-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bellka
-
Rozanko, jestem pewna, że będzie wesoło i radośnie, nie ma innej opcji :) Po nocy przychodzi dzień i świeci słonko, a słonko świeci dla wszystkich jednakowo, dla nas też. Coś ta stronka dostała czkawki :o Czytałam o Tacie Melissy, może być dumna.
-
Dobrego dnia Desseczki :) Meliso dosiadam się do kawy. Posiedzimy sobie spokojnie i pogadamy, w takich chwilach dobrze jest pogadać. Szkoda że jesteś tak daleko. Wczoraj prażyło a dziś jakoś podejrzanie za oknem. Eppo, jeszcze będzie wesoło, a życie tak się przeplata jak pogoda, raz słońce raz deszcz.
-
Meliso serdeczne wyrazy współczucia, przytulam Cię mocno. Dobrze, że napisałaś.
-
No i proszę, nowa stronka i to ze szczęśliwą liczbą :D Co by tu zaproponować......wiem Joanki pigwówkę i Emem malinówkę :D
-
Zidane qrcze, nie wiem co Ci poradzić, ale myślę że to samo ustąpi jak nic się nie dzieje. O szortach nie marzę, nie chodzę w szortach, ale we śnie to wszystko jest możliwe :) Rozanko jestem z Tobą całym sercem
-
Zapraszam na kawę i resztki szarlotki :D Eppo, trzeba było chociaż kamerki zainstalować, co by mieć dowód jakiś, tak na wszelki wypadek ;) Zidane, Joanka i Samona jeszcze się nie odmeldowały :o A dziś miałam sen, śniła mi się właśnie Joanka, Zidane i Samona, byłyśmy w jakimś ciucholandzie i kupowały takie cudne szorty, a mnie nie chciały do nich dopuścić, z żadnej strony nie mogłam się do nich dopchać Dodii, a Ty dalej na łonie rodzinnym?
-
Ha! Nawet "Małysz" nas odwiedził za sprawką Adora :D
-
Alicjo, wielka szkoda że nie byłaś z nami, a co do szoku pozlotowego to masz całkowitą rację :D Brakuje towarzystwa Dessek, rytuału porannego picia kawy lub herbaty, wspólnego gotowania, szykowania śniadań, kolacji, napitków które tylko tam tak smakują i wchodzą jak nóż w masło :D I tych spontanicznych śmiechów, radości, dziecięcych pomysłów i wolności :D Mastabo kochana niepotrzebnie się zamartwiałaś, wszystko było zorganizowane świetnie, zresztą w takim towarzystwie trudno o nudę, przecież wiesz o tym :D A trudności z dojazdem i dostaniem się do celu jeszcze bardziej uświetniły i urozmaiciły Zlot, tego jeszcze chyba nie było :D No i zjazd na kanapach, to dopiero była dawka adrenaliny :D Mało było tylko Kawowego, a ciacho było mniam :D Myślę, że wszystkie Desski to potwierdzą.
-
Cześć Desseczki :) Najpierw muszę Wam podziękować za wspaniałą atmosferę Zlotu, za radość którą wnosicie, za zastrzyk pozytywnej energii, no w ogóle za to że jesteście, że Rozanka jednak się pojawiła, że Kawowy dojechał, chociaż było Jej za mało :D że obiecane kamienie jednak ostały się na swoim miejscu :p Że Mastaba odkryła tak urokliwe miejsce :) Że Kappa też dotarła :) A teraz zapraszam na kawę, kto chce może z mlekiem, do tego szarlotka :D Ciekawe kiedy dotarły do domu Zidane i Joanka, Emem meldowała się sms-em bo kompa ma dalej rozwalonego.
-
Też się melduję :) W domku już od kilku godzin, ale najpierw przywitanie z wnukiem i wnusią, troche ciuchów wyrzuconych do prania, później padłam. Zmiany klimatyczne są beznadziejne :p A teraz właśnie upiekłam ciasto, zapraszam na ciepłą szarlotkę, lodów nie ma, wyszły :D Powroty do codzienności są bardzo trudne, zwłaszcza po takim spotkaniu. Miejsce cudowne, widoki śliczne, Desski młodsze, a emocji, radości i śmiechu musi wystarczyć na cały rok. A jeszcze Wam powiem, że Mastaba jeździ jak rajdowiec :D Normalnie mistrzostwo świata :D dla dyżurnych Dessek. dla Biedronek. dla Dessek jeszcze podróżujących.
