bellka

Dobrego dnia i tygodnia Dessunie Zapraszam na kawę, okruchy tortu Kappowego, woda mineralna z cytrynką dla spragnionych :D Takiej ilości %% tom jeszcze nie widziała ;) Cała cysterna, a już widać dno :p Nie powiem, możliwości mamy ogromne :D

KAPPA Niech Ci spełni to o czym marzysz, zdrowia, radości, prawdziej miłości i żebyś zawsze była szczęśliwa Pisze ponownie, bo znowu mnie wykopało :( Isolda, każdy wolne dzień powinien być radosny i pogodny, tego Ci życzę. Myślę, że u Ciebie jest ciut lepiej :) Zapraszam na kawę i kruche z rabarbarem, dla śpiochów zostawiam kawę w termosie :D Eppo, zafunduj teściowej SPA, może po tych atrakcjach nabierze chęci powrotu do domu. A jak Twoja M.? A co z Mastabą, dawno Jej nie widziałam, albo mi coś umknęło. Miłego dnia Desseczki

Próba, raz, dwa, trzy :p Pójdzie, nie pójdzie?

Ło matko, miało być.. fajnie...a nie ...ajnie :D

Jeszcze raz spróbuję! Ador, dzięki za relacje, ajnie to robisz :) Gratulacje dla M.P. Eppo, świetny pomysł z kolacją, chyba też zastosuję :D Zawsze robiłam obiad, w tym roku się zbuntowałam i idę na łatwiznę. Meliso, masz rację, trza mieć końskie zdrowie żeby się leczyć. Ja w tym roku zrezygnowałam z dwóch lekarzy, zapisałam się w styczniu a termin na maja, ale jak pomyślałam o tej maszynce NFZ przez którą spróbują mnie przepuścić znowu, to doszłam do wniosku, że zejdę sobie spokojnie w zdrowiu, albo dożyję setki też w zdrowiu, o! No nie mam kiedy iść na pocztę żeby zobaczyć fotki Rozanki, może dziś zajrzę bo jutro nie mam wczesnej pobudki. Emem, super atrakcje dzieci Wam zafundowały :D

Cmoki dla Was Tyle napisałam i poszło w kosmos :( Się odęłam :(

To już wszystko wiadomo, dlaczego Anam zgadła ;) Ale to tylko takie drobne roztargnienie ;) Dobrze, że Ador potrzebowała komórkę wcześniej, niż się był ser zaśmierdział :p Zidane, a to pech :( Ale ja bym nie brała wnuka na taką forsowną wyprawę, chyba to jeszcze za wcześnie.

No nie, próbuje po raz trzeci :( Śniła mi się dziś Mastaba i kilka Dessek, jechałyśmy do leśniczówki gdzieś na odludziu. Ja z Mastabą pojechałyśmy zrobić zaopatrzenie i Mastaba jechała jak rajdowiec, po wąskich i rozkopanych drogach na dwóch kołach, gaz - hamowanie, gaz - hamowanie, szczęście że choroby morskiej w tym śnie nie dostałam. No i pewnie sobie gdzieś znowu wędruje :D Ador, Eppo dzięki za sprawozdanie, nawet bardzo realistyczne, najbardziej zazdraszczam tych podwodnych widoków :D Emem, trzymam kciuki, musi pomóc, no! Anam, wnusie są fajne :) baby górą :D

Znowu salony zakluczone??? Tyle napisałam i poszło w kosmos! Zobaczymy co będzie teraz.

MASTABO roztomiła Niech Ci się wiedzie zawsze i wszędzie, zdrowia. radości, kasy, pogody ducha i siły, co by Ci starczyło jeszcze dla nas Upałów kolejny dzień, narzekać chyba nie wypada, jednak wolę ciut chłodniej, Afryka mi nie pasi ;)

ROZANKO Wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin, żebyś zawsze była szczęśliwa i spełniona w marzeniach i w realu, samych radosnych dni, miłości, radości i czego tylko sobie życzysz sama U mnie też upał, ale chwilami silnie wieje, byleby znowu czegoś niedobrego nie przywiało. Kappa dawno Cię nie było. Emem jak samopoczucie, jest lepiej? Eppo, czy dalej masz gościa w domku?

