domek tuż tuż
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez domek tuż tuż
-
nie mogę otworzyć ;(
-
no ja ostatnio na targach byłam idalny dom i wnętrze i wystawiała się jedna Pani która ma też na Broniszach właśnie swój punkt i baaaardzzzooo podobały mi się ich rzecz - dużo srebrnych cukiernic, pater, dzbaneczków...w listopadzie jade i zamierzam wybrać tam sobie jakiś Mikołajowy prezent ;)
-
Mojemu też do starego dworku daleko chociaż niby w 1956 gdzieś powstał więc nowy tez nie jest...a raczej do połowy nie jest...właściwie tylko po grubości ścian to widać...te na parterze są baaardzooo grube...ale domek w starym stylu to dla mnie też domek z duszą...ciepły rodzinny domek...mam nadzieje że mój taki kiedyś będzie ;)) a byłyście może na giełdzie staroci na Broniszach? podobno w soboty i niedziele jedna hala jest na rzeczy do odnowienia różne?? Słyszałam że trochę ludzi z tego bazaraku na Kole się tam przeniosło??
-
Ale tu puuuustoooo...nikomu już nie marzy się ciepły domek w starym stylu??
-
Emmi nie ma co się dołować bo do Świąt coraz bliżej a po świętach to zaraz się zima skończy...przynajmniej mam taką nadzieję...dzień powoli będzie się robił coraz dłuższy i wogóle ;))
-
szumy w głowie i uszach dzwonienie tykanie itd- cd.
domek tuż tuż odpisał Słoneczko_86 na temat w Zdrowie i uroda
Hej Hej... na serio nie ma ani jednej osoby która pozbyłaby się tego świństwa? Mi szumi czy raczej piszczy od ok.10 lat...dzięki Bogu tylk w jednym uchu ale czasem mam tego strasznie dość. Ostatnio poszłam nawet na świecowanie z nadziejąm, że może troszkę przycichnie ale niestety...nic z tego. Proszków na to nie biorę bo nei było poprawy więc stwierdzilam że nei będę sobie wątroby na darmo rozwalać. a najgorsze jest to że nikt kto tego nia ma nigdy tego nie zrozumie...czasem chciałabym pobyć w kompletej i totalnej ciszy,... -
matko wkurzają mnie te reklamy polecające coraz to nowe sklepy internetowe w których musimy coś kupić...a przecież dom w starym stylu to nie tylko przedmioty ale jakaś jego atmosfera, ciepło, to że jak do niego wchodzisz to zapominasz o pracy, o korku w którym stałaś 2 godziny, o kałużach i jest Ci błogo ;) taki dom ma swój własny zapach...czasem jest to zapach pieczonego chleba a czasem kawy i ciasteczek...czasem płynu do płukania a czasem suszonej lawendy ;) w takim domu budzą się wszystkie Twoje zmysły i skupiasz się na tej chwili w której właśnie jesteś bo jest Ci poprostu dobrze ... a co do starszych ludzi to uwielbiam mojego dziadka...ma 90 lat a humoru i energii więcej niż niejeden człowiek w średnim wieku, przeżył strate ojca,matki,siostry, wojne a potrafi rozśmieszyć wszystkich do łez, nawet jak opowiada o tamtych czasach...a tamte czasy miały swój pewien czar...opowieści o dziedzicach i wielkich panach, o partyzanach, o życiu bez światła i wody, o czasach kiedy koń był najszybszą formą transportu...można się zasłuchać...w tych historiach uzupełnia go babcia a słuchacz nawet jeśli jest nastolatkiem to milknie i chłonie ;)
-
a podobno dopiero trzeci dom buduje się dla siebie... pierwszy dla wroga a drugi dla przyjaciela ;))tak swoją drogą to ja na mój mam kupca od samego początku - koleżankę z pracy ;)) ale nie oddam ;))
-
Jagnom takiego porządnego stołu o jakim piszesz to ja w Ikea nei widziałam - są z drewna a nie ze sklejki ale nie masywne tylko takie normalne dość. Nie będą Ci pasowac do wyobrażenia ;) Amito wydaje mi się że dom Tuurmy ma duszę bo ona go bardzo kocha i włożyła w niego część własnej duszy ;) A jak się kogoś kocha to wybacza mu się wszystkie wady i niedoskonałości ;) ( chcoiaż ja sie wad nei dopatrzyłam w domku Tuurmy ) Emmi buziaku ;)
