-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bellka
-
Eppo, jakoś się żyje, cieniem do cienia i idzie wytrzymać, z resztą nie ma innego wyboru. Melisso, bardzo mnie zasmuciłaś. Teraz jeszcze bardziej się o Ciebie martwię, szybko odzyskuj zdrowie i siły Isoldo, wreszcie będziesz mogła odpocząć, a zwłaszcza Twoje rączki. W takie upały to nic się nie chce robić, byle co się zrobi, a człowiek spływa potem, a może to jest dobry sposób na odchudzanie. Zidane, jak dobrze że kiedyś podrzuciłaś kamerki, jak mi gorąco to sobie otwieram i chodzę po molo.:D Pięknie wygląda nocą. Dodii, nie otwiera mi sie, nie da się nic obejrzeć. Emem, ja myślę, że po tak długim zwolnieniu lekarskim, to urlop Ci się należy, żebyś całkiem wydobrzała. Trzeba by iść spać, jakoś nie mam ochoty.....jednak chyba pójdę, bo jutro koniec laby. Dobranoc :)
-
Jeszcze mi się przypomniało.... Eppo, na tej piosence wyłożyłam się na egzaminie wstępnym do liceum pedagogicznego, chciałam na przedszkolankę.....no i odpadłam. A przecież tak ładnie śpiewam, prawda Isoldo :D
-
Cześć :) Żagielku, Mastaba ma silny dar przekonywania, potrafi ustawić do pionu :D Margles, w tym lesie to poleż trochę, a nie walcz z chwastami. A co jest z Melissą? Melissa...hop, hop! Zaraz jadę do Anam i zobaczę Jej dwa Szczęścia.:) Oj będzie dziś wesoło na ranczo :D Buziaki dla całej Dessowni
-
U mnie nadal lato. Eppo, rozumie to jak mało kto, ale skoro wnuki nas kochają, to tylko się cieszyć trzeba, gorzej by było gdyby nas unikały. Dodii, piękne zdarzenie miałaś z kormoranem. Podziwiać trzeba też jego rozsądek, że wiedział gdzie szukać pomocy. I ta wdzięczność, coś cudnego :) A gadają, że ptasi móżdżek itd., a to są niesamowite mądrale i cwaniaki. Koniecznie podeślij linki.:) Rozanka kawę podała i nikt nie skorzystał? Tradycja w narodzie ginie :p Mastaba obiecała pogadać, ale pewnie dziś odpoczywa po intensywnym urlopie. Posiedziałam na dworze, z sąsiadami się integrowałam, piwkiem przypieczętowałam ....i doszłam do wniosku, że piwo mi nie służy.
-
Alicjo, to tylko brak urlopu :)
-
Lubię takie lato :) Jest lato to i ma być cieplutko. Zidane, czy już wróciłaś w domowe pielesze? Joanko, co u Ciebie, tak mało się odzywasz. Margles, oszczędzaj siły.:D Anam się cieszy, że wnuczki do niej znów zjadą, a ja się bronię rękami i nogami, jak chcą mi cała trójcę zwalić na głowę. W końcu są wakacje, muszę sobie ustalić jakiś dzień, łyknąć coś na uspokojenie i....damy radę :p Czy ktoś robi smalec na zlot? Qrcze, to już tak bliziutko :)
-
Żagielku Twoje zdrowie YYYYYYYY Oglądam finał, ależ nerwówka.
-
Żagielku kochany W dniu Twych urodzin, gorące życzenia, niech się Twe życie na lepsze zmienia, niech Cię nie trapią żadne zmartwienia i niech się spełnią wszystkie marzenia! Kwiatów Ci nie dam, mimo szczerych chęci, lecz słowa, które zostaną w pamięci. dużo radości i długiej, szczęśliwej przyszłości. Żyj nam sto lat, albo i dłużej i mam nadzieję, Ze na 10 zlocie się spotkamy.
