-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bellka
-
Alicjo, a u mnie dziś jest pięknie i nawet cieplutko, za to wczoraj wymarzłam. Tak myślałam, że muzyka bałkańska to będzie coś wesołego i rytmicznego. A może by tak na zlocie poćwiczyć zumbę. Poleciałam na cmentarz zrobić wiosenne porządki i wróciłam mokrusieńka. Graziello, cieszę się, że "nasza" książka zwyciężyła :) Adorku, Twoje kropeczki to są miodzio i bez nich sobie Ciebie nie wyobrażam :D A z tym gipsem......może to być groźba karalna :p Rozanko, ja już dawno odpuściłam warzywniak, narobiłam się tylko przy tym, a marchewka i pietruszka była cieniutka, trzeba dobry nawóz, przerywać, plewić....roboty od groma. Emem
-
Jakoś w końcu poszło :) To teraz podaję kawę dla śpiochów......i babkę karmelkową (kupną) Emem, a Ty gdzie, jak maluszek?
-
Chociaż powiem Wam, że od mięsa też mnie odrzuca, dobrze że już wiosna, szczypiorek już jest, ale obiady to niestety muszę jadać prawie z mięsem, bo zięć bez mięsa znowu ani rusz, a nie chce mi się gotować dla każdego co innego. Przepis Adora też sobie zapisałam, wcale nie jest taki pracochłonny i w najbliższym czasie wypróbuję. Alicjo, jak kręgosłup dokucza to nie należy tego lekceważyć, trza mu dać odpocząć. Isoldo, czami wyobraźni już widzę spotkanie w GC, oj będzie tam wesoło :D Dziś planuję dzień lenia, słonko się pokazało, ale za oknem tylko +6, mam nadzieję że jednak się ociepli i może chociaż połażę po ogrodzie.
-
Ale całego tekstu nie puszcza, będziemy się kawałkować :o I Cześć Desseczki No nie Melisso, to już wygląda na jakiś sabotaż, rozumiem że czasem się tak zdarza, ale tak na wciąż..... Grunt że kawę chociaż udało Ci się podać :) Wafelku, kropki podobno są trendy, ale na buzi to chyba raczej nie. Może na ostre potrawy tak organizm reaguje, nie wiem czy nabiał może tak uczulać, ale teraz wszystko jest tak chemią zaprawione. A może zmieniłaś jakiś kosmetyk i to wywołuje alergię....ale to tylko takie moje gdybanie, Nie wiem gdzie Mastaba kupuje herbatę z czystka, prawdopodobnie przez internet, ja kupuję w sklepie ze zdrową żywnością. Joanko Ty też masz kłopoty dietetyczne? Nie byłam wczoraj w Biedronce, w sobotę tam są tłumy ludzi, a kolejki mnie bardzo wkurzają.
-
Ooooo.....dziś też mnie nie chce wpuścić....
-
Wróciłam z zakupów, zimno jak cholerka a obiecali na dziś upały :o Melisso, żadne bez sensu, wiadomo o co chodzi, a najważniejsze że jesteś, o! I Kappa się pokazała i taka rozgadana jak nigdy :p Będziesz na zlocie?
-
Toż Adorku liczę na nagrodę, dlatego tak usilnie kombinowałam :D W sumie to chyba na zlocie mam do odebrania ze 3 nagrody :D Ja pamiętam, ciekawe czy nagradzające pamiętają :p Byłyśmy na "Pani Dulskiej" ale takiej bardziej nowoczesnej, sztuka świetnie wystawiona i zagrana. Pomarańczko, też się cieszę, ze się cieszysz i jestem spokojna.:) Dobranoc :)
-
Adorku...mówisz i masz :D Ja jak Dżin .....lekko potrzesz karafkę i już się zjawiam :p A poważnie, to byłam na spotkaniu z kulturą....i Anam też była :D Co do zagadki, co to chodziło Ci o te 50 % to myślę, że do Portugalii jedziesz z Eppo :) Isoldo, będziesz miała wesoło jak nalot dotrze :) I powiem Ci, że też wieczorem padam ze zmęczenia, a rano nie mogę się dobudzić, tylko na zlocie wstaje jak skowronek :) Alicjo, wiedziałam że test pójdzie bez problemu :)
-
Cześć Desseczki :) Mnie też nie zawsze chce się pisać, czasem nawet nie mam o czym, ale o tym czego nie mam też mogę napisać :D A nie mam....czasu dla siebie, ochoty do roboty, siły i pomysłów....wychodzi jednak na to, że i tak mam wiele innych chęci i niechęci i wiele różnych zachcianek, suma sumarum jestem na plusie :D Rozano, to szczera prawda co napisałam, pamiętasz na ostatnim zlocie....prawie Cię nie poznałam :D Hmmm.....biedronka na Canari...też bym chętnie, ale odpadam.... Isoldo, oj będziesz miała wesoło :) Kappa, no odezwij się wreszcie....strajk włoski czy co?
