poetka47
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez poetka47
-
Pomacham Wam łapką jeszcze ze starej pracy. Odmierzam czas jak żołnierz służby zasadnieczej ....centymetrem :P Bonitko.....JESTEM Z CIEBIE DUMNA!!!!!!! Ja wiem co przeżywasz zrywając z nałogem. Przytulam. Trzymam za łapkę. Daj z siebie wszystko ....bo warto. Myślę, że teś jesteś z siebie dumna...tym się pocieszaj. SILNĄ WOLĄ! Spadam w papiery, żeby wszystko pozamykać na czas. Papatki i buziaki
-
A teraz muszę oddać kompa, synowi. Dobranoc
-
Witam :) Śliczne dzięki za kciuki i za gratulacje . Zuuziku...mam dylemat z faktem pożegnania w starej pracy. Bratowa wczoraj namawiala mnie na kupno kwiatów, żeby odejść z twarzą. Ja bym wolała pocichutku, bez fałszywych gestów :O
-
Jeszcze raz wszystkim Wam pięknie dziękuję za to, ze byłyście ze mną. Muszę uciekać, bo syn chce skorzystać z kompa. A ja muszę się połozyć i troszkę odpocząć. AJLAWIU......DO N-tej potęgi! Wszyściutkie
-
Personalna...dzięks za sesemesa. Nie mogę odpowiedzieć....po prostu mam zero na koncie. Miałam dziś mnóstwo telefonów, ja tez duzo dzwoniłam, az w końcu brakło mi karty :D:D:D, a juz dzis nie mam gdzie kupic nowej
-
hej kumpele :D:D:D To ja...dopiero wróciłam do domu. (z nowej pracy, ze starej pracy, ze świetlic), ledwie trzymam sie na nogach...... ze szczęścia też :D DZIĘKUJĘ za Waszą wiarę w moją skromną osobę. Poczytam co żeście napisały, co u Was.... Oczywiscie, stawiam szampana YYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY
-
Tokino...............tysiąc całusów........przybliżałaś mniej więcej dziewczynom jaka byłam zamieszana i zakołowana. Zresztą, do tej pory jestem. Nie wiem czy mam się szczypać, czy podskakiwać. Ale do końca życia będę pamietać dzień, w którym zamiast wypowiedzenia dostałam zaproszenie do lepszej pracy :D:D:D TO CUD i TYLE :D
-
Dziewczątka moje najukochańsze. Miałam dziś dostać wypowiedzenie w starej pracy. Rano zarejestrowałam się do doktora, żeby kontynuować L-4. Po konkursie minęło kilka dni. Już myślałam, że po ptokach, pogodziłam się z losem. I nagle telefon mojej koleżanki ze starej pracy z pretensjami dlaczemu się nie chwalę, dlaczemu nie dzwonię, dlaczemu ONA się dowiaduje z internetu, dlaczemu się nie cieszę z wygranego konkursu. Myślałam, że jestem w ukrytej kamerze, że sobie do bólu ćwiczy na mnie jajeczka. Okazało się to prawdą. Ogłosili najpierw w internecie, a potem zadzwonili po mnie na rozmowę o warunkach. Dostanę przyzwoitą pracę, a kasę większą niż mam w tej chwili. L-4 nie brałam, nie miałam czasu na doktora, wróciłam do starej pracy podokańczać sprawy, odejść z godnością, z podniesioną głową. Pewnie dlatego, że jestem człowiekiem, to sam Pan Bóg pilnuje, żeby Bechemootka anioły miały nade mną pieczę. Miałam dostać dziś wypowiedzenie, dostałam propozycję lepszej pracy. Stary szef złożył gratulacje, wyraził zgodę na dwutygodniowe wypowiedzenie i przeniesienie za porozumieniem stron. W polowie miesiąca zmieniam pracę. Ot, tyle. Same powiedzcie.....czy nie ma cudów???
-
Dziewczyny.....AJLAWIU Napisze tylko dwa słowa, bo nie mam czasu na więcej... WGRAŁAM KONKURS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogę w to uwierzyć :D:D:D:D
-
Dziewczynki, nadal nic nie wiem w sprawie pracy. T o znaczy wiem, że jutro muszę do lekarza, bo nie mam co iśc do swojej pracy po wypowiedzenie. Ale nieraz brak wiadomości, to tez dobra wiadomość więc tego się trzymajmy . Teraz Wam tylko pomacham łapką, bo syn pisze pracę magisterską i zajmuje kompa, a tym samym ja mam ograniczony dostęp :P BUZIAKI
-
Buziaki dla wszystkich kciukowiczek. Jesteście ZAJEFAJNIE PIĘKNE.