-
Melisso, właśnie o Tobie pomyślałam, dlaczego się nie odzywasz. Myślałam, że nadal jesteś zagoniona w pracy, a tu widzę jeszcze doszło bieganie do NFZ. Współczuję Ci i zdrowia życzę Wafelku, czy Ty znowu biegasz po górkach i pagórkach? Też Cię obściskuję Eppo i na nic Twoje poszukiwania, Zidane pewnie nadal siedzi w głuszy i pewnie uczestniczy w podglądactwie różnych zwierzątek, albo.....coś tam kręci. Bardzo dobre są placki z cukini. Piekę właśnie sernik, wg nowego przepisu, ciekawe jaki wyjdzie, w każdym razie wyrósł pięknie, ale pewnie siądzie tak jak zawsze.
-
Żagielku tak Ty, jak i my już nic nie musimy, możemy tylko chcieć, a przecież chcemy i Tobie też niech się chce.:) Lepiej żyć na bieżąco, bo z planami to różnie bywa. Isoldo, u mnie teraz też już tylko 18 stopni. Burza za burzą się przetacza, dobre chociaż to, że nie gwiździ jak w kieleckim. Eppo, no jak bym Cię widziała na tym weselu.:D Z opisu widać, że było świetnie. A po co Ci aż 132 szt. pomidorów! Chyba że zaraz będziesz je przetwarzała....a może dadzą się ususzyć. Wszystkie takie robotne, Margles ogórki małosolne nastawia, a ja jakoś oklapłam i nie chce mi się nic przetwarzać. Dobrze chociaż, że wczoraj coś w ogrodzie porobiłam, bo dziś się nie da, prawie cały czas pada. No i bardzo dobrze, przynajmniej sobie odpocznę.
-
To co o tak wczesnej porze podać? Może kawę? To zapraszam i do tego jogurtowe ze śliwkami, własnoręcznie upieczone.:) No właśnie Emem, mnie się kojarzy, a raczej jestem pewna że od 1-go, ze względu na Graziellę. A gdzież Ona się podziewa, już wakacje a tu cisza. Miłego i niezbyt upalnego dzionka życzę.
-
Hejka :) Trochę mnie się uszczupliło, bo sadełko się stopiło :p Daje czadu to nasze słonko, jakby nie mogło tak ciągle i w miarę. Dodii, szkoda że w realu nie mogę skosztować Twojego tortu, ale może kiedyś....nigdy nic nie wiadomo. :) Phi ....ale macie zimę, u nas to są zimy.....mrozy, śnieg po kolana i zawieruchy.:D Margles, mówisz że we dwie będzie nam raźniej.....hmmm, ja tam nie byłabym taka pewna, nie wiadomo jakie szatańskie pomysły im krążą po głowie....ale damy radę, no bo kto jak nie my. :D U mnie w ogrodzie chyba tak jak u Ciebie, tylko nie mam specjalnie kiedy w nim podziałać, bo jak chcę z wnusią robić, to ona wyrywa, ale akurat nie to o co mi chodzi. Też bym musiała przynajmniej tydzień uczciwie popracować, żeby były jakieś efekty, a tak to przed domem jako tako, a z tyłu to tylko ścieżki wykoszone, żeby dojść do malin, poziomek itp. Emem, fajnie że impreza się udała.:) Rozanko, z tego co pamiętam to chyba zaczynamy 1-go, ale teraz zasiałaś we mnie ziarnko niepokoju. Ciekawa tylko jestem jak ja tam dojadę, może Mastaba mnie gdzieś po drodze zwinie no i nie wiem czy Anam jedzie.
