Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tokina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tokina

  1. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    Zuuzik nie odpowiedziałaś mi na pytanie co z tym googalami bo nie kumam, dlaczego Cię wkurzają ?
  2. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    dziś też zerwałam całe wiadro ogórów i własnie dzwoniłam do kolezanki czy czasem nie jest zainteresowana, to owszem jest tylko nie ma jej w mieście, przebywa na emigracji:( i co? znów muszę jutro jak ten świstak....:P
  3. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    Kosmi nie mam pojęcia ile bierze laryngolog bo nie chodzę prywatnie . Myślę że namówię synową i obie pojedziemy szukać tej lekarki , ale kiedy to nie wiem:O
  4. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    Przeniosła się w sumie nie daleko, jakieś 15 km ale tam mi zupełnie nie po drodze, z tym ze nawet myślałam by ją znaleźć , tylko jakoś tak schodzi, pewnie już i tak nie przyjmuje dodatkowych pacjentów, ale może się zmobilizuję i wreszcie ruszę tyłek by ją znaleźć. Nie mam namiarów , nawet w necie nie mogę dostać jej numeru, mam tylko pogłoski że podobno tam przyjmuje, więc muszę sprawdzić te pogłoski, może się uda, chciałabym ale jak widać, moje lenistwo jest straszne:( Nie wiem o co Ci chodzi z tymi googlami ? Kosmitko jak miło że jesteś wieczorkiem Tak mamy najczęściej że problemy z tarczycą to problemy rodzinne, moja mama też choruje, miała nawet operację :(
  5. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    Zuuziczku, teraz ja przepadałam ale miałam telefon, sory. Nie chodzę do endo prywatnie bo u nas sobie krzyczą 160 zł za wizytę, więc się obejdzie , sama sobie ustalam dawkę, bo biorę już te hormony więcej niż 10 lat to wiem co i jak. Na początku trzeba było częściej robić usg i TSH ale teraz wystarczy raz na rok. Gdyby nie to że chciałam zrobić wniosek do sanatorium to pewnie też nie wiedziałabym że mam źle ustawione hormony. Zapomniałam o przestrodze mojej byłej endo kiedy mówiła że mam zażywać 100 a jesienią i zimą 100 na przemian 125 a ja brałam cały czas 125 i to był mój błąd :( Teraz nie robiłam powtórki z ft3 i ft4 bo mam czas, może za jakiś czas.
  6. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    Zuuziczku za badanie ft3 i ft4 zapłaciłam 30 zł , ale dobrze że zrobiłam to badanie bo dało mi do myślenia że jednak sobie zbytnio obniżyłam dawkę hormonów, więc leciutko ją zwiększyłam by się wyrównać :D Popatrz jakie to czasy, człowiek sam musi sobie ustalać dawkę :D Termin do endo mam na 23 grudnia :P:D więc nie mam na co czekać tylko sama muszę się leczyć.
  7. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    hej Zuuziczku, jeśli chodzi o słoiki to mam ich sporo nie zapominaj że w optymalnym czasie miałam zaprawionych tysiąc słoików !!!:D :P::D powódź unicestwiła sporą część ale sporo zostało. Dużo rozdaję już zaprawione :D ale przecież czasem coś kupię, teraz dowiozła mi synowa od swojego taty, chyba z 50 i to z nakrętkami :D Wszystkie ogóry robię do słoi z nakrętkami ale mam patent na to by się nakrętki nie psuły od kwasu, pod nakrętkę daję folię do żywności i jest oki :D słoi z gumką nigdy nie lubiłam, bo zawsze coś, to gumka źle położona, to zaczep słabo trzyma, z twistami nie ma tego problemu, no ale czasem też się zdarzy że gdzieś porządnie nie chwyci,ale to znikome przypadki:)
