tokina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tokina
-
Rowerzystko machnij ze mną choć jednego Y Y bo jak widzisz nikt ze mną nie chce dziś gadać :( Bondi, oczywiście wyślę, tylko kiedy będzie już sezon na pigwę, chyba że bardzo chcesz to jutro ją wyszukam i wyślę. Jeśli burza to trzeba wyłączyć sprzęt niestety :( dlatego dobrej spokojnej nocy Ci życzę
-
no tak.... na co liczyłam ..... chyba idę upić się w samotności a w tle będzie towarzyszyć mi piosenka o nadziei .....:(
-
oj Poetko , ja tu w takiej euforii a tu taka smutna piosenka:O:(
-
Zebrałam około 1,5 litra czarnej porzeczki i planuje zrobić z niej nalewkę, mam też około 1 l malin, też nastawiłam na soczek pod nalewkę, mam jeszcze nie zerwaną porzeczkę czerwoną , ciekawe czy z niej też można nalewkę zrobić :D będzie jeszcze jeżyna bezkolcowa, :D myślę że zapasik mały będzie:D:P więc jakby co dziewczynki sięgajcie po kielonki Y Y Y Y Y Y Y
-
oj coś się chyba spóźniłam :O
-
No Zuuzik jesteś, cieszę się że jednak nie wyjechałaś , czy widziałaś jaka u na biblioteka ? może nie taka piękna jak Twoja ale wygląda bardzo przyzwoicie :) Mam nadzieję że też wychylisz ze mną jakieś kielonek Y Y Y Y Y
-
oj Bondi cieszę że chociaż Ty jedna dotrzymasz mi towarzystwa jeśli chodzi o rzeżuchę to ja niestety przy jej zapachu wymiękam :O i chyba nigdy się nie przełamię :O chyba że masz jakiś sposób by ten zapach zniwelować ?
-
kurcze dziewczynki przyjdźcie i wychylcie ze mną te zaległe kielichy na 36 rocznicę bo pozostaje mi wypić mi to wszystko samej i jutro będę cała chora a przecież wiecie że biorę leki i nie mogę za dużo :P
-
Dziewczynki a co się stało że Zuuzki nie ma :( czyżby pojechała już na urlop? przecież nie było podania o wolne :(
-
Pszczółko, tak mi przykro że znów masz kłopoty ze zdrowiem, może rzeczywiście brakuje Ci hormonów, jajniki ich już produkują za mało i dlatego organizm tak trochę słaby :( Wesołku, co tak cichaczem i już Cię nie ma :(
-
Tereterku, nie wściekaj się bo złość piękności szkodzi :) a jak widzisz kaffe lubi sobie z nas czasem żartować :D
-
hej wieczorkiem Bonitko , bardzo dziękuję za życzenia imieninowe, naprawdę z całego serducha dziękuję, ale moje imieniny wypadają w okolicach Twoich urodzin czyli 5 listopada :) Rowerzystka też jest listopadowa i dlatego nie było zaproszenia na ciasteczka , czy torcik ale na naleweczkę u mnie zawsze jeszcze można liczyć :D Co prawda zapasy się kurczą ale przecież nigdy nie jest tak by nie było co polać , więc jak najbardziej wszystkie chętne zapraszam Y Y Y Y Y Y do wyboru , nalewka z pigwy, i z jeżyny bezkolcowej , poza tym mam pyszne bułgarskie czerwone winko i żubróweczkę z sokiem jabłkowym, czyli titankę, tak że proszę się częstować do woli
-
Bondi, cieszę się że wynik lepszy, może jednak ten oglądany kosmos tak na serduszko wpłynął :D , tak trzymać. Na leniwe jestem zawsze chętna, więc jeśli jest dużo to wszamię trochę, bo ostatnio wstyd się przyznać, wszystko szamię jak leci:D Nad wodę się co prawda nie wybieram, u mnie znów woda z nieba się leje, czyli akurat przeszła burza. Dziś mała pojechała do domku, więc mam wolne prawdopodobnie do poniedziałkowego wieczoru, czyli gdyby któraś miała ochotę zaglądnąć tu wieczorkiem, to chętnie mogłybyśmy wychylić jakiś kielonek z okazji zaległej imprezki :D
-
hej dziewczynki jestem wreszcie na kawusi w dodatku od Banderaska wiem że to już pora raczej obiadowa ale ja dopiero teraz mam czas na kawę. Rano nawet nie zdążyłam wypić kawy a już wsiadałam do auta, bo obiecałam małej wycieczkę a że młodzi jechali oglądać kolejne auto więc zabrałyśmy się i to był mój błąd :( Nie dość że oczywiście nie kupili tego które pojechali oglądać, to jeszcze przewieźli nas po kilkunastu komisach ...... i nic nie kupili:( a ja na tym słońcu i w tej temperaturze wymiękam :( nie wiem czy to przez te leki , ale jestem bardzo słaba:( Przyjechałam do domu ledwie żywa:( mała za to była w swoim