tokina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tokina
-
Bechemootku, czy sprawy urzędowe już pozałatwiane ? Zapraszam na rogaliki z konfiturą z róży @@@@@@@@@@@@@@@@@@ do tego cappuccino czekoladowe i życzę wszystkim miłego dnia
-
Dzień dobry w pierwszy dzień nowego letniego tygodnia za oknem prawie jesień ale kartka w kalendarzu wskazuje że to pełnia lata. Dziś ciśnienie idzie lekko w górę więc mam nadzieję że i słoneczko odważnie pokaże twarz, póki co chmury i chłodek, ale nie pada. Sięgam po kawusię Małgorzatki i owsiankę Tereterka U mnie nadal mała króluje :D spanko przetestowane i wreszcie na mnie nie poleguje :D , nawet mało kopie :D i ogólnie spanko bardzo wygodne, twarde ale równocześnie poddające się , jest super, nawet sny mam fajne :D :P Bonitko , bardzo dziękuję za spacer po pięknym mieście a te świecidełka to rewelacja:D Mam nadzieję że u Ciebie dziś piękna pogoda i zaplanowana wycieczka dojdzie do skutku. Wesołku jak Twoje dzieciaczki ? czy była już sesja wycinanek ? Moja właśnie wycina piękne serwetki dla tatusia, który wczoraj miał mały upadek u mnie na schodach. Przeżyliśmy chwilę zgrozy kiedy oczom naszym ukazał się mały palec lewej ręki wygięty jak duże S. Na szczęście okazało się, że tylko był wybity i po nastawieniu został usztywniony , ale na szczęście nie złamany. Za to dziś mała chce dla taty zrobić jakieś miłe niespodziewanki, rekompensujące wczorajszy ból i stres. Tereterku, mam nadzieję że po powrocie z pracy opiszesz nam swój pobyt w górach Roberto, kurcze, czyżbyś się zabrała już do przemalowania całego domu ? i dlatego nie masz czasu? Banderasku, hop,hop ! Kosmitko, a Ty gdzie się podziałaś ? Przecież Małżyk wyjechał więc kim czym jesteś tak zajęta ? Bondi , do kiedy wnuk będzie u Ciebie ? jakie jeszcze masz plany na czas pobytu? , może coś odmałpuję od Ciebie :) Poetko, a ja myślałam że od kiedy masz pracę w ludzkich godzinach to czas tak Cię nie goni a tu widzę niewiele się zmieniło. Beti, przestań z tym odchudzaniem bo za chwilę będziesz przeźroczysta :( fajnie że pojedziesz na wesele, wreszcie się trochę rozerwiesz. Małgorzatko, jak kicia ? czy już lepiej ? Napisz co z tymi wynikami i do jakiej szkoły syn się wybiera ? Pszczółko, czy dziś coś specjalnego na obiad ? Jakie decyzje córki co do szkoły? Zuuzik, mam nadzieję że podeślesz do mnie trochę tego ciepła Personalna,nadal nie dotrzymujesz słowa:( czy mebelki dojechały? kiedy będą fotki? Rowerzystko czy już podzieliłaś kasę ? mam nadzieję że nie zapomniałaś przydzielić cuś dla każdej z nas :D Marijko odpoczywaj, łap energię i wracaj pełna sił
-
widzę że tu nadal cisza, jedynie Wesołek zakukała na moment. Wesołku, jeśli na kasprowym śnieg to w całej okolicy zimno i to zimno nawet do mnie dociera :( a co dopiero tam gdzie baluje Tereterek. Dziewczynki, u mnie dzień drugi parapetówki, czyli gości nadal przybywa, dobrze że już czuję się lepiej i powoli wojsko odmaszerowało :P Personalna , dzięki za przesyłkę, ojcostwo to rewelacja, uśmiałam się jak norka:D:D Nie wiem, na obiad chyba za późno , nasza Beti zrobiła strajk więc będzie niedziela na głodno ale za to zapraszam na cappuccino waniliowe, kieliszek Porto, lub likieru wiśniowego Y Y Y Y Y Y Y Y Na razie macham łapką i uciekam do gości
-
