-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bellka
-
Kappa...no wiem, że jest z nami, ale już nie tak samo.... Ubieram choinkę :)
-
Dobrego dnia Desseczki :) Isoldo, prezent Ci przyniesie Gwiazdka i na pewno będziesz zadowolona :) Dobrze, że chorowitki już ozdrowiały i mają się dobrze. Wyobraziłam sobie Eppo szalejącą na zakupach, widok z pewnością ciekawy :p Dodii, piękna relaksująca muzyka :) Dziś mija miesiąc jak nie ma z nami SAMONY:( Posłuchajcie, piękna kolęda http://youtu.be/fd8WeSjQ4YU
-
Cześć Desseczki Co to, jakaś epidemia padła na Dessę? Nawet nie wiedziałam, że Dodii też leżakowała. Najważniejsze, że wszystkie wracają do zdrowia, Melissa już się wyżyła na porządkach, Dodii na łopacie i psach, tylko Emem cicho siedzi. Isoldo, nawet nie wiesz jak Ci współczuję, ciekawe skąd te bóle się biorą, może tak byś do lekarza jakiegoś poszła. Ador Ci chyba pozazdrościła i ćwiczy dźwiganie ciężarów, no też Jej chyba rozumek zamarzł. Rozanko, zawsze przeżywamy niepowodzenia dzieci, ale muszą sobie z tym poradzić, no bo co możemy.....pogadać - nie wiadomo czy posłuchają, przytulić, doradzić....trudne to jest. Może to tylko takie chwilowe. Żagielku, Ciebie widzieć to już wielka radość :) Mastabo, może lekarze się pomylili, często się tak zdarza. Niedługo minie miesiąc bez Samony :(
-
Cześć Desseczki Mastabo przytulam i bardzo współczuję. I dlatego nie cierpię listopada i grudnia, bo zawsze coś nieprzyjemnego się wydarza, że już nie powiem....złego. Graziella życzę udanego wypadu :) Eppo biała kiełbasa jest pyszna :D Fajnie, że masz tak wypsiątane mieszkanko, moje tak po łebkach ale nie jest źle, jeszcze coś dosprzątam...albo i nie :D Żagielku z lekarzami to jak z wiatrakami, najważniejsze że dołek zakopany :) Kappa, a Ty co, metamorfozę przechodzisz :p Znowu się zmieniłaś i nie mogę się połapać ;) Isoldo znaczy się, że domek jest Twój i tylko Twój i jak taki piękny to nie zmieniaj. Joanko wszystkie dobre myśli lecą ku Tobie. Emem i Melisę przytulam i zdrówka życzę. I wszystkie Desseczki
-
Cześć Desseczki Anam, smutna wiadomość :( Są takie dni, straszne i okrutne, nieprzewidywalne, bardzo współczuję Tobie i Twojej Przyjaciółce. Wyobrażam sobie co przeżywa, sama to przeszłam, też w grudniu tylko 13 lat temu.... Dlatego hasło Isoldy jest ciągle aktualne....kochajmy się :) Isoldo, taka zima to mi się podoba :) I nie przemęczaj rączek, oszczędzaj się :)
-
Graziella, zmieniłaś stopkę :D
-
Ador dziękuję :) I jestem za ....Melisa na Zlocie robi śniadania, troche mogę Jej pomagać, tzn. przynieść, wynieść i takie tam :D Z %% to jest tak, że gładko wchodzą....gorzej z wyjściem :p Ale my przecież zaprawione w bojach ;) Kappa, ubrałaś już choinkę? Bo u Was wczoraj ubierano, zgodnie ze zwyczajem. Graziello, wreszcie jesteś :) Już wczoraj myślałam, co się z Tobą dzieje. Nawet nie wiem jak moje miasto wygląda nocą, nie miałam okazji pospacerować, ale to jeszcze potrwa to i zobaczę, z pewnością Twojemu miastu nie dorówna. A kiedy wybierasz się na WW? Żagielku.....dołek zakopany? :)
-
Dzień dobry Desseczki Jak ja nie lubię zimy, choćby była najpiękniejsza to nie lubię i już. Wafelku, Ciebie to można czytać i słuchać bez końca, taka sama dawka słodyczy jak schrupanie pysznego wafelka :D Aż Ci pozazdrościłam tych doznań, emocji i odczuć uczestnictwa w tak pięknej imprezie. I masz rację, że wiele arii operowych i operetkowych nie jest upowszechniane, mimo że są piękne. Aż mi się nie chce wierzyć, że na mieście takie pustki były, przecież to wcale nie była aż tak późna pora. Jednak w domu, w spokoju i ciepłym klimacie mogłaś lepiej to przeżywać. Dziękuję za przepis, może mi się uda coś upiec :D Żagielku wyłaź z tego dołka, Kawowy omotał Cię taką dobrocią i radością, że nie masz innego wyjścia :) Miłego dnia dla Dessownii :) Idę nakarmić moich fruwających przyjaciół.
