tokina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tokina
-
o kurcze , no to już jest przegięcie na całej linii ,komuś chyba czegoś brakuje pod sufitem zeby się nie zdecydować na tak małe zmiany.
-
też myślę że musimy się pożegnać bo już późno a poza tym jeszcze nie włączyłam raida i te gady mnie atakują co chwilę :( Dalego życzę Ci Zuuziczku spokojnej nocy i pięknych snów ,dziękując za dzisiejsza rozmowę
-
pewnie masz rację , ja też nagle bogata się nie stałam i wciąż nowe wydatki na mnie spadają ale jakoś sobie radzę i zastanawiam się .... może coś w tym jest :D
-
kurcze to tupnij nogą niech im wykują drzwi z drugiej strony , przecież to niemożliwe by było tylko jedno możliwe ustawieni drzwi,chyba że się komuś nie chciało pomyśleć.
-
Podobno w domu w którym rosną ,nie trzymają się pieniądze :D a i zdrowie szwankuje :D nie wiem czy dobrze zrobiłam ale wyrzuciłam choć miałam bardzo piękne okazy i żal mi było.
-
a nie można odgrodzić się tymi meblami ?
-
No zobacz, to jeśli je masz w domu to wyrzuć , dobrze Ci radzę :D
-
po dokładniejszym oglądnięciu zdjęcia nr 02 stwierdzam że to nie ten kwiatek o którym pisałam. Zapytalam o niego bo to takie zwisające pnącze i bardzo wdzięczne w uprawie , jednak Banderasek namówiła mnie do wyrzucenia wszystkich okazów a miałam ich kilka, mówiąc że to są ::::: biedaki :::::: Posłuchałam rady :D
-
ale wydaje się dość duży, na tyle duży że może udałby się wybudować ściankę oddzielającą te drzwi do składu ? pewnie że to przeszkadza ,tym bardziej że wchodzą bez pukania i ile razy chcą , może to da się jakoś ukrócić ?
-
tylko małe pytanie czy na szafie stoi scindapsus?
-
wow , muszę przyznać że masz imponujący gabinet :) Kwiaty piękne , widać że o nie dbasz ,bardzo mi sie podoba całość i szefowa tego gabinetu także
-
oki już lecę :D
-
o dzięki chętnie zobaczę , tylko powiedz na którą pocztę ?
-
Widzę że z zamiłowaniem sadzisz kwiaty a ja jakoś tak odeszłam od kwiatów że w domu mam tylko hoję a reszta na balkonie marnieje:( dziś przyniosłam ledwie odratowaną paprotkę. Przesadzona zaczęła usychać więc ją wyniosłam na balkon a tam uschła do reszty, obcięłam liście i teraz na szczęscie odrasta, ale przestałam mieć chęć trzymania kwiatów i przestałam mieć do nich rękę:(
-
oj chyba nie doczytałaś dobrze ,mała dziś nie przyjechała :( pewnie pojechali gdzieś nad wodę.
-
hehehe dobry pomysł ,ciekawe że to Ci przyszło do głowy a nie lepiej wskoczyć na jego miejsce :D ;) Tak wiem też się zdarzają wpadki na kolei dlatego ze wszystkich komunikacji najbardziej lubię PKS choć wiadomo z powodów Wc jest trochę kłopotliwe. Jednak kierowcy są oki i robią dłuższe postoje by pasażerowie mogli swoje potrzeby załatwić. W pociągu boję się jeździć sama ale z kimś , proszę bardzo.
-
To mu powiedz że chętnie zmienisz się z nim gabinetem ;) jeśli dojdzie do Twojego przyjazdu do K to postaram się być , nawet gdybym pracowała to przecież juz mogę jakiś dzień urlopu wziąć.Jedynie gdyby były bardzo duże śniegi lub mrozy to nie , ale nie sądzę by w marcu jeszcze tak mogło być , choć ten rok pokazał że wszystko jest możliwe.
-
mam nadzieję że on też jedzie to się przekona jak to fajnie jedzie się busikiem tak daleko i jeszcze w upale.;)
-
Oj to współczuję , bo właśnie mają być spore upały a w busie to już wogóle masakra, ani okna otworzyć , ciasno duszno , to już wolałabym tłuc się pociągiem.
-
Tak Zuuziczku wiem ze to było krótko , tyle że my miałyśmy bliżej do K .. niż którakolwiek z dziewcząt ma do W.. i pewnie dlatego taki trochę opór. Ja się nie dziwię bo dla mnie to byłoby za daleko jechać 300 km to przecież kilka godzin i za dwie , trzy godziny wracać znów tą trasę jeszcze w takie upały :( no nie wyobrażam sobie :(
-
czyżby Cię całkiem wywaliło z netu????
-
czym pojedziesz ,pociągiem czy jednak autobusem ? Pojedziesz w takiej obstawie jak do K.. ?
-
e tam nic takiego zwykle namioty:D Wydaje mi się Zuuziczku że chyba do spotkania nie dojdzie :( jakoś się wszystko rozsypuje, zresztą może się mylę. Trochę mało będzie czasu bo takie po 17 to znaczy że chwilkę można posiedzieć a później wracać a tu w nocy ... ciężko to widzę ... zresztą może coś wymyslicie.
-
Zuuziczku pewnie też tak jak Ty nie lubię prasowania, musi na mnie najść wena i właśnie wczoraj jakoś tak mnie naszło i poprasowałam wszystko od A do Z a dzisiejsze zakupione rzeczy też uprałam , szybko wyschły więc od razu pod żelazko i już wiszą w szafie :D
-
pewnie tak , już kiedyś moja mała marzyła sobie że jej dziadek wybuduje taki basen głęboki z płytkami:D bo wiadomo że jak coś ktoś ma zrobic to oczywiście wszystko dziadek, nawet była przymiarka do wybudowania domku na drzewie :D problemem jest znalezienie takiego rozłożystego drzewa :D:P