tokina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tokina
-
Dzień dobry wszystkim Witam Was świątecznie i zapraszam na kawusię, herbatkę, żurawinkę i inkę, dziś z okazji świąt dokładam ciasteczka. Sernik na ciemnym spodzie, królewski - czeski, kubosiowe ciasto trikolor i ciasto z brzoskwiniami też trikolor, mam nadzieję że każda coś dla siebie wybierze. U mnie niestety pada, choć jest ciepło, mam nadzieję że to przejdzie bo dziś mam mieć sporo gości, miałam nadzieję że trochę posiedzimy nie tylko przy stole ale i na ogrodzie,ale chyba to się nie uda:( Dziewczynki życzę Wam wspaniałych świąt w gronie rodzinnym i przyjaciół.
-
Witam i ja , machnę tylko łapką i już znikam bo jeszcze cały czas pracuję w kuchni. http://wielkanocka.info/od-tokiny-dla-przyjaciolek-F2p
-
Wow , już tak późno :O nawet nie zauważyłam że już po 22, muszę kończyć, wery sory. Lecę jeszcze pod prysznic i na podusię. Całuję Was mocno i życzę miłych snów, spokojnej nocy
-
oki , napisz, następny zrobię według wiaderkowego przepisu:) ale muszę przyznać że te dzisiejsze, dużo mi nie opadły a smakują bosko:)
-
to ja pewnie mylę, bo w zasadzie to nie robiłam nigdy takiego białego barszczu , jedynie żurek, no albo czerwony barszcz. U mnie wszyscy łącznie z małą bardzo lubią barszcz czerwony i pewnie taki zrobię w drugi dzień a w pierwszy to będzie żurek z białą kiełbaską , no chyba że podacie ten przepis , to może spróbuję zrobić dla odmiany barszcz biały. Tereterku, mówisz i masz, o ile młodzi znów nie zmienią planów, Na razie plan jest by jechać bardzo rano ale mnie to nie odpowiada bo mam odbiorcę cist umówionego na rano, więc pewnie pojedziemy gdzieś koło 8 czyli u Ciebie gdzieś około 9
-
Dobrze Tereterku , tylko zabierz ze sobą telefon, bo jak nie weźmiesz to będzie klapa. Nie wiem jeszcze ile chcesz sztuk, tych konwalii, też proszę napisz bo nie wiem czy czy dwadzieścia czy pięćdziesiąt czy jeszcze więcej.
-
Bechemootku, ja też nie lubię kiełbasy w żurku, czy jak mówisz , w białym barszczu, raczej wogóle nie będę jadała bo nie przepadam za zupami, jedynie mięsko lubię i to każde, ale oczywiście najbardziej indorka:D
-
Tak myślałam Tereterku że będziesz wykładać a ja za bardzo nie wiem gdzie Cię szukać a adres sobie zapiszę , dżipies :P zaprowadzi bo za dobrze nie pamiętam jak się jechało, bo przecież byłam pod wpływem pepsi:P:D ale jak Twoje wykłady nie są za daleko od OBI to nie byłoby problemu. Właśnie mnie to wkurza , bo mimo iż bardzo się staram to jednak sernik opada i robi się po bokach taka brzydka warga:( Muszę wypróbować ten Twój przepis, ja robię zawsze z Prezydenta:)
-
chyba ta wołowina musi być jakaś szczególna bo zwykle wołowinę piecze czy gotuje bardzo długo , no chyba że też pieczesz ją ze trzy godzinki. U mnie raczej będzie obiad, bo śniadanie bardzo wcześnie , bo Małż zawsze naciska że już , czyli około 8-9 więc potem obiad, czyli też barszcz czerwony na wędzonce, lub żurek z białą kiełbasą a potem zwyczajnie pieczone mięsa, prawdopodobnie będzie pieczony indyk, czyli pierś z indyka, nie cały :)
-
hehehe , dobre.....samo się gotuje .... ale trzeba wiedzieć co włożyć do garnka by ten rosół był prawdziwym rosołem i tą cebulkę trzeba też odpowiednio opalić a to jest Bechemootku sztuka, o wołowinie w jarzynach nie wspomnę bo przecież nigdy nie robiłam , nie umiem, czyli jednak nie samo się zrobi:)
-
co do ciast , to młodzi nie muszą jeść ale kocham ciasta:D i mogę wcinać całe święta:D:P a dziś udało mi się zrobić tak pyszny" królewski" że normalnie paluszki lizać :D wiem ze nie powinnam ale w końcu święta są tylko dwa razy w roku , więc tyle można :D
-
No masz rację Bechemootku, coraz bardziej zmienia nam się menu, ale jednak w święta to tradycyjne dania , ale oczywiście w przewadze będzie drób.