żywiole, brała aktywny udział w oglądaniu samochodów :D i jak wytrawny znawca stwierdzała że to może być a to jest do niczego :D:P Suma, sumarum, nadal nie ma auta, choć merc sprzedany już kilka dni temu a oni wciąż szukają nie wiadomo czego. Moje zdanie jest takie że najlepiej kupić nowy i mieć spokój przez kilka lat, no ale to jest tylko moje zdanie, oni nie chcą nowego, tylko 4-5 letnie a wymagania mają, jakby to auto miało stać w fabryce przez te lata:D:P oj ciężko będzie podjąć jakąś decyzję. Muszę teraz niestety lecieć do kuchni i upichcić coś na obiad, bo już najwyższy czas a ja nie mam nawet pomysłu co i jak :O:O Trzymajcie się , do potem
-
Dzień dobry dziewczynki u mnie też słoneczko !!! jest super, w dodatku kawusia od Roberty i śniadanko podał Tereterek i jest gitarrrra jak mówi Banderasek. Dziewczynki, ja sobie zdaję sprawę jak to jest z tymi rzeczami do oddania, też często mam ciuchy od synowych, które pozbywają się całkiem fajnych rzeczy. Mam koleżankę, samotną matkę już dziś 18 letniej córki i ona wszystko ode mnie przyjmuje po dziewczynach, nigdy nie grymasi, też zawsze mówię nie pasuje to wyrzuć, bo nic na siłę. Bardziej miałam na myśli tak zwane wyprzedaże garażowe, wtedy kto chce sam przychodzi i wybiera co chce i płaci jakieś grosze, ale ma poczucie że kupił, no ale nasze społeczeństwo nie dorosło jeszcze do takich eksperymentów:( Tereterku, tak mi przykro że masz zmartwienia, zdaję sobie sprawę jak Ci ciężko, skoro nawet nie chcesz o tym pisać :( wierzę jednak głęboko że jesteś szczęściara a to jest gwarancją pełnego sukcesu i na pewno wszystko wyjdzie tylko na dobre i niepotrzebny ten Twój dzisiejszy stres. Co do kolonoskopii to kiedyś były inne metody oczyszczania a dziś są inne i w zasadzie nie potrzeba przestrzegać jakiejś szczególnej diety, najwyżej w dniu poprzedzającym badanie i to wszystko. Myślę że jakieś szczegółowe wytyczne dostaniesz od lekarza prowadzącego badanie. Nie ma się czego bać, ale bez znieczulenia dla mnie byłoby to badanie nie do przejścia:( Trzymam kciuki by badanie u Ciebie było łagodne a wyniki dobre. Roberto, cóż powiedzieć....chyba raczej nie ma wątpliwości że córka nie będzie się opiekować ojcem, bo jak do tej pory też nie okazywała jakiejś troski, chyba jedynie o jego portfel. Ty nie patrz na nic, jeśli będzie dochodziła sąsiadka, to na pewno da sobie radę a ty jedź i zadbaj o swoje zdrowie, bo ono jest najważniejsze dziewczynki, wszystkie Was bardzo serdecznie pozdrawiam i na razie znikam, wybieram się z małą na targ, bo jak pisałam słoneczko za oknem, więc wreszcie można wyjść z domu
-
ponieważ cuda się w życiu topikowym nie zdarzają :( a ja chyba też powinnam pójść spać, życzę więc wszystkim pięknych snów i spokojnej nocy
-
Pszczółeczko co się dzieje z kolanem? do internisty idziesz bo od niego dopiero możesz dostać skierowanie do innego specjalisty, ewentualnie na RTG . Mnie niestety wyszły zwyrodnienia kolan poza tym mam zapalenie więzadeł pewnie dlatego że za długo z tym chodziłam i bagatelizowałam sprawę, teraz długo będę cierpieć. Jak tylko ostry stan się skończy to zaczynam znów ćwiczenia na materacu i na wyciągu, jedynie to może mi pomóc :(:(:(
-
Bondi zazdroszczę Ci takiego podglądania kosmosu, pewnie było to wielki przeżycie, nie wiem jak na zareagował założony Holter ? czy nie zaznaczy tam jakichś anomalii z tego powodu? Ja kiedy pada, nie wychodzę na zakupy:D jakoś tak mi się udaje że wytrzymuję, ewentualnie kogoś wysyłam. Wesołku, tak mi przykro że znów się przejmujesz, tym do czego powinnaś przywyknąć. Bondi dobrze pisze, Ty się przejmujesz a po innych spływa i zachowują się zapewne jakby nic się nie stało. Zuuzik, pytałaś jak Małż się postawił wczoraj ? otóż wczoraj był niedoinformowany a dziś mnie zapytał kiedy mu postawię za tyle lat mordęgi :D:P:D więc ja się tylko śmieję bo cóż mi pozostało, to nie Małżyk Bonitki który obsypuje ją pięknymi kwiatami, na to nie mam co liczyć.
