tokina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tokina
-
w tym roku wszędzie dużo tych mrówek, sąsiadki narzekają a u mnie nawet jakoś spokój w tym roku, jedynie pod domem się grzebią i pod budynkiem gospodarczym:(
-
Dziewczynki, całkiem niezauważenie przekroczyłyśmy 20 tysięczny wpis :D huuuuura !!!!!!!!!!!!!!!!
-
Kosmi co to znaczy kapusta na gęsto? masz na myśli zasmażaną ?
-
na mrówki kupiłam kiedyś preparat Brosa i pomogło , z proszkiem można poeksperymentować ale kiedyś próbowałam i nic, a jeśli są w jakimś niegroźnym miejscu to lepsza byłaby sól . Zuuzik, no tak, tak się nazywa- modra :D czyli Ty też jej nie uznajesz w kuchni:D
-
a ja z butami to różnie, na wypadach to zawsze adidasy ale do pracy tylko obcas , teraz się zmieniło, może być średni koturn, albo wyższy ale na calkiem płaskim to chodzić nie mogę, no chyba że chodzę całkiem boso, bo w domu papci nie uznaję :D:P chodzę albo w skarpetkach albo gołą stopą :D:P
-
Bechemootku, chyba raczej proszę o ten przepis bo jak weszłam na tą panią askę to tam jest multum stron:O chyba musiałabym czesać jej archiwum z tydzień :D
-
a ja buraczki lubię, i zawsze robię, nie przetwarzam tylko kapusty czerwonej i to zupełnie jej w kuchni nie używam:O kiedyś lubiłam teraz chyba nie umiem:O nawet surówek ani sałatek do obiadu nie robię a Wy robicie ?
-
Kosmi no to piękne olbrzymy wyhodował :D malinowe zawsze były duże , choć ich mało na krzaku, natomiast żółte u mnie zawsze były mniejsze, zobaczę jakie będą w tym roku, bo zapowiadają się dobrze :D Beti koniecznie weź ze sobą na przebranie , bo jednak nawet jak pochodzisz trochę to nie to samo co siedzieć w nich i tańczyć całą noc. Bechemootku, no jak można się przyjaźnić z mrówkami :O a już o pająku to nawet nie wspomnę brrrrrrr:O
-
Zuuziczku ja poczekam tydzień, na pewno te pierwsze zerwane nie pójdą do słoja tylko na małosolne, więc spoko, zresztą zawsze najpierw robię zwykłe kiszone a dopiero kiedy mam już tyle ile trzeba to zabieram się za sałatki :) Beti nie wiem czy to dobry pomysł, w nowych butach na wesele, przypomnij sobie syna Bechemootka :(
-
Kosmi na buraczki jeszcze chyba za wcześnie, ale jakby co to podrzuć fajne przepisy i nie patrz na to że już podawałaś , gdzieś kiedyś pozapisywałam ale gdzie mam te zapiski ?:O:O Bechemootku , współczuję
-
no ja raczej do takiej symbiozy się nie nadaję nie chcę ich widzieć a najlepiej chcę zapomnieć o ich istnieniu
-
Beti, fajnie że już wróciłaś do domu, teraz chyba mało w nim bywasz :D mam nadzieję że trafisz na jakąś fajną kieckę. O tej nowej pani to już piszesz od dawna i znów nici z tego:(
-
Kosmi tak myślę że u Was wszystko trochę później za to zima jakby wcześniej :P więc takie prowadzenie pod folią daje jakąś gwarancję że coś urośnie i dojrzeje. Ja chyba też w przyszłym roku zakupię folię bo szkielet mam już od 20 lat :D Bondi, to masz podobnie jak ja , jak mała jest i choćbym chciała spac w drugim pokoju to ona w nocy mnie znajdzie :D i tak do mnie przychodzi :D kupiłam więc większe łóżko by móc z nią spać w jednym pokoju :D
-
Zuuzik , to jak masz fajne przepisy to się podziel, najlepiej kilka takich sprawdzonych, bo jeśli się udadzą ogórcy to trzeba je będzie jakoś przerobić :D
-
a zechcesz podzielić się tym przepisem na sałatkę z ogórków ? może ją znam a może nie więc chętnie spróbowałabym czegoś nowego.
-
masz rację Bechemootku inaczej zaprawia się swoje i dlatego zawsze sadzę ogórki. W zeszłym roku miałam mało i małż dokupił mi worek :O no to były takie brzydkie że nie wiedziałam co z nimi zrobić , w sumie zrobiłam małosolne a tylko 4 słoiki litrowe choć ogórów było 15 kg :O Nawet po ukwaszeniu nie były dobre, bez porównania do tych z mojego ogródka
-
kurcze podlewając doznałam stresu :P zobaczyłam ogromniastego pająka dobrze że go zoczyłam kiedy już podlewałam ostatnie kwiatki, no ale jakoś do tej pory mi miętko :P
-
a taki trawnik z rolki też trzeba kosić ? jeśli tak to po co zmieniać ?
-
no to może ja też odskoczę na minutę by je podlać , przepraszam :O ale zaraz wrócę
-
u mnie też dużo kopru samosiewek :D lubię taki co się sam wysiewa bo rośnie w różnych miejscach przez co jest mniej narażony na inwazję mszyc i lepiej rośnie, mój jest bardzo dorodny:) Nie wiem jak robiłaś te ogórki ?
-
no to Bechemootku zaczną od koszenia , nie przejmuj się :)
-
o matko a ja dziś nie podlałam pelargonii :( zapomniałam na śmierć :( a jutro rano znów idę dać sobie w żyłę więc nie podleję :(
-
Bechemootku
-
a to mnie zaskoczyłaś, widocznie miała wcześniej wysadzone albo przykrywała i dlatego ma wcześniej. Kiedy już zdążyłaś założyć ? robisz kiszone czy w marynacie ? Fajny przepis, warto go zapisać, a może inne owoce też się nadają do tego przypisu ? może wypróbuję porzeczkę czerwoną :)
-
Zuuziczku zazdroszczę Ci wczesnoporannego deszczyku, u mnie ani kropli nie spadło , choć przecież zapowiadali burze i jest parno ale o deszczu nie ma mowy, chyba że w nocy coś się przyciągnie.