-
OJ jak to pięknie zabrzmiało - ja wydaję obiad :) naprawdę dystyngowanie :) U mnie będzie zwyczajnie, bez ceremonii , nawet jeszcze nie wymyśliłam menu, ale w lodówce są wszelkie mięsa a w spiżarce wszelkie warzywa więc tylko pomysł i wykonać. Pewnie jutro siądę z synową i obmyślimy dania bo na razie ciągle ich nie ma. Niby są trzeci dzień ale ich ciągle nie ma i nawet nie ma kiedy zwyczajnie pogadać.
-
Bechemootku, teraz już tak nie szleję jak kiedyś , teraz tylko tyle że sama wyrabiam wędliny, ale tym razem nie będzie wędzonych jedynie pieczone w piekarniku a ciasta piekę, choć ciągle sobie obiecuję że nie będę ale chyba w tym wypadku to tradycja zwycięża i moje przyzwyczajenie.
-
Beti, odpoczywaj, jutro dasz radę bo jesteś super sprzedawcą Miłych snów
-
Witaj Bechemootku, to widzę że wszystko masz już zapięte na ostatni guzik:) brawo, ja niestety jeszcze muszę dokupić kilka rzeczy jutro, no ale to jakieś drobiazgi. Baranka jeszcze nie mam ale synowa zamówiła dla mnie u swojej mamy, jeszcze nie miałam takiego pieczonego w domu, nie wiem nawet jaki będzie duży, czy zmieści się do koszyka.
-
Wow to widzę Beti że wreszcie dobrze wypoczniesz i mam nadzieję że po świętach już nie będziesz tak orać po 12 godzin
-
Zuuziczku czy do sernika używasz sera w wiaderku , czy taki na wagę ? a może w kostkach zmielony?
-
No to Beti masz święta super załatwione, dużo dostaniesz więc zero zakupów, córcia upiecze a w drugi dzień będziesz obsługiwana, super, mnie się to bardzo podobuje :D ja bym też tek chciała, no ale nic z tego. W pierwszy dzień będę miała gości a w drugi cała rodzina na obiedzie i zapewne zostaną do wieczora, raczej nie odpocznę. Jednak tak bardzo się tym nie przejmuję, po pierwsze odpocznę po świętach a po drugie ja tylko wszystko przygotuję a podanie do stołu i zmywanie już dziewczyny zrobią , więc spoko :D
-
kurcze , wychodzi moje zmęczenie :O oczywiście miała być krateczka a nie karteczka :P
-
Eh Wy moje zapracowane dziewczynki Dobrze że Zuuzik troszkę lajtowo podchodzi do przygotowań, taka odskocznia przy Śleszyńskiej wszystkim nam by się przydała, też chętnie bym się zrelaksowała i pośmiała:) Beti, za taką orkę to powinna być dobra premia, myślę że kierowniczka dobrze wie jaki skarb dostała pod swoje skrzydła i na pewno to doceni nie tylko słownie. Tereterku, dziś właśnie dziś, miał być ten dzień że zastukam do Twych drzwi, no ale moje plany nie koniecznie są zbieżne z planami młodych i raczej to będzie jutro rano. Jak znam życie to Ciebie nie będzie w domku bo będziesz na wykładach więc jakby tak się stało to zostawię paczuszkę pod drzwiami , chyba nikt nie zwinie. Powiem szczerze że bardzo lubię Roda Stewarda i gdybym mogła to słuchałabym jego pięknych piosenek na okrągło. Zawsze kiedy oglądam pierwszą prezentację, jestem jakaś taka miękka :O nie wiem czy myślę że stała się krzywda, myślę że czuję wtedy jakąś szczególną więź patrząc na kochane twarzyczki. Na razie nie znalazłam odpowiedniej