-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bellka
-
Isolda, też miej się dobrze, a wszystkie problemy niech idą sobie precz!
-
Dodii, Ty się nigdy nie nudzisz :) Cały czas w ruchu i na szybkich obrotach :D
-
Anam, toś miała szczęście, szczerze dane :D bo moje przesadzone padły, rośnie jedna wcześniej przesadzona, ale w tym roku nie zakwitnie, choć w ubiegłym kwitła, taka jakaś humorzasta się zrobiła. Mastaba, też codziennie włażę na tę stronkę :D
-
Melisa to prawdziwa dyplomatka :D
-
Widziałam białe hortensje, są piękne. U mnie kwitły zawsze na niebiesko a jedna różowo, ale w tym roku nic nie kwitnie, przemarzły albo co. Emem, też przed chwilką odgruzowałam troche swoje mieszkanko, ale ono potrzebuje więcej pracy, a mnie się już dziś nie chce. Jakoś nie mam siły. Ochłodziło się, troche zagrzmiało, popadało i jest fajnie. Isoldo, Joanko, nie wiem jaki macie problem, ale trzymam kciuki co by się rozwiązał :)
-
Dobrego dnia Desseczki :) Pocieszające jest to, że nie tylko ja byłam w błędzie, Anam i Melisa też, z tego widać komu najbardziej tęskno :D Stawiam kawkę i herbatniki owsiane i lecę na dyżur. Isoldo, najlepsza wiadomość to to, że wkrótce się ujrzymy :)
-
Mastabo dzięki za naprostowanie. Ja sobie zakodowałam, nawet zapisałam, że to 28-go, normalnie SKS na całej linii.
-
Witam :) Eppo w czasie upałów najczęściej chorujemy na gardło, bo spożywamy lody, pijemy zimne napoje a duża różnica temperatury między tym a ciałem powoduje infekcje. Graziella, zrób fotki dla asekuracji, weź wiatrówkę albo procę i grubą sól i strzel mu w te narzędzia. Pamiętam jak chodziłam do pracy, na skwerku taki zbok grasował, stara byłam a nie wiedziałam jak się zachować, to jest bardzo nieprzyjemne. Desseczki, rozumiem że zlatujemy się 28-go. Szkoda, że Dodii nie będzie.
-
Macham Wam Alicjo, to jest dobre :D Żagielku, MC urodziła się też w piątek ale 12-go lipca. A 13 i piątek to jest dopiero szczęście :) Graziella, no i gdzie jesteś, bo ja zaraz idę spać. Mnie wczoraj burza tylko liznęła ogonkiem, pogrzmiało, popadało i się ochłodziło. Melisso, psiaki boją się huków bardziej od nas.
-
Na mapce nie dzieje się nic, cisza i spokój.
-
Samono, Kappo, Graziello, Dodii Jak wyszłam rankiem na dwór to było mi normalnie zimno po tych upałach, poleciałam do termometru a tam tylko 18 stopni. Ale już robi się duchota, słonko zza chmur wychodzi. Samona, coś te Twoje rejony lubią burze :( Drogi teraz budowane są nowoczesnymi metodami, burz i żadnych nawałnic nie brano pod uwagę, bo miało być zawsze pięknie i spokojnie, a tu psikus. A rusztowanie to wyjście awaryjne :p Zaraz lecę na mapkę zobaczyć co tam nadciąga.
-
Isoldo, wyobrażam sobie koncert w tak pięknej scenerii, a powietrze to muzyka. Mimo tych niedogodności warto było, słuchacze byli chyba zachwyceni. Zapraszam na kawę i resztki jogurtowego ciasta :) Duchota nie dała mi dziś długo pospać, ale lubię takie wczesne wstawanie jak nie mam obowiązku wstawać :p Dzień zaczyna się na luzie, mogę do Was rankiem zajrzeć :D Emem, u mnie obeszło się bez burzy, ale wieczorem gdzieś daleko porządnie się błyskało i grzmiało.
-
Emem, podziwiam Cię, z 4 piętra z dwójką maluchów. Do roku wnusia mieszkała na 4 piętrze, zleż z nią zlazłam, ale wtoczyć się pod górę to już było bardzo ciężko, co pół piętra dłuższy postój. Ale Ty jeszcze młodzież to dajesz radę :D Żagielku nie żałuj spaceru, na zewnątrz był piekarnik.
-
Rozanko, zakochałam się w Twoim ogrodzie :) Róże cudne i taka rozmaitość, a wszystko inne tak pięknie wkomponowane, taras świetny, wielka letnia uczta dla oka i ducha.
