taniec to najlepsze lekarstwo na wszystkie smutki i na kręgol też. Od tych leków co łykam, strasznie męczy mnie kaszel. Muszę ciągle nawilżać gardło, pić siemię lniane, no i jeszcze jakąś miksturę do płukania mi przepisano, jutro mam odebrać. A może olej kokosowy by mi pomógł, ale już mi się skończył, muszę sobie kupić jak będę w city. Dodii, baw się dobrze.:) Dobranoc :)
-
Dzień dobry :) Do mnie zima zawitała, bieluśko, czyściutko i sypie równiuśko.... Ptaki za mną chodziły prawie jak kury, tak czekały na śniadanko. Zapraszam na kawę i pączki, kupne ale dobre. Miłej niedzieli Wam życzę.:)
-
Dodii, udanego świętowania i balowania.:) Wiesz co Alicjo, ja bym chyba już mu nie zaufała. A może jednak warto dać drugą szansę.
-
Joanko, ten czas tak szybko leci, nawet się nie obejrzysz a będzie weselisko.:) Dawniej studniówki odbywały się w szkołach, a teraz na salach balowych. Chociaż u nas jedna szkoła trzymała się tej tradycji, przynajmniej tak było do ubiegłego roku, a jak w tym roku to nie wiem. Chciałam zajrzeć na dole do poprzednich wpisów, to wpakowała się jakaś reklama i za żadne skarby nie da się usunąć. U mnie pada śnieg, już jest biało.
-
Cześć :) Żagielku, PraBabcia to taka lepsza Babcia :D Więc Twoje święto też.:) Alicjo, gdyby Ador napisała scenariusz do tego filmu....chociaż teraz to Zidane, bo ona po kursach wszelakich, mogłaby być super komedia.:D Margles, te zabiegi są bardzo dobre, ale efekt możesz poczuć dopiero po 2 tygodniach, teraz zabiegi to wszystko dopiero rozruszają i może nawet bardziej boleć. Chyba nie ma gorszej rzeczy dla wykładowcy, jak wie, że gada sobie a muzom, a może teraz będzie inaczej. Muszę teraz zrobić plan dnia, trochę mi się nawarstwiło różnych zajęć.....tylko że mi się nic nie chce. Miłego dnia Desseczki :)
-
Cześć Melisso :) Mnie się też teraz przypomniało, że to święto Babć. Ściskam wszystkie Babcie i Niebabcie też, w końcu kiedyś nimi zostaną.:) Drożdżówkę to ja chętnie, bo nie jadłam już wieki, ręka boli to i nie ma siły wyrabiać tego ciasta. Zidane obiecała wpaść na kawę i pewnie zapomniała.:) Adorku, co u Ciebie? Margles też jeszcze nie jest babcią i Graziella, przynajmniej nic o tym nie wiem.
-
Dzień dobry :) Dodii kawę obiecała, a tu cisza i pustki. Trzeba się samemu obsłużyć. Zapraszam i już gorącą podaję.:) Dziś znowu śniła mi się Eppo i Isolda. Ale widziałam je jakoś młodsze, tak jakby miały 30 lat. Isolda miała krótkie blond włosy i chciała zoperować sobie nos, a Eppo odwodziła ją od tego pomysłu.....dziwne są te nocne spotkania i nie wiadomo skąd się takie sny biorą. Człowiek śpi, a dusza sobie gdzieś lata. Za oknem dalej jesiennie i ponuro, czekam z utęsknieniem na prawdziwą wiosnę. Miłego dnia Desseczki.:)
-
Dziś byłam w przedszkolu u najmłodszego wnusia, bo święto babci i dziadka, no to maluchy się produkowały.:D Niesamowicie przejęte, niektóre w ogóle zapominały co miały mówić i robić, inne znowu doskonale się reprezentowały, jedne nawet do mikrofonu mówiły szeptem, inne ile tchu w piersiach. Cudnie wyglądają takie maluchy, aż się wzruszyłam. Ostatnio w ogóle mam oczy w mokrym miejscu....
-
Czeeeść :) Joanko, pooglądałam ćwiczenia z pilates, nawet troche spróbowałam poćwiczyć, ale to wcale nie jest takie łatwe jak wygląda. A dla mojego kręgola by się bardzo przydały. Dziś było pare minut, jutro zrobię powtórkę. Napisz jak Tobie szło na tych ćwiczeniach. Alicjo, zaintrygowałaś mnie długimi wieczornymi rozmowami, bo z dziećmi to chyba tak długo nie gadasz :p Anam zachwala swój lamus...no to może powiem tak, że z Wami to nawet w tym lamusie by było fajnie. Samej trochę smutnawo, ja ludź towarzyski, chociaż są dni, kiedy szukam ciszy i samotności. Rozanko, myślę, że zbyt cicho sugerowałaś co byś chciała otrzymać na gwiazdkę. Taka zima mi sie podoba, nie trzeba się mocno ogacać, odśnieżać, grzać....same plusy. Żagielku, co u Ciebie?