-
Witaj Żagielku Jasne że jesteśmy, i jesteśmy żeby być razem w radości i smutku :) Nie gadaj tak, pomyśl tylko ile wspaniałych rzeczy doznałaś, przeżyłaś, przeżywasz, masz masę wspomnień i ludzi, którzy Cię kochają. Taki jest świat i tak się w nim wszystko dziwnie kręci, nie mamy na to wpływu ale możemy się cieszyć tym co mamy, co przeżywamy. No...nie będę Ci robić wykładu :p tylko za czuprynę wyciągam z dołka :D I proszę o uśmiech, bo ja się do Ciebie uśmiecham....no
-
Hej Rozanko Takaś maleńka, że Cię nie zauważyłam :p Też miałam taki problem z książkami, dwa lata temu wywaliłam kilka kartonów, bo ani biblioteki ani antykwariaty nie chciały, nie to nie i pojechały sobie gdzieś.
-
Hej Wafelku i Kappo Kappa, chyba masz zwidy :p Gdzie Ty widzisz Eppo? Ona pewnie się poprawia, albo....doprawia :p Masz rację Wafelku, jutro będzie lepiej, inaczej nie może być :) Chociaż czasem tyle się zwali na człowieka, że ciężko nad tym zapanować. A Święta tuż, tuż....a leń sobie we mnie siedzi i gada...jakoś to będzie, bo być musi, tak jak Święta :) Żagielku, odezwij się :)
-
Jeszcze zapomniałam dopisać odnośnie prądu. Dwa dni przed wypadkiem, moją córkę tak popieścił prąd, że w ręce ma wypaloną dziurę. Suszyła suszarką włosy, a kabelek się przerwał przy rączce i było zwarcie, dobrze że zaraz korki wywaliło bo też nie wiem jak to by się skończyło. Trza by jakieś czary odczynić nad Tartakiem ;)
-
Dobrego dnia Desseczki :) Isoldo faktycznie coś ostatnio masz pod górkę i kłody pod nogami. bo bellki trzymają się mocno ;) Wiesz, sądzę, że każda z nas zmaga się z problemami, jeżeli nawet nie swoimi, to swoich bliskich i znajomych. A życie jest bardzo kruche, mimo że piękne i czasem nawet trudne. A najbardziej dowalają wiadomości o chorobach i to ciężkich chorobach, czasem nieuleczalnych, chociaż medycyna cały czas idzie do przodu i trzeba mieć nadzieję. O majtkach na odwyrt to słyszałam, że wtedy można się upić, albo spodobać komuś :p a tu widać że nie tylko. Na wszystko trzeba zwracać uwagę. Myślę, że specjalnie się tym nie przejęłaś (znaczy się tymi majtkami). Co do kamyczków, to z przyjemnością się z Tobą podzielę, może nam pomogą, razem zawsze raźniej :) Zapraszam na kawę, a do kawy tylko czekolada :D
-
Cześć Żagielku, Anam, Kappo Kappa, no dobra, kozaki Ci odpuszczę, ale kamyczkami się podzielę, nie jestem chytra :p No właśnie Żagielku, coś niejasno napisałaś. Kawowy, też poproszę o przepis, może co upiekę :)
-
No tak, po sałatce brokułowej to już pewnie ani śladu :p Eppo. tak, tak...kamyczki dla Kappy, niech też ma jakąś przyjemność :p Nie mam brązowych kozaków, tylko mój nr to 39, ale jak bym się uparła to 40 też założę ;) Najwyżej czubki się wypcha watą :D Kawowy i Sp-ka :) moje gratulacje 38 lat, to kawałek czasu U mnie też zimowo, niestety. Dollociku, jak miło Cię widzieć :) Już gotujesz kapuchę na święta? Emem, weź coś na uodpornienie :)
-
Eppo, a mogę Cię ciachnąć ja?:D Ze śniadaniem poczekaj na Melissę, ja tylko kawę Ci podam :D Nie przejmuj się picaniem, przyjdzie Ador to wymyśli, Ona w tym jest dobra :D Anam, no powiem Ci dałaś plamę, tak jak z resztą ja, ale w nerwach i stresie człowiek nie myśli racjonalnie. Ciekawe jak zadzwonisz do niej co powie, czy nie wyprze się wszystkiego. Szkoda, że nie spisałaś tego oświadczenia:( A tak to wszystko normalnie, idę zaraz do lekarza, lekki mrozik jest i dobrze, bo najgorsze są chlapy. Miłego dnia Desseczki
-
Eppo, co to, to nie....... zapomnij o słomkach i rurkach :p Ador, a Ty Jej nie nakręcaj, bo Ona na wszystko gotowa ;) Jeżeli słomka....to proszę kapelusz słomkowy, a co! :D A co do rurki, to tylko z kremem, o! :D Wznoszę toast za nasze Solenizantki, jeszcze raz zdrówka YYYYYY i dostojnym krokiem oddalam się w bety. A do Zlotu, to ja będę...hohoho...i jeszcze więcej, prawie jak nówka :D Jednak dziękuję za troskę ;) Dobranoc :)
-
Eppo, Zafiro wszystkiego najlepszego, szczęścia, zdrowotności, miłości i spełnienia marzeń. Mocno Was całuję Adorku, gratulacje dla Matyldy, no i dla Babci też :) Dollociku, przytulam Cię mocno, no bo cóż można rzec w takiej chwili. U mnie chyba lepiej, bóle mniej dokuczliwe, jeszcze problem z tym wstrząśnieniem mózgu, musze się oszczędzać, a tu taki gorący czas. Jednym słowem do bani. Emem, dobrze że szczęśliwie wróciliście do domu.