-
Emem, Rozanko U mnie na szczęście 2 dni bez burzy, ale jak patrzyłam na te zniszczenia, to serce mi zamierało, cały dorobek ludzi poszedł się kochać :( Teraz już słonko wyjrzało, pewnie kolejny dzień afrykańskich upałów. Powiem Ci, że ja po całym tygodniu z wnusią (a czasem po południu jadę jeszcze do dwóch wnuków) też jestem padnięta. Niby jest grzecznym dzieckiem, ale z oka jej spuścić nie można, a te dwa hultaje to przechodzą już samych siebie. Rozanko, no widzisz jakie zaskoczenie, ale nie nudzisz się w podróży :D Szczęśliwego dojazdu do celu i szczęśliwego powrotu. Zaraz polecę na pocztę i pooglądam Twój ogród.
-
Dobrego dnia Desseczki :) Rozanko, ja nie oszalałam na punkcie tej stronki, ale teraz każde wejście na kompa od niej zaczynam i też sprawdzam no i powtórka z geografii też jest :D Szkoda, że nie zaznaczono chociaż większych miast. Szkoda, że Dollota nie będzie, ale niestety takie życie i koryguje nam często zamierzenia i plany. Isolda świetny dowcip, byleby nie okazał się w przyszłości prawdziwy bo i tak większość ludzi pracuje po 10 - 12 godzin. PRZEMOX posłuchałam, powiem że nawet mi się podobają i coś wydaje mi się, że Marta jest dziewczyną z mojego miasta :) Eppo, a może Radwańska będzie miała więcej szczęścia i się uda. U mnie się zachmurzyło, ale na mapce burzy nie widać :D Pogadałam, to zapraszam na kawę i ciasto jogurtowe z czarnymi malinami, tym razem własnoręcznie upieczone :)
-
Graziella, parapetówka doprowadzi Cię do nałogu ;) Anamku, trzymam kciuki za Fasolki :) Joanko gratulacje dla Córci Mastabo, fajne mlekomaty, ale ja mleka nie mogę, źle przyswajam, chyba że od wściekłej krowy, to mi mniej szkodzi ;) A co z Dollotem, nie przyjedzie? Jestem ugotowana na miętko, jakoś upały źle znoszę. I jak to się odmieniło, zawsze Isoldzie zazdrościłyśmy ciepełka, a teraz odwrotnie. Dobranoc Desseczki :)
-
Graziella :) Ja musiałam sięgnąć do mapy Polski, żeby umiejscowić swoją miejscowość :D Ale ciekawe to jest. Wróciłam z dworu, jest pięknie, taka prawdziwa letnia i upalna noc, wiatru zero, aż się nie chce iść do domu, ale obowiązki nie pozwalają na dłuższe posiadywanie, bo rankiem pobudka. Dobrej i bezburzowej nocki Wam życzę :)
-
To jest - burze w Polsce, można zaobserwować gdzie obecnie są i gdzie się przemieszczają. http://www.gdziejestburza.pl/
-
Cześć Desseczki :) U mnie też ciągle burzowo, wczoraj jak zaczęło o 19-tej to do nocki się burzyło, nie mam kiedy przez to Was wpaść. Teraz też już nadciągają chmury burzowe :( A przez cały dzień duszno i parno od wilgoci. Podam Wam link gdzie można sprawdzić jak rozwija się sytuacja burzowa w Polsce, ale chyba w następnym poście :) Obściskuje Wszystkie mocno :)
-
Kappa, to chyba nie ta sama burza, a może jednak. U mnie to takie niewielkie szkody, ale ulicę dalej pozrywało linie elektryczne, ludzie bez światła, połamało drzewa..... Widziałyście wczoraj przed meczem jak szamanki hiszpańskie czarowały? Pokazywali w tv. Dodii, nie jedz tyle bułeczek bo przytyjesz :p Anam, dobrze że u Ciebie tym razem było delikatnie.
-
Cześć Desseczki :) Trzeba przyznać, że Hiszpanie zasuwali po boisku jak" struś pędziwiatr", Włosi troche za nimi nie nadążali. Najważniejsze, że mecz był fajny. Emem, choć jestem od Ciebie daleko, to w nocy u mnie przeszła okropna nawałnica, niebo cały czas otwarte, błyskawice i grzmoty, biała ściana deszczu, wichura, meble ogrodowe przeniosło parę metrów, część połamana, gałęzie połamane, rano oglądałam jedno wielkie pobojowisko. Dziś chłodniej, ale znowu zapowiadali przejście frontu :( Zeszłam do siebie z wnusią, ona siedzi mi na kolanach, a ja troche Was poczytałam i śmigamy na dwór. Emem, jak Twoja wnusia w nocy śpi ładnie, to taki dyżur można znieść spokojnie. Miłego dnia Wam życzę :)
-
No i jeden gol już jest! Ale grają.
-
Przewróciłam kartkę kalendarza i co ja widzę ...... MELISSO nieustającej radości i uśmiechu, wygranych przetargów, pełnego portfela, zdrowia, a marzenia niech się spełniają Ściskam i całuję mocno Cześć Dodii :)
-
Hi,hi...miała być - woda - a nie -oda- :D