-
Jednak się udało. Joanko, też się czasem zastanawiam dlaczego wycinają zdrowe drzewa i to tam, gdzie nikomu nie przeszkadzają. Może szykują teren pod jakiś market albo ośrodki wczasowe. Niszczą przyrodę i to pewnie za przyzwoleniem odpowiednich władz, a później narzekają na różne klimatyczne zawirowania. Tara chyba pierwszy raz była poza swoim terenem i może się bała, że ją zostawisz. Dodii, ładny tatuaż mi się podoba, ale sobie bym nie zrobiła, bo to nie ten wiek i strachliwa jestem, igła to mój wróg.:) Ale całe ciało w tatuażach już mi się nie podoba, nawet u młodzieży, ale to pewnie taka moda, tylko jak to później usunąć. Zidane, trzymam kciuki i czekam na Twój pierwszy film.:) Miłego popołudnia Desseczki
-
Cześć :) Ależ gościu, my do lamusa....nigdy.:p Zidane mówiła, że ją cały czas spamuje, ciekawe czy mnie się uda przekazać Jej post. I A teraz post od Zidane: I Nie rozumiem powyższego wpisu gościa. Dodii, tatuaże są u nas coraz bardziej popularne. Taka moda. Niektóre bardzo mi się podobają. Zastanawiam się, czy nie zrobić sobie białego tatuażu. Np. rysunku altówki. XXX Mastabo kochana, Dużo zdrowia, pogody ducha, ciekawych wojaży. XXX Nie mam ostatnio czasu. Zaliczenia i prace semestralne. Poza tym mamy sobotnio - niedzielne warsztaty filmowe. Sporo wiedzy ale to mnie kręci. Wpadnę, jak będę miała trochę luzu. Całusy
-
Melisso, dobrze żeś chociaż Ty myśląca i pamiętająca.:) Ale plama, tak zapomnieć.....:o Mastabo myślę, że wybaczysz przyjmij spóźnione, ale szczere życzenia wszystkiego najlepszego i spełnienia się marzeń Alicjo, sexy dance.....brzmi intrygująco :p Już sobie wyobrażam jak śmiało wyginasz ciało :D Baw się jutro dobrze.:)
-
Hej Joanko Nie załapałam się na poranną kawę, ale teraz zapraszam, gorąca.:D MC ma taki sam problem z kupnem ubrań, zwłaszcza bluzek, żakietów, kurtek, bielizny. Na biuście się nie dopinają. Po kim ona to ma to nie wiem, bo po mnie nie:p A pomysł z projektowaniem ubrań dla biuściastych wart zastanowienia i realizacji, tak że Joanko do dzieła.:) Lekarz powiedział żebym sobie zrobiła prześwietlenie klatki, a rodzinny niech mi da skierowanie, mówię że wiosną w ub.roku robiłam, no to on, że nie ma pola manewru przy tych lekach.....to się pytam, może ten osłonowy zmienić....się zastanowił i powiedział, no tak, on też może wywoływać kaszel, to zmienimy, bo ten można..... Normalnie ręce opadają...i pozostałe części też. Dziś wiosna była jak nic, za ciepło się ubrałam i wróciłam mokrusieńka, musiałam się szybko przebierać. Nie wiadomo jak się ubrać. Po południu z wnusią wylazłam do ogrodu, aż się wszystko rwało aby iść w pole i działać. Na szczęście zaraz zrobiło się ciemno.:) Udanego wieczoru dla Was :)
-
Dzień dobry Desso :) I niech taki będzie. Właściwie to nie wiem co pisać, u mnie nic ciekawego się nie dzieje, spokój i cisza i niech tak zostanie. Najważniejsze, że do wiosny już blisko, właściwie to prawie jakby już była. Margles, niech Cię nic nie gniecie. Każdy kto ma możliwość pcha się na studia, bo liczy że ten papierek coś pomoże, a że w głowie pusto to już insza inszość. Ale patrząc z Twojej pozycji, to naprawdę strata czasu, nerwów i pieniędzy wydanych na ten cel. Dziś idę na spotkanie z NFZ, ciekawe co nowego wymyślą. Dogadać się z tym doktorem nie można, ja swoje, a on swoje, że leki muszę brać, a że skutki uboczne są....no tak musi być...wrrrr Ale chyba jednak muszę brać, bo znowu wszystkie kosteczki i zawiasy mnie bolą, chociaż kaszel ustąpił. Miłego dnia Wam życzę i bez żadnych zawirowań.:)
-
A teraz są oba wpisy :o I wszystko widzę. Emem, za późno zajrzałam. Pewnie miał zawał, ale w szpitalu powinni odratować, chociaż nie zawsze się da.
