tokina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tokina
-
Wesołku tak się składa że już od wielu lat sypiam sama, z moim M nikt by nie spał ,ani się nie wyspał . On słucha radia marija nawet przez sen:P i to dość głośno , w dodatku tak mocno chrapie że mury się trzęsą :P Kiedy był w sanatorium, współlokatorzy błagali pielęgniarki o inny pokój bo chodzili na rzęsach:D nie wyspani i wściekli w końcu został w pokoju sam. Moje zdrowie i dobry sen jest ważniejsze niż spanie z mężem, bo jak widać spania by nie było tylko kłótnie i złości więc po co , tak jest o wiele lepiej.
-
jakaś taka nieskładna jestem, miałam napisać o pajączkach:O Ja co prawda nie mam a ponieważ lata całe zażywałam HTZ więc raczej nie kojarzyłabym tego z hormonami. Niestety moja mama to ma na nogach i są momenty że ta noga jest bardzo brzydka, nie wiem co to jest ale wiem że są jakieś leki na to, warto powiedzieć o tym lekarzowi przy kolejnej wizycie.
-
U mnie już po burzy, więcej było strachu niż burzy:D podlało mi trochę, przynajmniej ja nie muszę , bo wczoraj niestety musiałam podlać, przynajmniej ogóry :D Małgorzatko, ogóry obrodziły ale dopiero zaczyna się sezon, więc jeszcze nie wiem, na razie są ładne, nie za duże takie w sam raz do słoja. Jeśli chodzi o mój wynik FT4 to jeszcze go nie odebrałam bo miałam z nim pójść do lekarza a jak pisałam wcześniej lekarz się rozchorował więc nie byłam w ośrodku i nie odebrałam wyników. Roberto, ja na buraczki mam jeden wypróbowany sposób; Buraki gotuję, obieram ze skóry, ścieram na tarce o dużych oczkach, do miski i kiedy miska już jest prawie pełna, dodaję sol, cukier, pieprz, ocet, do smaku, próbujesz jakie Ci pasują i tak je doprawiasz a potem wszystko ładuję do małych słoiczków, takich 0,5 l lub mniejszych i gotuję od zagotowania jakieś pół godziny. Robiłam też tarte na drobnej tarce ale te potrzebują długiego gotowania inaczej się psują , moje nie zepsuły się nigdy i wszystkim smakują. mam też przepis na; sałatkę z buraków z papryką 5kg buraków, 1 1/2 kg papryki , 8 dużych cebul buraki ugotować zetrzeć na tarce na dużych oczkach, paprykę i cebulę pokroić w drobne paski. zalewa; 2 szklanki cukru, 1 szklanka octu, 1 szklanka wody, 1 1/2 łyżki soli. Zalewę ugotować wrzucić do niej cebulę i paprykę, dusić na średnim ogniu około 15 minut dodać do tego buraczki, wymieszać i zagotować. W słojach gotować 20 minut. Ta sałatka też jest pyszna tyle że nie każdy lubi z papryką .
-
hej dziewczynki piszę dopiero teraz bo jakoś ten dzień dla mnie jest bardzo ciężki, choć z rana zerwałam ogórcy i zaprawiłam do słoi. W tej chwili zaczęło padać i zaczyna się burza, zbliża się dość głośno więc może być ostra, za chwilę muszę wyłączyć kompa, więc na razie macham łapką a po burzy mam nadzieję tu zaglądnąć .