-
Emem, cudne masz wnuki :) Wszystkie nasze wnuki są piękne i podobne do pięknych i rasowych babć :D Impreza się uda, u nas w tej chwili upał okropny, ale na horyzoncie już pojawiają się chmurzyska burzowe i pewnie sprawdzi im się prognoza. No trudno .....taki klimat.:D Alicjo, motylki koniecznie trzeba wyciszyć, albo je czymś nakarmić :D Ciekawe co z Kappą, łobraziła się czy co. Dobrze że chociaż Dodii się odezwała. A ja dziś mam luzik i tak się szwendam, trochę po ogrodzie, trochę na necie. Miłej niedzieli dla całego Tartaku
-
Żagielku, jak dobrze Cię znowu widzieć w Tartaku Miałaś szczęście, że Cię tam znielubili ;) o Emem, zaniepokoiłaś mnie. Trzymam kciuki, żeby już wszystko było dobrze.:) o Melissa, może to zwykłe zatrucie było, ale badania niech Ci zrobią, tak na wszelki wypadek. o Takiemu Adorowi to dobrze, jak nie bankiet to wczasy :p Pogody Ci życzę :) A człowiek musi pracować, sprzątać itp. .....szczęście, że czasem na jakiegoś grilla się załapie albo na %% :D Zapowiadali na dziś upały, ale nie było, było tak w sam akurat, no to poszalałam znowu w ogrodzie, a teraz chodzę powyginana.
-
Alicjo, lubię tak wcześnie wstać, dzień mam za to długaśny. Chętnie z Tobą przy kawie usiądę, zdradzisz mi może swój sekret....za który też trzymam kciuki i na wszelki wypadek...trzy razy przez lewe ramię...tfu, tfu, tfu..:D Eppo, jak chata pełna ludzi, to nie ma czasu na myślenie o głowie :) Ale ja i bez %% miałam ciśnienie....sama nie wiem na co, ale miałam... Ta nocna łapka to chyba od Isoldy :) Emem, wszystko już dobrze? Miłego dnia Desseczki
-
No nie, a miałam taką nadzieję, że obietnice już poszły w niepamięć. Gadają.....sks, i takie tam, a wszyściutkie pamiętliwe, co za ludzie :p I znowu przyjdzie mi się przed zlotem stresować. Ale, ale.....Margles jest świeżynka, nie zapominajcie jakby co :D
-
Wreszcie nowa stronka, to przed snem proponuję po jednym YYYYY, każdemu wg smaku i uznania.:D Eppo i co, stawia Cię Samona do pionu? Spadam, bo rano znowu będą problemy ze wstaniem....pa
-
Wafelku Najmilejszy Słonka dnia każdego, życia radosnego, kasy w nadmiarze, miłych wrażeń, zdobycia górek wszelakich i spełniania się marzeń. I kawałek lata dla Ciebie ......i tutaj chciałam przesłać dla Wafelka kwiaty, ale niestety...uznano to spam :o I Wczoraj już nie chciało mnie wpuścić, opatrzność czuwała, żebym się nie zalała :p I Miłego dnia Desseczki, stawiam kawę :)
-
Isoldo....za radości i na pohybel kłopotom....prosit :)
-
Alicjo, najważniejsze że robi to co lubi i co przynosi jej satysfakcję.:) To za co pijemy.....za te wianki, co to już tylko wspomnieniem są?:p
-
I dzięki za przypomnienie piszyngierka, smaki młodości przywołałaś .:D Muszę jutro zrobić.
-
Ciekawe co u Żagielka. Nie macie żadnych informacji?
-
Może jeszcze podam kawę.....jest ktoś chętny? :D Zapraszam :) Rozanko, ja też poproszę o przepis na paszę, gdzieś sobie zapisałam, Anam też mi mówiła, ale niestety .....nie pamiętam.
-
Emem, to wspaniała wiadomość.:) Zawsze byłam przeciwna zabierania takich maluszków w różne skupiska ludzi, a zwłaszcza do marketów, tam to już mieszanka wybuchowa. Chociaż czasem nawet domownik może coś przynieść, jemu nic a taki maluszek zaraz podłapie i jest problem. Ale dobrze, że już jest dobrze. Znowu upał, chyba jednak wolę jak jest chłodniej.
-
Hej Joanko Dobrze Cię widzieć :) Ogród niestety wymaga dużo pracy i czasu, a ja jakoś mam go mało, a niby powinnam. Pomysł z filmem o Dessie świetny, może Zidane coś zadziała w tym kierunku :D