Witam
Na wszystkie sposoby unikam nauki,( nawet mi się na uczelnie wracać nie chce) i tak sobie wedrując po Kafeterii trafiłam tutaj.A myślałam , ze takich , hmm cytuje\"beznadziejnych\" jak ja jest mało.A tu tyle zagubionych duszyczek.
Ktoś wyżej napisał, że juz mu się nie chce mysleć o samotności; dołączam się , bo te uczucia powoli zabijają we mnie to co najlepsze.
Chciłam tylko dzisiaj zaznaczyć moją obecność, mam nadzieję, że mnie przyjmiecie na\\do forum.
Pozdrawiam Was wszystkich kochanii.Swoją drogą, czy ktoś z forumowiczów wyszedł ze stanu osamotnienia?Ktoś się zakochał??Przepraszam, nie czytałam wszystkich postów.
PA