-
ja chcę kupic jeszcze bez szczepiony na drzewku, budleje dawida coby mieć motylki i ten krzek co się zaczyna na te i tak na biało kwitnie ze nazywa się go panną młodą chyba...ale narazie skarbonk pusta więc pewno się to na przyszły rok przesunię. co do stołu to stołów tam dużo, drewaniane też są ale czy takie jak byś chciała to nie wiem...a patrzyłaś na stronie? można katalog online oglądać albo przez wyszukiwarke same stoły na stronie zobaczyć
-
Oni tam mają też jakieś mocniejsze żarówki żeby walczyć z depresją powodowaną przez ten brak słońca. Nieraz sobie nieuświadamiamy nawet jaki ono ma na nas wpływ kiedy po długiej zimie zaczyna ogrzewać naszą skórę i raz nas w oczy a nam się raz dwa nastrój poprawia od tak teoretycznie bez powodu. Ja jestem bardzo wrażliwa nastrojowo na pogodę.W zimie zamieniam się w totalnego piecucha i jestem mocno melancholijna dlatego taki fotel( najlepiej bujany bo zawsze marzyłam o bujanym fotelu) przy piecy czy przy kozie czy przy kominku ( nie ważne byleby było od tego ciepło i żeby było widać płomienie) z książeczką i ciepłą herbatką czy kawką a do tego kocyk na nogi to dla mnie zimowy raj. A że nie ma kominka czy pieca czy kozy to muszą być lampiony czy latarenki czy świeczniki. Ludzie sobie nawet nie zadją nieraz sprawy jak światło potrafi pięknie dekorować. Mój domek z zapalonymi świecami jest 10 razy ładniejszy niż ze zgaszonymi. Do tego ja sie tak po skandynawsku bardzo dobrze czuje z naturalnymi materiałami - drewno, wiklina, len. Z jasnymi kolorami stąd białe ściany nadal. Jest mi jakby przestrzenniej i swobodniej. Jakoś spokojniej. Może powinnam jednak przenieść się gdzieś do Szwecji ;)) a z drugiej strony lubię ładne przedmioty. potrafię się zachwycać ładnym wykończeniem szuflady czy elegancko wygietymi nóżkami konsolki. a tak na marginesie to u mnie dziś ciepło i słoneczko ;)) jagnom co kupiłaś zielonego???
-
Ja też oglądałam Totalną Magię ale to chyba wczoraj było znaczy w sobotę? My jeszcze nie palimy. Chodzimy w 2 swetrach ale nie palimy. Kurde za wcześnie trochę.
-
u nas nie pada tylko tak wisi w powietrzu to wszystko jakoś...a o kozie myślałam tylko narazie nie ma na nią miejsca...jak kiedyś jakimś cudem uda nam się przenieść sypialnię na górę i w salonie zostaną tylko sprzęty salonowo-jadalniowe to mam zostawione podłączenie dla kozy do komina w jednym z rogów ( tam gdzie teraz sa te dwie szafy)...a do tego fotel bujany z pledem i mały stoliczek na książke i kubek kawy inki... w mojej wyobraźni już to wszystko jest ;)) dużo słonka życzę
-
ja swój budżet na coś zielonego już w tym miesiącu wyczperpałam a że pogoda taka sobie to za miesiąc chyba już nei będzie co sadzić. narazie mam ocieplany domek i Chendlerowi przydały by się przytulanki bo musieliśmy go uwiązać żeby nie pożarł kolegów męża co przyjechali do pomocy. Smutny jest taki i bidny no ale to tylko pare godzin. Nadodatek musiałam wyciachać pół bzu bo opierał się o dom i nei było już gdzie styropianu wcisnąć. Mam nadzieje że będzie naprawdę cieplej w domu dzięki tym zabiegom bo dom mam narazie w starym stylu chyba tylko pod tym kontem że musze spać w bluzie bo taki ziąb. A meble mam nowe ale zdecydowanie nei nowoczesne więc może coś mi kiedyś z tego starego stylu wyjdzie?? a fotkę Emmi faktycznie pamiętam! wstawiałaś. fajny mebelik. ;) Jagnom drogie są takie profesjonalne renowacje?
-
hej hej ;* Buziaki z placu budowy...ale będę miaął potem zaległosci... Olguchno na co kredycik?? Budujesz się??? ja już spłaciłam całe 2 raty jutro idzie 3 i tak do 2029...cóż za perspektywa...