-
hej dziewczynki, wpadłam jeszcze ja , choć pewnie jest już tak późno że nikogo nie będzie ale cóż , mała dopiero zasnęła. Dziś pierwszy raz, bardzo mnie zdenerwowała, nawet nie było bajki na dobranoc, ani oglądania TV . Myślałam że będzie bardzo zmęczona bo była w miasteczku komunikacyjnym całe popołudnie i szalała z kuzynkami, niestety po kąpieli zamiast się wyciszyć, dostała takiego powera że w ogóle nie myślała o spaniu, niestety tym razem byłam nieugięta i wreszcie sama zasnęła. Zuuziczku, teraz śpimy pod jedną dużą kołdrą bo tak jest wygodnie, ona zawsze chce bym ją przytuliła, a ta kołdra nie jest zbyt ciepła, tylko wczoraj miałam takie wrażenie. Może kiedy zrobi się całkiem gorąco, jak mówisz, to będziemy spać tylko pod kocykami , wtedy każda pod swoim bo i tak będzie gorąco. Wyślę tego posta, a nóż kogoś zastanę :)
-
Dzień dobry dziewczynki, bardzo dziękuję za wszystkie piękne życzenia oby się sprawdziły co do joty, jeszcze raz dziękuję Dziś jestem po nieprzespanej nocy, sama nie wiem dlaczego, nie spałam chyba do 3, mała bardzo kopała, ciągle się odkrywała. Zrzuciłam nawet dużą kołdrę 220x200 bo wydawało mi się że jest za ciepła i przykryłam nas ciekną pojedynczą ale to było jeszcze gorzej:( Za szerokie łóżko na taką zwykłą kołdrę :( w dodatku zrobiło mi się zimno, więc znów duża kołdra wróciła na łóżko i takie tam perypetie przechodziłam w nocy, choć bardzo chciałam spać...spać...spać. Poranek niestety nie przywitał mnie słońcem, za oknem podobnie jak u Małgorzatki znów mokro, pada od świtu:( Też się martwię o rośliny, bo jest stanowczo za mokro:( mam tylko pelargonie ale one też nie wytrzymują , kwiaty gniją :( Dobrze że Małgorzatka zadbała o porządną kawusię a Tereterek o śniadanko Małgorzatko, widzę że porządki na całego :D ścigasz te dzieciaki do remanentów, a to nie łatwo tak od razu pozbyć się skarbów, które zbierało się przez lata :D a może warto byłoby u nas wprowadzić taką metodę wyprzedaży garażowej, może niektóre z tych niepotrzebnych rzeczy przydałyby się bardzo komu innemu:) no ale pewnie jeszcze długo nie będzie takiego zwyczaju:( Wrócę na moment do mojego syna, oczywiście natychmiast pojechał na pogotowie, bo mieliśmy wrażenie że palec jest złamany w kilku miejscach:O na szczęście było to tylko wybicie ale palec ma unieruchomiony na szynie i zabandażowany. Nie poszedł na zwolnienie, bo przed urlopem zakładu, plany są napięte i każda para rąk się liczy więc nie było mowy o L4 z tym że ma taka pracę że może pracować z takim palcem. Dziewczynki, teraz muszę się zająć małą , bo właśnie kończy śniadanie i teraz coś trzeba wymyślić by ja czymś zająć . Wszystkie Was serdecznie pozdrawiam i buziaki przesyłam
-
ha, otworzyłam piękną stronkę, znów powód by wychylić kielonka Y Y Y Y Y Y Y Y Y :D
-
Pszczółko, też byłam zaskoczona decyzją Twojej córci, ale cóż, może jedno z drugim nie będzie kolidowało, i nadal będzie ćwiczyła muzykę. Zresztą nie wyobrażam sobie by to odpuściła, jeśli ktoś już kiedyś stanął w świetle jupiterów i spodobało mu się to, to znów chce tam stanąć. Myślę że przed córcią jeszcze wiele sukcesów, niezależnie od kierunków studiów, grać i śpiewać zawsze może. Podesłałam Co fotki Bonitki, które też dopiero co oglądnęłam. Bonitko,pięknie wyglądasz na tych fotkach, świetne miejsca odwiedziłaś , od razu skojarzyłam ze Szczawnicą , tam są podobne widoki i też bardzo chciałabym tam być, choćby nawet dziś. Pewnie zauważyłyście że mnie się wszystko kojarzy za Szczawnicą :D Dziewczynki, dziś stuknęło nam na liczniku 36 lat ..... ufff...aż tyle :D Wiem że pora nie ta, ale popołudniu mogę nie mieć czasu by zaprosić, więc już teraz stawiam na naszym magicznym stole szamponika, winko czerwone, oraz inne mocniejsze trunki, do wyboru. Obok cichutko przycupnął trzypiętrowy tort jogurtowy, oraz drobne ciasteczka, proszę się częstować