Dobrego dnia Damy :) Zapraszam na kawę, herbatę, kakao lub sok pomarańczowy, ostatnio podobno bardzo zdrowy zwłaszcza rano przed śniadaniem :D Żólte na błękicie świeci, chyba już będzie lato. Samona, pamiętaj co obiecałaś ;) Melisie to znowu kable ukradli, czy to tylko zaniedbanie w obowiązkach :p

Doszło, to spróbuję znowu :D Samona, maj jest piękny mimo wszystkiego co nas dopada, tylko że dopadnięty tego nie zauważ, bo dopadające jest większe, silniejsze i przysłania to co piękne. Zidane, no przecież ja prawie codziennie coś piszę :o U mnie jest zimno, bawię się z wnusią, czasem po południu podrzucają mi jeszcze wnuka, prawie nie wiem jak wygląda miasto, a podobno zryte do imentu, ale ma być później pięknie. Ostatnio miałam wychodne :p Byłam z Anam w Browarze, piwa co prawda nie piłam bo jakieś sensacje żołądkowe mnie dopadły, ale strzeliłam sobie "smirnofa", też był dobry :D Rozanko, prace ogrodowe wyciszają, też lubię ale łapa boli więc się obijam, co silne to urośnie i przetrzyma :p Żagielku narobiłaś mi ochoty na te kalarepki :)

Cześć :) Tyle napisałam i poszło w kosmos :( No to teraz mi się już nic nie chce pisać. Sprawdzę czy dojdzie, jak dojdzie to może coś skrobnę.

Witam pięknie całą Dessownię :) Kawowy, jesteś prawdziwym rarytasem, rzadko się pokazujesz, ale jak przyjdziesz to klękajcie narody :D Twoje reportaże czyta się z wypiekami, wyobraźnia się załącza, widzę to wszystko i jest cudownie :) Zafira podziwiam Twoje szaleństwo ogrodowo-balkonowe, ostatnio zwolniłam, bo nie dość że kręgosłup to jeszcze ręka prawa mi znowu nawala. Emem, no co Ty, wyłaź z tego dołka, bo inaczej za fryzurę wyciągniemy, przytulam Cię, jutro będzie lepiej :) Wszystkiego najlepszego dla TC Żagielku, faszerowane kalarepki...mniam, mniam :D

Zidane - Zosieńko Podpisuję sie pod wszystkimi życzeniami, bo tak pięknie nie potrafię i jeszcze życzę Ci żebyś zawsze była szczęśliwa, by życie uśmiechało się do Ciebie, nieustającego zdrowia i spełnienia marzeń Lecę poczytać Kawowego :D

Alicjo Dzięki za informację o oliwie, nie używałam nigdy kosmetycznie a teraz spróbuję. Ciekawe czy stosujesz taką samą jak Graziella. Graziello Poleciałam do Cię w odwiedziny :D Powiem Ci, że bardzo przytulne i ciepłe to gniazdko :)

Anam, też miałam iść na te targi, ale i tak nic na razie nie kupuję i nie sadzę, bo MC przekopuje ogródek, więc nie wiadomo gdzie i co można posadzić, może za rok. Isolda czeka na czyjąś rękę, Anam już przestała, a ja jestem ciemna jak tabaka w rogu :(

Tak Isoldo, czasem gadaczka się psuje. A nie zawsze można znaleźć na to lekarstwo. Zapraszam na kawę lub herbate, ciasta nie mam żadnego tylko zwykłe herbatniki. Miłej niedzieli Desseczki :) Ciekawe czy Melisie znowu podprowadzili kable

Dodii dzięki, postaram się zapamiętać :) Alicjo, jak głowa boli to należy poleżeć, odpocząć, a Ty się wzięłaś za taką poważną robotę, a może to dobre lekarstwo na ból głowy :) Emem, co Ty nic nie gadasz, co jest???