  8. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    Małgorzatko jak się cieszę że się pokazałaś widzę że nawet Kosmi wreszcie znalazła chwilkę w swoim zalatanym świecie, Pszczółka też oderwała się od codziennych obowiązków, jak miło Was tu widzieć dziewczynki. Roberto nie wiem co powiedzieć ale myślę że tyle kasy za nic nierobienie to chyba jednak przesada. Może ktoś chciałby sobie dorobić i niekoniecznie aż 8 godzin, przecież takie stałe towarzystwo to też się znudzi. Sama pomyśl jaką Tobie zaproponowali stawkę za pracę i to ciężką pracę, więc ....może jednak spróbować w tej opiece społecznej... nie wiem jak to jest ale spróbować warto, albo daj ogłoszenie na słupach, proponując jakąś kwotę, wtedy kto przyjdzie będzie wiedział na co się decyduje a nie żądał wygórowanej kwoty. Dziewczynki, co do ogórów to niestety mam ich dużo ale nas teraz jest więcej i choć jedna synowa sama sobie marynuje i kisi to sałatek nie robi, więc ja robię również dla niej. Poza tym młodym z parteru i mamie też daję więc się tylko narobię ale chcę żeby niczego nikomu nie zabrakło. Jeśli nie zostaną zużyte sałatki to będą na przyszły rok, zresztą nie wiadomo jaki będzie ten następny rok dla ogórków, więc wolę mieć zapas. W sumie zrobiłam ponad 200 słoi i w zasadzie to nie będzie wszystko , bo chciałabym zrobić jeszcze jakieś 50 słoików 0,5 l buraczków czerwonych tartych i może z 20 papryki marynowanej. Oczywiście jeśli jeszcze będą ogóry to jak ten świstak co zawijał te sreberka ja nadal będę przetwarzać ogóry. Nie jest tak że wszystko co urosło przetwarzam sama, bo dużo daję synowej a ona rozdziela między siostrę a mamę i siebie, tak że trochę to jest rozdzielone, gdyby nie to, to miałabym już chyba z 500 słoi :D:P Pszczółko, nie wiem co mi powie ortopeda, mam wizytę 1 września i spokojne na nią czekam. W zeszłym roku miałam zabiegi na to kolano, czyli laser, diadenamik a także magnetronik ale tego ostatniego nie brałam do końca bo źle się po nim czułam:O skoro te zabiegi zeszłoroczne nie spowodowały większej poprawy to chyba raczej nie mam co liczyć na poprawę w tym roku, o ile bym się dostała na takie zabiegi. Na razie ćwiczę na wyciągu, przyznaję że trochę niesystematycznie , czasem jest to pół godzinki czasem 50 minut a czasem cała godzina ale ćwiczę i widzę poprawę :) Dziś u mnie pracowity dzień, nie byłam oczywiście na rowerku, bo przyjechała jeszcze synowa z małą i wspólnie coś działamy koło domu. Na razie macham łapką, do wieczora
  9. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    hej dziewczynki ...chyba powinnam zawołać .. Witojcie ! :D Dzięki za kawusię, dzięki za zalewajkę, też chyba w życiu nie jadłam :O ale jeszcze jeszcze wszystko przede mną :D Poetka machnie nam tu przepis i trzeba koniecznie wypróbować. U mnie lampi słońce na całego i jak tu wsiąść na rower :( ojejkuś znów pewnie nic z moich planów :( nie lubię takiego mocnego słońca, ale przyznaję że jeszcze nie wychodziłam z domu i nie wiem jak jest ciepło, może akurat temperatura zachęci mnie do wyjazdu rowerkowego :) Mężczyźni pracują w ogrodzie , usuwają pień starej jabłoni i jakoś ciężko im to idzie. Chciałam w tym miejscu posadzić morelę . Muszę iść dopilnować by wszystko było oki , trzymajcie się narazie
  10. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    widzę że przyszła pora na poduchy dla każdej z nas , więc dobranoc, dziewczynki, dobranoc
  11. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    wow i zrobiła nam się 22 , nie wiem czy zauważyłyście ale ostatnio wcześniej wstaję,budzę się już około 6-7 co jest nietypowe , bo przez dłuższy czas ranek zaczynał się u mnie około 9 , nie wiem dlaczego mi się tak teraz przestawiło ale podoba mi się :D i chciałabym przy tym zostać, ale aby tak wcześnie wstać siłą rzeczy muszę wcześniej iść spać,dlatego też się pożegnam, życzę spokojnej nocy , miłych snów
  12. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    ja widziałam kiedyś bliźniaczki , dwie ładne dziewczyny, które na zakupy wydawały 50 dolarów a zakupy warte były 600 dolców, miały towaru niczym w sklepie, kurcze mogłyby same otworzyć sklep i sprzedawać te rzeczy na kupony:O Bonitko też nie znam tych występujących ,chyba nie mam tego programu o którym piszesz :O Dobrej nocy Ci życzę .