-
Dzień dobry wszystkim My też dłużej pospałyśmy, mała wczoraj wojowała do 22 :D a dziś odsypiała.Sięgam więc po mocną kawusię od Małżusia Małgorzatki , bo muszę stanąć na nogi. Dziś będzie trochę "szybki dzień " bo muszę jechać do lekarza i na dodatek odebrać fotkę kolana w innym ośrodku. Nie wiem co powie lekarz jak zobaczy że nie ma opisu, ale na wszelki wypadek wolę mieć to zdjęcie przy sobie, najwyżej oddam jeszcze do opisu , a na razie idę do niego po leki bo zapisał mi za mało. Dzięki olfenowi chodzę, bo przecież było bardzo źle :( kiedy już całkiem wydobrzeję, obiecuję sobie codziennie ćwiczyć na wyciągu. Kiedyś takie ćwiczenia pomogły mi bardzo i mam nadzieję że teraz też tak będzie. Małgorzatko, tak czasem bywa że decyzję się zmienia w ostatniej chwili, czasem pod wpływem impulsu a czasem pod czyimś wpływem. Z doświadczenia własnego wiem że nie zawsze takie decyzje są najlepsze, no ale jest młody, ma przed sobą dużo czasu, może jeszcze studiować drugi kierunek, więc się tak bardzo nie przejmuj, będzie dobrze. Tereterku, ależ jestem skleroza, widocznie nie doczytałam i sądziłam ze jesteś gdzieś w Beskidach. Szkoda że nie miałaś aparatu, bo Ty masz oko do fotek a poza tym zawsze lepiej mieć swoje, no nic, poczekamy na te fotki. Ty dziś robisz sobie domowe SPA, bardzo mi się ten pomysł podoba, już dawno tego nie robiłam, muszę też do tego wrócić:) Bondi, szkoda że nie mieszkam w takim dużym mieście jak Ty , u mnie nie takich przybytków , kurcze nie ma nawet normalnego parku , w pełnym tego słowa znaczeniu:( dobrze że kiedy jest pogoda to mała może jeździć na rowerku, rolkach, hulajnodze, a u mnie jest tu całkiem bezpiecznie , wystarczy że ją widzę z okna. Z niecierpliwością czekamy na większą falę ciepła by móc napełnić basen wodą , wtedy to już spokój całkowity, bo będzie się plumkała jak rybka od rana do wieczora. Najgorzej teraz kiedy pada i jest zimno. Wczoraj mama zabrała ją na otwarcie nowej centralnej biblioteki . Też muszę tam pójść by zobaczyć co i jak bo gmach olbrzymi i robi wrażenie, koniecznie muszę zobaczyć co i jak jest w środku. Banderasku, Ty nasz pracusiu, odsapnij trochę, nie przejmuj się aż tak bardzo tą pracą . Też jestem ciekawa kiedy będziesz miała urlop? Poetko, rozumiem jak to jest, ale tak na prawdę nie masz czasu bo Twoje myśli i serce są w zupełnie innym miejscu niż Ty i pewnie dlatego nie masz czasu na kompa. Personalna odezwij się proszę bo martwię się co u Ciebie :( Teraz znikam, wszystkie Was bardzo serdecznie pozdrawiam ,życzę Wam miłego dnia , buziaki
-
Roberto czyli miałam nosa:D wiedziałam że Ty przecież bezczynnie długo byś nie wysiedziała :D zawsze sobie wyszukujesz pracę. Z tego co pamiętam to zupełnie niedawno przekładałaś sypialnię z kuchnią, remontowałaś łazienkę, zmieniałaś wszystko w przedpokoju, w salonie ozdabiałaś ścianę, jeszcze remont u teścia, a przecież przed domem dopiero co Małż układał puzle . Masz tego Małżusia nie do zdarcia, tylko pozazdrościć Tobie takiego zacięcia do zmian i jego wytrwałości by sprostać Twoim wymaganiom:) Fajnie że sobie wyjedziesz, odpoczniesz, podreperujesz zdrówko, a może rozsmakujesz się w samotności i zechcesz tam zostać dłużej :D Oczywiście urlop podpisany
-
Bechemootku, zdaję sobie sprawę że choćbyś nawet nie chciała to i tak wewnętrznie nie jest Ci to obojętne więc nie dziw się że jesteś taka rozkojarzona. Trzymam kciuki by sprawy szybko się poukładały U mnie niestety nadal nie ma słońca tylko pada i pada :(