muzyki do najnowszej prezentacji, ale jak same wiecie nie jest to możliwe bez wewnętrznego wyciszenia i czasu potrzebnego by przesłuchać mnóstwo utworów z nadzieją wyłuskania tej jednej która będzie pasowała do zdjęć. Dziś przyjechała druga synowa i z chęcią zabrała się za wysiewanie nasionek, uf jak dobrze że mnie nie podkusiło wczoraj, pewnie dziś byłaby zła a tak to popracowała sobie troszkę a ja plantowałam ziemię pod trawnik:) i teraz też jestem zmęczona. Ciasta popiekłam, sernik zrobiłam podpatrzony od Tereterka, czyli na ciemnym spodzie z karateczką też z ciemnego ciasta, pięknie wygląda a jak smakuje........:D
-
Cześć dziewczynki Małgorzatko nie pisałaś że znów jesteś chora :( bardzo mnie martwi Twoje zdrowie. Dziękuję za kawusię, z rana postawiła mnie na nogi bo jakoś dziś mam opóźniony zapłon i nie potrafię się zmobilizować do pracy. Jednak chęci chęciami a co zaplanowane trzeba wykonać. Tyle że Małż w domu i będzie mi się trochę plątał pod nogami:P ale cóż dam radę :) U mnie piękne słoneczko lampi i cieplutko, oby tak już było bardzo długo. Miłego dnia życzę wszystkim
-
życzę wszystkim spokojnej nocy miłych snów i mniej zapracowanego jutrzejszego dnia
-
Wreszcie ktoś machnął łapką , Roberta poczęstowała się moimi krokietami a reszta jak zawsze wzgardziła:( dziewczynki uwierzcie mi na słowo że nie chcę Was otruć :P Banderasku, Beti, współczuję Wam tej przedświątecznej orki w sklepach Wesołek wpadł i wypadł twierdząc że jest bardzo zajęty a ja się pytam Was wszystkich czy czasem nie przesadzacie z tym przygotowywaniem świąt:O No przecież nie powiecie mi że sprzątacie dom tyle czasu, bo znów nie było przecież aż tak brudno. Roberta jest usprawiedliwiona, bo wiadomo ma remont a przy remoncie to w całym domu bałagan, ale inne dziewczynki co , też remontują ? Rozumiem że te ostatnie dni, czyli od jutra, będą trochę bardziej pracowite bo to takie juz gorące przygotowania, no ale ileż można ? Dajcie sobie spocznij, odsapnijcie trochę i tak wszystko będzie na cacy do niedzieli. Kiedyś też przed świętami przewracałam dom do góry nogami i cudowałam jak szalona, dziś podchodzę do świąt z dystansem. Ostatnie święta Bożego Narodzenia, miałam przetrącony kręgosłup i nie mogłam nic robić i myślicie że miałam gorsze święta ? wcale nie, były całkiem przyjemne bo nie byłam taka bardzo zmęczona sprzątaniem i przygotowaniami, bardzo bym chciała byście trochę wrzuciły na luz
-
Widzę że nadal nie ma nikogo a ja chciałam Was zaprosić na krokiety z kapustą i grzybkami @@@@@@@@@@@@@@@@@@oraz barszczyk, ale pewnie jak zwykle sama wszystko będę musiała zjeść:) Pościel zmieniłam, pranie powieszone, a że cieplutko na dworze to szybko mi wyschnie, zaraz drugie powieszę, powinno też wyschnąć. Mam ochotę iść na działkę i coś podłubać w ziemi ale na swojej na razie nie ma co robić a na dużej nie chcę dziewczynom wchodzić w paradę, niech sobie same decydują gdzie co posieją i posadzą, pozostaje mi porządków domowych ciąg dalszy :)