-
dziś już chodziłam po poddaszu...tzn po stropie bo ściany to tam jeszcze ani jednej ale za to jaki widok na okolicę ;))
-
dzienniczek budowy to ciągłe łażenie do gminy po uzgodnienia tego czy siamtego no i nadal czekamy na ostateczne pozwolenie - może dziś będzie a jak nie to nei wiem, za 2 tygodnie bo Pani na urlopa się wybiera i nie wie czy zdąży...no a czas ma generalnie do końca czerwca wg ustawy...i wogóle to co nam się tak śpieszy przecież i tak będziemy się budować z dwa lata... a w domku generalnie odkopane i wzmocnione, odizolowane i ocieplone fundamenty, rozwalony dach, strop i podłogi...schodów wejściowych brak, wszystkei drzwi zdjęte i 2 okna wydłubane ;) ale też zalane podłogi, oszalowany strop, komin zrobiony i czekamy na gruchę do zalania stropu... generalnie wyglda to jak mega ruinka ;) ale widać pewne zmiany na plus za każdym razem jak tam jestem - pierwszy raz był najgorszy bo wygląało jakby ktoś granat wrzucił w środek...tylko ściany, ani sufitu, ani dachu, ani podłóg i odgrzebane fundamenty...aż się zdołowałałam... ale mamy dośc fajną ekpike która zamieszkała w garażu i bez poganinia dość solidnie pracuje ;)
-
hej hej a pamięta mnie ktoś??? Mój domek już się buduje ;)) no i męża już mam ;)) ale póki co to do etapu urządzania jeszcze bardzo daleko ;)) ale nadal zbieram mebelki, sprzęty i rzeczy do kuchni ;)) buziaki ;))
-
a ja prawko mam ale...boję się jeździć ;(( ofiara losu normalnie ;( jak będę maiął swoje autko to się nauczę a na czyimś to dziękuję - już 2 razy stłuczke miałam i potem to niefajne uczucie... ( stłuczka to wg moje tż zbyt dużo powiedziane ale ja swoje wiem!!!)
-
och to super!!! sama sobie szefem!!! a co będziesz robić?? uda się...musi się udać... ;))
-
ale jakoś nikt w tym Nowym Roku nei może się zabrać do pisania... ja nei bardzo mam o czym...styczeń to będzie dla mnie finansowa klęska więc nawet nic nowego nie zakupię... a na koniec grudnia wydałam na swój posag 600zł więc może miesiąc jakoś wytrzymam ;)) mam już kołdre małżeńską ( znaczy to nie mniej nie więcej że ogromna jest bo całe 200 na 200...) i śliczną łączkową powłoczkę do niej i poduszek...i fajny nowy dzbanek i takie dwa białe wprost wymarzone to śniadaniowego mleczka i bułek z dżemem...nadal uparcie trzymam się śnieżnobialej kolorystyki więc póki co wszystko do wszystkiego idealnie pasuje ;) ale zdjęć nei robi ę bo jak tylko mam okazje to wszystko do babci na strych w kartonikach wstawiam bo innaczej dawno już do pokoju bym nie weszła.... Jakie macie postanowienia Noworoczne i czy wogóle jakieś robicie? ja postanowiłam wiećej czasu spędzać na rozwijaniu się... stąd w tym roku zapisałam się na konie ucze się decupagu kończę podyplomówkę od lutego wracam na nauke jeżyka angielskiego bo może kiedyś mi się przyda... a stoi w mijescu od liceum ( stoi to delikatnie powiedziane on się raczej cofa ) co do postanowień domkowych...to z mojej póki co ruderki w PRLowski stylu chce zrobić domek w starym....ale narazie wciąż czekamy na wszystkie zgody a potem - bye bye wolności - witaj kredycie na lat 20....a w maju ślubuje miłość...wierność... także wygląda na to że ten rok przyniesie wiele zmian...oby wszystko poszło i się szczesliwe zakończyło... Emmi co do koni to skoro pociecha nie chce to może sama się wkup w łaski sąsiada...tacy sąsiedzi to skarb bo u mnie w bloku ( hihihi) to co najwyżej psa można zobaczyć.
-
ojej...ale cisza w tym Nowym Roku...
-
oj wiem o czym mówicie...chociaż te rzeczy nie zawsze są brzydkie - nieraz one poprostu...nie pqasują!! zawsze można sprzedać na allegro...
-
o matko jak się edytuje swój własny post??? nie mam pojęcia ale czytając nie patrzecie na wyraz złom bo to nie złom a złą miało być... wstyyyyyyyyyyd
-
tuurmo czy mi się zdaje czy masz nowiutki aparacik??? śliczne zdjęcia ;)