Dzień dobry wszystkim Wesołku ależ miła niespodziewanka , kawusia zapodana przez Ciebie, no takiej okazji przegapić przecież nie mogę, zasiadam i delektuję się smakiem, dziękuję bardzo, do kawusi dorzucę serniczek i szreka. Wczoraj nie balowałam długo ale u mnie zawsze coś jest nie tak jak nie urok to ...przemarsz wojsk:( i to w sensie dosłownym te wojska przechodziły przez moje jelita :( Normalnie pojęcia nie mam co mi zaszkodziło, wszyscy zdrowi, nic nikomu a ja na kibelku większą część nocy a od świtu na nowo:( Na zewnątrz jak w listopadzie :( pada, wieje i zimno jak diabli, syn zapalił w piecu, bo nie tylko mała została na noc ale też inni goście z dzieckiem więc lepiej by nikt nie zmarzł. Teraz kiedy taka pogoda to mam nadzieję że więcej tu zaglądnie, bo ostatnio jakoś frekwencja kiepska :( Martwię się trochę o Tereterka bo na Kasprowym spadł śnieg i raczej hasać po lesie za gajowym nie będzie, no ale znając jej przebojową naturę, zapewne znajdzie coś by się dobrze bawić. Życzę wszystkim mimo takiej pogody, pięknego dnia.
-
a ja też tu zaglądam, bo jakoś nie mam nastroju do biesiadowania i na dobre mi to zaglądanie wyszło bo dostałam od Bonitki piękne zdjęcia. Bonitko na tych zdjęciach aż tryskasz szczęściem, wyglądasz ślicznie i mam wrażenie że jakoś młodziej, chyba ubyło Ci lat a może to rozpierające szczęście sprawiło że wyglądasz jak młoda dziewczyna, zresztą Wesołek napisała prawdę, kwiaty przy Tobie bledną Wesołku, oj nie prowokuj mnie :P hihihi :D chciałoby się pokowboić a tu trzeba krowy doić :D:P nie ma co marzyć o produkowaniu dzieci ani o innych czynnościach wykonywanych na tym przyrządzie to ma tylko służyć do spania :D Pszczółko, jeszcze może załapię się na naleśniczka Bondi , przykro mi że źle się czujesz i serduszko boli, dlaczego ? czyżby z tego przepracowania przy kwiatkach ? Podaję kropelki na uspokojenie, może ból przejdzie. Teraz zacznę się szykować na wyjście, wszyscy goście już tam balują a ja wejdę jako ostatni gość i pewnie jako pierwszy wyjdę :D Trzymajcie się cieplutko, miłego wieczoru
-
Witam pięknie ja też przybiegłam z pozdrowieniami od Marijki:D ależ ona zapobiegliwa :)) fajnie że choć tam pogoda bo u mnie znów chmura czarna wisi nad domem:(( pewnie za moment znów zacznie padać tyle że się trochę ociepliło i jest 18 st. Dziewczynki wysłałam Wam na pocztę mój nowy nabytek, zobaczcie oceńcie :) Noc przespałam spokojnie , noga wypoczęła, więc dziś jest lepiej, olfen zaczął chyba działać bo nie czuję bólu:) no ale w poniedziałek znów muszę iść do lekarza bo zapisał mi tylko na 5 dni a wynik z prześwietlenia będzie dopiero 15 lipca bo wyobraźcie sobie nie ma lekarza od opisów, ma urlop i co poradzić, chyba wezmę samo zdjęcie, może wystarczy:( już sama nie wiem co mam robić Pszczółko dzięki za śniadanko podpowiedz co robisz na obiad, bo ja nie mam pomysłu:(
-
życzę spokojnej nocy i miłych snów
-
Zapomniałam też życzyć Tereterkowi pięknych przeżyć na wyjazdach, oby pogoda dopisała i towarzystwo było rozrywkowe Teraz już znikam bo siedzenie mnie bardzo męczy i koniecznie muszę się położyć
-
Bonitko ja chętnie na ten koncert , szkoda że tek daleko :(
-
no właśnie zapomniałam o gratulacjach dla córci Pszczółki i syna Małgorzatki a także dla córci Wesołka, która już dawno zasłużyła na nie
-
Bonitko, mnie się plakietki z czym innym skojarzyły ale dobrze że rozwiałaś moje rozterki:) Fajnie że chce Ci się o tej porze robić ciasto, truskawek też już u nas nie ma, moze jakieś maluchy ale ja nie kupuję, jeszcze mam jakieś niedobitki na działce ale zawsze zostawiam to dla małej bo chcę by jadła świeże owoce, bez chemii.