-
Cześć Desseczki Emem, szerokiej i bezpiecznej drogi :) Dodii, trzeba mieć dużo siły żeby dotrzymać kroku w zabawie takim małolatom :) Isoldo, też nie lubię listopada, grudnia właściwie też chociaż jest już weselszy, bo Mikołaj i Święta. Dobrze, że wcześniej kupiłam prezenty dla wnuków na Mikołaja, teraz jestem uziemiona, ale idzie ku dobremu, okaże się więcej jutro, bo idę znowu na kolejne badania. Zapraszam na kawę, do kawy nic, albo nie...mam jeszcze delicje :D Miłej niedzieli Wam życzę :)
-
Zidane, masz jeszcze tą nalewkę, bo zimą już zapachniało :) Emem, to smutne co piszesz, współczuję Ci bardzo. Takie to życie kruche jest, niestety. Dodii, u mnie tylko trochę przyprószyło, ale jak dla mnie to i tak za dużo.
-
Najlepsze życzenia dla P.Andrzeja Zdrowia, radości, pogody ducha i nieustającej Żagielkowej miłości Emem, tłucz zaraza intensywnie, ta pogoda teraz taka, że przeziębienia nas dopadają. Isoldo, u nas też straszą śniegiem, podobno od jutra...brrrr Powodzenia na koncercie :) Dodii, a widzisz, nie lepiej było posiedzieć w Tartaku, byś zaoszczędziła i byłoby weselej :D I niech Ci się nie marzy śnieg ani żadna łopata, no! Melisy kawa już wystygła, to może na herbatkę Was zaproszę :) U mnie to tak, niby lepiej, a czasem gorzej, najbardziej to boli mnie lewy bok (stłuczone żebra) ale idzie ku dobremu, zresztą musi, łaski nie robi :) Miłego dnia Desseczki
-
Cześć Desseczki :) Rozanko, potwierdzam "Jeżycjada" jest świetna, też często wracam do tych książek, moja córka tak samo i już zbiera kolejne dla swojej córki :) Emem, pewnie miałaś spotkanie z "wampirem" ;) Dodii zaprosiła na kwę, poleciała na zakupy i Ją wcięło :D Żagielku Isolda, z tą pogodą to macie przerąbane, te alerty to często są? Wszystkie Desski chyba zajęte wróżbami, bo dziś wigilia Andrzejek :D
-
Emem, trzymam kciuki za Twoją pracę :) Najważniejsze, że ją masz i już się przyzwyczaiłaś. Anam, nawet tak krótkie biedronki potrafią dodać dobrej energii :) No i ta okazja do zakupów ;) Mastabo, już żadne kamyczki, ani rzeczki....ja teraz pod ochroną, o! Dodii polewa, no to się podstawiam YYYYYYYYYYY Zdrowie całej Dessy
-
"masz farta w zyciu.. mialas bys podtopiona w rzeczce ..nie udalo sie... a teraz Cie dopadlo!!!" Nooo...a jeszcze te kamyczki do p......i to już zapomniałaś :p Znaczy się, do trzech razy sztuka, nie zmogło mnie to może być już tylko lepiej :) A tak na poważniej, to czuje się chyba lepiej, kolory ciała zmieniają się jak tęcza, muszę tylko poruszać się na zwolnionych obrotach bo trochę mnie zarzuca. Isolda, wszystkiego najlepszego dla Tristana Coś miałam jeszcze napisać i mi umknęło
-
Mastabo, sama nie wiem jak się czuję, niby chwilami lepiej, a chwilami gorzej no i jadę na środkach p.bólowych. A jak sobie pomyślę o przychodniach i lekarzach to już mnie trzęsie