-
Do jutra Joanko :) Szczęśliwej drogi Desseczki :)
-
Cześć Żagielku :) Wiecie co, jasiek mi się już nie chce zmieścić...buuuuu Joanko, dobre wieści, że TC jest lepiej :)
-
Dollociku doleć do nas :) Rozanko, nic nie zdradzisz, może choć ciut, ciut ;) Na jutro zapowiadają upał, a od poniedziałku lekkie ochłodzenie no i dobrze. Też coś tam biorę, smalcyku trochę też, chociaż nie wiem czy nie dojedzie płynny, upchałam ciuchy do mniejszej torby i będę dociskać kolanem :D Melisa, mam tak samo z dobudzaniem się, budzik nastawiam pół godziny wcześniej i dojrzewam :D Eppo, Ador i Isolda już rozpoczęły Zlot, należy im się medal za pierwsze miejsce. A mnie już od rana boli brzuch, to taki mój rajzefiber :p
-
Cześć Zidane :) Kawał drogi macie przed sobą, ale to nic, najważniejszy cel :D Szczęśliwej i spokojnej podróży Wam życzę. Ufff...jak dobrze, że Joanka będzie :) Dla Dessek co pozostają w domku lub wędrują innymi szlakami buziaki
-
Zapraszam na kawę, a do kawy.......nic? Mam tylko kruche ciasteczka :D Coś nie mogłam dospać dzisiaj. Isolda już leci albo za chwilę poleci, szczęśliwego dolotu Isoldo :) Zaraz lecę do sklepu i biorę się ostro za pakowanie i takie tam :D
-
Żagielku, trzymam kciuki za Twoje zdrówko i nie wierz tak do końca tym doktorom, oni potrafią nastraszyć. Meliso, też mam zawsze problem z pakowaniem i bardzo tego nie lubię, bo później okazuje się że zabrałam coś zupełnie nieprzydatnego, a niezbędnik się ostał w domu. Isoldo, wysokiego lotu i szczęśliwego dolotu :) A pojutrze....tralalala :D Za nieobecne Desski wzniesiemy toast, szkoda że Was nie będzie, no ale czasami choćby się bardzo chciało być tam, to i tak się nie da. Mnie dzisiaj wnusio omal nie złamał ręki w czasie zabawy.
-
Emem właśnie zepsuł się komputer :( Alicjo i Graziello w imieniu Emem ściskam Was imieninowo i życzę Wszystkiego co najlepsze, zdrowia, kasy, zwiedzajcie co niezwiedzone, zdobywajcie niezdobyte i uśmiechu każdego dnia
-
Isolda zjemy, ostatnio zostało zjedzone w momencie :D Zmykam już. Dobranoc Isoldo, dobranoc Desseczki :) A dlaczego nie odzywa się nic Alicja, Rozanka, Dollot, Dodii, Kawowy, bo Graziella to już chyba wyjechała. Dobrze, że Żagielek trzyma rękę na pulsie :)
-
Joanko, co u Ciebie, jak TC?
-
Isoldo, jak to nie pamięta smaku szynki ! Ja pamiętam, kiedyś u nas kupiłam ale to nie ten smak, niestety. Sery to oczywista oczywistość, że weźmiesz :D Chrzanik się dokupi na miejscu, na ogórki małosolne to raczej nie ma co liczyć, chyba że Ador zrobiła.
-
Kappa, na pewno się wyśpisz :p Zadbamy o to :D Samona już Ci wyjaśniła :D Isoldo, to sobie pogadałaś z Eppo :D Melduję, że małego sprzętu nie mam. Ja nie znam P. Krzysztofów, ale życzę im wszystkiego najlepszego
-
Eppo z Adorem już mają fajnie, aż im zazdraszczam :D Bawcie się dobrze, ale troche energii zostawcie dla nas ;) A mojego schabu z ub.roku to nikt nie wspomina? Nie pamiętacie, czy nie smakował? Gadać i to migiem, bo miałam upiec, ale jak nawet nie pamiętacie to nie upiekę, bo i po co :p Anam, wszystkie zadania wykonałam :D
-
Trawa bardzo zdrowa...tralalala A jak nie zrobi koopki będzie problem malutki rzeczka to nie lewatywa ...tralalalala :D No nie pogadam już, bo jutro znowu na dyżur. Pa.....śpijcie na zapas :p
-
Piszę dalej, dobrze mi idzie :D Joanko, a może tak siemię lniane by TC spróbowała, wykłada śluzówkę i łagodzi. Emem, moje małe chłopaki też chore, jakiegoś wirusa podłapali, Filipkowi groził szpital, ale gorączka ustąpiła. Jakieś zmutowane świństwa latają w powietrzu chyba. Dobrze, że ja w tym roku nie muszę się już bać ;):D
-
Ha...nawet na nową stronkę :D "Krupnik" może być, bo tylko to mam? UUUUUUUUUUUUUUUUUU Mastabo co do niedzieli, to był tylko taki mój myślowy skrót, ostatnio wszystko musze robić biegiem, jestem w ciągu imieninowym, właśnie wróciłam z Krystynki, jutro Krzysztofa a następnie Anny, dwa dni na dojście do rozumu, a kiedy się spakuję!? Dollociku i co, nie będziesz jednak :(