-
hej wieczorkiem, teraz jestem ale później to już raczej nie bo z małą dziś pójdę spać te leki mnie usypiają nie mówiąc o pogodzie :( Wesołku, Twój dystans to piękna piesza wycieczka ze szczawnicy do Krościenka , równe 4 km w jedną stroną a także moja częsta wędrówka po mieście , bardzo lubię tak maszerować a teraz to mogę o tym pomarzyć Noga nadal boli, nie bardzo wiem co robić, ale chyba nie zerwałam znów więzadeł bo przedtem na nogę zupełnie nie stanęłam a teraz po zabandażowaniu staje więc nie jest chyba tak źle. Ciasta popieczone tz ja piekłam tylko sernik resztę synowa , mięska też piekłam i wcześniej marynowałam, zrobiłam też bogracz i galaretki z kurczaka , resztę jutro zrobi synowa sama , bo ja już raczej do pomocy się nie nadaję . Najgorsze że nie będę z nimi balować :P bo przecież po takich lekach chyba nie można sobie pozwolić na alkohol, a poza tym małą też ktoś musi się zająć, więc ja wybieram to zajęcie :D Małgorzatko, może masz rację , młodym potrzeba przygód i adrenaliny , ja już za stara jestem i potrzebuję spokoju i bezpieczeństwa a przede wszystkim wygody :D by ktoś za mnie wszystko zaplanował i zorganizował . Niestety jeśli moje kłopoty z nogami się przedłużą to z mojego wyjazdu we wrześniu będą wielkie nici:( Moje wyniki z tarczycy , obecnie są w normie, zmniejszyłam tylko jedną dawkę o połowę i wszystko wróciło do normy, choć nie byłam z tym u endo , tylko sama zaeksperymentowałam :P No i kurcze zapomniałam co miałam jeszcze napisać :O .....:O
-
Hej dziewczynki u mnie dziś przygotowania do jutrzejszej imprezy i praktycznie nie wychodzę z kuchni. Teraz piecze się mięsko więc mam chwilę na odsapnięcie. Niestety z nogą znacznie mi się dziś pogorszyło :( zrobiłam jakiś szybszy skręt i już noga boli na diabli zawinęłam grubo bandażem, zażyłam nimesil, a teraz olfen i mam nadzieję że przestanie boleć. Małgorzatko, ja też taką wycieczkę wygrałam z tym ze już nie pamiętam z jakiego biura ale oczywiście nie skorzystałam bo jak się dowiedziałam okrężnymi drogami to był zwyczajny przekręt. Czyli zamieszkanie tak ale zgadzając się na te wczasy trzeba było podpisać jakąś klauzulę że żywić się będziesz w tym hotelu a tam jedzenie tak drogie że dużo taniej wyszłoby mi gdybym wykupiła pełne wczasy :( więc dziękuję nie skorzystałam. Sprawdź wszystko, każdy szczegół umowy, nawet to co najmniejszym druczkiem i bądź bardzo ostrożna. Personalna, chciałabym się ściąć krótko jak Ty ale nie mam odwagi:O może kiedyś, jak mi ubędzie jakieś 30 kg:P na razie zostanę z tym co mam na głowie:( Roberto ale ja sobie zdaję sprawę że goście mieliby coś przeciwko ale ja i tak bym nie odpuściła, po pierwszym siknięciu pieska, tym bardziej że na dworze nie było zimno, a teren masz ogrodzony więc by nie zginął, eh nie pozwoliłabym na takie ekscesy, choćby się mieli obrazić, no ale rozumiem że nie chciałaś zadrażnień . Zuuziczku, czy znów jedziesz w to samo miejsce co zawsze czy jednak w tym roku będzie zmiana ? Banderasek znów nam gdzieś zaginął :( U mnie cały czas leje , nie pada :( w dodatku zimno , tylko jakieś 12 stopni, na razie nie ma nadziei na słońce. Dziś od rana i jutro cały dzień mam u siebie wnusię a przy tej pogodzie to muszę zobaczyć jak się sprawdza ta moja widza na temat ...." w czasie deszczu dzieci się nudzą "...:D Buziaki dla wszystkich
-