  13. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    widziałam ten program Zuuziczku i też byłam zdegustowana :O bo co to za promocja, skoro kupuję pampersy a wcale ich nie potrzebuję, albo inne jakieś całkiem odjechane rzeczy, mają zryte pod beretami. Zresztą u niech może to jest norma że kupuje się wszystko czy trzeba czy nie trzeba u nas raczej tak nie jest, kupujemy tylko to co jest przydatne, przynajmniej mi się tak wydaje. Nigdy nie kupuję czegoś co jest na promocji a wiem ze tego zwyczajnie nie używam:)
  14. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    muszę się przyznać że ostatnio zupełnie zaniedbałam paznokcie, zupełnie się nimi nie zajmuję, już bardzo dawno ich nie malowałam, choć teraz malowanie chyba nie miałoby sensu, ciągle przerabiam te ogóry :O
  15. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    no widzisz Bechemootku jesteś lepsza ode mnie :D ja do tej pory nie umiem prawidłowo zrobić klusek śląskich, zawsze wychodzą mi jakieś za twarde :O też wieki całe tego nie robiłam , bo Małż nie lubi, a chłopcy już wyrośli :D
  16. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    pewnie zmienią to oznakowanie kiedy będzie tam kilka wypadków:O
  17. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    kurcze miało być chyba pękający ?
  18. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    a wracając do tematu lakier to zapytam czy kupiłaś ten łuszczący ?
  19. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    Bonitko, no to rzeczywiście całe szczęście że nie wpakowałaś się w auto:O oj właśnie często jedna chwila zmienia nasze życie a potem myślimy.... dlaczego jechałam, szłam właśnie tędy, bo gdybym .... no ale dobrze że na strachu się skończyło, znaczy że jesteś bardzo opanowanym kierowcą :) Bechemootku kochany, ani mi do głowy nie przyszło karcić Cię za to że nie lepisz pierogów, matko jedyna, no coś Ty, ja tylko się śmiałam kiedy z taką stanowczością napisałaś że nikt do tego Cię nie zmusi, ale to było tylko rozbawienie a nie karcenie. Jeśli tak to odebrałaś to przepraszam Osobiście znam wiele osób które nigdy nie lepiły pierogów i jakoś żyją, więc nie widzę problemu, tym bardziej że ma kto robić, więc póki jest i chce pomagać , to trzeba korzystać, bo myślę że tym lepiącym sprawia przyjemność że ktoś od nich oczekuje takiej pomocy i czują się przez to bardziej potrzebne a przez to i doceniane.
  20. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    no i tu jest dowód na to że mnie łapie dół , zawsze jak mi źle to idę do kuchni piekę ciasto, wtedy najlepiej drożdżowe, bo jego trzeba wyrabiać i trochę czasu mi zajmuje zanim jest gotowe:)
  21. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    Tereterku co miałaś na myśli mówiąc o miłym spotkaniu? to nie wiesz że mam Cerbera w domu ? musiałabym się tłumaczyć , gdzie idę po co kiedy wrócę i sto pytań do .... muszę przetrwać te cholerne wakacje to i humor mi wróci i melancholia pójdzie precz:)
  22. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    Poetko zakochanym wszystko wydaje się łatwiejsze piękniejsze, tak mają :P Zuuziczku
  23. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    jestem wieczorkiem, ale albo za późno albo jeszcze za wcześnie :( ostatnio jakoś nie umiem się wpasować :( Całe popołudnie walczyłam na polu ogórowym, już mam lekki przesyt, drugi zagonek dziś zlikwidowałam :D zostały jeszcze trzy, i jeszcze są zieleniutkie , czyli będą jeszcze rodzić... a mnie się już zwyczajnie nie chce z tym robić. Dziś nie wyszło dużo, robię teraz wyłącznie marynowane i sałatki, więc dochodzi jeszcze gotowanie słoików :O oj jak ja tego nie lubię no ale cóż ...jak mus to mus... Dzięki tym zajęciom, choć na chwilę przestałam się zastanawiać nad swym losem, jutro zacznę od początku. Tu żadne mądrości, typu, trzeba to czy tamto, trzeba tak a nie tak.... do mnie