Dobrego dnia Desseczki :) Mimo wszystkich kłód co to rzucają nam pod nogi, mimo wszystkich przeciwności, mimo marudzeń i jęków tych co nie powinni, mimo trudnych górek do zdobycia, mimo tego co nie chcemy, niech ten dzień i następne będą dla nas dobre :) Isolda, tak myślałam że coś u Ciebie nie tak, bo tak mało Cię tu było, ale będzie dobrze, kciuki już trzymam i dobre fluidy ślę. Eppo, trzeba było postawić tabliczkę przy ziołach - "nie tykać bo tyrpnie" Mnie kiedyś też teściowa wyplewiła tak kwiatki, których nasiona z trudem zdobyłam. Ale powiedzcie, gdyby było zawsze tak różowo, to czy nie byłoby nudno :p Eppo, te wylewy na nogach to masz może od słońca, tam było inne niż u nas, łyknij sobie wapno. Pogoda się skićkała, czarne chmury i wieje, ba... nawet popaduje. To się pomądrzyłam, teraz stawiam kawkę gorącą i pachnącą, gorzką czekoladę i rogaliczki z orzechami :)

Qrcze, w coś kliknęłam i wszystko mi zniknęło Dobry wieczór Dessunie :) Joanko, szkoda owieczki :( Najważniejsze, że egzaminy przeszły pomyślnie, dalej też będzie dobrze :) Zidane, Tobie nic nie wchodzi do głowy?! Wprost nie wierzę ;) Meliso, gdyby to nie było tak wkurzające to byłoby śmieszne, taka zabawa w ciuciu babkę. Isolda, wkrótce urlop, odpoczniesz, musisz jeszcze troche wytrzymać. Dollot padnięta, ale doleciała :D A co z Kappą??? Czyżby poleciała na urlop z Adorem i Eppo ;) Też czekam na urlop, pół dnia z wnusią, później coś by szarpnąć w ogrodzie, chwilka dla siebie i spać, i od rana ta sama polka.

Łoj jak dawno nie jadłam pomidorówki :( Szkoda że tak późno się dowiedziałam, może bym do Anam smykła na taką pyszną zupkę. Isoldo, cieszę się bardzo, że jednak co pisnęłaś :) Powiem Ci na uszko, że chyba każdy ma raz pod górkę, raz z ....., trzeba się do tego przyzwyczaić, najważniejsze że później jest z górki. Jesteś silna i wspaniała, poradzisz sobie, trzymam kciuki. Te nasze dzieci zbyt szybko się starzeją, buziaki dla TS :) Rozanko, dobrze że już jesteś i z pełnym portfelem wspomnień i wrażeń. Kręgosłup jest wredny, nie chce się słuchać i często robi nam wbrew. Mnie jak dopadła rwa, to dopiero po drugiej blokadzie puściło i chyba prądy mi też pomogły. A i tak jak zmieniam pozycję, to powoli muszę się ustawiać do pionu. Cmoki dla całej Dessy

Zidane bo się z dumy rozpuknę ;) Zarumieniona jestem po same uszy :D Wiśniówka może być, tyle że ona jest słodka, a Desski preferują trunki wytrawne, chyba że się poświęcicie i słodyczy napijecie. Dobrze rozgrzewa :D Pogoda powariowała, zimno a na północy to nawet bardzo zimno, i tak ma być jeszcze dwa dni, do piątku ocieplenie a później zimna Zośka (hmmm... te co znam to cieplutkie som), a za dwa tygodnie lato i lato :D Koniec laby, od jutra trzeba wpaść w tryby obowiązków, nie podoba mi się to, ale real jest okrutny. Isolda!!! Nooo....odezwij się!

Alicja, a jednak Cię nie wcięło :D Też lubię kosić trawę, ale bez przesady :p Anam, fajny wypad zafundowałaś Rodzicom, no i potomni się spisali na medal :D Żagielku, uwielbiam Cię czytać, z każdego postu bije takie ciepło :) Szkoda tylko, że nogi nie chcą Cię słuchać. Dollot tak się leni, że nawet na salony rzadko wpada (pogroziła palcem);) Dodii, powiedz mi kiedy na to wszystko znajdujesz czas, jesteś ciągle w rozjazdach i przyjazdach. :) A gdzie jest Isolda??? Isolda, hop, hop !!! Miłej niedzieli Dessunie :)