Dopiero teraz doczytałam że Robertę opuścili goście, przepraszam, mam wrażenie że poprzednio nie było wpisu ale pewnie nie otworzyłam strony jak należy :( Cieszę się że już po gościach a teraz pozostało Ci doprowadzenie domku do poprzedniego stanu, kurcze chyba jednak trzymałabym takiego pieska na dworze i nie pozwalała wchodzić do domu, skoro taki niekulturalny. Wesołku, fajnie że zdążyłaś wskoczyć choć na chwilę , opisujesz że będą kopać przez Twój ogródek a czy czasem nie przez kwietnik ? Nie piszesz nic jak rosną irysy , czyżby wymarzły:( Pszczółko, teraz kiedy pada, powinnaś zwolnić tempa i częściej przysiadać przy kompie. Bonitko cieszę się razem z Tobą na tą wycieczkę ale takie plakietki na samochodzie jakoś dziwnie skojarzyły mi się z ......zresztą wiesz w jakim mieście mieszkam więc nie dokończę :O mam nadzieję że to jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Martwię się bo muszę wyłączyć kompa, nade mną przewala się burza więc jeśli szybko nie odejdzie to Wy już pójdziecie spać :( a ja tak miałam ochotę dłużej z Wami posiedzieć, tym bardziej że dziś przespałam się trochę. No ale uciekam bo błyski coraz bliżej
-
Bondi, 33 sztuki to sporo a na taki jeden nastaw potrzeba tylko pół kilograma, no chyba że chcesz większą ilość. Na @ wyślę Ci super przepis na nalewkę, którą robiłam pierwszy raz z pigwowca i choć teraz mam prawdziwą pigwę , tamta nalewka była najlepsza. Dziewczynki zwalniam Was już od trzymania kciuków:( niestety syn nie zakwalifikował się do operacji jest już za późno teraz może jedynie nosić soczewki hybrydowe, które zniwelują tą wadę ale czy oko się do nich przyzwyczai i nie będzie alergii:( U mnie nadal pada:( podobno do soboty włącznie ma wyłącznie padać :( > W sobotę miał być również grill a tu będzie figa , chyba że na elektrycznym, no ale to nie to samo co przy ognisku:(
-
dzień dobry dziewczynki wpadłam na kawusię a że pora dość wczesna to śniadanko też wszamię, dziękuję U mnie też od rana parno , duszno i mokro, byłam na prześwietleniu a po wyjściu trafiłam na bardzo mokrą chmurę, parasol nie wytrzymywał, trzeba było schronu:( Zamówiłam sobie dziś ten długo wyczekiwany przyrząd do spania, czyli taką sofę rozkładaną , po rozłożeniu ma 190 na 140 czyli super:D będę ją miała już w sobotę o 7 rano. Wczoraj wieczorem mnie nie było , bo synowa przyjechała z małą i zasiedziały się trochę, przy czym mała tak mnie umęczyła :D że już nie miałam na nic siły, tylko się położyć. Dziś syn pojechał do kliniki w Katowicach, ma mieć konsultacje w sprawie operacji na oko. Pojechali o 5 30 i do tej pory się nie odzywają aż się martwię co się dzieje. Jeśli przyjdzie konsultacje i zakwalifikują go do operacji to może ją mieć nawet jutro, ale jak na razie to nic nie wiem. Syn ma wadę wrodzoną , 5 stopniowy astygmatyzm, a ponieważ nie chciał nosić okularów, to wada się pogłębiła. Kiedy był niepełnoletni nie można było zrobić operki, bo gałka oczna nie była jeszcze całkiem wykształcona , później sam nie chciał aż teraz sam podjął decyzje że chce się poddać operacji. Bardzo bym chciała by się wszystko udało i by mógł normalnie widzieć. Trzymajcie proszę kciuki za powodzenie w tym przedsięwzięciu. Małgorzatko, ja do tej pory też drylowałam wiśnie w palcach ale teraz mam drylownicę. Niestety od kiedy mam drylownicę nie mam wiśni:( już drugi rok będzie bez owoców, a tu zapasy nalewek się pokończyły:P i znów nie będzie z czego zrobić :( jedynie będzie jeżyna bezkolcowa i aronia , dokładnie jak w zeszłym roku, no jeszcze pigwowiec dość ładnie obrodził ,ale na pigwówkę dostaję prawdziwe pigwy, choć kiedyś robiłam z pigwowca i też była super.