-
Eppo, jakoś nie do końca Ci wierzę i trzymam się mojej pierwszej wersji :D Margles, to teraz już wiesz kto i jak i inaczej będzie Ci się gadać, ale rzeczywistość nie jest już taka piękna :p A co do kalendarza, to dziś zachwycałam się Rozaną, wygląda jak modelka :)
-
Alicjo, ja wprost przeciwnie....nie we wszystko wierzę co pisze Eppo i Ador :D Prawdą będzie wypad do Isoldy Adora i Eppo.... Prawdą może być Portugalia Adora.... Nie wierzę w wyprawę do Kappy.....:D Ciekawe czy dobrze trafiłam :D Mnie też nikt nie nabrał, ani ja nikogo, jakoś zapomniałam .... Dodii, Twoje ćwierkanie nawet u mnie słychać ;) Alicjo, trzymam kciuki za egzaminy, będzie dobrze :D U mnie słonka było mało i zimny wiatr i tulipany jeszcze nie kwitną. Zrobiłam znowu trochę remanent w ciuchach, część wywaliłam, a reszta przydosi jeszcze tkwi, no nie mogę się tak z wszystkimi jednocześnie rozstać.
-
Margles, bardzom ciekawa co albo kto tak wyrównał Cię energetycznie, no i te momenty też bym chciała poznać :D No i z kim ja się zadaję.....z jakimiś kabelkami :p Anam, a wiesz co się robi z kabelkiem? :p :D Wszystkie odpoczywacie, czy buszujecie w terenie.......... pogoda u mnie piękna, ale wiatr bardzo nieprzyjemny, a ja nie mam siły za grosz, nic mi się nie chce.
-
.....Graj piękna Isoldo piosenkę sprzed lat z przeszłości niech wstanie kochania świat graj dla Nas jedynie jak gdyby we śnie melodia popłynie kołysząc nas......lalalalala Isoldo nasza Pani Muzyko, wszystkiego co się szczęściem zwie i marzenia niech spełnią się I Graziello, nie wiem czy mi się udało, ale próbowałam :) I Dodii, u nas słonko pięknie świeci, jest cudnie :) Najbardziej wkurza mnie to przestawianie zegarków, nasze zegary biologiczne tak szybko się nie przestawią, ciekawe kto to wymyśli, bo ja już nie pamiętam....a miałabym ochotę temu komuś dokopać. Miłego dnia Desseczki
-
Cześć Desseczki :) Jak zobaczyłam Wafelka, to aż mi się cieplej na sercu zrobiło :) Jednak dostajesz naganę.....no bo jak z takimi dolegliwościami można latać po jakichś szkoleniach, przecież Tobie nie trzeba tłumaczyć (grożę C***alcem) :) Eppo, rozcieńczanie %% jest bleee :p I to na dodatek wodą niegazowaną.....fuj Zidane, dobrze że się pokazałaś :) Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze:) No i widzisz Dodii, doszłyśmy do tego samego wniosku, bo między podejściem do problemu, a usunięciem problemu jest kolosalna różnica. No to miłego dnia Desseczki, trzymajcie się zdrowo i bezproblemowo :D
-
Witaj Kappa.....gdzieś była, jak Cię nie było :) Dodii, mnie nie chodzi o narzekanie czy marudzenie, ale nie każdy problem da się usunąć jak najszybciej, no nie da rady, choćby się ze skóry wylazło i nie wiem jak czarowało. Skoro Tobie to się udaje, toś szczęściara :) I nie piszę, że to ja mam takie problemy do usunięcia, ale znam ludzi którzy robią co mogą, uśmiechają się do innych i ktoś kto ich nie zna dogłębnie, nie wie co przeżywają i z czym się borykają......ale co ja tu będę pisać, każdy wie co wie. A że wesołemu i uśmiechniętemu jest łatwiej to wiadomo. Ador, też posadziłam w doniczce jaskry, najgorsze że nie wiedziałam którą stroną do góry :D
-
Cześć :) Toż to wszyscy wiedzą, że życie jest piękne....chociaż czasem ma wredne zakusy. Ja wprost nie mogę uwierzyć, że komuś idzie tylko po płatkach róży, a kolce omija. Rozanko, to Ci się wyprawa udała......o i tu już życie pokazuje swoje psikusy. :) Mastabo, masz szczęście, że objaśniłaś to "przezwisko", bo już się miałam obrazić :p Ale podoba mi się :D Miłego dnia Wam życzę
-
I tyle miałam do napisania i wszystko mi gdzieś uciekło.... A gdzie podziewa się Kappa i Zidane.....?