-
Oj, kochany Wesołku Aleś mnie mile połechtała pochwałami za pisanie :D. A najbardziej mi się spodobało, żeś mnie nazwała dziewczyną. Już coraz rzadziej słyszy się te słowa do kobitki zbliżającej się do pięćdziesiątki ......:P Ja właściwie dziś cały czas w domu. Boję się spacerów po niedawnej infekcji. Ja mam też podobnie w kwestii dużych sklepów. W tych wszystkich światłach, lustrach, schodach, wystawach....czuję się jak mała dziewczynka z poprzedniej epoki. A przecież ja całe życie na wsi i to przeważnie w gajówce. Zdarza się, ze niektóre rzeczy po prostu nie wiem jak kupować. Nie mam kompleksów, co to to nie....Ale uwielbiam nowe sklepy, zwłaszcza przestrzenne, cieplutkie i czyściutkie :)
-
Banderasku kochany...nie wiem skąd u Ciebie tyle wiary w moje powodzenie. Oby się Twoje proroctwo spełniło. Kto wie....może jesteś jakąś moją dobrą wróżką, albo choćby złotą rybuńcią :D Bardzo, bardzo Wam dziekuję , że mnie podnosicie na duchu
-
Co do Zuuzika....z tego co ja zapamietałam, to bierze dwa zastrzyki dziennie. Jeden coś na "carbo" (jakiś węgiel albo cuś), a drugi to jakas mieszanka z witamin B. Zuuzik od dziecka nie moze patrzeć na igły (przez to nawet nie potrafi guzika przyszyć), a wręcz panikuje na widok igły w strzykawce. Przeważnie usypiają ją wcześniej, zanim dostanie zastrzyk. Dobrze, że te, które teraz bierze są do tyłka, to zamyka oczy i jakoś to idzie. Tzn. najpierw ona idzie do przychodni potem wkuwany zastrzyk idzie do mięśni. To nasz kochany Zuuzik znowu wymyśliła, że kłują ja stanowczo za wysoko i teraz sie obawia ze nie zakryje sinej pupy stringami. Więc wirtualnie staramy sie codziennie inna doprowadzać ja do zabiegowego i mimo wszystko przytrzymywać w trakcie. Tak na wszelki wypadek. To tak z grubsza Małgoś wygląda sprawa Zuuzika. PS> Od dwóch dni Zuuzik się nie pokazuje, pewnie już jej się kojarzymy ze zastrzyrami :P
-
Ty się trzymaj Małgoś Masz mądrego małżyka, widać ze o Ciebie dba. Jak zwykle trzymamy kciukasy :)
-
Ja też nie otwarłam tych pląsów, jutro poproszę syna zeby mi pomógł :( Terterku octu wzięłam ze trzy łyżki, a ciepłej wody literatkę....dopasowywalam do konsystencji ...i udały się :)
-
9 lat różnicy to nie tak dużo między dziećmi. Kiedyś to były różnice. Moja mama miała siostrę o 22 lata starszą a np. mój tato miał najpierw syna a po kilku latach urodził mu sie brat......:)
-
bechemootku kiedy skończył 24 lata? podejrzewam że mamy synusiów z tego samego czasu...mój grudzień 86 :D
-
Bechemootku, sądzę, że dziecię Małgorzatce załączyło GG.... szpieg z Ciebie lichy.....:P. No to czekamy na powrót małżyka do pełni sił....ja tez jeszcze jutro antybiol...:(
-
Bechemootku u moich synów nie ma nic do podobania ot, normalni mlodzieńcy. Jak tam dziś Twój małżyk? Dobrze się nim opiekujesz? :P
-
Zuuzik HELOŁ!!!!!!! drugi dzień...to za długo bez Ciebie ...Gdzieś Ty się zapodziała???????
-
Wesołek.....Jak chcesz w domu filozofa, to proszę bardzo, mogę ci podesłać zaraz po niedzieli. Ale w oczach przeciętnych ludzi "to człowiek - dziwiak". Matka wytrzymuje i liczy ze zmądrzeje z czasem. Teściowe w takich przypadkach często - gęsto nie mają tyle cierpliwości. :) A mlodego mechanika nie dam!!!! Dokąd sama jakiegoś starego na dobre nie znajdę, nie mam zamiaru szukac montera do mojego wysłuzonego maluszka :P
-
Ojejciu...zasiedziałam się na forum samorządowców, upraszam o wybaczenie z pokorą ;) Moi chłopcy to normalni, młodzi ludzie. Tacy zwykli, co zdają prawo jazdy po kilka razy, co szukają pracy, żeby mogli się uczyć, którzy znają biedę i nigdy nie narzekają na jedzenie czy ubranie. podzielili sie w domu rolami : jeden stara sie być" złotą rączką", a drugi czyta Cycerona, Spinozę, Kanta i Jana Pawła II. Nie majadziewczyn, bo jak twierdzą "to nie pora" :)...A ja twierdzę że 21 i 25 lat to już pora ale.....zawsze byliśmy dziwną i indywidualistyczną rodziną :)
-
Oczywiście zostawili nas na weekend z niewiadomą. pewnie mają dylemat na którą postawić. Terterku...piekłam faworki z Twojego polecenia wzięłam półtorej porcji bo przecież u mnie dwóch dorosłych chlopaków. Faworki dobre i niezbyt pracowite. Ale za nic w świecie nie piszczało mi ciasto chociaż wyrabiałam ponad 15 miut. No to dałam se siana, rozwałkowałam i upiekłam bez pisku :O W każdym bądź razie u mnie dziś " słodko" :D
-
Buziak Co do konkursu, dalej nic nie wiem. Pewnie potrzymają nas jeszcze przez weekend w niepewności :O