-
Wesołku, bardzo chciałabym podesłać Ci słoneczko ale u mnie niestety go nie ma :( nie jest co prawda zimno bo jakieś 20 st ale rozpusty nie ma:( Gęste chmury przewalają się po niebie, co chwilę przelatuje słaby deszcz, a podobno od jutra to już całkiem ma tylko padać :( Drugi raz piszę, bo pierwszy post poszedł w diabłya wiecie jak to wkurza i teraz nie wiem czy potrafię napisać to samo co pisałam wcześniej. Chciałam tylko napisać Wesołku że wiem jak to jest jak dzieci w domu się nudzą . Wiem jak trudno jest coraz to wymyślać ima jakieś zajęcie, bo nie ma nic gorszego jak znudzone dziecko. Już dawno doszłam do przekonania że dziecko jest podobne do psa rasy Haski :P, on jest tylko wtedy szczęśliwy kiedy pracuje i czuje zmęczenie , tak samo dziecko, jest szczęśliwe kiedy ma zajęcie a im go więcej tym jest szczęśliwsze:D Zawsze wynajduję jakieś pieczenie ciastek, małe pranie ręczne, albo konkurs malarski, albo gry planszowe a nawet w karty (wojny:D) albo wycinanie serwetek, serduszek, nawlekanie koralików a nawet w zajączka i wilka z czego ja jestem wilkiem a zajączek się chowa przed wilkiem a wilk chce zjeść zajączka :D:P i takie tam rożne sposoby wymyślam na nienudę w domu :D ale jest jeden problem..... nie zawsze mam czas i nie zawsze mi się chce :D ale kiedy mi się nie chce to puszczam jakąś długą bajkę z płyty i też jest na chwilę spokój. Jak widzisz wszystko teoretycznie mam dopracowane ale jak będzie to się okaże nie długo bo jak zapowiadają pierwsza połowa lipca ma być zimna i deszczowa więc będę miała okazję się wykazać :D a Tobie życzę powodzenia
-
Dzień dobry dziewczynki jestem jak zawsze późno ale myślę że kawusi jeszcze się napiję, choć już zimna, Małgorzatko dzięki Byłam wczoraj u lekarza i dostałam skierowanie na prześwietlenie kolana a potem w zależności od wyniku, będzie albo ortopeda , albo reumatolog:( Niestety myślę że obecna sprawa mocno wiąże się z tym zerwaniem więzadeł, kolano jest mało stabilne i czasem wystarczy małe wahnięcie i już wygina się w przeciwną stronę :( a potem następuje eskalacja bólu. Dwa lata temu miałam podobnie, chodziłam nawet przez jakiś czas o lasce, bo noga latała jak chciała a ból straszny , więc wykupiłam sobie zabiegi na ekspres i nawet mi pomogły. Do tej pory był spokój a teraz znów zaczyna się karuzela:( Małgorzatko, to rzeczywiście masz kłopot z tym kiciem, jakiś straszny zawadiaka z niego, mam nadzieję że te zastrzyki nauczą go żeby pazurki trzymał na wodzy i by trochę spokorniał :) Tereterku, pomysł córki rewelacyjny, ja bym na to nie wpadła by ze zwykłej palety zrobić taki użyteczny i piękny stoliczek, rewelacja. Bonitko, rozumiem Cię w sprawie hormonów, jak wiesz zażywałam hormony przez 11 lat i jeśli mam być szczera