-
Cześć :) Solenizantka pewnie w pracy i wróci wieczorkiem.....poczekamy, może coś postawi :D Adorku, kac w środku tygodnia :p Graziello, pięknie i trafnie zobrazowałaś kalendarz. Rozana miała dużo pracy, żeby tematycznie podobierać fotki, ale udało Jej się świetnie.....dziękuję Rozanko Joanko, zdrowia dla Ciebie i nie denerwuj się ogrodem, dopiero jest marzec, a pamiętasz jak było w ub.roku.....jeszcze śnieg leżał, powoli a wszystko się zrobi, a jak się nie zrobi to roślinki i tak sobie poradzą. Moja wnusia już dochodzi do siebie po tej chorobie, ale jeszcze siedzimy w domu i też mnie skręca jak widzę słonko, ale siła wyższa nie pozwala.
-
Ja tylko na momenta wpadłam.....do Solenizantki, bo już muszę do wnusi. Emem niech Ci gwiazdka pomyślności zawsze świeci, zdrowia, radości z wnuków, kasiory i spełnienia tego czego sama pragniesz I No to lecę się bawić, miłego dnia Desseczki :)
-
Ależ Adorku, urodziny Grazielli są za miesiąc :D Anam to ma jednak duszę wędrowniczka :p Biedronki z Alicją zazdroszczę, ale co się odwlecze to....itd. :) I masz rację....facet nie wie gdzie co leży. Emem, najgorsze pierwsze dni, jeszcze chwilka i już będzie wszystko dobrze, jednak przykro patrzeć jak własne dziecko płacze...samemu też się wtedy płacze.... A Milanek jest śliczny, a na fotce z buzią w ciup przesłodki :) I jak mówi Rozana wygląda na starszego niż jest. Melissko, no nie wiem dlaczego masz ciągle zasieki, może jakaś łapówka albo co :o Dobrej nocki Desseczki
-
Cześć Desseczki Dodii, miło się czyta, że u Ciebie wszystko dobrze, a nawet bardzo dobrze i że jesteś szczęśliwa i niech tak zostanie :) Alicjo, jednak poleciałam wczoraj rano do kosza i wygrzebałam ten olej, dobrze że w moim woreczku nie było dużo śmieci. Teraz stoi na widoku i będzie zużyty do wyczerpania :D Żagielku nie ważne co kupiłaś, najważniejsze że humor się poprawił :D Melisso, trzeba zapisywać post i wklejać po kawałku jak nie wpuszcza, ja często tak robię, ale ile mnie to nerwów kosztuje to lepiej nie gadać. Emem pisz co u maluszka i jak TC, mam nadzieję że wszystko dobrze. Margles, a Ty gdzie? Wafelku, co u Ciebie? To jeszcze kawę podam i babkę karmelową, kupna ale zjadliwa:)
-
Emem, to przeżyłaś horror, też bym się wystraszyła....ufffff Alicjo, Anam też mi to powiedziała i jutro idę do kosza wygrzebać ten olej, chyba mi rozum odebrało, albo co....:o Dziś miałyśmy mini biedronkę z Graziellą, było pięknie, że już nie wspomnę jak Graziella pięknie wyglądała.:) A teraz do łóżeczka, a pod powiekami i we mnie, dalej przewija się spotkanie i wrażenia :) D o b r a n o c :)
-
Olej kokosowy to ja sporadycznie, dziś wywaliłam część bo się przeterminował, jakoś nie mogę się zmobilizować, ogólnie z mobilizacją to u mnie jest kiepsko. Ale Alicja tak reklamuje jego działanie, że jednak musze się wziąć za siebie, wszystkie pojawicie się piękne i odmłodzone, a ja......lepiej nie mówić. Mastabo, dobre to z Putinem :D Co chwilę zaglądam do kalendarza i wspominam, a widok Joanki na traktorze bezcenny, Graziella na szczycie Kili, Żagielek cudowny, Isolda i Eppo rozpustne, Zidane....no na tym na razie poprzestanę bo już mnie wołają do wnusi :D Obowiązek bankowy do Adora i Rozany też wczoraj spełniłam.
-
Jak miło....Melisa podała pyszne śniadanko :) Powiem Ci Melisso, że też właśnie to motto Rozany chodziło mi po głowie, bardzo dobre jest :) Schabik pieczony.....już czuję ten smak i przed oczami mam zlot :D Też lubię wszystko co słodkie i słodzę herbatę, a kawę trochę mocniej, gorzka kawa jest bleee.... Adorku, nie pamiętam tej piosenki, może któraś ją spisała albo zapamiętała.
-
Rozanko, nie dostałam emalia..... Emem, toż to oczywista oczywistość, że nasze wnuki są najśliczniejsze na świecie :D Ale z tego co piszesz, to Milanek do Ciebie wcale nie podobny :D Alicjo, świetnie że Twojej siostrze pomógł olej kokosowy, aż nie chce się wierzyć. Isoldo, ja tam już żadnego oleju na włosy nie nałożę, kiedyś zastosowałam olej rycynowy i nie mogłam tego dziadostwa zmyć. Nie wiem czy u nas w ogóle jest olej musztardowy......może poszukam i może jednak się skuszę. Dodii, baw się i używaj.....wszystkiego co się da :D Melisso, Ty taka waleczna i tak szybko się poddajesz.....brakuje tu Ciebie jak powietrza.:)