nie przystają , ten typ tak ma :( muszę się wgryźć w siebie jak robal w jabłko, po jakimś tam czasie może dojdę do jakichś wniosków, niekoniecznie negatywnych , bo już dziś zaczęłam dostrzegać co nieco pozytywnego, no ale muszę mieć więcej czasu na przemyślenia, w końcu pół wieku muszę zweryfikować i poszukać tych malutkich perełeczek, może coś się znajdzie :) Jak widać melancholia jak napisał Wesołek , nadal mnie nie opuszcza a powinnam napisać że mi przykro Wesołku że źle się czujesz, ale być może to przez tą zakichaną pogodę. U mnie dziś, było nawet dość ładnie,choć ranek zapowiadał się nieciekawie, tylko co z tego, kiedy ja prawie cały dzień spędziłam w domu. Nie , no nie, muszę koniecznie to zmienić, jutro wsiądę wreszcie na rower. Wiecie że jeszcze w tym roku nie jechałam na nim ani raz :O muszę gdzieś pojechać, zobaczyć zieleń, kwiaty, niebo .....eh wszystko fajnie tylko pewnie jutro do mnie przyjdzie ta pogoda od Was i będzie lało cały dzień:( .....kurcze i znów wylazł ze mnie pesymizm, choć naprawdę się staram myśleć pozytywnie:)
  24. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    Wróciłam z zakupów , nie jestem przez to szczęśliwsza:P bo moje konto pokazało dno :( cholera zawsze mam większe wydatki przez wakacje, a teraz te zwiększone wydatki są od kwietnia. Mam nadzieję że kiedyś ta sytuacja wreszcie się ustabilizuje. Muszę przestać bywać na pewnym portalu:P który ciągle mnie zmusza do zakupów:D:P Co do szczęścia, to myślę że człowiek nigdy nie jest stale szczęśliwy lub stale nieszczęśliwy i tego i tego są tylko chwile, czasem dłuższe czasem krótsze a najczęściej jesteśmy tacy sobie, czyli nie wiem jak to nazwać ten stan....obojętni :O chyba nie ale niech będzie. W tym sęk, że najczęściej to nie uzmysławiamy sobie jacy jesteś naprawdę. Bo czy potrafimy docenić te odrobinki szczęścia które przypadkowo o nas się otrą ? Zresztą co to jest szczęście i co jest jego wyznacznikiem? Myślę że tu każda z nas napisałaby coś innego. Chodzi o to że chciałabym być szczęśliwa a nie jestem, nie potrafię szczęścia chwytać, nie umiem cieszyć się z drobiazgów, jedynie wnusia daje mi takie chwile kiedy mam wrażenie że jestem szczęśliwa ale czy tylko na tyle mogę liczyć w życiu ?:(. Pewnie docenię to swoje małe szczęście kiedy będę miała jeszcze trochę więcej lat i świat dla mnie skurczy się do czterech ścian i wspomnień :( matko jedyna , na pewno pomyślicie że coś mi odbija i macie rację:( . Kończę więc te wywody, bo szczęście to temat rzeka i każdy ma co innego na myśli, myśląc o szczęściu. Bondi, nie wiem co tą są ostrogi i jak bolą ale pewnie ma to coś wspólnego ze stopami, to przekichane , bo nie ma nic gorszego jak nie móc chodzić bez bólu, to akurat dobrze wiem z doświadczenia, współczuję bardzo. Pewnie te blokady pomogą , bo wiem że są bardzo skuteczne, boli tylko wkłucie:( Dziewczynki , wracając jeszcze do badania w narkozie czy bez, to wierzcie mi że gastroskopię da się zrobić w pełnej narkozie ale kolonoskopii absolutnie nie. Ja miałam badanie ale w znieczuleniu nie w narkozie, musiałam być świadoma, co chwilę dostawałam do wenflonu małe dawki środka znieczulającego, byłam znieczulona ale nie uśpiona. Tak jak pisze Tereterek, pacjent musi współpracować z lekarzem i ja właśnie też współpracowałam i kiedy bolało jęczałam głośno a bolało często. Po badaniu lekarka powiedziała że - rzeczywiście nie przeszłabym tego badania bez znieczulenia. To tylko taka dygresja , a teraz idę dalej medytować, nad sensem mojego życia :(
  25. tokina

    Drugie spotkanie część druga

    ojoj ależ tu dziś było gwaro, szkoda że teraz cisza :( Banderasku, cieszę się że jesteś w domku i szczęśliwie przejechałaś całą trasę. Poetko , fajnie że machnęłaś łapką, jakoś chyba za moment wyjeżdżasz na urlop? W garze piękne stare autka ... Wszystkie Was pozdrawiam, życzę spokojnej nocy, miłych snów....dobranoc
×