-
pewnie już sobie poszłaś więc życzę Ci spokojnej chłodniej nocy
-
dlaczego nie na zapałkę, zobacz jak Personalna zawsze się ściana i jej jest super w takiej krótkiej fryzurce
-
myślę że zżółkły od ziemi , bo było ich mało i dlatego , jeśli jest gruba warstwa to chyba nie zżółkną :)
-
może pójdę już na podusię , bo dziś byl bardzo intensywny dzień, jutro przyjedzie mała z kuzynkami by się plumkać w basenie więc też będzie wesoło a poza tym przymierzam się do pójścia jutro do fryzjera, by się obciąć na zapałkę :D ale czy się zdecyduję , to nie wiem :D
-
no nie wiem, można zastosować grubą korę ale kamienie ładniej się prezentują , jeśli jest gruba warstwa bo żaden chwast tam nie ma szansy na rozwój
-
a poza tym na przy domu mam wszędzie beton i on jest bardziej niebezpieczny niż te puzle
-
to nie do końca tak, musiałabym zrobic fotkę z lotu ptaka to byś zobaczyła że z kazdej strony domu mam jakieś rosnące badziewia, wszędzie trzeba plewić, strzyc , i na dodatek sypać na ślimaki a tak byłby z tym spokój. Tym bardziej że drzewka już wyrosły i ciężko pod nie wejść i pod nimi pracować. Ten sposób z obsypaniem ich kamieniami bardzo by mi odpowiadał :D
-
myślę że skoro to robią specjaliści to musi się przyjąć oni mają swoje sposoby, też bardzo mi się podoba, szczególnie te płotki lamelowe
-
pewnie masz rację, jak taki malutki kawałek to pewnie przyjemniej będzie z trawką ale ja to już mam tak serdecznie dość że zrobiłabym radykalne cięcie :D i wybrukowała wszystko w koło domu, i tak pozostaje jeszcze sporo do koszenia i obrabiania :(
-
ja się tak dobrze nie znam, wynik dostałam bez opisu bo lekarz poszedł sobie na urlop a ja musiałam się pokazać ze zdjęciem, wiem tyle co powiedział mi mój rodzinny z patrzenia na zdjęcie że zwyrodnienia i że na to nie leku
-
pisała że - za tydzień na tydzień - ale pewnie jeszcze ten tydzień nie minął , tyle że jak kogoś nie ma to ja zaraz myślę że może coś się zmieniło i wyjechał
-
szkoda że nie ma Bechemootka bo ciekawa jestem co ona na moja sugestię w sprawie trawki :)
-
to ważne by były dobre układy z teściową , bo sama wiesz jak to często bywa, u mnie też na początku różnie było ale nie powiem że było źle, tylko inaczej a teraz jest naprawdę dobrze.
-
Pszczółko ja mam niestety to samo:( trzeba z tym żyć , tylko u mnie to na pewno jest z nadwagi a Ty przecież jesteś taka filigranowa, więc dlaczego ? Zuuzku, rozwiń ten wachlarz i przesuń trochę w moją stronę :D
-
widziała że nasz Roberta się pokazała czyli jeszcze w domku a ja myślałam że już się wczasuje :)
-
a ja mam dobrą synową, nie dość że pozbierała owoce to jeszcze wyplewiła trochę a w dodatku zerwała fasolkę szparagową i podzieliła się ze mną :D bo mnie nie chciało sie zrywać :P
-
Czy u Ciebie też tak gorąco ? w sumie to nawet się cieszę że nie ma małej bo ciężko byłoby jej zasnąć dziś u mnie :( u tej drugiej babci jest chłodniej bo mieszka na parterze :)
-
masz dobrą teściową nie wątp w to nigdy :D
-
no i poszło uffff, posyłam , posyłałam , myślałam że nic z tego a teraz widzę ile razy przeszło jasny gwint
-
Cześć Zuuziku, nie wiem czy ta cholera mnie tym razem przepuści widziałaś co się działo wcześniej, próbowałam kilka razy wysłać posta i nic, potem nie dało się nawet wejśc na kaffe w końcu się poddałam :(
-
Bechemootku, ja też luknęłam z ciekawością na to co się dzieje w Twoim ogródku i powiem Ci że bardzo mi się to podoba, tyle że już nie dawałabym trawy by mieć święty spokój środek wyłożyłabym puzlami albo czymś podobnym tylko w innym kolorze niż ten kamień i nie byłoby problemu z koszeniem:D łoj ale jestem wygodna :P: mnie się tak marzy by mieć wypuzlowane w koło domu , miałabym spokój z tymi rabatami i nie trzeba byłoby się tam męczyć:D Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma