tokina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tokina
-
Bondi, nie mam pojęcia co będzie się działo we wrześniu, dużo zależy od tego co mi powie ortopeda a poza tym młodzi wciąż nie mają pracy i jeśli nie będą pracować we wrześniu to może wyskoczymy gdzieś na kilka dni ale to nic pewnego , bo jak wiesz na chodzenie po górach raczej się nie nadaję w obecnym stanie mojej nogi:(:( Bonitko, ja bym zaordynowała Ci propolis, ale pewnie nie posiadasz, więc dużo cytryny, jakieś aspiryny
-
Bondi ależ mnie wpuściłaś w maliny:D:P ja tu z jęzorem wywalonym lecę oglądać "dzieło" czyli placuszek lubo naleweczkę :D a tu dla pijanej duszy zasuszony szczawik :D fajnie się to skomponowało, a swoją drogą masz pomysły by takie bukiety suszyć, podziwiam :)
-
no właśnie Zuuziczku , nie wiem dlaczego zawsze tak dużo pracy na Ciebie spada ale popatrz, zawsze dajesz sobie świetnie radę, twarda sztuka jesteś :D
-
Zuuziczku, dobrze że mnie poprawiłaś :D to był pijany placek na pijanych wiśniach :D popatrz tak daleko ..... a jak działają ....:D i so...choziii:O :P Dobrze że nie było kontroli bo miałabyś chyba jakieś kłopoty, przez ten przegląd:O ale ciekawe że sama nie pojechałaś do przeglądu tylko wysłałaś Małżyka :D dlaczego tak ? przecież gdyby Cię zobaczyli , to bez zaglądania pod maskę, miałabyś pieczątkę przybitą że autko sprawne :D nikt się nie oprze Twoim oczętom :D Kosmi myślę że powinnaś zacząć wszystko od początku i teraz na pewno pójdzie Ci dużo łatwiej bo wiele z poprzedniego razu pamiętasz, będziesz przez to pewniejsza siebie ale raczej zacznij od podstaw, za duża przerwa była.
-
no i tak wpadamy i wypadamy i ja też się oddaliłam ale zapach ciasta ze śliwkami to jest to zawsze mnie przyciągnie :D więc wyciągam łapę i wcinam pyszne jeszcze ciepłe ciasteczko...mniam. Tak się właśnie zastanawiałam Bondi o jakiej wodzie piszesz:D chyba byś nie czekała z podaniem jakiejś źródlanej :P tylko chodziło o taką o wzmocnionym działaniu :D taką to poproszę :D z tego co pamiętam to chyba dziś wiśniówkę serwujesz ? Ja już swoje porozlewałam ale są w zbiorczych butelkach :P czyt... w litrowych , bo takich mniejszych, ładnych na razie nie mam ale pewnie coś się jeszcze uzbiera do zimy, do kiedy owa nalewka powinna sobie spokojnie leżakować :D Wiecie ja ostatnio też myślę o firanach, zasłonach i ciągle czegoś fajnego wypatruję ba allegro, ale jak na razie te ładne to są podobne do tych Roberty a takich nie zawieszę bo ja muszę mieć przysłonięte całe okno, no sama nie wiem czemu ale tak lubię, w dodatku firana najlepiej by była gęsta a jeśli jest rzadka to mus być jej dużo :O nie wiem z czego to wynika i skąd u mnie takie upodobanie, ma to chyba coś wspólnego z charakterem :O Tereterku, słuchaj jak doświadczone osoby mówią i się już nie denerwuj, bo jak wyżej .....:D Pszczółko, mam nadzieję że kiedy córcia pojedzie do w...ka to będziesz mniej zajęta i będziesz tu częściej. Dziewczynki, czy ja czegoś nie doczytałam ? czy nasza Kosmi poszła już na ten kurs ???? jeśli tak brawo!!! Kosmi, brawo !!! odważna dziewczynka, nie na próżno w Ciebie wierzymy
-
no i Pszczółka poszła , a przecież był mój wpis:( pewnie tak się stało jak mnie poprzednio, czyli nie było widać wpisu:(
-
ho, ho,ho, to ja dopiero długo pisałam :D skoro tyle wpisów weszło między mnie a Tereterka :D Bondi, co miałaś na myśli, mówiąc o rozlewaniu wód ? :D
-