przerwałam branie nie dlatego że sama chciałam ale zasugerowałam się tym co pisałyście o długotrwałym braniu hormonów i przerwałam a dziś myślę że zrobiłam błąd:( Dziś wiem jak bardzo różniło się moje samopoczucie i jakie wielkie spustoszenie w organizmie czyni brak hormonów. Po odstawieniu czułam się koszmarnie, aż tak źle że po dwóch miesiącach chciałam wrócić do HTZ ale coś mi już nie odpowiadało, może jakbym zmieniła na inny lek, to byłoby ok a tak to czułam się jak mysz w pułapce bo bez nich było mi źle a z nimi jeszcze gorzej. Wybrałam mniejsze zło i przeszłam na ziołowe. Do tej pory biorę menoplant+40 i czuję się już w miarę dobrze ale nic nie zastąpi HTZ Moja rada jest taka, jeśli nie musisz ich odstawiać z przyczyn zdrowotnych, bo np jesteś czymś zagrożona jeśli je będziesz zażywać, to nie odstawiaj HTZ i nie patrz na to jak długo je zażywasz, ważne byś miała odpowiedni komfort życia , a bez nich już nic nie będzie takie samo:( Bechemootku, współczuję , zdaję sobie sprawę ile to jest załatwiań formalności, w życiu nie chciałabym czegoś takiego przechodzić. Niedawno mój znajomy, przebywający w Niemczech nagle zmarł na zawał, to rodzina przewiozła go w urnie i były napewno mniejsze koszty transportu, może przemyśl taką opcję. Dziewczynki, od dziś zaczynają się przygotowania do parapetówki, w których to przygotowaniach biorę jak się zapewne domyślacie, bardzo czynny udział. Impreza będzie w sobotę a w piątek będzie u mnie mała, choć nie miała być, no ale jednak. Jutro jadę zamówić przyrząd do spania:P może się uda i kupię na pniu:D i od razu mi przywiozą ale zobaczę. Później podeślę Wam fotki tej szafy na przedpokoju u młodych i regału maskującego rury w pokoju, ale jeszcze nie zrobiłam fotek bo dopiero dziś wszystko zmontowali. Na razie uciekam do kuchni, choć totalnie mam pustkę w głowie i nie wiem co zrobić na obiad.
-
Bechemootku , rozpuść aniołki :)
-
Bechemootku ja nie twierdzę że mam tylko tak mi się skojarzyło :( bo mam podobne objawy:(
-
no chyba sen zaczyna kleić nam oczka, ja też się pożegnam nie dowiedziawszy się jakie potrawy lubi Bechemootek:( Trzymajcie się cieplutko, buziaki
-
a wiecie mnie wczoraj w nocy naszła bardzo smutna myśl że to co się teraz ze mną dzieje to SM i tak się przejęłam że w 1 w nocy wstałam i czytała wszystko o SM , wcale się nie uspokoiłam :( ale po lekach zasnęłam :(
-
no pewnie Kosmi po co duży dom, lepiej stawiać od razu dwa, lub trzy mniejsze :D
-
Poetko , rozumiem , sen najważniejsza sprawa, odpoczywaj , miłych snów
-
Bechemootku przyjadę do Ciebie i zabiorę go do siebie :D ja lubię lustra, mogłabym je mieć wszędzie, dają światło, poszerzają przestrzeń, nie ma sprawy, ma się kurzyć w jakimś pudle, może wisieć u mnie na ścianie :D:P:D