-
Wafelku i to mi się podoba.:D Od dziś też będę mówić, że daję z siebie wszystko.:D Dobranoc
-
Alicjo, to masz buciki jak prawdziwa tancerka. Pokaż na fotce koniecznie, a najlepiej na nodze. W takich to się fajnie tańczy, ale te zerwane paznokcie.....mam dreszcze jak to czytam. Ale tańczyć musisz, hasło jest piękne.:D Emem to chyba za bardzo dogadza swoim domownikom. Ja podobnie jak Wafelek idę na łatwiznę. Ale dwa dania....to tylko od święta, chyba że zupka cieniutka. Wafelku, musisz wzmocnić swoją odporność, no bo kto jak nie Ty.....musi być zdrowy.:) Ciekawe co się stało z postem Isoldy.
-
Wafelku, toś się pięknie załatwiła. Pewnie przez szusowanie na nartach. Zdrówka Ci życzę Fajnie się czyta takie książki, gdzie odnajdujesz swoje dzieciństwo, wspomnienia, smaki, widzisz i czujesz to co minęło. Alicjo, też już pozjadałam dawno zapasy świąteczne, teraz zajadam tylko pomidory (chociaż bele jakie), jajka, sery itp., wędlina na razie poszła w odstawkę, z czasem zatęsknię, ale teraz nie.:) Niby zima, a pogoda wiosenna. Nie lubię tak, jakaś rozbita i rozmemłana przez to jestem.
-
Witam :) Dodii, pozostałe Desski zapadły w letarg zimowy:p Tobie i wszystkim Desskom życzę wspaniałego weekendu:) Chociaż z tego co piszesz, to wszystkie dni masz wspaniałe i niech tak zostanie.:) Pogoda okropna, leje równiuśko, dobrze chociaż że dziś nie wieje tak jak wczoraj. Na kawę Melissy już się nie załapałam. Alicja teraz to będzie wysalsowana w pełni, nie wspomnę już o samopoczuciu i figurze jaką uzyska.:D Mnie przez dwie noce śniła się Eppo, Ador i Anam, byłyśmy gdzieś na wyjeździe tylko w czwórkę, po przebudzeniu starałam się zachować w pamięci treść snu, ale wszystko mi gdzieś odlatywało, czułam jak to odpływa, nie mogłam dalej sięgnąć pamięcią, dziwne wrażenie.
-
Dzień dobry Desso :) Rozbawiłyście mnie tymi wspomnieniami, szczególnie Zidane.:D A co ciekawe, że Wy pamiętacie co innego a postronny obserwator Zidane M. widział co innego.:D Myślę, że to wpływ tej "Żubrówki", nie dość że smaczna, to jeszcze z A.:D Ja też wolałabym w tańcu mieć partnera swojego i takiego ulubionego, chociaż nie powiem, z obcym też mogę zatańczyć, a jeszcze jak dobrze tańczy to już jest super. Chociaż znowu mam problem z kręgosłupem lędźwiowym, nie za bardzo da się pokręcić przedłużeniem pleców:p Nie dość, że boli to jeszcze przy gwałtownych *****ch trzeszczy.:o Ador, co u TC? Jaka ostateczna diagnoza? Margles, wygrzebałaś się już z tego doła? A tak to nic ciekawego się u mnie nie dzieje, a może i lepiej, chociaż jakaś odmiana by się przydała. Czekam teraz na sanatorium, liczę że wiosną dostanę.
-
Dzień dobry Desso :) Eppo dzięki, humor mi od rana poprawiłaś :D Dodii, bierz się do roboty, a lenia pogoń :p I kijki dobre i rower, musisz się zdecydować, albo to i to. Mnie to świętowanie też rozleniwiło, wstaję późno, a później marudzę, że dzień ucieka mi przez palce. Wczoraj myślałam, że jest niedziela, wszystkie dni mi się pokićkały. Na spacer się nie da, bo znowu gwiździ jak w K. Miłej niedzieli dla Was.:)
-
Qrcze Melisso, gdybyś była bliżej to z przyjemnością bym wpadła.:) Co do palenia, to już nie zabieram głosu i nic nie postanawiam, może kiedyś zmądrzeję.:p