jestem , jestem :) też przyszłam sprawdzić czy Terterek poda już najświeższe wieści, ale oczywiście znów coś poszło nie tak :( Tereterku myślę że teraz już możesz być całkowicie pewna że wynik będzie dobry bo kiedy jest zły to natychmiast dzwonią, nie czekają aż ktoś się dodzwoni a ponieważ jest wszystko oki , to im nie zależy a Ty się dowiesz jak zadzwonisz, proszę Cię uspokój już swoje rozkołatane nerwy, bo zapewniam Cię że wynik będzie negatywny Pszczółko, wiesz że zawsze możesz tyrknąć do mnie, nie ma sprawy Roberto, doszukałam się wreszcie linka, i muszę przyznać że bardzo mi się podobują te firany i pewnie gdybym preferowała krótkie to właśnie wybrałabym tego typu firany. Świetnie wyglądasz na fotkach garnkowych, zresztą zawsze wyglądasz świetnie a nawet rewelacyjnie Banderasku czy dziś masz wolne ? ja też lubię taką temperaturę, ale u mnie było trochę więcej, ale i tak może być, byle nie było 30 na liczniku
-
Dzień dobry dziewczynki u mnie słonecznie i trochę ciepło ale tak może być:) Jestem spóźniona ale widzę że śniadanko nie skubnięte nawet więc ja ja sięgam po łososia, bo wiadomo jak mam z rybami:D:P zawsze i wszędzie i w każdej postaci -uwielbiam :D dziękuję Terterku że nawet w takim stresującym dniu pamiętasz o naszych żołądkach Małgorzatko, myślę tak jak Terterek, po co kupować maszynę skoro, używasz jej tylko sporadycznie,dziś nawet firany obszywają na zamówienie w sklepie. Nie wiem, raczej kupiłabym nowy pedal, w końcu to wydatek 70 zł jak pisałaś a nie 500,no ale wybór należy do Ciebie. Zerwałam dziś chyba ostatnie już wiadro ogórów, same duże, podzieliłam dla wszystkich, trochę zostawiłam sobie. Wypróbowałam dziś stary jak świat przepis na tzatzyki i muszę przyznać że świetnie smakuje i pasuje do wszystkiego, nawet do ryby :) Uciekam teraz do kuchni, dziś mam ochotę coś gotować, przetwarzać:D na razie macham łapką i zastygam w oczekiwaniu na wynik Terterka, z kciukami zaciśniętymi
-
hmmm, czyżby jednak była tak mocna ta nalewka że Was wcięło ?:D no dobra , mnie już nie ma , idę poromansować z tv :) Pozdrawiam gorąco, całuski na dobranoc
-
nazwa jakoś mi się kojarzy z tym że w Wiśle nasz prezydent ma swoją rezydencję więc może to jakiś jego przepis na gorzałę ? Jeśli pioruńsko droga to i pewnie coś w tym jest a poza tym obawiam się Bechemootku że będzie mocna a nie jestem pewna że Ty lubisz takie mocne trunki .
-
Bondi widzę że miałaś dziś naprawdę bardzo pracowity dzień, brawo. Niestety pigwę, tak samo jak owoce pigwowca można zrywać dopiero na sam koniec września a najlepiej na początku października, raczej powinna być żółta, wtedy jest przepyszna słodko kwaśna.
-
miodula ? a cóż to takiego bechemootku objaśnij mnie, pewnie powinnam wiedzieć ale jakoś nie kumam:O ale owszem siupnę kielonka mioduli YYYY Jeśli miałabyś tam się męczyć z teściową to może zostawmy ten pomysł na późniejsze czasy :P
-
no to Bechemootku, pod tą cichą rocznicę Y Y Y Y Y no to siup ! Myślę że teściowa nie musiałaby wiedzieć że Wy tam akurat jesteście:) W tym roku pewnie tam nie pojedziesz a przymierzasz się na jakiś dłuższy wyjazd ? Może Szczawnica jak w zeszłym roku ?
-
hhmmm, Bechemootku, już jestem podekscytowana tą myślą, byłoby wspaniale. To co że 4 godziny,ale gdybyście byli tam choć z tydzień to i tak by się opłacało, bo lepszego miejsca na wypoczynek nie znajdziesz, sama pisałaś że cisza i spokój a Ty przecież to lubisz :)
-
ło matko, ale narobiłam byków :P muszę zapalić światło , bo nie widzę klawiatury i oczywiście drugi błąd - nie sprawdziłam tekstu przed wysłaniem :O
-
oj Bechemootku nie bądź tak pesymistycznie nastawiona, byłoby to świetne miejsce na Was wypoczynek, a może i na nasze małe spotkanie, bo ja tam często bywam ale trochę głębiej w Wiśle Malince :) Byłoby cudnie gdybyście się jakoś dogadali bo przesz lepiej jak częściej ktoś w domku pomieszkuje niż stoi pusta i jest narażona na różne niespodziewanki ze strony nieproszonych intruzów .
