Płyń pod prąd
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Płyń pod prąd
-
Loris_ Produkty z palmą, które stosowałam to: Fitoprost, jakiś na P, ale nie pamiętam dokładnej nazwy, teraz Maxiprost. Niestety wyciąg z palmy musi być wyciągiem olejowym, bo wtedy podobno najlepiej działa, a ten na P i Maxiprost są w formie twardych tabletek. Z 2 strony, strasznie trudno mi dostać fitoprost, w żadnej aptece tego nie ma, więc prosilam o inny odpowiednik wyciągu z palmy sabalowej, a takich już jest wiele.
-
A czy ktoś używa palmę sabalową lub wierzbownicę? Ja już od kilku miesięcy się tym faszeruję i chyba jakaś róznica jest, na razie nic spektakularnego, ale z ziołami nie ma efektów tak szybko, więc jeszcze trochę poczekam.
-
A czy ktoś używa palmę sabalową lub wierzbownicę? Ja już od kilku miesięcy się tym faszeruję i chyba jakaś róznica jest, na razie nic spektakularnego, ale z ziołami nie ma efektów tak szybko, więc jeszcze trochę poczekam.
-
Jeśli któraś z Was walczy z wiecznie wrastającymi wlosami, to polecam peeling kwasem salicylowym. Włosy po nim fajnie się przebijają i po 2 dniach wszystko jest na wierzchu. Ten kwas jest też super na trądzik. Tylko, że skóra się po nim łuszczy. Jednak, nie można go stosować w ciąży i trzeba skórę cały czas chronić kremami z wysokim filtrem (z faktorem 30 lub nawet 50).
-
Ide na tory_Nie smuć się. Przecież, jak sama pisałaś, ładna z ciebie dziewczyna.W końcu ile dziewczyn ma propozycję sesji fotograficznej? Raczej niewiele. Poza tym, co z tego, że niektóre \"gładkie\" dziewczyny nie mają naszego problemu. Mają za to inne, typu: za gruba, za chuda, cellulit, blizny, trądzik, brzydka buzia, itp. - dla nich to też najgorsze wady, jakie mogą istnieć. Tak już jest, że na swój problem patrzymy, jak na najgoszą masakrę, jaka mogłaby się zdarzyć. Jestem pewna, że mimo tego problemu, masz o wiele większe powodzenie u facetów, niż niejedna Twoja gładka koleżanka. Poza tym, Twój mężczyzna akceptuje to i kocha Cię taką, jaką jesteś i pewnie nie wyobraża sobie związku z nikim innym, bo Ty dla niego jesteś najpiękniejsza.
-
Dziewczynki dziękuję Wam za pocieszenie i słowa wsparcia. Niestety dalej się w sobie zbieram na tą rozmowę. Emila1984, chciałabym myśleć tak, jak Twoja córeczka, która nie patrzy na siebie przez pryzmat wyglądu. Czasem fajnie byłoby mieć wlaśnie takie myślenie dziecka nieskażone wspólczesnymi kanonami piękna. Szaroburo, lampka wina to dobry pomysł, ale w moim wypadku, to chyba wyposarzę się od razu w butelkę ;) Idę na tory, podziwiam Twoją odwagę, że potrafiłaś powiedzieć na wstępie związku o tym problemie i to że potrafisz tak z dystansem do tego podejść.
-
Hej. Jak powiedzieć facetowi o tej cholernej chorobie? Nigdy nie mówiłam o tym żadnemu facetowi. Nigdy nie poruszałam tego tematu z byłymi,bo...jak to nazwać...brak odwagi, brak zaufania...Nawet mój brat nie wie, że mam taki problem. Jakoś na samą myśl o takiej rozmowie robi mi się słabo. Najgorsze jest to, że on wciąż powtarza jaka jestem idealna, a przecież nie jestem. Boję się jego rozczarowania. Myślę, że on by to chyba zrozumiał, ale boję się, że może nie będę dla niego już tak samo pociągająca, atrakcyjna. Z 2 strony chcę być z nim w 100% szczera. Poza tym nie chcę żyć w codziennym stresie, że może nie dam rady czegoś wydepilować na czas i on to zobaczy, albo ja będę na poczekaniu wymyślać jakieś historyjki by tylko nie zobaczył niewydepilowanego fragmentu mojego ciała. Jak Wy sobie radzicie na codzień z depilacją? A co jak macie wrośnięte włosy? Czy unikacie wtedy zbliżeń zWaszymi Misiami? Jestem załamana. Przeraża mnie to do tego stopnia, że mam ochotę uciec z tego związku.
-
Hej. Mam dzisiaj doła, więc będę narzekała :(. Dopadł mnie jeden z tych dni, kiedy jestem zmęczona codziennym rwaniem wlosów z twarzy. Do tego i tak część z tych, których nie jestem w stanie dostrzec w sztucznym świetle jest widoczna w świetle dziennym, więc z pewnością i tak wszyscy je widzą. Walka z wiatrakami. Chciałabym, żeby chociaż te włosy na twarzy były jasne i żebym je wyrywała raz w tygodniu, a nie codziennie. Do tego co z tego, że wydepiluję całe ciało, nie bez bólu, skoro i tak zawsze zostają jakieś kłaki i super efektu nie ma. Żeby było smieszniej po tygodniu mam pięknie wrośnięte włosy, z którymi sie \'pałuję\' przez kolejne 1,5 tygodnia i moja skóra wiecznie wygląda, jakbym miała zapędy masochistyczne :(.
-
Składam raport z dotychczasowego stosowania wierzbownicy i palmy sabalowej. Na początku wysyp pryszczy i zwiększenie owlosienia, zaczął mi nawet rosnąć szary, dosyć długi mech na całych plecach, co mnie załamało doszczętnie i miałam ochotę zaprzestać tej kuracji. Po jakimś czasie pryszcze zaczęły ustępywać, teraz przed okresem wyskakuje mi kilka i ogólnie cera na bank się poprawiła, chociaż idealnie jeszcze nie jest. Teraz najlepsze. Włosy na nogach po depilacji cukrem, zamiast po tygodniu, odrosły mi po 2 tygodniach. Na twarzy jakby się osłabiły i też wolniej rosną. Coraz rzadziej znajduję czarne wredne sztuki, bo zamiast nich są szare znośne. W miejscu między piersiami mam kilka szarych (a nie, jak to wcześniej było, czarnych i w wiekszej ilości) włosów. Włosów na podbrzuszu też jest mniej. To dopiero drugi miesiąc, więc jeśli od 3 miesiąca zioła tak naprawdę mają zacząć działać, to na razie, jak dla mnie, jest obiecująco. Mam nadzieję, że nie zapeszę tym gadaniem. Czy wiecie jakie zioła działają na zwiększenie produkcji progesteronu?
-
Chcę się dowiedzieć....a propos wysypu na twarzy po wierzbownicy, to u mnie było tak samo. Na początku organizm oczyszcza się z toksyn i wszystko wychodzi przez skórę. U mnie teraz już się polepszyło, więc nie załamuj się i pij dalej, bo u Ciebie pewnie będzie podobnie. Podobno taki objaw dobrze rokuje i oznacza, że organizm dobrze reaguje na zioło. Co do bycia zmarzluchem ponad przeciętność - identycznie jest u mnie.
-
Ekscytujace! Ciekawe ilu facetom podobaja sie takie kobiety? Tzn. ilu normalnym facetom? Nie mowie tu o metrosexualnych wymoczkach, ani zboczonych fetyszystach. Poza tym nazywanie normalnych kobiet, jakimi jestesmy, dziewczynami Yeti to juz stanowcze przegiecie.