-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bellka
-
Anam, nie smuć się, jutro będzie lepiej :D No nie da się wychować tak kota, przecież to jego natura, natura łowcy niestety.
-
Dobry wieczór Desseczki :) Joanko, wszystko będzie dobrze i pięknie, ale rozumiem Twój stres, to przecież normalne :) Popieram pomysł o zgromadzeniu wszystkich przepisów, porad itp. bo możliwości zapamiętania wszystkiego mam ograniczone :D A wszystkie Wasze porady są świetne, zwłaszcza Mastaby i Rozanki, Eppo.....hmmm....wygolony sznaucer w Twoim wydaniu musi być super :D Ciekawa jestem organoleptycznej oceny Isoldy. Ja mam weekend jutro no i może w niedzielę :D Witaj powrócona Graziello :) Już Ci mówiłam, że jestem pełna uznania dla Twojego przedsięwzięcia :) I ciesze się ogromnie, że choć na krótko ale spotkałyśmy się, bym sobie nie darowała gdyby było inaczej. Melisso, 50 lat?! Toż to szmat czasu. Wyobrażam sobie Wasze spotkanie, czyżby okazją była śmierć Twojego Taty. Graziello, też brakuje mi Dodii i Samony. Emem pewnie dalej odcięta od świata :(
-
Zidane Jedź, odpoczywaj i ładuj akumulatory, należy Ci się :) Co jest z Joanką??? Gdzie Samona ??? Kappa...ciaooo :D Anam, a czy można prosić o przepis na gulasz Rozanki? Eppo, znając Ciebie i Twoje pomysły, menu będzie mniam, mniam :D Zdradź tajemnicę, kiedy ten szczęśliwy dzień :D
-
Żagielku, Tyś podporą tego Płota Alicjo, dosiadam się do szarlotki, lubię zakalce :D Meliso, Bolek ma tam pełno myszek i koników polnych, a poza tym ma blisko sąsiadów, daje radę :) No i gospodyni też tam zagląda przecież, a może znowu ktoś tam urzęduje.
-
Zidane, fotki mogą być po powrocie, jakoś wytrzymam ;) Cześć Alicjo :) Szarlotka!? Już się piszę, zakalca nie będzie :D Też posłusznie zgłaszam mini Biedronkę z Graziellą :) Krótsza od Anam bo tylko 30 minut na godzinę, ale była i to jest to :) Graziella szczęśliwa, że dała radę, teraz już w drodze do domku. Pozdrawia cały Płot :) Anam, przecież wiem że nie miała czasu, ale pomarudzić mogę ;)
-
Cześć Zidane :) Dobrze, że ruchy mamy opanowane, inaczej kawa by się rozlała ;) Udanego wypoczynku (chyba w tym celu jedziesz) nad czystą wodą :) A może by tak jakieś fotki ze Zlotu dla mnie, plissss.....będę miała co wspominać :)
-
Stawiam kawę :) Są chętni, czy mam pić samotnie...;) Emem, ja bym w takiej sytuacji zeszła na serce, jednak jesteś opanowana a ja chyba histeryczka :o Isoldo, takie wiadomości cieszą, fajnie że miło i wspólnie z Samoną spędzacie czas i zwiedzacie :) Żałuje, że nie dopadłam wczoraj Grazielli, a popołudnie miałam wolne :( Dollociku, macham Ci Eppo, też mi kiedyś kret zepsuł płytki, między tymi małymi szparkami wywalał kopce jak tralala, załatwiłam go śledziami, ale płytki trzeba było poprawiać. Miłego dnia Wam życzę :)
-
Miało być - Mastabo - sorki
-
Podziwiam Graziellę :) Ciekawe o której jutro wchodzą, gdyby nie dyżur z wnusią poleciałabym Ją przywitać. Kappa, zamiast wypoczywać i cieszyć się naturą to Ty takie remonty robisz. Isolda z Tristanem wrócą jak nowi po takich zabiegach :D Ciekawe czy spotkali się z Samoną. Eppo, okropne szkody te krety Ci wyrządziły. Ale cebulki tulipanów to mogły zniszczyć nornice, sprawdź czy masz takie spulchnione korytarzyki na powierzchni ziemi, jeżeli tak to dzieło nornic, ale jak z nimi walczyć to już nie wiem. Mastaby, mogę Ci tylko współczuć, ząbkujące maluchy dają popalić. dla wszystkich Dessek.