-
a ta chatka w Wiśle to w której części leży i czy Ci się podobała ? czy może w tym roku właśnie w Wiśle wypadnie Twój urlop? byłoby chyba fajnie bo mogłabyś zabrać psinkę a może i kicie ?
-
Bechemootku chilli :O oj nie mów że takie ostre jak jego nazwa :O nie lubię pikantnych rzeczy, a na chilli to chyba jestem uczulona:O no chyba że to tylko taka nazwa :) Winka wyglądają na apetyczne, choć jak pisałam bardziej znam się na mocniejszych trunkach to dziś z przyjemnością po delektuję się takim pysznym winkiem, a półwytrawne jest super, bo czysto wytrawnego to raczej nie dam rady :( jednak jestem słodka dupka :P i lubię wszystko przynajmniej troszkę słodkie :D Tak że zdrówko Bechemootku , pod placuszek od Personalnej, coby się ta chatka brata bardzo podobała, by zbierała wzorce i nabierała chęci na zmiany w swoim domku Y Y Y Y Y no to siup !!!
-
Bechemootku z przekąski zrezygnuję, choć apetycznie wygląda ale na lampeczkę się skuszę :D widzę że masz niezłą kolekcję buteleczek :D jest w czym wybierać , a że się na winku nie znam, to poproszę pierwsze z brzegu :) i już nadstawiam kielonka Y :D
-
Tereterku, nie dziwię się że tak przeżywasz upadek kotka, ale najważniejsze że nic mu nie jest. Pisałam że dawno temu zrzucałam kota z dachu mojego piętrowego domu, ale oczywiście był bezpieczny bo trafiał na stertę piachu która leżała pod domem i byłam pewna że jemu nic nie będzie bo na nic twardego nie upadał, a Twój kotek spadł na blaszany daszek to jednak był twardy upadek i trzeba się cieszyć że skończyło się na obdartym pyszczku i strachu. Myślę że trochę za dużo stresu ostatnio przeżyłaś i najwyższy czas byłoby jakoś się odstresować ....nie będę podpowiadać jak , bo Ty sama wiesz najlepiej gdzie wypoczywasz psychicznie i fizycznie, mam nadzieję że tak się stanie, bo już jutro odetchniesz pełną piersią Co do gościa....to gość był raczej do Małży, jego kolega, odwiedzał stare kąty, szkołę i tak trafił do nas. Sukienka była tylko dla tego że mam taką jedną lekką i byłam zmuszona ją założyć, bo wcześniej po mieszkaniu chodziłam tylko w pareo :D:P Bechemootku, pewnie te tony akt, to zaległości z upałów, nie dziwię się bo przecież nie dało się pracować, mózg stawał w pionie, ale myślę że szybko odrobisz zaległości i jeszcze mam nadzieję że mimo wszystko znajdziesz czas by tu kuknąć
-
Wesołku a mnie bardzo cieszy ta temperatura .....hurrra!!! :D u mnie dziś jest 18 stopni !!!:D wietrzę cały dom, wszędzie pootwierane okna, przeciąg, żeby wystudzić dom, ostatnio w nim było 27 stopni nawet w nocy :O masakra :( teraz jest super:D Podaję obiad, bo Beti dziś jest zapewne poza domem i nie mamy co liczyć na rolady i kluski śląskie :) W takim razie ; barszczyk ukraiński z jajeczkiem, ziemniaki pure, kurczak gotowany na parze, podlany sosem grzybowym , do tego sałatka z ogórków; zielonego i kiszonego plus sos winegret a na deser .....wiadomo ...:D lody @@@@@@@@@@@@@@@@@@@ zapraszam.
-
Wczoraj miałam gościa, wizyta trochę się przedłużyła i ja musiałam się męczyć w sukience :O a kiedy wyszedł mogłam tylko wejść pod prysznic. Później wywaliło mi net, więc w całości poświęciłam się oglądaniu kabaretu na 2 , były to stare odcinki ale ja kabaret nawet bardzo odgrzany bardzo lubię. W nocy przyszła burza, był silny wiatr, deszcz i dużo grzmotów. Po przejściu burzy, ochłodziło się wreszcie i teraz jest przyzwoicie, choć w domu jeszcze ciepło, mury nagrzane, oddają ciepło. ołowiane chmury nadal na niebie, leciutko i bardzo nieśmiało przebija się słońce ale mam nadzieję że jednak chmury dziś zwyciężą i znów będzie padać. Dziś w powodu ochłodzenia, muszę popracować w kuchni, na pewno będzie obiad z 2 dań, w planie mam barszczyk ukraiński a na drugie coś z drobiu, nad tym jeszcze się zastanowię. Na razie zapodam śniadanko, choć pewnie i tek nikt go nie tknie ale co tam; Chlebuś orkiszowy, bagietki z masłem na ciepło, pomidorki koktajlowe, ogórki małosolne, schab faszerowany, szynka własnoręcznej roboty, gotowana , sałatka z selera naciowego, smacznego.