-
U mnie właśnie zaczęło solidnie lać, a miałam iść na gruszki :( Ador, kto wygrał wojnę, Ty czy kret? Świetną wyprawę zaplanowałaś dla Matyldy. Isolda zwiedza piękne miejsca, żeby tylko pogoda im dopisała. Melissa, a ja nie mam kogo zagonić do gry w remika, moja rodzinka jakaś dziwna :p I to co się nauczyłam...zapomnę :(
-
Dessa otwarta, to wchodzę :) Cześć Melissa :) U mnie słonko czasem przebije się przez chmury, ale pachnie już jesienią :( Też mam dziś dzień dobroci dla siebie, nigdzie nie idę, nic nie robię, wszystko na luzie :)
-
Wafelku, toast i takie autko to by się Emem spodobało :D
-
Ador, zajęłaś odpowiednią pozycję inwigilacyjną i na wszystko miałaś oko, albo...ucho :p Proponuję toast za zdrowie Jubilatki Emem, żurawiną i czerwonym winkiem uuuuuuuuuuu YYYYYYYYYYYYYYY
-
A ja wczoraj pamiętałam, a dziś kalendarz mi się przykrył gazetą Emem wszystkiego co najlepsze, samych radosnych i uśmiechniętych dni, zadowolenia z życia, kasiory, zdrowia, a wszystkie marzenia niech Ci się spełniają. Mocno całuję Tylko czy Ona przeczyta jak ma kompa nawalonego..... Meliso, takie chwile jak były to bardzo rozleniwiają, mnie też, a od poniedziałku już mam dyżur. A Joanka jeszcze nie wróciła?
-
No i widzisz Kappa, już lepiej zabrzmiało :D Baw się i odpoczywaj na swojej wsi :D A Melisa coś opuściła się w swoich obowiązkach :p Kawy porannej nie ma - no to już ja zrobię. Śniadanka nie ma - ale nie będę robić, bo jem później ;) Chyba, że nikt nie zrobi, to się zastanowię :D Miłego dnia Desseczki, mimo pogody za oknem.
-
Wafelku :) ale mi zafundowałaś piękny wieczór :) Siedzę sobie, wsłuchuję się w te melodie i piękny dźwięk kitary, no i gdyby jeszcze była ta plaża i księżyc, to....ech Cześć Alicjo :) wakacje to wakacje, wszyscy odpoczywają, nawet pociągi ;) Skoro Isolda :) powędrowała do Samonowego grodu, to może się spotkają. Eppo :) nie dziwę się, że ich zmęczyłaś zwiedzaniem, tempo masz ostre :D Emem :) ma chyba dalej zepsuty komputer :( Zidane :) czekamy na relacje z jarmarku. Melissa :) zwyciężyłaś z NFZ-etem? Anam :) to ma dopiero wesoło z rodzinką :D Kappa :) tylko ciao?!
-
No wiesz co Ador, nie poradziłaś sobie z Isoldą? :p Trzeba było Ją u(ś)pić i brać Tristana ;) Rozanko, każda optymistyczna wiadomość cieszy :) Jedno masz już z głowy. Melisa, świetne powiedzenie :D A kiedy wraca Graziella? Ciekawa jestem Jej wrażeń.
-
Cześć Desseczki :) Zapraszam na kawę, lub herbatę z hibiskusa i rogaliki z konfiturą. Isolda, zazdraszczam Ci tej biedronki, pisząc o Adorowych smakołykach też pobudziłaś moje kubki smakowe ;) Jeszcze mam labę i wykorzystuję ten czas na różne zaległe spotkania z rodzinką i znajomymi. Emem chyba dalej bez dostępu do kompa, przykre to.
-
Mastaba, oglądam ale nerwowo nie wytrzymuję Biorę białe od Melissy, może mi pomoże.
-
Anam! Moja ręka nie zaraźliwa, no :p W poniedziałek poleciałam do Eli, dostałam blokadę i tabletki przeciwbólowe i p.zapalne i jest ok :) Orzekła, że to zwyrodnienie stawu i mogło mnie zawiać. Zawiana to ja byłam cały czas :p Ale dreszczy nie miałam, to jest podejrzana sprawa, w sam raz dla detektywa "Łodygi", zażyj środek p.dreszczowy :p Sobie też odpiszę przepis :)
-
Dopadła Cię okrągła .....siątka!? To już się dosiadam do Ciebie i do kawy :)
-
Meliso kochana wszystkiego co najlepsze, bądź zawsze tak radosna jak jesteś, bo tego nam bardzo potrzeba, zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń. Ściskam Cię Urodzinowo i mocno całuję
-
"każdy z nas ludzików ma kilka straconych okazji i przepadniętych szans na koncie..." O tak, Anam to świetnie ujęła.
-
No właśnie, Samona nic się nie odzywa :( Coś mówiła, że gdzieś wyjeżdża, może nie ma dostępu do netu.
-
Ależ Melisso, jesteś wspaniałą, piękną, mądrą i pełną ciepła kobietą i naszą najlepszą przyjaciółką. Nie mogą być wszyscy profesorami, sędziami, lekarzami, naukowcami, bo świat i życie byłoby nudne i trudne i nienormalne. Jesteś doskonałym fachowcem w tym co robisz, bez Ciebie nie dają rady, co dało się zauważyć na Zlocie :) Wafelku, a Ty ile nam dostarczyłaś radości, wszystkie się uwijały aby Cię przyjąć jak najlepiej :D Trasę wybrałaś sobie niełatwą, ale najważniejsze że dotarłaś cała i uśmiechnięta. Zidane, nie bardzo wiem co Ci dolega, ale wiem że wszystko będzie dobrze :) Co do Rozanki to też nie wiem o co chodzi, ale wiem że da radę, no bo kto jak nie Ona :) To Joanka miała długą podróż, czekamy na Jej relacje :)