-
Dzień dobry niedzielnie o dziwo o tej porze jeszcze nie ma nikogo a przecież już zrobiło się chłodniej i wreszcie można się czuć jak człowiek:D Zapraszam na kawusię, herbatkę, melisę, miętę, cappuccino i inkę do tego soki owocowe świeżutko przez mnie zrobione, marchewkowo-jabłkowo- jeżynowo-malinowo-bananowe U U U U U U U U U U U U U U pełne szklanice, proszę się częstować .
-
Witajcie jestem wreszcie ale mózg nie bardzo chce podążać za myślą , może jednak sklecę kilka zdań. Zacznę od Beti , bo serce mi się kroi, co ta dziewczyna przeżywa. Popieram w całości Bondi i też uważam że mamie chyba coś odbiło, bo jak można się wtrącać w życie dorosłej kobiety, no jak ?i jeszcze ją szantażować Rozmawiałam dziś z Beti i wiem ile ją zdrowia kosztuje ta sytuacja w domu, ją i jej córkę:( Dla mnie to jest nie do uwierzenia że w dzisiejszym wieku można mieć takie zacofane poglądy. Nie wiem jak pomóc Beti ale wyprowadzka to chyba jedyne wyjście i pokazanie że dam sobie radę bez Was. Będzie ciężko ale Beti dasz radę, wierzę w Ciebie. Tereterku, czekam razem z Tobą do poniedziałku ale jak pisałam ....musi być dobrze innej opcji nie ma. Kotkowi nic nie będzie, na pewno jest tylko wystraszony i zapamięta sobie tą nauczkę więcej tam nie będzie się wspinał. Koty zawsze spadają na 4 łapy, wiem bo sama będąc dzieckiem, (proszę nie bić :P) spuszczałam kota z dachu domu, tyle że na stertę piachu, no ale chciałam zobaczyć czy rzeczywiście spada na 4 łapy :P i nigdy nic mu się nie stało. Roberto, coś trzeba zrobić z tym bólem żołądka a może to z tych leków co zażywałaś niepotrzebnie. Myślę że powinnaś spróbować odstawić na jakiś czas chociaż część leków i zobaczysz czy jest różnica. Cieszę się że badanie przeszło bezproblemowo. Personalna, nawet nie wiesz jak się ucieszyłam kiedy zobaczyłam Twój wpis, bo też zaglądałam na garnek i widziałam że tam Cię też nie ma więc już zaczęłam główkować, a to dla mnie zawsze niebezpieczne zajęcie, bo potem za bardzo przeżywam. Przykro mi że nadal niedomagasz i wciąż te antybiole bierzesz, nie wiem czy rzeczywiście nie powinnaś się przebadać u alergologa jak pisze Pszczółka. Pszczółko, pisałaś że masz takie bóle aż do plecorków, otóż z moich osobistycznych doświadczeń wynika że w takim miejscu może być nadżerka i to ona tak piecze. Trzeba czas jakieś zażywać leki zobojętniające kwasy żołądkowe i dobrze byłoby jednak brać metocroplaminę, mnie to pomogło. Bondi, podziwiam że chce Ci się robić cokolwiek, w taki upał nie mam siły nawet na siedzenie przy kompie :( Jeśli chodzi o te słoneczniki, to chyba kupuje się w sklepie takie słoneczniki ozdobne i tyle. Jak synowa zbierze nasiona to może uda mi się wysłać do Ciebie, też Ci urosną w przyszłym roku. Bonitko, ja nawet bym się cieszyła gdybym musiała założyć grubszą kurtkę, po pierwsze dlatego że nie mogę już znieść tych upałów, w tej chwili za oknem 34 stopnie:O a drugi powód, mogłabym schować pod kurtką swoje spaślate cielsko :P Pewnie muszę jednak ze dwa dni poczekać na ten chłód od Ciebie, poproszę poślij go szybciej, bo mam obawy czy przetrwam jeszcze dzisiejszy dzień. Przepraszam, nie dokończę, mam gościa, ojekuś, chciało mu się wyjść z domu na ten upał :O a ja jeszcze muszę obsłużyć :P Pozdrawiam Was wszystkie